Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

anetaz

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez anetaz

  1. Najbardziej przykra jest totalna ignorancja z strony Volkla - zero odpowiedzi na maila, zajęcia jakiegoś stanowiska... Po prostu odrzucili reklamację bez konkretnego uzasadnienia i z głowy. Generalnie do tej pory cała moja rodzina jeździła na volklach i nigdy nie było problemu, na moich oczach mąż wbił się w kretówkę narta (volkl powerswitch) została w ziemi i nic się jej nie stało. Smutne jest to że 2500 zł poszło do śmietnika po kilku godzinach jazdy... Zastanówcie się dwa razy zanim kupicie ten sprzęt.
  2. Dla mnie jest to bardzo niezwykłe, bo pierwszy raz się z czymś takim spotkałam jeszcze przy narcie tej klasy... gdyby to była jakaś marketówka to po prostu wyrzuciłbym je na śmietnik ale trochę kiepsko jak tak się dzieje z nartami za 2500 zł. Wysłałam prośbę do przedstawiciela Volkla tydzień temu z prośbą o uzasadnienie i ponowne rozpatrzenie reklamacji ale jak dotąd zero odpowiedzi. Tak oto wyglądają moje nartki...
  3. Cześć, Mam identyczny przypadek wygięcia narty, który opisuje na forum, kolego Nowik czy mogę prosić Cię kontakt?niestety nie mogę jeszcze wysłać do Ciebie wiadomości na priv. http://www.skionline.pl/forum/forumdisplay.php/3-Sprzęt-narciarski Dzięki
  4. Hahah przepraszam szanowną ChRL! faktycznie może zbyt pochopnie napisałam... w końcu ciężko znaleźć dziś produkt, żeby nie był made in china. Może dlatego tak się stało, że na tych Volklach świeci po oczach naklejka MADE IN GERMANY
  5. Dziękuję za sugestie. Zdjęcia dorzucę jak odbiorę narty ze sklepu. Dziwi mnie, że to nie pierwszy przypadek takiego uszkodzenia w krótkim czasie - ktoś już zgłaszał taki problem na forum. Szkoda że Volkl nie potrafi przyznać, że jest jakaś wada tej serii. Tylko oni wiedzą ile tak naprawdę jest tego typu reklamacji. Delo dziękuję za wiadomość. Niestety nie mogę CI opowiedzieć, bo muszę mieć min 15 postów. Poinformuję o przebiegu sprawy.
  6. Moi drodzy, Może powinnam podpiąć się pod wątek kilka postów niżej, bo dotyczy tego samego problemu, ale może dzięki temu firma VOLKL przejrzy na oczy i przyzna się do tego że wypuściła bubel pt.: racetiger speedwall sl uvo... Ale żeby było konkretnie, narty racetiger speedwall sl uvo "MADE IN GERMANY" o długości 155 kupiłam w autoryzowanym sklepie w Częstochowie w dn 28.01.2015, w tym też sklepie zostały ustawione na profesjonalnej maszynie, a po tej operacji został wydruk. Obecnie ważę 56 kg ( w chwili ustawiania wiązań 58 kg ;P) mam 169 cm wzrostu, jeżdżę na nartach z 17 lat - nie wyczynowo, ale nie mam problemów ze zjazdami z czarnych tras, typ narciarza "3" cokolwiek to znaczy. Jakież było moje, znajomych, instruktorów PZN, którzy prowadzili szkółkę i zdziwienie, gdy podczas normalnej jazdy na nieco obmuldzonych stokach Pone di Legno jedna z nart wygięła się... od końca wiązania do czubka o ok 10 cm!!! jeżeli złożymy narty dwie narty ze sobą wygląda to niemal śmiesznie... Na nartach jeździłam może z 5 dni w ubiegłym sezonie. I w tym niecałe dwa dni Nie wiem jak to możliwe, że narta z najwyższej półki, profesjonalnie przygotowana, użytkowana w normalnych warunkach tak się odkształciła, może ktoś z szanownych Forumowiczów wyjaśni mi jak to możliwe? bo odpowiedź z serwisu przedstawiciela producenta VOLKL, którą otrzymałam dwa dni temu jest żenująca: "w reklamowanej narcie nie stwierdzono wad materiałowych, wykonawczych, konstrukcyjnych ani innych za które winę ponosi producent. Stwierdzono wygięcie przedniej części jednej nart. Wygięcie części przedniej powstało z winy użytkownika na skutek przekroczenia limitu naprężenia narty (uszkodzony rdzeń narty) np podczas upadku. W związku, iż za powstałe uszkodzenie winy nie ponosi producent reklamacja zostaje nieuznana" Po telefonie do serwisu firmy jedynego przedstawiciela VOLKL firmy SAT mam dość, gość na każde pytanie odpowiada: "takie procedury ma VOLKL". Jak określić limit naprężenia narty? Chyba podczas upadku jak sugeruje znawca firmy SAT pan Paweł K. powinno zadziałać wiązanie i wypiąć buta ? W końcu nie ważne co się stanie z nartą ważniejsza jest moja noga jakież potężne musiało być to naprężenie żeby w taki sposób odkształcić nartę! a przy tym nie wypiąć jej z wiązania, chyba że narta zrobiona jest z plasteliny... Proszę doradźcie co robić? Obecnie narty są w sklepie więc nie mam jak zrobić fotek. Ale mam zamiar sprawę skierować do sądu i domagać się zwrotu pieniędzy za narty (niemałych) oraz zwrotu za koszty, które poniosłam na wypożyczenie sprzętu na miejscu. Nie wspomnę o tym, że jazda na tych nartach jest po prostu niebezpieczna. Smutne jest, że tak drastyczny spadek jakości dotknął też firmę VOLKL, od wielu lat na nartach tej marki jeździ cała moja rodzina i do teraz był to wyznacznik jakości... Dziękuję za każdą podpowiedź i pozdrawiam wszystkich fanów białego szaleństwa Aneta
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...