Byłem w sobote, troszke mnie zmylili z tym otwarciem coz... daleko nie było
Mają nie fart, zabrako im 1 -2 dni sniezenia ale i tak niewiele jak sie ma tylko 5 armatek na dosc długi i szeroki stok.
na dole przygotowany na gorze dosłownie 30 m ziemi do nasniezenia...
na szczescie mielismy tury wiec zamierzaliśmy przetestowac stok jako pierwsi (szedł jeszcze jeden ze snowboardem)
to sie nie spodobało bardzo panu kierownikowi
darł sie tak przez ta swoja krotkofalowke na swoj personel ze go w połowie stoku było słychac.
Coz fajna zabawa zjadu z gorki skonczyła sie awantura i grozbmi wezwania policji przez pana kierownika.
zjechalismy, gorka plaska ja białce, łatwa, i płaska,
spakowalismy szybko narty i szybko wyjechalismy w obawie przez zlinczowaniem.
Absolutnie nie mam pojecia co mu szkodziło ze 2 osoby sobie podeszły na nartach. Reakcja psa ogrodnika, nie udało sie nam puscic trsy, to nikt nie zjedzie... i tak w niedziele lało i pewnie sniegu juz nie ma, buractwo!! pierwszy raz w zyciu cos takiego mi sie zdażyło.
pojechaliśmy do Myślenic tam spokojnie sobie wyszliśmy boczkiem na zajebista szarlotkę w knajpce na górze.
nikomu nie przeszkadzaliśmy, a w knajpce zapłaciliśmy rownowartosc karnetu.
moja opinia to siepraw z krzesłem.... dobrze że Myślenice maja snieg....