Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

hucu

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 035
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Odpowiedzi dodane przez hucu

  1. Ja jednak pokusiłbym się o wybranie bramkarza.Jak na razie zdecydowany numer jeden to Eduardo.Chyba jako jedyny, bądz jeden z nielicznych nie dał klopsa na tych mistrzostwach.Zawsze pewny,dobrze się ustawiał i obrońcy nie zawsze Mu pomagali w zachowaniu czystego konta.Widać było,że miał dobre czucie piłki i tego co się zaraz wydarzy.Musi jedynie popracować nad obrona strzałów ze spalonego:D wtedy Portugalia może pokusi się o medal na kolejnej imprezie

  2. no i fajny finał mamy Argentyna-Brazylia:)

    A ja mam nadzieje,że taki padliniasty finał nam nie grozi:D;).Mimo,że naprawdę grają ładnie to wolałbym,żeby spotkali się w "małym finale"-duży rezerwuję dla Hiszpanii i Urugwaju .W sumie to teoretycznie od półfinałów może być Copa America zamiast Copa del Mondo.

  3. Wiesz co Mitek,spróbuj się przełamać i przeczytaj jeszcze raz od początku cały ten wątek,bo jak dla mnie to wciąż orbitujesz gdzie indziej.Po za tym mam wrażenie,że już się trochę zagubiłeś w tych swoich poradach czy też krytykach badz naganach( nie wiem jak nazwać te Twoje odpowiedzi).Cały czas odnosisz się to tego fragmentu(choć cały wątek zawiera wiele ciekawych wypowiedzi osób,które sie w nim udzieliły):

    i zdaje sobie sprawę,że można zrobić sobie i innym duże kuku na nartach.Wydaje mi się,że z reguły(nie mogę powiedzieć zawsze) nie zdarzyło mi się przekroczyć granicy zdrowego rozsądku.Czasem pampersa trzeba było zmienić;):D:eek:. Ale kto tego nie doświadczył niech pierwszy rzuci kamieniem.

    I pierwszy rzucasz kamień,nie próbując nawet dociec czy to moje przekraczanie pewnej granicy miało miejsce wczoraj czy może 15-20 lat temu,po czym dzisiaj stwierdzasz,że jednak każdy popełniał błędy( jeżeli Cię uraziłem zaliczając i Ciebie do każdego to przepraszam).Bo nie wiem co sądzić do końca o tym:

    Cześć

    Przeginanie pały na nartach - wynika zawsze z błędnej oceny - mozliwośći, umiejętności, warunków itd. i jest raczej domeną młodych. Jasne że każdy przegiął pałę a w mlodości przeginał ją nagminnie. W poniedziałek zamieszcze wyniki rezonansu kolan z 1997 roku na dowód przeginania. To przegięcie nie wynikało jednak zawsze z nieświadomości i błędnej oceny a z wiekiem człowiek nabiera doświadczenia, uczy się wszystkich aspektów narciarstwa i przegięcia stają się rzadkością - bo jest bardziej świadomy po prostu.

    Pozdro

    Nie rozumiem dlaczego wciąż stawiasz siebie ponad wszystkimi i uważasz,że inni przeginają nieświadomie,bądz z braku umiejętności a Ty jeden ,guru narciarstwa wiesz jak przeginać świadomie.

    Nie rozmawiasz na forum z pięcio czy siedmiolatkami, którzy z otwartymi buziami będą się w Ciebie wpatrywać i podziwiać.

    • Like 3
  4. Fakt w tym roku Niemcy są jacyś mało niemieccy:).Ale w tabelach i statystykach zawsze będą Niemcy.Dlatego w tym przypadku trzymam za Angolami. A powód prosty.Jeżeli Niemcy nie odpadną teraz to pózniej tradycyjnie mogą zakończyć dopiero w ostatnim meczu.Anglikom to raczej nie grozi(chociaż kto wie;))

    Ale jeżeli stracę swojego faworyta i sympatie to mistrzem niech zostanie faktycznie najlepsza drużyna(pod warunkiem,że to nie będą Niemcy,Brazylia ani Włochy):D

  5. Dlaczego bojkot ma dotyczyć właśnie koncernu BP i Statoil?-to nie te firmy są największymi graczami na naszym rynku paliwowym,a zarazem głównymi decydentami o cenach paliw w Polsce.Najwięcej do powiedzenia ma PKN Orlen,który przecież zaopatruje BP i Statoil w paliwo,oraz Ministerstwo Finansów,które przecież ustala stawki podatkowe.;)

    Bo powyższy list jest sponsorowany przez koncern o nazwie.....(do wyboru).:P:D

  6. Niestety nie widziałem osobiście wielu meczy,ale wyniki jak na razie mnie satysfakcjonują. Widzę,że w przeciwieństwie do większości nie martwi mnie absolutnie słaba postawa drużyn z Afryki.Szanuję ich,ale nie przepadam za nimi.Po za tym łudzę się,że jak już Afryka pożegna się z turniejem to zrobi się trochę ciszej(mniejsza liczba wuwezeli na stadionach).Cieszy dobra postawa Urugwaju(to nie mój główny faworyt-wciąż wierzę w Hiszpanów),ale razem z drużynami Słowiańskimi my second choice.(quod vide: pierwszy post).

  7. Cześć

    Do perfekcji to mi daleko i szczerze mówiąc nie za bardzo widzę przesłanki by taki osąd wysnuć.

    Rozwój narciarza trwa całe życie i nie jest on wyznaczony szaleńczą jazdą - na jej uniknięciu właśnie polega. Kto tego nie rozumie nie rozumie na czym polega narciarstwo a to takie proste.

    Polega na bezpiecznym i pewnym zjechaniu z górki a nie na wyciąganiu pampersa, bo się kolejny raz udało.

    Tacy co lubią wyciągać giną przy pierwszym zetknięciu z prawdziwymi nartami.

    Pozdro

    Mimo,że polemika z Tobą wnosi do tematu tyle co rozmowa głuchego z niemym,spróbuję raz jeszcze.

    Zatem:

    1.Albo nie rozumiesz o czym czytasz i co jest treścią tematu(może to być spowodowane zaniedbaniami we wczesnych latach edukacji),

    2.Albo czytasz wybiórczo( może jakaś niezrozumiała dla mnie wrażliwość na słowo pampers powoduje,że Twój wzrok i umysł ogniskują się wyłącznie na tej części mojej wypowiedzi).

    3.Albo kieruje Tobą po prostu niechęć do mojej osoby,do czego masz absolutne prawo.

    Dlatego powtórzę raz jeszcze(pominę słowo pampers na wszelki wypadek).To co mnie spotkało nie jest wynikiem żadnego urazu,wypadku czy też incydentu na stoku.To składowa wielu przyczyn,które przez wiele lat doprowadziły do takiego a nie innego stanu.I błędy jakie zdarzało mi się popełniać nie maja tu nic do rzeczy.Po za tym uważam,że to żaden wstyd je popełniać.Sztuką jest się do nich przyznać i wyciągać odpowiednie wnioski.

    I właśnie dzięki tym błędom i wnioskom wbrew temu co sugerujesz,bezpieczne i pewne a jednocześnie szybkie dotarcie na dół,nie jest dla mnie żadnym godnym chwalenia się osiągnięciem.Nieskromnie wręcz powiem,że to norma, a nie łut szczęścia.Może gdybyś nie skupiał się na jednym wyrwanym z kontekstu zdaniu i w okół niego budował swoje moralizatorskie i całkowicie zbędne wypowiedzi dostrzegł byś to wcześniej.

    Jeżeli jednak zamierzasz kontynuować dyskusje w tym tonie to zapraszam na priva.

    • Like 1
  8. Dostałem dzisiaj takiego maila(pewnie nie tylko ja). Brzmi ciekawie.

    Do wszystkich kierowców. Bardzo dobry pomysł.

    Przeczytaj do końca!

    Ceny paliwa poszybowały w górę. Jeszcze trochę i zobaczymy 5 PLN za litr, a potem może i więcej. Poniższa propozycja ma znacznie więcej sensu niż kampanie typu "nie kupuj paliwa w danym dniu", które przeprowadzane kilka miesięcy temu. Producenci paliw śmiali się jedynie, bo wiedzieli, że nie będziemy kontynuować akcji krzywdząc samych siebie rezygnując całkowicie

    z zakupu paliwa. Było to bardziej niekorzystne dla nas niż problem dla nich. Ale myśląc o tamtym pomyśle powstała idea, która może przynieść rzeczywiste korzyści. Przeczytaj proszę i przyłącz się!

    Firmy paliwowe i państwa OPEC ciągle uważają, że koszt litra paliwa jest niski. Musimy wiec podjąć radykalne kroki, aby nauczyć ich, że to kupujący kontrolują rynek, a nie sprzedający. Przy cenach paliw rosnących każdego dnia my konsumenci musimy podjąć akcję. Jedynym sposobem abyśmy zobaczyli, że ceny paliwa idą w dół jest trafienie kogoś w portfel poprzez nie kupowanie jego paliwa. I możemy zrobić to BEZ narażania się na niewygody.

    Oto pomysł:

    Do końca bieżącego roku NIE KUPUJMY ŻADNYCH PALIW a najlepiej niczego od dwóch największych firm paliwowych: BP i STATOIL. Jeśli nie będą sprzedawali paliwa, będą zmuszeni do obniżenia ceny, jeśli obniżą ceny, inne firmy będą zmuszone do uczynienia tego samego. Ale aby osiągnąć efekt musimy pozbawić te dwie firmy milionów klientów. Wbrew pozorom jest to całkiem łatwe do osiągnięcia. Czytaj dalej a dowiesz się jak dotrzemy do milionów.

    Wysyłam tę wiadomość do 30 osób. Jeśli każda z nich wyśle ją do kolejnych dziesięciu (30 x 10 = 300) i każda następna do kolejnych 10 i tak dalej to już w szóstej kolejce wiadomość ta dotrze do 3 milionów ludzi. Jeśli każda z nich wyśle do kolejnych 10... Wszystko, co należy zrobić to wysłać tę wiadomość do 10 znajomych osób i nie kupować paliwa na stacjach BP i STATOIL.

    To jest ogólnoświatowa akcja. Ile to potrwa? Jeśli każdy, kto otrzyma tę wiadomość prześle ją do 10 znajomych dotrzemy do 300 milionów konsumentów w ciągu 8 dni!

    Założę się, że nie sądziłeś, że masz taki potencjał, prawda?

    W grupie siła i nawet najgrubsza gałąź złamie się, jeśli spadnie na nią wystarczająco duża ilość niezmiernie lekkich płatków śniegu.

    Jeśli uważasz, że ta akcja ma sens prześlij dalej tę wiadomość.

    WYTRZYMAJMY DO MOMENTU AŻ CENY PALIWA WRÓCĄ DO NORMALNEGO POZIOMU (ok. 3,5 PLN /litr).

    Razem możemy to zrobić. Prześlij tę wiadomość nie kupuj paliwa na BP i STATOIL. Kupuj na wszystkich innych tylko nie na tych dwóch.

  9. Jest całe mnóstwo zawodów amatorskich, po prostu przychodzisz zapisujesz się i startujesz, ale żeby mówić o jakichkolwiek terminach to o tej porze roku jeszcze za wcześnie:rolleyes:

    ---------------------

    O!!, ale teraz patrzę że masz w profilu 9, a ja Cię tu na amatorskie zawody chcę wysyłać, ale kwas:o, sorry!

    Z poziomem 9 to nic tylko raczej skontaktuj się z PZNem i zapytaj czy mają już kogoś na olimpiadę do Soczi:D

    Na upartego można już coś znalezć.Wczoraj ruszył sezon w Nowej Zelandii.I praktycznie co tydzień gdzieś można się sprawdzić :P

    .http://www.nzski.com/events.jsp?site=nzski&category=2

    Powodzenia

  10. Co się dzieje! Czy im to zimno doskwiera, czy ich pogięło...

    Anglia dzisiaj pokazuje wielki "brandzel", Francja prawie ugotowana, Niemców załatwili nasi;) - po prostu rzeź.

    Jedynie Boski Diego na razie triumfuje. No i kraje mniej faworyzowane pokazują się z bardzo dobrej strony.

    Ciekawie...:)

    Na górze też swoje wiedzą.Skoro fifa postanowiła zorganizować MŚ w RPA to szefostwo w niebiosach podrzuciło tubylcom wuwuzele,żeby uprzykrzyć wszystkim te mistrzostwa.A na dodatek do najlepszej 16 zaplanowało najwyżej 4 drużyny z tych którym z urzędu należy się tam miejsce.Jak dla mnie jest ciekawie .

    A tak trochę już nie na czasie,bo Angole z Algierią grali wczoraj(niestety nie miałem na tyle dobrego zasięgu,żeby się połączyć z netem) Taki angielski smsik.W oryginale:

    Friday 18th of june,dont miss it!!!!

    A war of two nations!!!!

    England and algeria!!

    One of them,a fanatical muslim country,

    where bombers and terrorists are born and trained!!!

    Where tough sharia law is bein implemented

    and white christians are outcasts and live in fear!!!!

    The other is

    Algeria:D

    • Like 1
  11. Skoro już otworzyłem tą puszkę Pandory to drobne sprostowanie,a potem kontynuacja.

    Zacznę od tytułu.Jak dla mnie jest ok.Narciarz turystyczny(nie rekreacyjny,bo takim to zawsze byłem) to dla mnie taki,który podczas zjazdu na dól ma czas podziwiać okoliczności przyrody:D, jedzie z prawej na lewą wystarczająco długo,żeby zapomnieć w która stronę ostatnio skręcał, itp...

    I takie narty nie specjalnie mnie interesują.Szczerze mówiąc jeszcze nie wiem na co będę mógł sobie pozwolić zimą,ale na pewno będzie to zupełnie coś innego niż dotychczas.A może np. absolwenci AM specjalizacja neurochirurgia powiedzą(podobno już powiedzieli) na razie nie tniemy,ale z nart rezygnujemy(tego jeszcze nie powiedzieli).Zakładając ten wątek byłem krótko po rezonansie(piątek) a w niedzielę ''poszedłem'' do pracy:D.Ale ostatnie dwa miesiące nie należały do moich ulubionych.Bez farmakologii to nie bardzo.Za przeproszeniem podtarcie dupy bez "lekarstwa" urasta do wejścia na Mount Everest.

    Urazu psychicznego póki co nie mam(no chyba,że do srania:D).

    Kiedyś "lekarstwa" były tylko przed nartami.Dzisiaj są zamiast pacierza.Ale żeby nie przynudzać,wracam do meritum.

    Narciarstwo turystyczne- zaczynam dostrzegać jego zalety.Np. zanim dotoczę się na dól,bockiem po jałowcu,mój syn będzie kończył trzeci przejazd. Będzie czas na obserwację czy stosuje się do zaleceń(spokojnie,nie moich,od tego są lepsi ode mnie).Po za tym bardziej optymistycznie patrzę na wszystko dzięki Marcinowi i Jarkowi(duży szacun za to,że po takich przeżyciach wrócił do swojej jazdy,mimo,że było to wynikiem wypadku a nie zmęczenia materiału).Nie wiem czy sam bym był to zrobił.No dobra,nie będę mu tu "cukrował" bo pomyśli,że jest taki zajebisty:D, nie wiem,czy zrobił bym to tak szybko.

    Po za tym może okazać się,że na WZW będę nie zastąpiony.Przecież ktoś powinien Mysiauka przy garach kontrolować.A moje standardy higieny kuchennej są bardzo wysokie:D

    Ps.Dlatego rady Mitka o ustalaniu i przekraczani granic uważam,za mało merytoryczne w temacie narciarstwa turystycznego.

    • Like 1
  12. Cześć

    Temat bardzo fajny ale tytuł mylący lub wogóle błędny. Tak jak napisali koledzy powyżej - turystycznie jeździmy wszyscy - w tym popularnym rozumieniu jazdy turystycznej.

    Problem, ktory stawiasz tez ywdaje mi sie nieco sztuczny. Piszesz o jeździe na maxa. i zmianie pampersów ale przecież zawsze granice wyzanczasz sobie sam i jeżeli do zmiany pampersa przychodzi to znaczy, że były one źle postawione lub ryzyko nadmierne.

    No cóż widocznie nie jestem takim perfekcjonistą jak Ty i zdarza mi się popełniać błędy zarówno na nartach i jak i w innych dziedzinach życia.Mam jednak na tyle odwagi,żeby się do tego przyznać.Przede wszystkim nie lubię hipokryzji,a niestety trochę mi nią trąci z Twojego posta.Oczywiście mogę i chciałbym się mylić.

  13. Bardzo fajnie to Panowie ujęliście.Tyle,że tak jak napisał jarek,każdy jest trochę z innej gliny.Mój problem nie zaczął się nagle,tylko gdzieś przez lata się nawarstwiał.Od lat zdawałem sobie sprawę,że kiedyś przyjdzie moment,w którym kręgosłup powie dość.Choć szczerze zawsze łudziłem się,że może jakoś się go oszuka.I przez lata chciałem brać na maxa tyle ile się da tłumacząc sobie i innym,że to może ostatni sezon.Czy to egoistyczne podejście trudno mi powiedzieć.Może ktoś powie,że to mało odpowiedzialne.Ma do tego prawo,ale ja tak tego nie postrzegam.To nie narty są bezpośrednią przyczyna tego,że jest tak jak jest,choć oczywiście maja swój wkład w ten stan rzeczy.Ale z drugiej strony to właśnie narty dawały i mam nadzieję,że dalej będą dawać mi kopa,do zmagań z dniem powszednim. Nic innego mnie tak nie nakręcało jak ostra jazda.Podobnie jak Wy,też mam rodzinę,pracę i zdaje sobie sprawę,że można zrobić sobie i innym duże kuku na nartach.Wydaje mi się,że z reguły(nie mogę powiedzieć zawsze) nie zdarzyło mi się przekroczyć granicy zdrowego rozsądku.Czasem pampersa trzeba było zmienić;):D:eek:. Ale kto tego nie doświadczył niech pierwszy rzuci kamieniem.

    Ale wracając do tematu,to zawsze myślałem,że jak już nie dam rady bawić się na nartach tak jak lubię to nie będę się chciał bawić w ogóle.Ale to zawsze było kiedyś tam.Ale rzeczywistość jest inna i to kiedyś tam to już jest teraz( wciąż to dla mnie brzmi trochę dziwnie bo jeszcze na początku kwietnia planowałem zakończenie sezonu w majowy weekend).

    I wiecie co.Nie wyobrażam sobie,że to mógłby być koniec.Na pewno początki będą trudne(tak jak u Lupusa) i przykro będzie patrzeć na tych którzy śmigną bokiem.Ale mam nadzieje,że przywyknę.Przecież góry i śnieg będą takie same.Czyli prawie nic się nie zmienia.Właśnie...prawie....co za idiotyczna reklama ..... mać;):D

  14. Powiem,tak.Żeniłem się jako narciarz i piłkarz [mimo swojej pracy do 2002 czynnie grałem w piłkę-od 1998 w A-klasie,a w okresie studiów była to piłka nawet w wydaniu ligowym(co prawda tylko 3-cio-przez sezon,potem spadek:D-Hutnik Szczecin)]ale brzmi ładnie.I dzisiaj wszyscy moi są za nartami i za piłka(nawet ręczną).A mam też jedną kobietę w domu:eek::D.

  15. Może ktoś wie jak osiągnąć stopień narciarskiego wtajemniczenia jak w tytule.

    Ci którzy mnie znają wiedzą,że nie lubię,nie potrafię,nie chcę,nie cieszy mnie jazda na ''ręcznym''.Ale obawiam się,że tak jak było to już nie będzie(chociaż cuda,się zdarzają).Są na forum osoby,które wiedza o co chodzi(mam szczerą nadzieję,że żadnemu z nas nie będzie dane ograniczyć narty wyłącznie do Gubałówki).Ale może są tacy forumowicze,którzy z powodów niezależnych musieli trochę odpuścić(jarek?-wierzę,że jest tak jak dawniej i już zapomniałeś).Czy jest to w ogóle możliwe?Czy dalej można czerpać przyjemność z jazdy? Trochę może wybiegam do przodu(przynajmniej w swoim przypadku),ale na razie nie wiem jak ewentualnie nartować turystycznie.Na pewno jest to możliwe,tylko boję się,że nie będę się mógł do takiej jazdy zaadoptować.

    • Like 4
  16. Napisałem tak,bo myślałem,że to taki trochę sponsorowany post,żeby odkurzyć coś co już pięć lat temu próbowało(jak widać mało skutecznie) u nas zagościć.

    TO znaczy jest cały czas ale bardzo niszowo.Podobno kiedyś można było spróbować w ramach promocji w różnych miejscach-na pewno Białka,Spytkowice,może jeszcze gdzieś- ale wielkiego szału nie było.

    Rozumiem,że z dystrybutorem w Polsce się kontaktowałeś(chyba,że już nie istnieje).W takim razie jedyna nadzieja w nexcomie. Testował różne płyty do nart własnej konstrukcji to może i ma w garażu jakieś przerobione ma terenowe rolki.

    Link do dystrybutora gdyby jeszcze ktoś był zainteresowany

    http://www.gateskate.pl/main_01.swf

    I kilka postów z 2005 na ten temat(czyżby robal to był znany kiedyś u nas robalek a u nich właśnie robal?... ale On chyba był z Trójmiasta... zresztą jakie to ma znaczenie)

    http://pl.rec.sport.polski-usenet.pl/rolki-duze-kolka_T10237437_S1

    • Like 1
  17. Bugi napisał w dużym skrócie kwintesencje wszystkich postów na temat butów.

    A ja powtórzę,że but ma być przede wszystkim wygodny!!!!! Oczywiście można go poddać ''terapii'' np:

    http://www.grupaszafranski.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=508&Itemid=61

    W Szczecinie prawdopodobnie też jest ktoś,kto się bawi w podobne rzeczy.

    Ale wydaje mi się,że lepiej kupić buta,który nie wymaga ingerencji.Osobiście nigdy nie miałem butów,w których bym się zle czuł i które trzeba było ''poprawiać''(może mam takie wyjątkowe arystokratyczne stopy,które idealnie współgrają z arystokratycznymi butami marki fis....ups... inne też zawsze były ok) .Ale zakup butów zawsze traktowałem poważnie.Naprawdę spędzałem w butach przynajmniej godzinę w sklepie i pózniej cały wieczór w domu- zapięty na maksa.I jeżeli było ok-szczerze mówiąc nie trafiłem na buty,które by mi nie pasowały-zostawały.

    W tym temacie nikt Ci dobrze nie doradzi.To naprawdę bardzo indywidualny temat i tylko Ty będziesz wiedział,czy but Ci leży. Jedyne w czym możemy pomóc to wybór flexa- czyli od 90 w górę. Ale ja uważam,że im twardszy tym lepszy.Ale przedział 90-110 będzie ok.

    • Like 1
  18. Od pewnego czasu chodzą mi po głowie rolki terenowe.

    Wydaje mi się że jest to ciekawa alternatywa dla zwykłych rolek czy też grasski, ze względu na możliwość jazdy w różnym terenie.

    Jednak ceny oscylujące w okolicach 1000zł nie ułatwiają decyzji - wolałbym najpierw wypróbować niż się później rozczarować.

    Czy ktoś wie gdzie można "liznąć" takich zabawek?

    Interesują mnie rzeczy typu: SKIKE V07, LANDROLLER, POWERSLIDE NORDIC TRAINER czy też Trailskate (ciekawe jak sprawdzają się te hamulce hydrauliczne :eek:?)

    a to już jakiś totalny odjazd :rolleyes: :

    Wiem,ale nie powiem,bo według mnie masz bardzo blisko zeby to polizać:eek::P:D

    Powiem Ci,że nawet mnie zainteresowałeś tym tematem(choć wiem,ze nigdy nie będzie mi dane tego spróbować-powody do wiadomości redakcji:().

    Ale pierwszy link jest mało zachęcający-zdarzało mi się zapinać lepsze towary:D

    Trochę mnie zainteresowała ta linka do hamowania(w kolejnych filmikach jej nie zauważyłem a w tym nie dostrzegłem czemu to ma służyć :confused:)quoteSKIKE V07, LANDROLLER, POWERSLIDE NORDIC TRAINER czy też Trailskate (ciekawe jak sprawdzają się te hamulce hydrauliczne ?) -a mój francuski język jest niestety bardzo ograniczny:D

    Drugi film to lipa

    Trzeci wygląda już lepiej.

    Ale 4-ty to nie jest totalny odjazd jak dla mnie.To kółeczko przydaje się w tych pseudo żużlowych skrętach.Może się mylę.

    Tak czy inaczej w tych pieniążkach towar raczej się nie sprzeda.

    • Like 1
  19. Time is ticking away.Już zdążyliśmy zapomnieć zmagania w Vancouver a już kolejna wielka impreza stoi za rogiem.

    Już za kilka futbol zagości w naszych domach-tudzież statkach-na calutki miesiąc.Wszyscy,chciał nie chciał,w pewnym stopniu będą zainfekowani tym wirusem.Ci którzy futbol mają we krwi(następna krwinka po tej narciarskiej) wiedzą o co chodzi, a Ci,którym to zwisa i tak zostaną na pewien czas poddani działaniu tego wirusa.No mercy:p:).

    No to tak szybko krótka sonda:

    -oczekiwania

    -typy

    -sympatie

    -faworyci

    -możliwe inne rozwiązania

    -Osobiście nie spodziewam się zbyt wiele-ani piłkarsko(całkowity brak atmosfery piłkarskiej(kibicowskiej) na stadionie,ani organizacyjnie( miło tylko,że ktoś będzie gorszy od Nas)

    Ps.Swoją drogą szkoda,że tak piękny i przyjazny kraj tak skończył( we wczesnych latach 90-ych jako młody student WSM Szczecin chciałem tam zostać(jeszcze wtedy było naprawdę bajecznie dla ludzi z naszym pigmentem)-powstrzymał mnie brak śniegu:) )

    -Typuje patriotycznie(unijnie)-HISZPANIA (po za tym zgrywają mi sie barwy)

    http://www.mks-korona-kielce.pl/image/25577/

    :P

    -Sympatie jak wyżej + Słowacja,Słowenia,Serbia,Urugwaj

    -Ci sami co zwykle + (jak zwykle,ale jakoś bardziej niż zwykle :D mój żółto-czerwony typ) czyli Argentyna i pózniej niestety Niemcy,Brazylia ,Włochy

    -Holandia,Anglia

  20. Tak myślałem,czy by trochę kilometrów nie nadłożyć(raptem ze 4000 by było) i nie pomóc koleżance,ale zdałem sobie sprawę,że nie będę miał na tyle miejsca.Albo zabiorę koleżankę albo narty,więc raczej z mojej pomocy nici:confused::P:D.

    No w końcu to dział pod tytułem :Wolne miejsce w samochodzie Jedziesz na narty, masz wolne miejsce w samochodzie lub szukasz transportu? więc pomyślałem,że bez nart to wyjazd nie będzie udany i odpuszczam.

    A przy okazji kawał mi sie przypomniał

    Żona mówi do męża:

    -Kochanie chciałabym założyć na plażę coś takiego,żeby wszyscy osłupieli i żeby

    im szczeny opadły.

    -Łyżwy załóż.

  21. "The best skiers are made in summer"

    ...Ciekawy to czas. Ze zrozumiałych względów niewiele się wspomina o alpejczykach, warto jednak przyjrzeć się co robią najlepsi, sporo ciekawostek. Jak już wspomniałem Niemki pedałują na Cyprze. Maja już prawdopodobnie za sobą testy nowych nart przed sezonem. Teraz właśnie jest czas na podpisywanie nowych kontraktów i na testowanie sprzętu. Potem nie będzie czasu...

    Właśnie,dlatego nie rozumiem dlaczego mój telefon wciąż milczy :mad:

  22. Cieszę się chłopie,że wszystko sie udało tak jak trzeba!!! A jakie są prognozy tzn. czy wciąż istnieje zagrożenie,że w przyszłości dysk może ponownie wypadać? I czy po tej operacji nie ma przeciwwskazań do zabawy w narty?Pytam bo sam mam podobnie i z roku na rok coraz gorzej.

    Wracaj szybciutko do zdrowia i....

    http://c.wrzuta.pl/wi13806/e86a2b38001a05f147e13a57/0/ruch%20chorzow

    http://c.wrzuta.pl/wi19396/c814aada00225e2f455e388d/0/ruch%20chorzow

    http://c.wrzuta.pl/wi5821/ef5e7266000fb6b945786a88/0/ruch%20chorzow

    • Like 1
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...