Soszów =strzyżenie owieczek z kasy. Przy kasie napisane 16-16.30 przerwa na ratrakowanie. Melduję się o godz.16.20 przy kasie, pytam ,,rudą,, kasjerkę czy było ratrakowane-w odpowiedzi słyszę nieee. Pytam kiedy będą ratrakować-odpowiedź ,,nie ratrakują wcale. Następne trzy pobyty taka sama odpowiedź. Chciałem porozmawiać z osobą zarządzającą-niema takiej/czytaj odczep się facet/. Wysłany e-mail z pytaniem-zero odpowiedzi. Brak słów na ich zaangażowanie w przygotowanie stoków, nawet w tygodniu do godz.11-12 jako tako a później kaplica. Słowem tylko to ratuje ten stok że jest w miarę blisko. Zarządca stoku zachowuje się jak dealer narkotyków-wie że my narciarze i tak przyjedziemy zakupić ,,działkę,, jakiej by niebyła jakości. Zaznaczam że nie było to związane ze świeżym śniegiem