Znawcy tematu i wszyscy mogący pomóc !!! ?
ja sie nei znam... i nie wiem co zrobic...
ale podobny wypadek mial ojciec mojej dziewczyny...
jakis szczyl wiechal mu prosto pod narty jak on byl w pelnym skrecie...
nie chcac wpasc prosto na niego odbil i o malo co sie nie polamal...
jest caly potluczony...
dzieciak mial szczescie ze ten facet super jezdzi...
i wiedzial co zrobic...
bo gdyby mi tak wjechal to moglby zarobic niechcaco z kantow... albo bym go poturbowal moim 100kg cielskiem :-)
przy okazji gowniarz oblupal mu troche nowiutkie atomici za 1500zl...
po czym szybko sie zebral i zwial trasa 5a...
taki jakis maly szczyl... dalbym mu max 14-15 lat...
:-)
hmmm...
a co do tego braku lodu na gorze...
jestes pewien... ??
my jezdzilismy od 13:30 do wieczora...
i lodu byla masa...
szczegoolnie zapadl mi w pamieci jeden zakret na trasie z Hali Mizioerj do Szczawiny...
na ktorym omalo co sie nei zabilem... przy 1 zjezdzie... sam looooood...
hmm...
ps. na moje umiejetnosci to troche za duzo...
ps2. gdzie jezdziles gdzie nei bylo lodu ?? bo w przyszlym tygodniu tez tam jade... moze byly jakies lepsze miejsca :-)