Homar

"Dwukrotna złota medalistka: w zjeździe i supergigancie - Lindsey Vonn nie wystartuje w czwartkowym slalomie gigancie, czwartej konkurencji 40. mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim we francuskim Val d'Isere. 24-letnia Amerykanka ma rozcięty duży palec prawej dłoni. Aktualna liderka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata skaleczyła się w trakcie otwierania butelki szampana po poniedziałkowym triumfie w zjeździe w Val d'Isere. Początkowo lekarz ekipy USA Jeff Harrison założył jej cztery szwy, ale uraz okazał się poważniejszy niż sądzono, więc we wtorek udała się do kliniki w Innsbrucku, gdzie miała przejść zabieg chirurgiczny. - Lindsey na pewno nie wystartuje w jutrzejszym slalomie gigancie, ale wciąż ma w planach występ w sobotnim slalomie - powiedział w środę rzecznik prasowy amerykańskiej reprezentacji Doug Haney. W tegorocznych MŚ Vonn chciała stanąć na podium we wszystkich indywidualnych startach, ale nie zrealizuje tych planów, bowiem w piątek została zdyskwalifikowana za ominięcie tyczki w slalomie, drugiej części rywalizacji w superkombinacji. 24-letnia narciarka pochodząca z Vail broni w tym sezonie tytułu najlepszej alpejki świata, a w dorobku ma 18 zwycięstw odniesionych w Pucharze Świata, w tym jedenaście w zjeździe, trzy w supergigancie i po dwa w slalomie i superkombinacji. Dotychczas nie udało jej się stanąć na najwyższym stopniu podium tylko w slalomie gigancie. Oprócz dwóch tytułów mistrzyni świata z Val d'Isere, ma w dorobku także dwa srebrne medale - w zjeździe i supergigancie - wywalczone w 2007 roku w szwedzkim Aare." za SportoweFakty.pl Dodam że GS jest najsłabszą stroną Lindsey wiec to jeszcze nic nie znaczy oby sie na slalom wykurowała

"Międzynarodowa Federacja Narciarska zdecydowała, że zjazd mężczyzn zaliczany do klasyfikacji alpejskiego Pucharu Świata, który miał być rozegrany 31 stycznia na trasie Kandahar w niemieckim Garmisch-Partenkirchen a został odwołany z powodu gęstej mgły i słabej widoczności, odbędzie się 6 marca na olimpijskiej trasie w norweskim Kvitfjell. Następnego dnia 7 marca na tej samej trasie odbędzie się drugi zjazd mężczyzn, zaplanowany na początku sezonu zimowego, a 8 marca zawodnicy będą rywalizowali w supergigancie zaliczanym do klasyfikacji Pucharu Świata." za SportoweFakty.pl

"Zaplanowany na środę drużynowy konkurs w ramach 40. mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim został odwołany. Powodem tej decyzji była burza śnieżna, jaka w nocy nawiedziła francuskie Val d'Isere. Duża ilość świeżego śniegu uniemożliwiła przygotowanie tras na zawody narodowych ekip. W ramach rywalizacji drużyn, sześcioosobowe teamy miały wystartować o godzinie 11.00 w supergigancie, a o 14.00 w slalomie. Od czwartku do niedzieli w Val d'Isere będzie się toczyć walka o cztery komplety medali w konkurencjach technicznych: slalomie gigancie (w czwartek kobiety, w piątek mężczyźni) i slalomie (panie w sobotę, panowie w niedzielę)." za SportoweFakty.pl a ciekawe zawody miały byc...

"Lekarze z kliniki Bichlbach zdecydowali, że Austriaczka Nicole Hosp będzie mogła w czwartek bronić tytułu w slalomie gigancie podczas 40. alpejskich mistrzostw świata w Val d'Isere. Hosp we wtorek wieczorem dołączyła do ekipy. 4 stycznia 25-letnia Austriaczka, triumfatorka klasyfikacji generalnej PŚ z 2007 roku, upadła na treningu przed slalomem Pucharu Świata w Zagrzebiu i uszkodziła więzadło krzyżowe w lewym kolanie. Jeszcze tydzień temu lekarze nie byli pewni, czy rehabilitacja Hosp zakończy się pozytywnie. Jej szanse na start oceniano na 60:40. Ostatnia badania wykazały, że kontuzja została całkowicie wyleczona i Austriaczka otrzymała zgodę na start. Hosp ma w dorobku 11 zwycięstw w Pucharze Świata, w tym pięć w slalomie gigancie, cztery w slalomie i po jednym w kombinacji alpejskiej i supergigancie. Jednak jej największym sukcesem w karierze jest srebrny medal olimpijski igrzysk w Turynie wywalczony w 2006 roku w slalomie. Ma w dorobku również złoto mistrzostw świata w slalomie gigancie i brąz w zjeździe uzyskane w 2007 roku w Aare, a także srebro w kombinacji i brąz w slalomie zdobyte cztery lata wcześniej w Sankt Moritz." za SportoweFakty.pl

Technika jest... "Narty w dół" !!

Nie czytałem artykułu... ale domniemam że chodzi o takie sportowe wyjscie z dolnej narty... Grzegorz ma racje najpierw trzeba opanować podstawowe ewolucje a pozniej zając sie tamtymi technikami A wracajac do artykułu to może ktoś przetłumaczy na ochotnika ? całego nie przemule

Własnie to zjawisko opisałem... tworzy sie tak zwana łyżwa tworzy sie to nie tyle przez nie równomierne obciążenie bo prawie zawsze jest ono nie równomierne (prawidłowo winno byc 50/50) a własnie przez nie równomierne włożenie kolan ale w 100 % sie z toba zgodze bo jedno wynika z drugiego w takim układzie nie da sie rozkładać równomiernie nacisku na narty.

"Nietypowej kontuzji doznała dwukrotna złota medalistka mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim Amerykanka Lindsay Vonn. Podczas otwierania butelki szampana po poniedziałkowym zwycięstwie w zjeździe we francuskim Val d'Isere rozcięła duży palec prawej dłoni. Lekarz ekipy USA Jeff Harrison założył jej cztery szwy. Uraz nie okazał się na tyle groźny, aby wyeliminować zawodniczkę ze Stanów Zjednoczonych ze startu w slalomie gigancie i slalomie. W Val d'Isere Vonn zdobyła już dwa złote medale - w zjeździe i wcześniej w supergigancie. Natomiast została zdyskwalifikowana w drugiej części rywalizacji w superkombinacji, za ominięcie tyczki. " za SportoweFakty.pl Przerażający nagłówek co nie ?

"Austriak Benjamin Raich, po tym jak wypadł z trasy zjazdu do superkombinacji podczas 40. alpejskich mistrzostw świata w Val d'Isere, udał się do kraju. W niewielkim Jerzens w Tyrolu będzie we wtorek i środę trenował przed piątkowym slalomem gigantem i niedzielnym slalomem. Oznacza to, że nie wystąpi w Vall d'Isere w zaplanowanym na środę konkursie drużynowym. Termin ostatecznych zgłoszeń narodowych ekip wyznaczono na wtorkowe popołudnie, a na razie swój udział w tej rywalizacji zapowiedzieli w ekipie austriackiej Klaus Kroell i Reinfried Herbst, a także Kathrin Zettel, która w piątek zdobyła złoty medal w superkombinacji. " za SportoweFakty.pl Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej ? Zobaczymy czy to pomoże...

Penny coś odemnie ogolnie nie zabieram tu głosu bo to watek który jak dla mnie nie ma sensu... mało kto jest przeniesc słowa internautów na narty, to tak jak bym w ntn'ie poczytąło technice Teda i próbował ją zastosować na tykach... No dobra dośc gadania... 1. W każdym skręcie idziesz łyżwą najlepiej zauważyć to w 56/57 sekundzie filmu obie narty są innaczej na krawędzi przez co obie jadą innym promieniem, musisz pracować nad równomiernym wkładaniem kolan do środka skrętu tak aby utrzymywać równoległy układ prowadzenia nart 2. Kontrrotujesz ciałem to kolejny błąd twoje ramiona nie idą równolegle z nartami, podczas skrętu jesteś obrócony w dół stoku. To cie tak koślawi oba te błedy są do skorygowania dość proste trzeba troche pocwiczyć

Zibis prosze Cie... fajnie że piszesz ale piszesz 3 posty pod sobą w krótkim odstępie czasu nie poruszając różnych tematów takie rzeczy dopisuje sie przez edycje Zrnic Din to drugi zawodnik po Ivicy który nawiązuje stale walke z czołówką raczej żaden nowicjusz

Ojj Fajnie że napisałeś ale raz wystarczy...

idealnie by było 176, zresztą na tyczkach zależy jak jeździsz jak to dopiero nauka to będą okej a jak już sie "tłuczesz" jakiś czas to 176 to minimum przy twojej masie ale domniemam że to początki

Tak jak pisałem zależy do czego bedziesz je użytokwał nie wiem jak nakręca sie wiazania do latania i tu jest problem, posiadam tak owe troche bardziej BC niź P&P ale mimo wszystko, kolega który od lat jezdzi poza trasami powiedziałmi że jak mam zamiar jezdzić w puchu to żebym nakręcił na maksa i sie niebał że wypnie bo szukać cieżko...;/ tam skala do 11 ale co ze skakaniem ? To jest wg mnie pytanie do JACKA który jak wiemy i patrzymy z podziwem od paru sezonów smiga Offpiste a wiec ? może on coś podpowie.

Ilość zawodników jak już gdzieś pisałęm jest Ramone rekordowo duża ... z tym że nie wszyscy startują w konkurencjach szybkosciowych. Ale np do giganta i slalomu żeby wystartować w 1 przejezdzie zawodnicy beda musieli sie zakwalifikować ! :eek:

Też tak myslałem Ramone ale co to ma do rzeczy ?? Mam Foxa ale nie bardzo łacze jedno z drugim.

Już pisałem Aksel sam mowił że SL to nie dla niego i własnie dlatego należą mu sie wielkie gratulacje za to uporczywe dążenie do celu, pomógł los, miał szczęscie, to sie nie liczy teraz bo to on jest 1 i każdy inny może mu już tylko zazdrościc! Wielkie Brawa a Bode jak kiedyś ogarnie że jego technika jazdy nie popłaca to bedzie znow wielki.

Jakiego k%$%a liska ?

Taaak to duży sukces i oby w przyszłych latach stale podnosił umiejetnosci progress już jest widoczny A co do rywalizacji to aż dziwne że Aksel dał rade dotychczas jego najlepszy wynik w Slalomie to chyba pamiętne 15 miejsce 2 lata temu w Lanzerheide :eek: a tu prosze MŚ w kombinacji... a stawiałem na Francuza.

1. Nie literówek a ortografów i to kujących w oczy... 2. Kiedyś mi się dostało za nartę komurkową, wtedy taki wyrozumiały żeś nie był mój drogi...

No bartek jak na studenta prawa to nie błysnąłeś a i nie strasz innych uzytkowników przez internet już Ci mowiłem że nikt sie Ciebie nie boi

Wracając do tematu to Wyniki MŚ w zjeździe: 1. Lindsay Vonn (USA) 1.30,31 2. Lara Gut (Szwajcaria) 1.30,83 3. Nadia Fanchini (Włochy) 1.30,88 4. Elisabeth Goergl (Austria) 1.31,24 5. Marion Rolland (Francja) 1.31,45 6. Marie Marchand-Arvier (Francja) 1.31,51 7. Andrea Fischbacher (Austria) 1.31,88 8. Wendy Siorpaes (Włochy) 1.32,31 9. Stacey Cook (USA) 1.32,37 10. Maria Riesch (Niemcy) 1.32,42 ... 12. Anja Paerson (Szwecja) 1.32,63 . Aurelie Revillet (Francja) 1.32,63 14. Tina Maze (Słowenia) 1.32,64 24. Renate Goetschl (Austria) 1.34,32 Gdzie sie podziała ta Goetschl z przed paru lat kiedy każdy zjazd był dla niej do wygrania :eek: ogólnie przejazdy dwóch pierwszych pan były fantastyczne pozycje 5 i 8 są sporym zaskoczeniem nie wiem z jakim numerem jechała Włoszka ale nie jest to ta najlepsza grupa. :eek::eek: jechała z 30 numerem najwyżej sklasyfikowana zawodniczka z tak odległym numerem

"Pojawienie się wody w płucach, przebywającego w klinice uniwersyteckiej w Innsbrucku szwajcarskiego alpejczyka Daniela Albrechta opóźni wybudzenie go ze śpiączki farmakologicznej. daniem opiekujących się sportowcem lekarzy obecność wody w płucach Albrechta to skutek zapalenia tego organu. 22 stycznia Albrecht uległ wypadkowi podczas treningu zjazdu przed zawodami Pucharu Świata w Kitzbuehel. 25-letni Albrecht przy prędkości 140 km na godzinę stracił kontrolę nad nartami i po przeleceniu około stu metrów tuż przed linią mety spadł na plecy. Stracił przytomność. Helikopterem przewieziono go do szpitala, gdzie odzyskał świadomość. Tam też lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej. Szwajcar jest mistrzem świata w superkombinacji. Wygrał cztery zawody Pucharu Świata - trzy w gigancie (dwa w tym sezonie) i jedne w superkombinacji." za SportoweFakty.pl To już prawie 3 tygodnie :eek:

"Reprezentacja Stanów Zjednoczonych, dzięki dwóm triumfom Lindsey Vonn w supergigancie i zjeździe, objęła prowadzenie w tabeli medalowej 40. mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim we francuskim Val d'Isere. Na drugim miejscu, z dorobkiem jednego złotego i brązowego oraz trzech srebrnych medali, znajduje się ekipa Szwajcarii, natomiast na trzecim jest sklasyfikowana Austria - jeden złoty i dwa brązowe krążki. Po pięciu z 11 konkurencji w tabeli znajduje się siedem ekip. Tabela medalowa 40. alpejskich MŚ (po 5 z 11 konkurencji): złote srebrne brązowe razem 1. USA 2 0 0 2 2. Szwajcaria 1 3 1 5 3. Austria 1 0 2 3 4. Kanada 1 0 0 1 5. Włochy 0 1 1 2 6. Francja 0 1 0 1 7. Norwegia 0 0 1 1" za SportoweFakty.pl

"Nasz syn nigdy nie zostałby mistrzem świata w zjeździe gdybyśmy nie wyemigrowali z Czechosłowacji do Kanady, uważa Jan Kucera, ojciec złotego medalisty z Val d'Isere Johna Kucery. Jego rodzice rywalizację w alpejskim czempionacie oglądali w Brnie. Jan Kucera przyleciał z żoną w odwiedziny do brata Petra. Myślę, że Janek nie zostałby mistrzem świata - powiedział Jan Kucera. - W Kanadzie miał doskonałe warunki do treningu. W Czechosłowacji regularnie jeździliśmy na Petraki, ale nie była to góra, umożliwiająca kształtowanie narciarskiego talentu. Na Chopok było daleko. Jak poinformował tata przyszły mistrz świata pierwsze narty dostał gdy miał osiemnaście miesięcy. Kosztowały trzy dolary. - Jednak w Kanadzie narciarstwo alpejskie jest sportem dla ludzi bogatych - powiedział Jan Kucera. - Zacząłem więc wieczorami i w weekendy pracować w górskim Ski Patrolu. Dzięki temu syn miał darmowe karnety na wyciągi. Z czasem wygrywał z dziećmi tych bogatych. Jego talent został szybko dostrzeżony przez trenerów. Rodzice złotego medalisty - matka inżynier ekonomii, ojciec architekt - wyjechali z Czechosłowacji w 1980 roku. Mieli do wyboru osiedlenie się w Australii, USA lub Kanadzie i wybrali tę ostatnią." za Sportowefakty.pl To smutne że u nas nawet jak ktoś podobnie John ma talent i wygrywa z tymi którzy mają "lepiej" to i tak nie może liczyć na to że ktoś go wypatrzy ;/