Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

160 tłustych kilometrów


Rekomendowane odpowiedzi

Podczas testów rowerów Scott,po raz pierwszy miałem okazję pojeździć na wyjątkowej maszynie,która zwie się Big Ed. Niezwykłe opony o gigantycznym rozmiarze 4,8 cala robiły wrażenie,więc koniecznie chciałem przetestować tą maszynę. Udało się i mogłem pośmiagać na niej niemal 2 godziny,po lasach, singlach, a także po zwykłych asfaltach i brukach. Wrażenia bardzo pozytywne,ale co do sensu zakupu miałem wątpliwości. Jednak ziarenko zostało zasiane. Kiełkował, kiełkowało, aż zaczęło mnie męczyć. Więc tuż przed ostatnim weekendem przyszła duża przesyłka,a w niej niezwykły sprzęt. Rozpakowałem, poskładałem i już można było udać się na jazdę próbną. Na początek okolice. Trza było jeszcze dopompować, podregulować i maszyna była gotowa do następnego dnia,na większy wypad górski.

13754653_1267362609961987_1242774955157739331_n.jpg?oh=4984237d53365c88f2e6fe787ded37cb&oe=58245398

Następnego dnia ruszam w stronę Szczyrku. Już po pierwszych metrach stwierdzam,że jedzie się zupełnie jak na normalnym rowerze. Może nieco ciężej się rozpędza i podjeżdża,ale to bardziej kwestia przyzwyczajenia. Za to dźwięk toczących się opon nie może przejść nie zauważony. Zwłaszcza,kiedy przestaniemy pedałować i zacznie terkotać - chyba celowo to tak głośno chodzi? Normalnie król lansu! Nie ma możliwości,żeby być anonimowym. Ale można się przyzwyczaić. Po drodze mam możliwość przetestowania grubasa w różnych warunkach i im bardziej uciekam w teren,tym lepiej. Ale tu go niewiele.

Do Lipowej pod kościół docieram w normalnym czasie. Niby tłuścioch wymaga włożenia większej siły,ale średnia wyszła podobna jak przy normalnym rowerze. Podobnie,jak to było przed zawodami Śnieżka Uphill Race, zrobiłem sobie małą pauzę przed podjazdem,po czym ruszyłem w stronę szczytu. Mimo nieco gorszej dyspozycji niż ostatnim razem, idzie dobrze. Asfalty przelatuję ekspresowo. Trochę szkoda,bo tu na dole,w wąwozie wyraźnie zimniej. Ale za to im wyżej,tym piękniejsze widoki. Do tego kompletna pustka! Tak,to jest najlepsze - tu nikogo nie ma. Jak się minie jednego rowerzystę to wszystko. Ponieważ tym razem nie walczę o czas,to też robię sobie przerwy na zdjęcia i delektowanie się widokami. Trasa jest bardzo malownicza.

13716258_1267356869962561_7073604038561186919_n.jpg?oh=117f58d26e195eef9b73873b08a06fbf&oe=581C0CCA

13775829_1267357023295879_1775561467456825224_n.jpg?oh=7951df71e623fec2dcbec2ab59745399&oe=582913A0

Tym razem posłuchałem się pewnego turysty i skręciłem na niebieski szlak. Na krótkim odcinku jest stromy i niestety duże głazy nie pozwalają podjechać,ale to tylko może 100 metrów. Później już wjeżdżamy na polanę koło schroniska i dale prosto na szczyt. Oczywiście tu znowu anonimowy być nie mogłem i setki plażowiczów - tak,na szczycie mnóstwo opalających się - przyglądało się mojej wspinaczce. Często z niedowierzaniem, bo ludzie myślą, że Fat Bike wymaga włożenie zdecydowanie większej siły. Prawda leży gdzieś po środku... Najważniejsze,że ja ponownie się zameldowałem na wierzchołku i miałem szczęście,bo tu pusto! Tak! Tłumy na szczycie,ale chyba nie zainteresowane samym szczytem,jedynie schroniskiem i jego asortymentem,zwłaszcza napoi...

13754670_1267353736629541_2944024110323247642_n.jpg?oh=ebdf0c9ad236093a83160bfd604cc328&oe=581ED5D7

13769386_1267357583295823_9145890733374132617_n.jpg?oh=27b2ecdcb13c5a87143a4a422d2c99c1&oe=58270904

Szczyt zdobyty,czas udać się do wodopoju. Trzeba uzupełnić płyny w organizmie,jak i w "bidonie". Ponieważ dziś nie bardzo byłem w formie,myślałem wrócić Ondraszkiem do Jaworzyny i dalej drogą.którą ciężarówki wwoziły części do nowego wyciągu krzesełkowego. Jednak męczyły mnie myśli,żeby pojechać choć na Małe Skrzyczne. Tak też zrobiłem i ostatecznie ruszyłem wzdłuż szczytów. Piękna trasa! Ale dojechałem tylko do Małego Skrzycznego i postanowiłem ruszyć trasą narciarską w dół. Przy okazji mogłem zobaczyć,że coś grzebią przy orczyku.

13731556_1267357696629145_5097156613180733342_n.jpg?oh=0a0a5f40f95d6db62a57018fde1e6dba&oe=583316C1

Dalej ruszyłem wzdłuż trasy narciarskiej - super zjazd! Nie wymagający i malowniczy. Wyjątek to krótka ścianka,że tak to nazwę,kończąca się sporym i zamaskowanym błotem. Później już sama przyjemność aż do Hali Skrzeczeńskiej. Oczywiście tu pusto i można poczuć siękomfortowo,bo tu nie ma żadnego szlaku. To znaczy prawie nie ma... Nie ma to jednak jak delektowanie się ciszą i przy okazji trochę fotek na pamiątkę.

13754098_1267357966629118_6570429083944514972_n.jpg?oh=2fb13c85e23ea2c694c996238c42bcdb&oe=585E5635

13697253_1267355589962689_4580347121927434241_n.jpg?oh=255ebef1c65ca8941bd7770868bd93cc&oe=582D01A1

Od Hali Skrzeczeńskiej,ruszyłem dalej w dół jakąś nową drogą szutrową. Ładnie wyrównana i poprzecinana rynienkami metalowymi do odprowadzania wody. Przypuszczam,że to taka przygotówka pod budowę nowych wyciągów. Ale jedzie się po tym wyśmienicie! Nawet nie potrzeba by tu tłustej opony. Przyjemna jazda i piękne widoki.

13782229_1267359146629000_6564480200365407616_n.jpg?oh=9a5928523f2252702fec8fca2556cc9a&oe=5813C856

13775841_1267359339962314_1742259296257363143_n.jpg?oh=3a47189f995d422c36de755f688bf9c9&oe=58199CA0

Dalej to już spokojne zwiedzanie Szczyrku i kierunek dom. Po drodze posiłek - skoro tłusty rower,to i jedzonko na tłusto...

13754509_1267362169962031_5502261138116645757_n.jpg?oh=9023375040df34e050422edb4007d3fb&oe=58332548

Ale to dopiero pierwszy dzień.Drugi opiszę jutro,jak starczy czasu. Dziś przede wszystkim relację zepsuła przeglądarka Googa,która nie radzi sobie z nowym forum. Żeby nie utracić PO RAZ DRUGI tekstu,wgrałem inną i się udało. Szkoda tylko pierwszej wersji,bo raczej była lepsza...

Edytowane przez johnny_narciarz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszego dnia tłuścioch wycisnął mnie jak cytrynkę,więc w niedzielę postanowiłem zrobić krótszą trasę.Ale to nie znaczy,że było łatwo. Postanowiłem zrobić,jak to nazywam, "beskidzki klasyk" - Szyndzielnia, Klimczok, Błatnia. Wyjazd o podobnej porze jak dzień wcześniej i kierunek B-B,a dokładnie Gemini Park i stamtąd w górę. Początek to oczywiście piękna, asfaltowa ścieżka rowerowa. Już na wysokości szpitala dostrzegam korek,a na rondzie Policja zawraca samochody. Na szczęście rowerzystów puszczają. Jak się okazało, to z powodu ŚDM. Coś tam zorganizowano pod Dębowcem. Moje szczęście,że nie kolidowało to z moją trasą. Dojechałem do szlaku i zacząłem wspinaczkę. W tym samym czasie tuż za mną jechał inny rowerzysta,wyglądający profesjonalnie. Myślałem,że mnie szybko wyprzedzi,jednak ku mojemu zdziwieniu, to ja mu odjeżdżałem. Chyba całkiem nieźle z moją kondycją,skoro naphoto.php?fbid=1267872166577698&id=100000647807370&set=a.1267872123244369.1073742074.100000647807370&source=56 grubasie mam całkiem niezłe tempo. Ale różnica jest zdecydowanie mniejsza niż mi się wydawało. Po drodze wyprzedziłem jeszcze jednego "górskiego wymiatacza".

Wspinaczka nie zajęła zbyt dużo czasu,ale słońca dało mi popalić. Gdzieś w połowie trasy nie było ani grama wiatru,za to grzało niemiłosiernie. Na szczęście później było już tylko lepiej i udało się nawet wyjechać jednym ciągiem na szczyt,a dokładnie to do polany koło orczyka. Tutaj podjechałem pod górną stację gondoli w poszukiwaniu jedzonka,ale ze względu na tłumy postanowiłem jechać dalej. No właśnie - odcinek koło orczyka. Tutaj chwila prawdy. Przyczepność opon tłuściocha pomaga,ale chyba ze względu na ciężar kół wspina się trudniej. Przydało by się jeszcze jedno wolniejsze przełożenie. Ale na normalnym góralu miałem podobnie.

13631526_1267872166577698_7267722595050724559_n.jpg?oh=3da1298f23fa2d177ef9608e8c103a9c&oe=582631C8

13707535_1267874039910844_758169993602413591_n.jpg?oh=c41d45ab1c8755fc84f2e78b45a43729&oe=5821B227

Udało się,ale z trudem. Dalej kierunek Klimczok. To niedaleko i w większości po płaski,ale i tu mogłem docenić zalety szerokiego łapcia. Duża ilość luźno leżących kamieni zawsze wyraźnie utrudniała pokonanie wzniesień,zwłaszcza końcówki na sam szczyt Klimczoka,ale nie dla takiego roweru. Dość szybko delektuję się już tylko widokami. To też najwyższy punkt wyprawy. Dalej będzie już właściwie z górki.

13718759_1267874659910782_7946365529565010649_n.jpg?oh=57ac39e7bfab95210dfed4713445bc93&oe=58170337

Po odpoczynku ruszam na Błatnią. Teraz to już sielanka,ale niepokojąco wyglądały chmury nad Skrzycznem. Na wszelki wypadek podkręciłem tempo i nie dłużej jak po 20 min. dotarłem do kolejnego szczytu. Tutaj jest bar na dworze,więc można bez wchodzenia do środka i zostawiania bryki bez opieki sobie pojeść i napić się. Nie ma też takich tłumów jak na Szyndzielni. Niepokoją jedynie chmury.

13716088_1267874839910764_2051205406055184259_n.jpg?oh=74dbb8074b710ee78891db7e3cd133c4&oe=5817981E

Napojony, najedzony, ruszam w kierunku Wapienicy. Trasa bardzo przyjemna - w połowie to zjazd w połowie po płaskim,do tego jeden mały podjazd niemal na początku. Później ostry zjazd i jestem już nad zaporą. Fotka i kierunek lotnisko. Tam jeszcze przetestowałem nowy odcinek ścieżki rowerowej i czas udać się do domciu. Wypompowany,ale szczęśliwy.

13726692_1267875353244046_7184056227630612789_n.jpg?oh=8437ba68709dbd6d78b57fecf90ece01&oe=581E0E3E

13775588_1267875463244035_6165284465504846636_n.jpg?oh=6408603d74184120883d781768f33ce1&oe=58155254

13726692_1267875539910694_3295061829305684513_n.jpg?oh=9b1d39b411d7c2fb043148d6a6316b26&oe=5818E202

Pozdrawiam,

Johnny

Edytowane przez johnny_narciarz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...