Witam
Wlasnie wrocilem ze Szczyrku i postanowilem cos napisac poniewaz swietnie dali rade ze stokami
W sumie wrocilem wczoraj do domu o 3 w nocy i nie spodziewalem sie ze gdziekolwiek pojade, ale ze o 6 rano dostalem telefon czy jade na narty, wybor moglbyc tylko jeden.
Przyjechalismy okolo 8 i z daleka wypatrzylem juz ze bienkula jest swietnie przygotowana.
Nie mylilem sie, na trasie byl bardzo twardy sztruks ktory swietnie sie nadawal do szybkiej jazdy, czym dluzej tym sztruks zamienial sie w "zlodowacialy beton" i moj usmiech na twarzy z kazdym zjazdem coraz bardziej sie powiekszal. Naostrzone krawedziem dlugie twarde narty i mozna bylo osiagac naprawde dobre predkosci jak na polskie warunki, bo trasa pozostawala idealnie plaska bez zadnych muld. Dawno sie tak nei wyszalalem
Co do kolejek to 2-3minuty stania to jest conajmniej nic, nawet to ze do 10 mozna bylo jezdzic za darmo nie przysporzylo jakis wiekszych kolejek. Niestety nie wiem jak na reszcie tras bo do 13 jezdzilem tylko tam, chociaz zamiar byl zwiedzic caly osrodek, jednak uznalem ze takich warunkow na tej trasie nie moge odpuscic. Tymbardziej ze na stoku byly kompletne pustki, spora czesc wjezdzajaca tym orczykiem i tak przechodzila na inne trasy. a Ci co zdecydowali sie zjechac to i tak mieli problemy z pokonaniem tak ubitej, zlodowacialem trasy wiec szytbko stamtad uciekali.
Pozniej wrzuce filmik jak mi go znajomy przesle.