Witajcie zapaleńcy.
Byłem dzisiaj w Mostach i nawet lekko pojeździłem. Wydaje mi się że to była ostatnia wycieczka z nartami tej zimy (tylko co to za zima). Ratraka chłopaki od Pilsnera to chyba już oszczędzają, albo przy takiej pogodzie bujanie się takim czołgiem po stoku to guzik daje - nie znam się. Generalnie: pogoda niezła (trochę za ciepło, ale przy słońcu jazda bardzo przyjemna), warunki pod nogami - trochę gorzej - wrażenie jakby się jeździło po sypkim piachu, sporo muld i kopnego "śniegu". Jednak nie ma co marudzić - jak się nie podoba to siedzieć w domu i oglądać M jak mielone.
Chodziły dwa wyciągi - ten z zakrętem i środkowy. Na środkowym ludzi jak na lekarstwo (śmigały puste talerzyki), ale atmosfera była jakaś przygnębiająca - to chyba przez prześwitujące błoto i trawę.
Z wycieczki jestem zadowolony (byłem sam, rodzina nie marudziła że ca ciepło, albo za zimno, albo mineralna była za słona). Obsługa OK.
Aha. W Alpach nie byłem, na razie się nie wybieram i dlatego jestem zadowolony z takiej namiastki narciarstwa. Dla wielu jestem skrzywiony i na razie nic na to nie poradzę.
Pozdrawiam.