marboru Napisano 16 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 16 Grudzień 2009 http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091215/NARTYSWIETOKRZYSKIE15/140005627 Na powyższej stronie (gazeta lokalna) pojawił się dosyć ciekawy artykuł dotyczący opieki nad Naszymi deseczkami "cacuszkami". Jest tam filmik, zdjęcia. Doświadczonych w temacie proszę o opinie na temat przydatności czynności, które są tam prezentowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 16 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 16 Grudzień 2009 w większości jest to tak jak opisywaliśmy w tematach dotycych przygotowywania nart w domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raceman Napisano 16 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 16 Grudzień 2009 Tak się to robi z tym że ja zawsze cyklinuję z włosem a nie pod włos i to samo szczotkowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
staszek2323 Napisano 16 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 16 Grudzień 2009 Narty zawsze cyklinuje się od przodów nart w tył tak samo i szczotkuje i na szczotkę nie wolno za mocno naciskać w tedy zagina sięwłos i nie spełnia swojej funkcji wystarczy delikatnie i ruchami od przodu w tył tak samo nie można naciskać bardzo mocno cykliny wszystko trzeba robić z wyczuciem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Bode Napisano 16 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 16 Grudzień 2009 Nooo ja bym temu panu nie dał nart do zrobienia 1. To pałeczka kofixowa nie parafina 2. Niemam pojęcia jaki to był smar bo gwarantuję, że jedną ręką twardego smaru hydrocarbonowego czy fluorowego by nie ściągnął. 3. Od czubów do końców a nie odwrotnie... 4. szczotką nie lewa prawa itd tylko jeden kierunek od początku do konca, lekko, nawet pare razy. Z tym żelazkiem tez cos nieteges bo ja bym się rozgrzanego do 120* nie dotknął za Chiny... a najnizsza u mnie w holmenkolu temperatura to 100* Nie chcę się wymądrzać, poprostu pare rzeczy pan zrobił niechlujnie... Ogólnie ok;) Ski 4 life Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
staszek2323 Napisano 16 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 16 Grudzień 2009 Nooo ja bym temu panu nie dał nart do zrobienia 1. To pałeczka kofixowa nie parafina 2. Niemam pojęcia jaki to był smar bo gwarantuję, że jedną ręką twardego smaru hydrocarbonowego czy fluorowego by nie ściągnął. 3. Od czubów do końców a nie odwrotnie... 4. szczotką nie lewa prawa itd tylko jeden kierunek od początku do konca, lekko, nawet pare razy. Z tym żelazkiem tez cos nieteges bo ja bym się rozgrzanego do 120* nie dotknął za Chiny... a najnizsza u mnie w holmenkolu temperatura to 100* Nie chcę się wymądrzać, poprostu pare rzeczy pan zrobił niechlujnie... Ogólnie ok;) Ski 4 life Masz racje kolego a jeszcze gorzej robią niektóre serwisy sam nie raz widziałem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Bode Napisano 16 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 16 Grudzień 2009 Masz racje kolego a jeszcze gorzej robią niektóre serwisy sam nie raz widziałem . Sam mam serwis. Ja robie wszystko ręcznie i narciarze którzy znaja się na rzeczy pytają czy na 100% nie robię maszyną. Wiedzą co dobre. Znam takiego pana co pracował w wypożyczalni/serwisie. Bardzo ciekawy przypadek. Nie wiedział jak ostrzy się krawędzie i co zrobic po wycyklinowaniu. Często najpierw miękki nylon potem mosiądz i w wyniku tego narta byla do poprawki... Jak zalewał kofixem cos to potem raszplą potrafił zjechać krawędź juz tak ze byla do wywalenia narta... Nie polecam ani TEGO pana ani TEGO z filmiku Ski 4 life Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
staszek2323 Napisano 16 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 16 Grudzień 2009 (edytowane) Sam mam serwis. Ja robie wszystko ręcznie i narciarze którzy znaja się na rzeczy pytają czy na 100% nie robię maszyną. Wiedzą co dobre. Znam takiego pana co pracował w wypożyczalni/serwisie. Bardzo ciekawy przypadek. Nie wiedział jak ostrzy się krawędzie i co zrobic po wycyklinowaniu. Często najpierw miękki nylon potem mosiądz i w wyniku tego narta byla do poprawki... Jak zalewał kofixem cos to potem raszplą potrafił zjechać krawędź juz tak ze byla do wywalenia narta... Nie polecam ani TEGO pana ani TEGO z filmiku Ski 4 life Najdokładniejsza i najlepsza jest obróbka ręczna i dlatego tyle kosztuje ale naprawdę warto ja nie mam serwisu ale bardzo dużo pracuje z nartami biegowymi i jeśli ktoś chce ze znajomych to zjazdowe i chyba sobie kupie maskę do smarowania bo od tych prochów to mi już włosy siwieją . No i trzeba to lubić bawić się z nartami ja uwielbiam a i potem satysfakcja że ktoś robi bardzo dobry wynik na tych nartach albo mówi że super jechały Widać Bode że jesteś fachowcem Edytowane 16 Grudzień 2009 przez staszek2323 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Bode Napisano 16 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 16 Grudzień 2009 Najdokładniejsza i najlepsza jest obróbka ręczna i dlatego tyle kosztuje ale naprawdę warto ja nie mam serwisu ale bardzo dużo pracuje z nartami biegowymi i jeśli ktoś chce ze znajomych to zjazdowe i chyba sobie kupie maskę do smarowania bo od tych prochów to mi już włosy siwieją . No i trzeba to lubić bawić się z nartami ja uwielbiam a i potem satysfakcja że ktoś robi bardzo dobry wynik na tych nartach albo mówi że super jechały Widać Bode że jesteś fachowcem Fachowcem ? czy ja wiem , poprostu straszną przyjemność mi sprawiało robienie z nartkami, ot tak i przerodzilo się to w pasję. Teraz jak klijent przychodzi do mnie kolejny raz i placi o dyszke wiecej niz w serwisie maszynowym to mam tą satysfakcję i wiem, że ludzie cenią moją robotę. Niema nic lepszego niz opary smaru i pył z parafiny na calym ciele W sezonie spod paznokci mozna mi wyciągnąć smar na jedną pare nart po całym dniu pracy Ile już robisz z nartami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
staszek2323 Napisano 16 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 16 Grudzień 2009 Fachowcem ? czy ja wiem , poprostu straszną przyjemność mi sprawiało robienie z nartkami, ot tak i przerodzilo się to w pasję. Teraz jak klijent przychodzi do mnie kolejny raz i placi o dyszke wiecej niz w serwisie maszynowym to mam tą satysfakcję i wiem, że ludzie cenią moją robotę. Niema nic lepszego niz opary smaru i pył z parafiny na calym ciele W sezonie spod paznokci mozna mi wyciągnąć smar na jedną pare nart po całym dniu pracy Ile już robisz z nartami? 10 lat trenowałem i zawsze narty na trening czasem na zawody trzeba było robić a tak już konkretnie to 5 lat. 4 lata byłem w kadrze narodowej 1 rok w olimpijskiej to się napatrzyło troche tajników i doświadczenia zdobyło od konkretnych serwis menów styczność z nartami to mam od urodzenia tata trener też super narty smaruje itd to myślę że pojęcia trochę mam i doświadczenia i bardzo lubię to robić sprawia mi to przyjemność . Więc myślę że przeszkolenie w temacie mam bardzo dobre . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.