Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Kicker

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    13
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Kicker

  1. witam, chętnie kupie ten rower :-) Napisałem maila ze strony serwisu ogłoszeniowego. Pozdrawiam
  2. Kicker

    Tylicz - postawił krzesło

    Nazwy nie zmienili - dalej jest "dzienny" - chociaż "dzień" wydłużyli o godzinę:smile: Ceny... hmmm
  3. Kicker

    Ktm...

    Witam, pisząc zdanie o tym, że logo na ramie nie ma znaczenia faktycznie popełniłem błąd. Nie założyłem wcześniej "warunków brzegowych", a przynajmniej tych minimalnych dotyczących sprzętu. Oczywiście nie rozmawiamy o tzw. "marketowych" rowerach. Chciałem powiedzieć, że zakładając sobie pewien budżet na rower możemy poruszać się w granicach "logo na ramie" typu Trek, Merida, Scott, może Kross itd (ciężko wymienić wszystkie dobre firmy rowerowe)... Również i KTM. Ważne, aby unikać marek typu "Solid Małtein Super Baik". Faktycznie, to w jakimś sensie będzie nam gwarantować rzeczy, o których poprzednicy pisali. Nawiasem mówiąc, w moim przypadku to Merida dała bardzo dobrą ramę, a chcąc oszczędzić na kosztach zamontowała do niej dramatycznie nie przystające koła i hamulce Pozdrawiam, Mariusz
  4. Kicker

    Ktm...

    Witam Wszystkich, jeżeli będzie to komuś pomocne to poniżej opiszę moją przygodę z wyborem roweru. Kilka lat temu zacząłem przymierzać się do zakupu przyzwoitego roweru górskiego. Przeprowadziłem szereg konsultacji, łącznie z zawracaniem głowy mojemu koledze, który będąc zawodnikiem-amatorem (wielokrotnie stawał na podium maratonów MTB, w tym i w klasyfikacji generalnej) i wręcz fanatykiem kolarstwa górskiego wiedzę teoretyczną, a co najważniejsze i praktyczną, na ten temat posiada ogromną. Słuchał ten mój kolega cierpliwie w milczeniu moich mniej lub bardziej emocjonalnych dywagacji nad wyższością korby XT nad LX, czy też mostka Ritchey WCS nad wersją PRO. Zawsze jednak kwitował ten, poniekąd, trochę marketingowy bełkot zdaniem, abym się wcześniej się przymierzył i przejechał na rowerze, który potencjalnie chciałbym kupić. Niestety nie posłuchałem doświadczonego kolegi. Wybór (bardzo emocjonalny) padł na rower CUBE model Reaction. Pełne XT, piękna anodowana rama i w ogóle... Jak na mnie - snobistyczny szał... Co się później okazało? PO przejechaniu ok. 1000km dalej nie mogłem przyzwyczaić się do roweru (ból tyłka, pleców itd.). Próbowałem zmieniać mostek, regulować siodło itd. Niestety bez rezultatu. Podjazd pod sądecką Przehybę był gehenną. Wytłumaczyłem sobie, że tak ma być i że pewnie jestem za "cieńki" - po prostu trzeba więcej trenować. Z drugiej strony, moi koledzy z wyjazdów rowerowych sami zaczęli podejrzewać, że coś jest nie tak, albo z rowerem, albo z moim tyłkiem. Bo przecież jak tak drogi i piękny rower może być do kitu? Upłynęło trochę czasu i kupiłem w GO Sporcie, w promocji przedsezonowej, rower dla żony; Kelly'sa Magnusa z ohydną korbą Truvativ ISO Flow. Przejechałem się raz, drugi raz i zacząłem stwierdzać z niesmakiem, że lepiej jeździ mi się własnie na połowę tańszym Kellysie, gdzie, o zgrozo, wyczytałem w internecie o przypadkach jak "koledze kolegi" rama Kelly'sa pękła tu i ówdzie... Koniec końców sprzedałem prawie nowego CUBE'a za pół ceny i zacząłem wybierać rower dla siebie jeżdżąc i przymierzając potencjalny zakup. Padło na Meridę HFS 1000D, z której to ramy jestem teraz zadowolony. Wg moich ocen główną przyczyną mojego nieudanego romansu z, skądinąd, pięknie wykonanym i bardzo dobrym rowerem CUBE Reaction był kąt rury podsiodłowej. CUBE, o ile pamiętam, stosował 72st. Kelly's i Merida stosują 73,5st., który zdecydowanie lepiej odpowiada mojej budowie i technice pedałowania. Oczywiście, jeżeli komuś odpowiada geometria CUBE'a to jak najbardziej polecam. Mierzyłem również KTM'y. Niestety "rozmiarówka" tego producenta w żaden sposób mi nie odpowiada. 17" za mały, 19" zbyt duży. Podsumowując ten zbyt długi wywód - powtórzę komunał, który był tu wielokrotnie powtarzany, trzeba "mierzyć", czy to narty, czy rower, jednocześnie jak najmniej zwracać uwagę na logo na ramie:) Pozdrawiam Mariusz
  5. Podsumowując moje przemyślenia, twierdzę (wyłącznie moja opinia), że dobrze dobrane narty, tzw. "uniwersalne" mogą pokryć ok. 80% potrzeb w miarę dobrego narciarza i sprawić, że jazda będzie satysfakcjonująca. Po 10% z każdej strony rozkładu (Gaussa? :-) ) warunków narciarskich zostawiam nartom specjalizowanym. Nie znaczy to oczywiście, że na slalomkach nie da się zjechać w puchu:-) Co do konkretnych modeli, które wg mnie mogą śmiało pełnić rolę nart uniwersalnych (powiedzmy drugiej pary wraz z nartami sportowymi, jeżeli ktoś takie potrzebuje) to: - dynastar Legend np. 4800 lub trochę szersze - zachwalał je sam JC, ale nie pamiętam akurat czy również pod względem uniwersalności, - fischer Watea modele 78, 84 i inne tego typu rozwiązania. Ja osobiście preferuję proste konstrukcje, nie przepadam za tymi wszystkimi lepiej lub mniej, działającymi "bajerami". Dlatego też wybieram takie narty jako oczywiście "uniwersalne". Jedyny mankament to brak płyty pod wiązaniem w zestawie fabrycznym. Może to powodować "wybutowania". Narty takie naprawdę nie są trudnymi nartami, a dają frajdę. Pamiętać tylko należy przy tym, żeby nie poddać się "tryndowi" i zbytnio nie sugerować się marketingowym pozycjonowaniem produktów ponieważ w ciągu dwóch sezonów model Monster z grupy free znajdzie się, po drobnej kosmetyce, w grupie Allmountain pod nazwą i.Peak :-) Pozdrawiam Wszystkich i dziękuję za czytanie moich przemyśleń :-)
  6. Bończa, oczywiście nie wziąłem tego do siebie :-) Cieszę się, że ktoś poruszył ten temat, gdzie można, oprócz wskazywania konkretnych modeli nart, opisać swój sposób rozumowania przy podejmowaniu decyzji zakupu. Rozumowania, które tutaj jawi się jako definiowanie samemu sobie terminu "uniwersalność". Ja z tym trochę przesadziłem i mam nadzieję, że moje błędy pomogą innym kupującym w pewnym ograniczaniu znaczenia słowa "uniwersalność". Jeżeli przyjmiemy takie założenie, to pewnie w tej grupie nart każdy znajdzie swoją "uniwersalną". Ja oczywiście nie neguję tego typu nart, neguję zbyt duże moje oczekiwania. Takie wnioski wyciągnąłem podczas jazdy na Łomnicy. Warunki były własnie skrajne i to w części ujawniło pewne ograniczenia konstrukcji moich niby uniwersalnych nart; w zasadzie to ujawniło moje braki w umiejętnościach (i tu Gajowy ma rację). Przygotowana część trasy była mocno zlodzona, a obszar do tzw. freeride'u nie wyglądał jak z filmów Warrena Millera; były za to "kalafiory", nawiany śnieg - generalnie warunki dość trudne w całym kotle. Oczywiście jeździć się da, ale po zamianie nart na elan slx po części przygotowanej jazda zdecydowanie bardziej pewna. W "strefie freeridowej", jazda na headach również dość męcząca bo tylko 78mm pod stopą - pewnie byłoby lepiej gdyby miały ok. 90-100mm ale tego w tym dniu nie próbowałem. Zmieniłem sposób myślenia widząc 3 Słowaków, którzy jeździli po całym obszarze na dynafitach 7summit (też 78mm pod stopą) i wyglądało to baaardzo profesjonalnie. Zatem moje utyskiwania, że źle się jedzie po twardym stoku bo mam za szeroką nartę, a za wąską do jazdy po nieprzygotowanym, i w ogóle sprzęt jest do kitu, powinny być ukierunkowane na moje umiejętności. Nie zmienia to jednak faktu, że pewnie mając narty typowo freeridowe można byłoby się przy moich, w tym zakresie małych umiejętnościach, sprawniej poruszać w terenie nieprzygotowanym. Stąd moja decyzja o drodze "specjalizowanej". A może lepiej wydać te pieniądze na doszkalanie :-) W zasadzie piszemy wszyscy o tym samym i się z tym zgadzamy. Moje parametry: 173cm/80kg
  7. Czuję się "wywołany do tablicy" ponieważ, w jednym z nielicznych moich postów użyłem określenia "jak coś jest do wszystkiego..." Był to post na temat, wtedy moich nowych nart head Monster iM78 z sezonu 07/08. Ktoś prosił o opinię dotyczącą tych nart, ponieważ też chciał kupić tzw. narty uniwersalne. Przed kupnem tych head'ów miałem okazję przetestować elan Magfire 78 i jakieś Metrony (nie pamiętam modelu). Zdecydowałem się na Monstery. W tym momencie poddałem się "tryndowi" o którym Bończa pisze, kupiłem długość 171cm i wg mnie okazały się za krótkie. Zdecydowanie lepsza byłaby długość 177. Testowane wcześniej elany miały 178cm i było to to, o co mi chodziło, a dlaczego kupiłem head'y 171cm do dzisiaj nie wiem. Jakie były moje założenia, które w głowie definiowały mój nowy zakup? Narty uniwersalne na trasy i poza nimi, do długiego i krótkiego skrętu... I tu pojawia się problem definicji granic uniwersalności, o których pisze Mihumor, ja zdefiniowałem je zdecydowanie za szeroko... Powoduje to do tej pory moje małe rozczarowanie tymi nartami; jeżeli jednak będziemy mieli trochę mniejsze wymagania niż moje (niestety niedorzeczne), narty są naprawdę ok i tutaj zgadzam się z Bończą. Jeżeli budżet domowy pozwoli to jednak będę się skłaniał do kupna dwóch, może trzech par nart bardziej specjalizowanych. Czasem się jednak zastanawiam, czy nie poddaję się za bardzo tym wszystkim zabiegom marketingowym, czy, zgodnie z tym co wielokrotnie Mitek powtarzał na tym forum, nie zwalam winy za swoje "narciarskie niepowodzenia" na sprzęt, przecież chodzi o jazdę i zabawę...
  8. Szanowni Forumowicze, nazywam się Mariusz Lasko i piszę z Nowego Sącza. Przedstawiając się, chcę jednocześnie powitać wszystkich Forumowiczów. Choć zarejestrowałem się na tym forum 7 lat temu to napisałem zaledwie kilka wiadomości. Niestety, wtedy się nie przedstawiałem, co uważam za przejaw złego wychowania i teraz chciałbym to naprawić. Do aktywności nakłonił mnie bardzo ciekawy wątek Bończy nt. nart uniwersalnych i tam też wyrażę swoją opinię (po niniejszym, wcześniejszym powitaniu:)). Pozdrawiam
  9. Muszę coś jeszcze dodać. W swoim poprzednim poście napisalem, że dziób narty jest niestabilny, i że najczęsciej ladowałem na plecach :-). Taki tekst może świadczyć o mojej złej pozycji nad nartami i braku dociażania dziobów nart :-) Przy "wybutowaniu" teoretycznie powinno się upaść na biodro...;-) Chcę od razu z góry sporostować; staram się utrzymywać pozycję zrównoważoną na miarę swoich umiejętności i przynajmniej teoretycznie wiem jak to robić :-) W praktyce? Nie mi jest oceniać własne umiejętności... Pozdr.
  10. Witaj! Aktualnie jeżdzę na takich nartach (171cm). Model 2007/2008. Moim zdaniem to chyba taka sama konstrukcja jak 2008/2009 różniąca się tylko grafiką. Kupując ten model miałem podobne założenia jak Ty; narta allmountain, jazda po stoku i poza nim. Przed zakupem testowałem Magfire 10 i 12 i o ile pamiętam jakiegoś Metrona. Co do head Monster. Jazda ze średnimi prędkościami (oczywiście pojecie relatywne :-) ) bardzo przyjemna na średnio nachylonych stokach i niezbyt twardym sniegu. W takich warunkach można jechać nawet dość szybko pod warunkiem, że stawia się narty lekko na krawędzi. Problem zaczyna się na stromszym stoku (np. stromsze odcinki Palenicy, Łomnickie Siodło itd.) w bardzo twardych warunkach. Dziób narty niestety dostaje wibracji (zbyt elastyczny, ale taki ma być w takich nartach) i niezbyt pewnie narta się prowadzi. Na lodzie i stromym stoku lekki dramat. Może źle dobrałem długość narty (mam 174cm i 80kg) Jeszcze jedna ważna uwaga - brak płyty pod wiązaniem (mam seryjne wiązanie head'a, a w zasadzie tyrolii) powoduje, że przy ciaśniejszych skretach carvingowych następuje "wybutowanie" i laduje się... mi najczęsciej lądowało się na plecach lub potylicy :-). Jazda poza trasą - przyjemnie , niestety w niezbyt głebokim i ciężkim śniegu. To co powyżej napisalem oczywiscie stwierdzili wcześniej inni Forumowicze. Ja tylko mogę to potwierdzić w praktyce. Ta narta potwierdza przysłowie "Jak coś jest do wszystkiego..." Nauczony doświadczeniem, na nadchodzący sezon zaczynam kompletować przynajmniej dwie pary nart - jakieś na trasy i prawdziwe free. Oczywiście nie dyskwalifikuje tej narty ponieważ jest ona piękna i wspaniale dopracowana i w grupie allmountain jest świetna. Moja opinia raczej dotyczy całej grupy tego typu produktów. Pozdrawiam
  11. Proszę o pomoc - jaka długość ??? Tak, jestem z Nowego Sącza. Przyznam się, że od bardzo dawna przeglądam forum bo jestem, jak chyba wszyscy tu piszący "ski - zofrenikiem". Jednak dopiero teraz zdecydowałem się coś napisać bo poniekąd sytuacja mnie do tego "zmusiła". Mam nadzieję, że dzisiaj dokonam zakupu ( 170 )) i po pierwszych testach coś napiszę. Niestety będę mógł jechać dopiero w niedzielę wieczór, tak że wybór pewnie padnie na Wierchomlę. Nie jest to najlepszy stok (raczej płaska łąka )) do testowania race carverów, no ale lepszy rydz....... Zostaje jeszcze Jaworzyna, ale jest drożej niż w Dolomitach........)) Jeszcze raz dziękuję za wszystkie rady !!! Pozdrawiam
  12. Proszę o pomoc - jaka długość ??? Dziękuję za wszystkie opinie i rady ale niestety ze względów finansowych jestem zmuszony kupić nartę w miarę możliwości uniwersalną (chciaż zdaję sobie sprawę z powiedzenia "albo rybka albo pipka) i na drugą parę nart np. "slalomów" mnie nie stać. Nie mam niestety możliwości wypróbowania obydwu długości. W poprzednim poście napisałem, że jeżdżę szybko i tak jest ale wiadomo, że w polskich warunkach czasami się tak nie da (ostatnio przerzuciłem się na narciarstwo wieczorowe, po pracy bo wtedy jest mniej ludzi i można szybciej pojechać). Więc sądzę, że bardziej uniwersalne chyba będą 170. Jeśli moja opinia jest w rażący sposób odstaje od sztuki dobierania długości to proszę mnie jeszcze powstrzymać bo jutro wybieram się na zakupy..... Pozdr.
  13. Witam, Wiem, że pytanie nie jest oryginalne ale proszę o pomoc ponieważ zdecydowałem się na kupno GS 9.21 i do końca nie jestem pewien jaką długość wybrać; 170 czy 180 cm ? Lubię jeżdzić szybko i tak jeżdżę (dlatego takie narty wybrałem ), mam 173 cm i 78 kg. Będę wdzięczny za wszelkie opinie.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...