Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'szkocja' .
-
Jeśli chcesz odpocząć od polskich upałów, a nad uroki tłocznych, wakacyjnych kurortów przedkładasz surowe piękno majestatycznej przyrody – jedź do Szkocji! Tak zrobiliśmy – we wtorek przed Bożym Ciałem wylecieliśmy z Darkiem i naszą córką do Edynburga, żeby kolejne sześć dni spędzić na włóczędze po szkockich wyżynach północnej Wielkiej Brytanii. W Edynburgu wynajęliśmy samochód – co prawda do większych miejscowości, takich jak Fort William czy Inverness, można dojechać pociągiem z Glasgow, czy właśnie Edynburga, ale już przemieszczanie się po Highlandsach bez własnego transportu jest dość problematyczne. A do jazdy po lewej stronie można się przyzwyczaić. Ruszyliśmy wypożyczoną astrą na północ, do niewielkiej miejscowości Aboyne, we wschodnich Highlandsach, gdzie byliśmy umówieni na spotkanie z synem, który miał nam również towarzyszyć w dalszej wycieczce. Ledwie zjechaliśmy z autostrady, to zaczęły się takie widoczki:😀 Stara droga militarna prowadziła przez góry i przełęcz Cairn O’Mount W Aboyne czekała nas nie lada atrakcja – mieliśmy okazję polatać szybowcem w klubie, w którym szkoli się nasz syn. Piękne tereny, piękna pogoda – słońce i baranki na niebie, więc było bardzo dobre noszenie i świetna widoczność. Temperatury za to raczej rześkie - w słoneczny dzień tak z 15-20 stopni. Jak u nas w kwietniu . Darek załapał się jeszcze na lot we wtorek, a my z córą następnego dnia. A szybowce … z Bielska Białej 😏 – dwa Puchacze (chwilowo w naprawie) i jeden Perkoz No to lecę, pierwszy raz w życiu! 😀😀😀 W dole malownicze zakola rzeki Dee, góry i łąki. Ale super! 🤩 Nawet miałam okazję zakosztować trochę aerobatyki – jakieś loty nurkowe, pętle, takie tam. No, ciekawe uczucie . Ale prawdziwe „wesołe miasteczko” to instruktor urządził naszej Młodej – chyba się jej jednak podobało. 😀 [cdn.]