-
Liczba zawartości
2 906 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Odpowiedzi dodane przez aklim
-
-
Maciek ,
no to jeszcze raz : życzę Ci dużo zdrowia , dużo wolnego czasu i wielu szczodrych sponsorów , żebyś mógł realizować wszystkie swoje plany i cele !!!
- 1
-
Na Baranich o tyle lepiej , że znacznie mniej luda pałęta się na podejściu , więc zjazd pod tym względem w miarę komfortowy . Rysy , jak pogoda dopisuje , to chyba najlepiej robić w tygodniu , bo w weekendy to trochę gęsto w tym żlebie musi być .
-
25 minut temu, Jeeb napisał:
Będą następne wyjazdy w ten rejon ?
Ile godzin w sumie zajmuje dojazd od polskiej granicy?
Plany są ofkors ,
Czas dojazdu z Bielska B. do granicy z Macedonią to ok. 15-16 godzin
- 1
-
MarioJ , fajna ta Twoja skitura na Rysy , gartulacje !!! . To jeden z moich celów na nadchodzący sezon .
W minionym udało mi się zrobić przełęcz Baranie Rogi , więc coś o podobnym wymiarze sportowo-emocjonalno-estetycznym .
Ehh , te późnowiosenne skitury w Tatrach , kiedy większość "turystów" patrzy na nas jak na wariatów , gdy drałujemy do góry z nartami na plecach , mają swój niepowtarzalny klimat 😍 .
- 3
-
Dnia 2.03.2018 o 08:39, Jeeb napisał:
te góry to całe takie pagórkowate czy będą jeszcze jakieś skały i żleby ?
Po jednym wyjeździe trudno mi jakoś dokładnie sklasyfikować czy też opisać te góry , tym bardziej , że aura wyjątkowo nam nie dopisywała ,ale tak na moje oko , najbardziej przypominają mi słowacką Małą Fatrę , tylko w duuużo większej skali albo , jak ktoś nie zna MF , Tatry Zachodnie . Czyli mieszanina kop typu Stoh ( albo nasza Babia Góra ) i skalistych szczytów a'la Wielki Roszutec . Generalnie tereny wymarzone do skiturowania , bo praktycznie na prawie każdy szczyt można wejść na nartach no i zjechać z niego jakąś fajną linią , oczywiście jak jest śnieg , ale akurat tam zimy ostatnio są dużo bardziej śnieżne niż u nas .
- 1
-
Trochę mnie tu nie było , no ale jak zacząłem to muszę skończyć :D .
Dzień drugi , czyli sobota rano za oknami przywitał nas deszczem , śniegiem i temperaturą w okolicach 2-3 stopni na plusie . Aura może nie wymarzona , ale przecież nie będziemy siedzieć na kwaterze ! Krótka narada i ruszamy we trójkę ( Aga coś zdrowotnie zaniemogła , więc Krzysiek musiał zostać ) gdzieś w góry . Jedziemy górską drogą , która wije się na wysokości ok. 900-1100 m n.p.m. . Wokół jest buro/zielono , ale okoliczne wzgórza przyprószone są śniegiem . Wyżej mało co widać , bo niski pułap chmur skutecznie utrudnia obserwację . Zjazd z głównej drogi skutkuje wbiciem się w dosyć dziką okolicę , gdzie z dna doliny , kamienisto-szutrową drogą , dojeżdżamy serpentynami do prawie opustoszałej osady Tanusze , leżącej na wys. ok. 1200 m n.p.m. . Niestety brak wystarczającej pokrywy śniegowej skutkuje powrotem na dół i ponownym wbiciem się w dolinę kolejną jej odnogą . Tutaj , na wysokości ok. 1250/1300m , dojeżdżamy w końcu do śniegu i możemy myśleć o założeniu nart . Wspinamy się powoli do góry w kierunku południowo-zachodnim , w stronę granicy z Albanią . Najpierw drogą leśną , gdzie z każdym metrem śniegu jest coraz więcej , chociaż , jak to się mówi , szału nie ma . Celem naszym jest Ploca 2223 m m.p.m. . Po ok. godzinie schodzimy z drogi i zaczynami trawersować stok porośnięty dosyć gęstym lasem .Tutaj już śniegu dużo więcej i na dodatek zaczyna sypać . Po minięciu lasu i osiągnięciu połonin ( ok. 1700-1750 m. n.p.m. ) okazuje się , że widoczność coraz słabsza , zagrożenie lawinowe coraz większe , więc , niestety , znowu wycof przed osiągnięciem zamierzonego celu . Tam jest po prostu taka „dzicz” w pozytywnym tego słowa znaczeniu , że w razie „W” bylibyśmy skazania praktycznie sami na siebie . Powrót po śladzie do samochodu , a potem już kwatera , kolacja i długie Polaków rozmowy , oraz snucie planów na niedzielę , bo za oknem zaczyna naparzać śniegiem aż miło . Cdn…
Kilka zdjęć z soboty .
- 14
- 4
-
Kilka osób z forum kojarzyło , że w lutym miałem w planach skiturowy podbój Macedonii , więc mam nadzieję , że przynajmniej one są zainteresowane relacją z tej eskapady .
Wyjazd został zaplanowany od 08 do 13 lutego . Ekipa w komplecie zebrała się w czwartek późnym popołudniem w Bielsku Białej i stąd już w pełnym pięcioosobowym składzie – Tomek , znawca regionu ,świetny przewodnik i organizator tego wyjazdu oraz reszta czyli Aga , Krzysiek , Filip i ja ruszamy na południe Europy . Jedziemy przez Słowację , Węgry i Serbię . W piątek ok. 8 rano przekraczamy granicę serbsko-macedońską . Wokół zielono , ale na szczęście , gdzieś na horyzoncie widać już ośnieżone szczyty macedońskich dwutysięczników .
Kierujemy się do Mavrova gdzie mamy zarezerwowane noclegi . Po drodze miałem małego zonka , bo okazało się , że zapomniałem moich skiturowych spodni . Szybka narada i postanawiamy , że w Skopje ( stolica Macedonii ) zrobimy trochę dłuższy postój i oprócz krótkiego zwiedzania centrum poszukamy jakiegoś sklepu z branży outdoorowo-skiturowej . Zwiedzanie stolicy dostarcza nam wielu wrażeń , a w ilości pomników w okolicach ścisłego Centrum , to można śmiało zacytować klasyka : mają rozmach sk…….. .
Znalezienie sklepu sportowego również kończy się sukcesem w postaci zakupu spodni . Około południa decydujemy się , że dzisiaj , tak na rozgrzewkę zrobimy coś w paśmie Sar Planiny , czyli kierunek Popova Sapka . Po dotarciu ok. 13-tej do najwyżej położonego parkingu obok hotelu Scardus ( ok. 1300 m n.p.m ) za cel obieramy Sin Vrv 2510 m n.p.m. . Szybki gramoling na parkingu w pięknym słońcu i dawaj do góry
W dolinie była wiosna , tutaj pełnia zimy i śniegu nie brakuje . Te kontrasty są niesamowite .
Niestety , cała noc w podróży i dosyć późna pora rozpoczęcia skitury powoduje , że wchodzimy mniej więcej na 1900 m n.p.m .
. Zachodzące słońce i zmęczenie skłania nas do podjęcia decyzji o powrocie do parkingu . Na horyzoncie widać już niestety nadchodzący front , który skutecznie , jak się później okazało , pokrzyżował nam plany .
Zjazd na początku OK , niżej zamienia się w walkę z lodoszrenią łamliwą , gdzie priorytetem jest nie zaliczyć dzwona .
Trochę szkoda , bo przy dobrym śniegu teren ten jest wręcz wymarzony do zakładania własnych linii . Po tej pierwszej macedońskiej skiturze lecimy do Mavrova do naszego Ski Hut . Po zakwaterowaniu , jedziemy jeszcze do Gostivaru , gdzie na kolację jemy pyszne burki ,wypiekane na jak za dawnych czasów na specjalnych paleniskach
, potem podziwianie klimatów , których w UE już raczej nie zobaczymy
jeszcze tylko zakup wina na wieczór
i tak kończy się pierwszy dzień naszej wyprawy .
- 20
- 9
-
a Ty Marcin do GOPR-u się zapisałeś ?
- 1
-
7 godzin temu, Annaa napisał:
@aklim będzie na forum relacja z Waszej skiturowej wyprawy do Macedonii?
jakoś tak nie mogę się zebrać , ale postaram się coś w końcu napisać , no i jeszcze parę zdjęć wrzucić
- 1
- 2
-
11 godzin temu, aklim napisał:
Ja używam Camp Speed 2.0
jeszcze zdjęcie z natury
- 1
- 1
-
Dnia 11.02.2018 o 15:18, marionen napisał:
Mnie trochę martwi wybór kasków, prawie wszyscy tutaj używają kasków wspinaczkowych.
Ja używam Camp Speed 2.0 ( waga 268g ) , może nie najlżejszy , ale naprawdę solidna konstrukcja , dobre dopasowanie do głowy ( pokrętło ) i fajnie gogle na nim leżą , w przeciwieństwie do typowo wspinaczkowych , co wg mnie jest dosyć istotne . Kolega ma ten nowy model Peztl Sirocco i moim zdaniem duuużo ładniejszy od starego wzoru , waga super , ale jakiś taki "giętki" , tzn. mało sztywna skorupa .
- 1
-
a winner is ........ Annaa
bazą będzie Mavrovo , a gdzie nas dalej poniesie okaże się na miejscu .
- 1
-
Macedonia 08-13 luty . Niestety miejsc już brak .
Chyba , że masz swój transport , to mogę popytać .
-
6 godzin temu, marcinn napisał:
Witam
Pozdrawiamy rodzinnie z Söll
no przecież miałeś jechać na narty w zupełnie innym kierunku ?
-
normalnie , po ludzku , żal młodego człowieka ........
- 1
-
6 minut temu, marcinn napisał:
Chyba będę musiał skontaktować się z Rafałem w sprawie plastrów
Fakt , jest on wybitnym specjalistą w tej dziedzinie , chociaż w takich miejscach to jeszcze obtarć nie widziałem
- 1
-
-
Marcinie , jak na Twoją pierwszą tatrzańską turę , to , jak to się mówi , dałeś radę , na dodatek podchodząc w zblokowanych butach - ale to już chyba Twoja specjalność
- 5
-
warun niczego sobie , gratulacje
- 1
-
2 godziny temu, darek67 napisał:
jak to mówią fachowcy JEST NIESTABILNA PSYCHICZNIE
i jak to mówią , łatkę łatwo przykleić ......
a dziewczyna pewnie bardzo chce , ale jak się ma taaakie "wsparcie" własnego związku , to szczerze , ja podziwiam wszystkich naszych alpejczyków , że jako tako próbują nawiązywać walkę z innymi , dużo bardziej poukładanymi narciarsko nacjami .
- 2
-
a taki Apoloniusz/Stanisław ma w głowie tylko skoczków , a całą resztę głęboko w .....tyle....
szkoda , ale ja nie widzę żadnej nadziei , żeby taki stan rzeczy w PZN zmienił się przez najbliższe kilka lat ....
- 4
-
1 godzinę temu, marionen napisał:
Jak to ogarnąć. Finanse, czas, zdrowie (a bardziej brak) ???
Można wszystko , tylko normalnie czasu coraz mniej , a zdrowie też już nie to co dwadzieścia lat temu .
Trasa jest fajna , ale skitury teraz mnie już bardziej kręcą . W lutym planowałem tydzień w Alpach , ale prawdopodobnie zamienię to ( jak wszystko wypali ) na skitury w Macedonii .
- 2
-
jak trzeba to nie kuleję
- 1
- 1
- 2
-
To już tak na koniec relacji przedstawiam filmik nakręcony i zmontowany przez naszego głównego przewodnika Rafała :
- 3
- 4
Urodziny Johnnego Narciarza
w Chcę Wam o tym powiedzieć
Napisano
uuuu ... , widzę , że w tym roku Mikołaj do Ciebie wyjątkowo wcześnie zaglądnie
Ps
Maciek , jak się tak doposażysz , to już Cię kurka nikt nie dogoni