Ja też jeżdżę w stabilizatorze bez szyn, bo podobno właśnie takie rozleniwiają mięśnie. Tak powiedział mi lekarz, żeby nie kupować z tymi bocznymi metalami. I zalecił Zamst ZK7. No i kupiłam, jest bardzo wygodny i póki co kolano ani nie boli ani nic się z nim nie dzieje. Rekonstrukjcę miałam 2 lata temu, autoprzeszczep. Do zjazdów wróciłam po roku rehabilitacji.