Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

ROCH

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 338
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Odpowiedzi dodane przez ROCH

  1. Witaj!

    Poszukaj w necie. Pierwsze ogłoszenie, jakie wyskoczyło w googlach: http://czechyslowacjawegry.pajeczyna.pl/oferty_pracy-inne/511186-instruktor_narciarstwa.html

    Osobiście nigdy nie zatrudniałem się w SN na Słowacji. Znam Polską szkołę, która organizuje tam obozy, ale chyba nie o to Ci chodzi :) W Maso Corto działa np. Polska Szkoła Narciarska. Z tego co pamiętam, to na Chopoku kilka lat temu było duże "parcie" na turystów z Polski - jakieś Polskie Dni organizowali nawet. Podejrzewam, że skoro takie rzeczy robią, to mają również zapotrzebowanie na polskojęzycznych instruktorów. Odwiedź strony szkół narciarskich działających na terenie ośrodków, które Cię interesują i napisz maila czy nawet zadzwoń. Myślę, że powinno się udać.

    Powodzenia!

  2. taaaa... To jest klasyka :)

    Zastanawiałem się kiedyś, ile to miało wspólnego np. z Diablo. Gdyby lambo teraz wprowadziło tego typu model, z pewnością okazałby się absolutnym hitem, bo popyt na takie samochody jest (gdyby nie było, to masseratti nie wprowadzałoby kubanga). Moglibyśmy mieć wtedy idealny samochód dla narciarza :D

  3. O czym Wy piszecie,czy jeździcie takimi samochodami:confused:macie świadomość ceny tych wózków,czy tylko korzystacie z niepukanych od emerytów niemieckich,albo wersji basis z silnikami od kosiarki:D.Samochód za 300000 Pln będzie dobry na wszystko,a nawet można sobie życie ułożyć na "5" minut;):D

    No bez przesady :) To już jest konkretna wrzuta. Nie wiem, jak pozostali forumowicze, ale jeśli o mnie chodzi, to wszystko, co piszę jest poparte doświadczeniem. Jeśli nie jeździłbym jakimś samochodem, to nie mógłbym go tutaj polecać. Ta kwota 300 tys, też jest lekko przesadzona :)

    Z tymi silnikami od kosiarki też bym nie przesadzał - wiem, o co miało chodzić, ale nie zapominajmy, że od pewnego czasu mamy do czynienia z tak zwanym downsizing-iem. Poza tym temat dotyczy IDEALNEGO samochodu dla narciarza. Wg definicji ideał to "doskonałość, wzór doskonałości; najwyższy cel dążeń i pragnień ludzkich w jakiejś dziedzinie; koncepcja bardzo trudna lub niemożliwa do realizacji, choć bardzo pożądana". W związku z tym chyba rozważania idą w dobrym kierunku, skoro poszukujemy raczej pojemnego samochodu, bezpiecznego, komfortowego, z dużym silnikiem i świetnym napędem. Przecież nie było żadnej bariery cenowej. Jeśli ktoś kieruje się dość słuszną zasadą "jak najwięcej auta, za jak najmniejsze pieniądze", to polecam Dacię Sandero - wysoki prześwit i dość pojemna, albo, za większe pieniądze Dacię Duster, którą z napędem na 4 koła można mieć już za niecałe 60 000zł. Oba samochody można opcjonalnie wyposażyć w instalację LPG (niestety nie jest ona tania w tym przypadku) i samochód będzie bardzo oszczędny. W którymś ze swoich poprzednich postów napisałem, że samochód idealny to taki, który dojedzie. Nie stać mnie na Touarega czy Q7. Auto na które mnie stać, to 12 letnie Espero i takim samochodem jeżdżę na narty. Mam nadzieję, że za jakiś czas będzie mnie stać na coś lepszego, ale póki co, nie ma szans. Niemniej jednak mam to szczęście, że w najbliższej rodzinie jest kilka samochodów, które opisywałem wcześniej i zdarza się, że jadę np. Touaregiem czy Foresterem, więc swoimi wrażeniami dzielę się z pozostałymi forumowiczami. A motoryzacja, od zawsze, jest moim hobby, więc mam nadzieję, że moje uwagi bywają cenne.

    • Like 1
  4. Zgadzam się z przedmówcami, którzy mówili, że każdy samochód jest dobry. Ja osobiście jadę na nart czym się da :) Niejednokrotnie zdarzało mi się jechać Hyundaiem Getzem 1.1 w dwie osoby z bagażami, bez boksa na dachu i oczywiście się dało. Niemniej jednak znacznie przyjemniej jechało się starym Daewoo Espero z przebiegiem 385 000 km :D Narty do bagażnika, dziura w tylnej kanapie z wbudowanym fartuchem na narty i w efekcie miejsca dużo więcej. Silnik 1.5 DOHC 90KM na trasie spisywał się bardzo przyzwoicie. Oczywiście nie mówimy tu o osiągach niebywałych i nie wiadomo jakim komforcie podróży. Ale nie to jest najważniejsze w tej sytuacji :) Jedyny problem jaki się pojawiał to z centralnym zamkiem, kiedy temp. spadała znacznie poniżej zera.

    A jeśli chodzi o przyjemniejsze pod względem podróżnym wypady na narty, to kilkakrotnie miałem okazję wybrać się w góry samochodami takimi, jak Subaru Forester i VW Touareg. Oczywiście nie mam zamiaru rozpoczynać po raz kolejny burzliwej dyskusji na wiadomy temat :) Mógłbym poza tym być stronniczy (fascynacja rajdami chyba nie pozwala mi być do końca obiektywnym jeśli chodzi o ocenę legendy). Warto jednak podkreślić, że Symmetrical AWD jest rozwiązaniem bardzo ciekawym i, powiedzmy sobie szczerze, bardzo dobrze działającym w warunkach zimowych. Wyższy niż w większości samochodów prześwit sprawdza się doskonale, a stosunkowo nisko położony środek ciężkości niweluje ewentualne straty we właściwościach jezdnych. Warto pokreślić skrzynię redukcyjną (potocznie zwaną "reduktorem'), która jest rzadkością w samochodach tej klasy, a czasami okazuje się zbawienną. Powyższe cechy w połączeniu z dość pakownym nadwoziem stanowią dość atrakcyjną całość. Ale subaru, to subaru - budzi silne emocje. Jedni mogą je uwielbiać, a dla innych może być samochodem dla "borsuków" chodzących w niebieskich polarach. Niezależnie od wszystkiego trzeba przyznać, że jest to samochód bardzo solidny i dobry.

    W przypadku Touarega sprawa jest zupełnie inna. Samochód, którym miałem okazję jeździć wielokrotnie (choć na narty tylko kilka razy) jest wyposażony w wysokoprężną jednostkę napędową o poj. 3.0, 225KM i momencie wynoszącym 500 Nm oraz skrzynię tiptronic. O czym wspominał John, samochód można doposażyć w kilka bajerów. "Mój" egzemplarz posiada pneumatyczne zawieszenie. Możliwość regulacji wysokości prześwitu oraz jego charakterystyki w połączeniu z 3 możliwymi trybami pracy skrzyni biegów tworzą bardzo uniwersalny samochód. Komfort podróżowania jest bardzo wysoki, co jest zrozumiałe dla samochodu tej klasy. Jeśli ktoś ma ochotę na trochę zabawy na asfalcie może ustawić zawieszenie oraz skrzynię w trybie pracy "sport". Wówczas można mieć dużo frajdy z jazdy. W trybie "comfort" można naprawdę przyjemnie podróżować uzyskując całkiem zadowalające wyniki dot. zużycia paliwa. No i trzeci aspekt, który jest bardzo istotny - właściwości terenowe. Dzięki pneumatycznemu zawieszeniu (opcja) można regulować wysokość prześwitu - istnieją 4 poziomy, w największym samochód może mieć nawet 30cm prześwitu! W trybie "off road" włącza się reduktor i komputer automatycznie dozuje blokowanie centralnego dyferencjału. Możemy także zrobić to samodzielnie "na stałe".

    Wtedy niestraszne są takie przeszkody:

    Oczywiście nie było szans, żebym się gdzieś w kopnym śniegu nie zakopał :) Wtedy musiał mnie poratować ktoś, kto zna się na jeżdżeniu samochodem znacznie lepiej. Ale np. pokonanie wysokiej zaspy zmrożonego, zleżałego, przydrożnego śniegu nie było najmniejszym problemem, a dało dużo frajdy (zwłaszcza, że na wyświetlaczu można oglądać kat przechyłu, itd.).

    Co ciekawe, Touareg jako przedstawiciel grupy Sport Utility Vehicle nie powinien (przynajmniej teoretycznie) tak dobrze radzić sobie w terenie.

    Jest to samochód bardzo uniwersalny, łączący w sobie cechy obszernego, rodzinnego, luksusowego kombi (a może nawet vana) z samochodem terenowym, który jest w stanie zapewnić mnóstwo frajdy z jazdy zarówno na nawierzchni asfaltowej, jak i w trudnym terenie:)

    Jeśli ktoś byłby zainteresowany, to w ostatnim "motorze" jest porównanie VW Touarega i nowego Jeepa Grand Cherokee.

    Wow! Trochę za bardzo uciekłem od myśli pierwotnej mojego posta :)

    Chciałem tylko przekazać, ze nie ma znaczenia czym się jedzie, bo wszystkim dojechać się da. Chodzi o to jednak o to, żeby starać się znaleźć kompromis pomiędzy komfortem podróżowania, niezawodnością, oszczędnością, właściwościami jezdnymi i ceną :)

    Każdy ma swoje indywidualne preferencje i dla każdego co innego jest ważne. Ja uważam, że napęd dołączany przez komputer nie jest tak dobry, jak ten, którym może "zarządzać kierowca", ale tylko wtedy, kiedy się na tym zna lub rozwiązanie takie, jak w subaru. Są ludzie, którzy chcą po prostu dojechać do celu. Nie obchodzi ich czy mają Haldex czy TorSen. Mają napęd na 4 koła i ufają, że przy obecnym zaawansowaniu technicznym wszystkie systemy wywiążą się ze swoich zadań. W końcu za coś płacą. A samochód z napędem na 4 koła chyba zawsze w warunkach zimowych sprawdza się lepiej niż napęd na jedną oś.

    A przypomniał mi się jeden, dość stary test. Z pewnością Wam się spodoba, bo pasuje idealnie do tematu tego wątku :)

    • Like 1
  5. Droga Wróżko nie "penis" tylko "tenis", który jest wspaniałą dyscypliną. Po co do 16 czekasz?

    Oglądnij teraz:

    http://sport.tvp.pl/inne/zimowe/narciarstwo-alpejskie/wideo/ps-w-soelden-gigant-mezczyzn-i-przejazd/5528065 - pierwszy przejazd

    http://sport.tvp.pl/inne/zimowe/narciarstwo-alpejskie/wideo/ps-w-soelden-gigant-mezczyzn-ii-przejazd/5528911 - drugi przejazd

    Oj, no np. Cyprien Richard (którego obstawiałem tutaj jako kandydata na pudło) fajnie się wybronił, ale już nie dał takiego czadu, jak Bode, chociaż wyszedł z trudniejszej opresji.

  6. I takia miła dla mnie, sentymentalna obserwacja, że Bode się nie zmienił - zawsze jak jedzie to mam dreszcze na całym ciele. Że ci trenerzy Mu nie powiedzą że za bardzo na tyłach siedzi i będzie bardziej stabilny jak trochę na przody pójdzie:D

    Jak dla mnie cichy bohater tych zawodów. To, co zrobił w drugim przejeździe, to absolutne mistrzostwo. Wyszedł z takiego bagna, że każdy przeciętny świr (bo nikt normalny nie jeździ tak, jak Bode) po takim czymś starałby się po prostu dojechać do mety, ale nie ten freak, który poszedł butem jak mało kto i drugą część przejazdu miał absolutnie rewelacyjną. Kozak jakich mało! :)

    • Like 1
  7. No właśnie. a underarmour swoje kosztuje. Head nie zrobił koszulek pod logiem head, tylko z nadrukiem. Ich akcję promocyjną wsparła firma Gildan, której zlecono produkcję koszulek. Head ma za to koszulki World cup rebels ( której jestem posiadaczem) i ona np jest sygnowana na metkach logiem heada

    Często jest tak, że jakiś producent sprzętu zleca produkcję koszulek jakiejś firmie odzieżowej - ja mam na przykład koszulkę z pewnej dużej imprezy narciarskiej z ARE :D:D:D no i jak łatwo się domyślić nie jest producentem FIS, nie jest producentem Królestwo Szwecji, ani miasto Are, tylko firma Halti. Tak wiec nic dziwnego, że Head wypuścił serię koszulek zamówioną u innego producenta.

  8. No i chyba mihumor zamknał wszystko w tej jednej wypowiedzi :)

    Ja się jeszcze tylko wytłumaczę. Na początku całej dyskusji napisałem o slalomkach ponieważ potrzebowalem jakiegos przykładu. Dlaczego akurat o slalomce napisałem? Nie wiem. Może dlatego, że moje stoją półtora metra ode mnie, a gigantki kawałek dalej? Nieważne. To był tylko przykład. W ciagu sezonu na gigantce spędzam jakieś 70% czasu spędzonego na nartach, może trochę wiecej. Tak wiec na pewno slalomka nie jest moją podstawową nartą :)

  9. Generalnie Mitek dobrze mówi. Zgadzam się z nim w tym, że nie ma rady, trzeba spróbować samemu. Ale opinie forumowiczów mogą być bardzo przydatne. Nie mówie tu broń Boże o konwersacjach w stylu:

    -jestem młodym ambitnym narciarzem, jakie slalomki mam sobie kupić?

    - kup sobie stoeckli, będziesz wyglądał na jeszcze bardziej ambitnego.

    Tylko o poradach na poziomie. Zarówno pytaniach, jak i odpowiedziach. Powiedzmy sobie szczerze, pomiędzy poziomami 1 a 5 nie ma takiej długiej drogi, jak pomiędzy 7 a 9.

    To pierwsze można zrobić w 3 sezony na dobrą sprawę. Żeby z 7 przejść do 9 w 3 lata to naprawdę trzeba baaardzo się spiąć. Sam przedział jedengo punktu jest duży - siódemka siódemce nie równa.

    Ktoś mógłby napisać "mam pytanie do użytkowników: w czasie pobytu w ... miałem okazję testowac narty blossom gara followme. Jeździło mi się świetnie. Czy ktos z Was posiada takie narty? Jak z ich trwałością, itd. Czy warto kupować tego typu sprzęt? A moze zostać przy popularnych deskach wiodących firm?"

    Czy ktoś taki byłby słabiakiem, który tylko wystawił sobie wysoką samoocenę?

    W moim odczuciu nie...

    • Like 3
  10. Na pytanie po co? Odpowiadam: Po to drugie - to oczywiste. Ktos kto pisze w samoocenie 7 lub więcej i pyta się o zakup nart jest po prostu śmieszny i nie ma co tego komentować bo to oczywiste.

    Samo pytanie czy porada sugerując konretny model w konkretnej długości też jest oczywistą ściemą.

    Pozdro

    Chyba troszkę nie do końca tak jest... Ktoś, kto ma np. 7 nie musi mieć takich znajomości, ani możliwości, żeby przetestować kilka par nart zanim dokona zakupu. Zakładając, ze taka "siódemka" nie jeździ w żadnym klubie i nie kupuje komórek takich, jakie klub może załatwić po atrakcyjnej cenie, tylko szuka najwyższych modeli sklepowych. Skąd ma wiedzieć, co kupić? Swoją wiedzę na temat kilku par nart kształtuje na podstawie testów w NTNie i tego, co gdzieś wyczyta. Myślę, że nie ma nic złego w tym, że poprosi dobrze jeżdżących forumowiczów o pomoc - może się zdarzyć, ze ktoś będzie miał podobne warunki fizyczne i umiejętności i w tym momencie jego ocena będzie bardzo przydatna. Przykładowo ktoś może chcieć kupić slalomke. Ja jeździłem na elanach, fischerach i headach, ktoś pewnie na rosołach, ktoś na fischerach i dynastarach, itd. Każdy napisze, co myśli i może z tego wyjść całkiem sensowna porada.

    Oczywiście nie ma szans, żeby doradzić i polecić idealną nartę dla danej osoby. Sam się o tym przekonałem szukając nart dla dziewczyny - podałem wzrost, wagę, a umiejętności oceniłem na 5 w skali forum. Doradzono nam pewne narty z kat. lady. Pojęcia o nartach kobiecych nie mam, ale pomyślałem, ze skoro dziewczyna jest lekka, to może faktycznie na takiej narcie będzie jej się lepiej jeździło. Teraz musimy szukać nowych nart, bo okazało się to być kompletną klapą. Niemniej jednak uważam, że można pomóc i zrobić dużo dobrego zadając pytania kierunkowe, uściślać preferencje, a potem doradzić coś. I nie zgadzam się, żeby ktoś, kto ocenia się na "7" nie mógł prosić o pomoc.

    • Like 2
  11. Bodego nie mieszaj w forum :)

    Wystarczy, jak 10 ma były bardzo dobry zawodnik, albo ktoś, kto jest powiedzmy w pierwszej 30 w Polsce - to wg mnie.

    Apeluję o lekkie spuszczenie z tonu. Zamiast konstruktywnie pogadać zrobiła się tu mała "przepychanka". Nie wygląda to fajnie. Spokojnie można usunąć 3 strony w tym wątku i nic na tym nie straci, bo więkasza część to utarczki forumowiczów między sobą, a nie dyskusja nad tym, czego przedmiotem jest wątek.

    Czytajac posty ustaliłem, dwie rzeczy:

    - wszyscy są zgodni, co do tego, ze nie ma bezbłędnej skali - moga byc tylko trochę lepsze

    - większość osób, która zajęła jakieś w miarę konkretne stanowisko w tej sprawie uważa, z emożna nieco poprawić skalę obowiązujaca aktualnie.

    Proponuję, żeby Mihumor wrzucił swoją propozycję - już dopracowaną - i potem się kulturalnie przedyskutuje ewentualną zmianę i wysle propozycję do JC :)

    • Like 3
  12. Bez przesady, bo pół Polski się zgłosi :D

    A sparawa jest poważna. Nie wiem, czy ci 7 i 8 będą się dowartościowywać (przykład Bode, który chyba coś jeździ, a ma wpisane 7). Ale tak, jak mówicie skala jest przede wszystkim potrzebna do doradzania. Więc jeśli jest potrzeba jej zmiany, to mozna spróbowac na zasadach, jakie opisałem kilka postów wcześniej :)

  13. Najgorsze jest to, że jaką skalę się nie zaproponuje zawsze coś będzie nie tak.

    Przykładem może być narciarz, który dobrze jeździ na tyczkach, dobra technika, brał, bierze udział w amatorskich zawodach, a nie kręci go jazda poza trasami. Nie próbował bo to dla niego strata czasu. Co wtedy? W/g nowej skali nie wpisze sobie nawet 7 mimo, że niejednego, który radzi sobie przyzwoicie poza trasą zawstydzi na przygotowanej trasie... nawet tej z mega muldami.

    To tylko przykład... Nie będzie nigdy idealnej skali. Dlatego np. ja dopisałem PS do oceny swoich umiejętności. ;)

    No niby tak, tylko każdy wie, co jeździ. Jeśli ktoś pociska na tykach i weryfikuje ludzi, będąc w gimnazjum kończył sezon np. w drugiej dziesiątce Pucharu Polski, ma dobre fis punkty, a poza trasami nie jeździ,bo mu mama/trener, ktokolwiek nie pozwala,albo po prostu nie kręci go to, wcale nie nie musi sobie wystawić 5-6. Taki ktoś spokojnie może sobie dać 9. Każdy wie, na co go stać. Na tym poziomie można już chyba lekko odchodzić od szablonów :)

    • Like 2
  14. Dobry temat!

    W stu procentach się zgadzam z tym, ze nie da się komuś pomóc, kiedy ten wg skali uchodzi za dobrego narciarza a pociska takie pierdoły, że głowa mała. Ja na przykład w tym sezonie byłem na nartach 25 dni i jeszcze sezonu nie kończę. Na Akademickich Mistrzostwach Polski startując 150 przejazdów później niż mistrz polski (przez pomyłkę trafiłem do wora...) uzyskałem czas gorszy o 3 sek, więc nie najgorzej, choć szału oczywiście nie ma. A długo zastanawiałem sie nad zmianą wskaxnika umiejętności z 7 na 8. Tak naprawde zrobiłem to pod namową kumpla (jeździ duuuuuuuuuużo lepiej niż ja), którego zdaniem mógłbym nawet wyższa ocenę zaryzykować. Problem polega własnie na tym, że cięzko jest nam się ocenić. O ile ktoś jeździ, to na pewno oceni się w miarę odpowiednio. Czytając forum można zaobserwować, że osoby, które autentycznie mają pojęcie o tym, o czym pisza oceniają sie np. na 5 w skali forum - wtedy sprawa jest jasna i wiadomo, ze taki ktoś ocenił sie prawidłowo, a moze nawet z pewną rezerwą.

    Jeśli chodzi o skalę proponowana przez JC, to uważam, ze wcale nie jest taka zła. Ktoś trafni epowiedział, z enie ma skali idealnej. Mihumor, Twoja skala trafia do mnie, choć wymaga paru poprawek, ale jeśli faktycznie zrobiłes ją na szybko, to odwaliłes dobrą robotę. Jesli o krytykę chodzi, to rzuciła mi się w oczy dość duża różnic apomiędzy pkt 6 i 7. Poza tym, jesli o ogólny zarys chodzi, to bardzo ok :)

    Jeżeli faktycznie więcej osóbuwaza, ze można coś zmienić, to proponuję, żeby Mihumor rozwinał swoją skalę, dopracował i umieścił w tym wątku. Forumowicze mogliby wtedy napisac co o tym sadzą, ajkie mają uwagi i np. po tygodniu wersję ostateczną można podesłać JC z propozycją zastąpienia obecnej skali, jesli oczywiście społeczność skionline chce coś zmieniać w obecnej skali :)

    • Like 3
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...