Gacek1964 Napisano 4 Luty 2015 Zgłoszenie Share Napisano 4 Luty 2015 Planowanie styczniowego wyjazdu narciarskiego zaczęliśmy już albo dopiero, w październiku ubiegłego roku i po przeanalizowaniu kilku ofert spełniających nasze kryteria i burzliwym ale demokratycznym głosowaniu, wybór niejednogłośnie padł na Moenę. Tak się jakoś złożyło, że Dolomity odwiedzamy regularnie, ale Moeny i jej okolicznych ośrodków nie dane było nam jeszcze zakosztować.Tradycyjnie już naszym środkiem transportu jest autokar jednego z biur podróży, w którym wykupujemy sam przejazd tzw. białą linię (kursuje w różne miejsca Włoch), natomiast noclegi rezerwowaliśmy już bezpośrednio na stronce "fassaapartamenti". Podróż z Katowic do Moeny trwała ok 16 godzin :eek: , także koło sobotniego południa byliśmy już na miejscu. Apartament zlokalizowany w samym centrum Moeny, odległość od skibusu ok 150-200 m. W większości decydujemy się na zakup 6-dniowych karnetów 3+3 (3 dni Tre Valle + 3 dni DSS). Na pierwszy ogień idzie ośrodek najbliżej położony, raptem kilka kilometrów od centrum czy Alpe Lusia. Godne polecenia są tu szczególnie trasy w kierunku Moeny, które piłujemy w różnych konfiguracjach przez większą część dnia. Od strony Bellamonte trasy są już zdecydowanie łatwiejsze i szczególnie na tych niżej położonych większa ilość ludzi i różnorakich szkółek narciarskich. Tutaj fajna była czarna choć krótka Direttisima oraz trasy poprowadzone z najwyższego punktu ośrodka czyli Zirmes i Laste. Infrastruktura w porządku, większość to dość szybkie 4-osobowe krzesła z bublinkami, co tego dnia było zbawienne ze względu na dość silny wiatr. Warunki na trasach do samego końca dobre, ilość ludzi umiarkowana, popołudniu już praktycznie pustki szczególnie na czerwono-czarnej Fiemme Oro do Moeny-Ronchi. Dzień jak na niedzielę i dzień rozruchowy rewelacyjny. Zapis z iski trackerahttp://www.iskitracker.com/tracks/shared/WH3zp5NGgnNqPHLyCzVg 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gacek1964 Napisano 4 Luty 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 4 Luty 2015 W poniedziałek (26.01.15) tym samym, oczywiście pierwszym skibusem :biggrin: udajemy się kilka kilometrów dalej na przełęcz Passo San Pellegrino. Pogoda cudowna, niebo błękitne, kilka stopni mrozu. Pierwsze kursy dużą gondolą na Col Margarite pokonujemy sami. Na początek szusujemy różnymi wariantami czarnych i czerwonych tras (La Volatta, La Ciavette czy Col Margaritta), nie spotykając praktycznie nikogo. Rewelacja.Potem przenosimy się na stronę Falcade, tu trasy również bardzo dobre, szczególnie czarna (choć trochę na wyrost) z Le Buse do Molino, długa, kręta, niezbyt szeroka w lesie, przeważnie pusta. W Falcade można spotkać bardzo dużą ilość polskich szkółek, w ogóle obok włoskiego, polski jest językiem dominującym w tym ośrodku. Po popołudniowym odpoczynku regeneracyjnym :biggrin: w słońcu na leżaczkach czas wracać powoli w okolice gondoli na Col Margaritte. Dzień kończymy na przeciwległych skąpanych w słońcu stokach San Pellegrino. Zapis z iski trackerahttp://www.iskitracker.com/tracks/shared/U9T64R5nHeQRrjZM5RTa 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gacek1964 Napisano 5 Luty 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 5 Luty 2015 Po dość intensywnym narciarsko poprzednich dniach, mniej zaawansowana część grupy postanawia sobie zrobić wtorek dniem wolnym, natomiast czterech muszkieterów :biggrin: wybrało się na podbój Sella Rondy wraz z przyległościami. Teren ten znamy już bardzo dobrze z poprzednich wojaży więc postanawiamy zaliczać tylko ulubione miejsca i trasy, więc docelowo udajemy się do Val Gardeny. Pierwszym celem jest szczyt Mont de Seura i czerwona trasa Bravo, nie jest ona może bardzo długa ale leży na uboczu (co w dalszej części okaże się że ma znaczenie) i ma fajne nachylenie. Następny w kolejce to już klasyk czyli Saslong, jeszcze w dobrym stanie ale z minuty na minutę z większą ilością ludzi, który pokonujemy w dwóch wariantach A i B. Potem po sąsiedzku udajemy się na Ciampinoi i tu już pojawiają się schody, bo ilość ludzi jest powalająca, a trasa mimo że bardzo fajna i nie specjalnie trudna staje się katorgą, lód i muldy szczególnie w dolnym odcinku są już potężne. W związku z tym postanawiamy uciec gdzieś na obrzeża i podziemnym pociągiem w Santa Christinie udajemy się na stoki Col Raiser i Secedy. Tu ludzi już zdecydowanie mniej ale mimo słonecznej pogody pojawił się silny wiatr, który był przyczyną naszej prawie godzinnej przerwy gdyż utknęliśmy na środkowej stacji wagonu na Secedę :angry: Wagon uruchomili koło 14 ale co z tego jak już musieliśmy powoli udawać się w stronę Canazei. Droga powrotna zostanie przez nas zapamiętana ze względu na wszechobecne muldy i tłumy na trasach. Nie wiem czy okolice Sella Rondy nie są przypadkiem ofiarą własnego sukcesu? Tłumy ludzi tam walą, żeby pokonać tą legendarną trasę co ma potem odzwierciedlenie w jakości tras a ludzi według mnie z roku na rok tam przybywa.Z ciekawostek to jest już w tegorocznych mapkach, naniesiona nowa gondola z Alby na szczyt Belvedere, a więc od przyszłego roku według planów będzie możliwość szybkiego wyskoczenia na Ciampaca. Nie wiem czy to dobrze bo jednak Ciampac-Bueffore był taką enklawą dla przeładowanej Selli, a nowe trasy wzdłuż gondoli tam zdaje się nie powstaną. Dzień kończymy w sumie z niedosytem spowodowanym wietrzną pogodą i tłumami na trasach, co też ma odzwierciedlenie w pokonanych kilometrach.http://www.iskitracker.com/tracks/shared/g1yPpDKfE3fL8HwpaCFC 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gacek1964 Napisano 5 Luty 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 5 Luty 2015 Po wietrznym wtorku przyszła środa, która pogodowo stanowiła marzenie dla każdego sztruksowego narciarza. Wybieramy się na rekonesans po Latemarze. O ośrodku powiedziano już bardzo dużo dobrego i my przyłączamy się do tych peanów na jego cześć. Ośrodek niby nie specjalnie duży, ale ilość tras świetnie poprowadzonych i bardzo urozmaiconych jest powalająca. Szczególnie do gustu przypadły nam trasy w rejonie gondolek w Predazzo i Oberregen oraz Pale di Santa obsługiwane przez szybkie wyciągi. Jedynym małym minusem ośrodka według mnie jest brak naprawdę długich tras, ale to już mały detal.Dzień narciarsko i pogodowo świetny, trasy do samego końca przygotowane wzorowo, ludzi bardzo mało. Bardzo fajne jest rifugio przy górnej stacji gondolki z Predazzo, można się fajnie odprężyć. :http://www.iskitracker.com/tracks/shared/qaTMgrKa485cxaD6krzw 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gacek1964 Napisano 6 Luty 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 6 Luty 2015 Po wieczorno-nocnych dysputach na temat czwartkowego nartowania wybór pada na Alpe Cermis. Pogoda zaczyna się już powoli psuć, ale jeszcze cały dzień wytrzymuje, mimo pełnego zachmurzenia widoczność jest dobra. Alpe Cermis odnoszę wrażenie, że wśród forumowiczów jest trochę niedoceniany i nie warty poświęcenia jednego dnia z wypadu narciarskiego. Czy słusznie? Hmm... gdybym miał w Dolomity jechać tylko jeden raz, to rzeczywiście bym go pominął, bo jest gro ośrodków w okolicy lepszych. Poza tym dla kogoś z kwaterą w Canazei, Campitello czy nawet Moenie jest on po prostu na uboczu. Natomiast dla osób, które w Dolomity jeżdżą częściej i nie przeszkadza im pokonywanie tych samych tras po kilka czy kilkanaście razy dziennie to jak najbardziej polecam.Doskonała trasa Olimpia, szczególnie w dwóch pierwszych odcinkach, świetnie poprowadzona, kręta i co najważniejsze bardzo długa, sprawia że już będąc na dole, chcesz pokonać ją jeszcze i jeszcze dalej nie mając dosyć. Sporo zjazdów zrobiliśmy również na dwóch skrajnych trasach przy szybkim krzesełku z osłonkami Prafiori i Salera.Niby niezbyt długie bo ok. 2-2,5 km, niezbyt strome ale szerokie i mają w sobie również coś magnetycznego, że cały czas chcesz więcej i więcej.I w sumie na tych 3 trasach tak w zasadzie to opis ośrodka można zakończyć, bo reszta niczym nie wyróżnia się na tle dolomickich konkurentów (poza tym tej reszty też już dużo nie zostało, typowy ośrodek na jeden dzień)wykres z iski trackerahttp://www.iskitracker.com/tracks/shared/214TxS4ox3yQKFx4eeje 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gacek1964 Napisano 6 Luty 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 6 Luty 2015 Ostatni już dzień, ze względu na zakupiony karnet musieliśmy spędzić w Tre Valli więc wybór padł ponownie na Passo San Pellegrino-Falcade. Od początku naszego pobytu prognozowano piątek jako ten najgorszy dzień z ciągłym opadem śniegu i silnym wiatrem. Łudziliśmy się, że jak to niejednokrotnie już bywało prognozy się nie sprawdzą, lecz niestety nie tym razem. W nocy spadło już dobre kilkanaście centymetrów śniegu i ciągle nie przestawało padać. Skibusy jeździły oczywiście na łańcuchach. Po wjechaniu na Col Margarithe zadymka śnieżna i widoczność mocno ograniczona. Pierwsze zjazdy jako takie, choć na slalomkach do łatwych nie należały. Przedostaliśmy się na stronę Falcade, tam jakby ciut lepiej z widocznością, ale pojawił się lodowaty wiatr i zaczęło mocniej padać. Daliśmy na razie za wygraną z pogodą i schroniliśmy się w rifuggio licząc na poprawę. Niestety było coraz gorzej. Zaczęły pojawiać się komunikaty o zamkniętych wyciągach, więc chcąc nie chcąc zaczęliśmy przemieszczać się w stronę San Pellegrino. Wjechaliśmy ostatnim krzesełkiem z Lago di Cavia na Col Margarite. Po nas krzesełka zamknęli, gondola na dół nie chodziła, więc pozostał nam zjazd na dół czerwoną La Ciavette. I to był horror. Prawie huraganowy wiatr, cały czas nawiewał świeży śnieg na trasy, widoczność zerowa, błędnik szalał. Z nami 7-letnia moja chrześnica, która im tak mimo skrajnie trudnych warunków zachowała zimną krew. Jazda zajęła nam ok 30 minut. Po dotarciu do knajpy przy dolnej stacji gondolki i wypiciu kilku rozweselaczy dopiero zaczęła z nas schodzić adrenalina. I to był praktycznie koniec naszych nart, mimo że po 1,5 godzinie zaczęło się trochę przejaśniać i wypogadzać, to trasy po opadach były w fatalnym stanie. Zaliczyliśmy jeszcze zjazd bodajże z Costabelli i na tym zakończyło się nasze styczniowe nartowanie. Szkoda, że już ok godz. 12:30, bo forma fizyczna była jeszcze całkiem dobra, ale cóż z pogodą nie wygrasz, a o kontuzję w takich warunkach też nie trudno.Iski tracker http://www.iskitracker.com/tracks/shared/csB1zG4gijbCSrs9VReL 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gacek1964 Napisano 6 Luty 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 6 Luty 2015 Małe podsumowanie:- pogoda 4 dni słoneczne, 1 dzień z pełnym zachmurzeniem i 1 z bardzo dużym opadem;- w ciągu 6 dni przejechane wg iski tracker ok 350 km w dół i to generalnie pokrywa się z odczytami z DSS (odchylenie rzędu 2-3 km)- bardzo mało ludzi i trasy super przygotowane do samego końca za wyjątkiem Val Gardeny;- infrastrukturą wyciągową Włosi jednak odstają od Austriaków;- cena piwa na stoku 4-5 euro, cena pizzy 7-10 euro;- czas na takich wypadach leci zdecydowanie za szybko;- byle do następnego :biggrin: 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leszekmw Napisano 7 Luty 2015 Zgłoszenie Share Napisano 7 Luty 2015 NO fajnie wam było , byliśmy tydzień przed wami . obserwowałem na kamerkach co się dzieje z pogodą i faktycznie nie było wesoło . wczoraj i przedwczoraj też nieźle sypało. szkoda że nie wiedziałem o tej aplikacji do mierzenia km. w jaki sposób ona rozpoznaje kiedy się jeździ a kiedy wciąga ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gacek1964 Napisano 7 Luty 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 7 Luty 2015 NO fajnie wam było , byliśmy tydzień przed wami . obserwowałem na kamerkach co się dzieje z pogodą i faktycznie nie było wesoło . wczoraj i przedwczoraj też nieźle sypało. szkoda że nie wiedziałem o tej aplikacji do mierzenia km. w jaki sposób ona rozpoznaje kiedy się jeździ a kiedy wciąga ? Tak, tak wiem, że byliście tydzień przed nami. Twoją relację z Dolomitów śledziłem na żywo i dużo wniosła do naszego programu. Co do aplikacji to zapewne rozpoznaje czy się wciągasz czy nie za pomocą wysokościomierza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leszekmw Napisano 8 Luty 2015 Zgłoszenie Share Napisano 8 Luty 2015 wczoraj wieczorem byliśmy u znajomych na bałaganie , zaczęliśmy już planować trasy na przyszły rok..:smile: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.