Do fundu...a propos Pilska.
Właśnie wróciłam z Pilska. Mgła, że na 20 m nie widać, śnieg zmrożony, lód na trasie, mżało i wiało. Warunki ponoć bardzo trudne.
Ale fajnie było:)
Dodam, że dziś pierwszy raz weszłam na narty po 23 latach niejeżdżenia.
Cóż-na takie warunki trafiłam, ale żyję i mam się dobrze.
Marzenia są po to, by je spełniać.