dziękuje SB za cenne uwagi
nadspodziewanie szybko dostałem odpowiedź...
lecz hmmm zauważyłem że nie wszędzie można jeździć w ten sposób....lecz miałem okazje natrafić na fantastyczne warunki w Karlikowie mieszkam w rzeszowie i karlików jest tak w sam raz na sobotni wypad stok niczego sobie co ważniejsze jest na tyle szeroki i równomiernie nachylony że wg mnie jest genialnym miejscem na ćwiczenie i szlifowanie techniki
ja jestem wytrwałym uczniem i szybko się nie poddaje...niepowodzenia traktuje jako cenne doświadczenie i staram się wyciągnąć szybko z tego wnioski
mam pytanko bo ostatnio coraz bardziej mnie to utwierdza że moje salomonki nie nadają się do prawdziwego body carvingu który kiedyś opanuję hihihi prędzej czy później hihihi mam 183 cm posiadam salomon crossmax 150cm R12
bez płyty....jazda na nich była na samym początku dla mnie wielkim wyzwaniem gdyż wielokrotnie ta para żółtych pociech zrzucała mnie
nawet ostatnio szlifując i ucząc się nowych rzeczy miałem okazje sprawdzić czy Newton się jednak nie mylił...nie wiedziałem że w skręcie można przelecieć przez noge robiąc fiflaka hihihi... tu potwierdza się sprawa że wszędzie tak się nie pojeździ -> wpadłem na lód narty odjechały i nagle na czymś je przystawiło tak że wyskoczyłem w powietrze
jest może jakaś lekturka albo filmik dobrze instruujący podstawy body carvingu?
może hmm może taki super początkujący nie jestem radze już sobie na nartach myśle o innych na stoku i naprawde chce się uczyć nowych rzeczy i ciągle stawać się lepszym a przecież o to w tym wszystkich chodzi prawda?