Witaj,
16 stycznia w sobotę jechałem do Włoch. Kufstein mijałem około 9 rano. Korek w kierunku do Austrii żaden. Brak kontroli. Korek po stronie austriackiej w kierunku Niemiec to jakieś 15 km i 2 godziny stania. Tak podawało radio. Na granicy jest przejazd jednym pasem i policja patrzy na każde auto. Bez zatrzymywania. Po prostu macha ręką jak w ślimaczym tempie przejeżdżasz obok. Widać było, że na wszystkich dojazdówkach też stali (mają auta z włączoną dyskoteką), więc objazd granicy bokiem niewiele pomoże.
Wracałem 22 stycznia około 22:00 to korka żadnego nie było, bo był mały ruch na drodze. Ale szczyt porannych powrotów z nart to jakaś masakra. Chyba lepiej kupić skipass dłuższy o jeden dzień, pojeździć w sobotę jeszcze na nartach i wracać po południu.
Może przez Garmish trzeba teraz jeździć? Ktoś ostatnio jechał tą drogą?