Na Złotym Groniu rzeczywiście warunki, jak na początek sezonu, bardzo przyzwoite. Trochę minerałów, ale spodziewałem się, że będzie gorzej. Zagroń również działał, ale ludzi (patrząc na parking) zdecydowanie mniej, niż na Złotym Groniu - pewnie ze względu na wolniejszy wyciąg. Przy dzisiejszych Ksawerych, czas spędzony na kanapie miał spore znaczenie. Brawo dla Złotego za przygotowanie stoku i wspólny skipass z pobliskim Chichotem (połączenie bez odpinania nart), chociaż dzisiaj Chichot jeszcze nieczynny. Czekamy na połączenie z Zagroniem, a potem gondolę na Ochodzitą
Ogólnie, za Kubalonką (w Istebnej) zima, podczas gdy przed przełęczą, w Wiśle, jakoś tak szaro. Nic dziwnego, że ośrodki w Istebnej ruszyły szybciej.