Witam!
Jeżdżę na nartach już 30 lat (mniej więcej od 5 roku życia ). Uczyłem się techniki "klasycznej" - kolana razem, narty równolegle przy sobie... W tej chwili mam sprzęt Head'a Race o dł. 203 cm i nie miałem, aż do wczoraj, zamiaru ich zmieniać. Wczoraj trochę przypadkiem trafiłem na Cieńków bez sprzętu W wypożyczalni po dłuższych dyskusjach dostałem Blizzardy M-power dł. 181 cm (mój wzrost to 190 cm). Stok twardy, narty super, wyjeździłem się za wsze czasy... Jest tylko jedno ale - jeździłem klasycznie, tak jak się nauczyłem. I przy ostatnim zjeździe podjechał do mnie instruktor i powiedział mi, że powinienem jeździć inaczej - "dwie pięści" luzu między nartami, większy balans ciałem itd. I powiedział mi jeszcze, że przy jeździe stylem klasycznym na takich nartach można się nabawić ciężkich kontuzji... I po tym przydługim wstępie moje pytanie - Czy mówił prawdę? Czy na takich nartach nie można jeździć jak Pan Bóg przykazał? Nie śmiejcie się, pytam poważnie. Jeździło mi się na nich fenomenalnie (choć jak w domu sprawdziłem ich cenę to mój zapał nieco ostygł ) Dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam wszystkich jeżdżących.