Telegraf - ośla łączka
Na Telegrafie jest alternatywny talerzyk (przed orczykiem) - ale raczej dla dzieci (nikt talerzyka w kolanach nie lubi trzymac, a poza tym zjazd wtedy ma ze 150 m i jest plaski jak do biegowek , wiec kazdy powyzej 10 lat wstydzi sie tam jezdzic, nawet poczatkujacy.
Zatem poczatkujacym polecam stok pod skocznia - niedaleko, bezpieczniej, szerzej na gorze, jest gdzie wyhamowac, no i taniej (30zl za 20 przejazdow a nie 40zl jak na Telegrafie). Wieczorem - bajeczny widok na miasto oswietlone. Szkoda ze miejscami zalodzone (trzeba uwazac szczegolnie przy sztucznym oswietleniu) ale pojezdzic sie da z przyjemnoscia i bez obawy polamania karku.