Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Grubymisiek

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    80
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez Grubymisiek

  1. Ostatnia wersja, produkowana tylko na Polskę. 143 cm. Chyba z sezonu 2003/04. Kupione używane i doprowadzone do porządnego stanu. Jeżdżone po renowacji 1 sezon ( ze 4 razy). Dla maniaków ekstremalnego carvingu. Wolałbym , żeby kupujący obejrzał je osobiście bo to dość specyficzna narta. Oglądanie Kraków albo Tarnów.

  2. K2 Extreme z sezonu 2008/09. 164 cm. Jeżdżone od sezonu 2009/10. Pierwszy właściciel. Stan ślizgów idealny. Góra trochę porysowana ale generalnie te narty mają mało trwałe pokrycie wierzchów. Używane na trasach i lekkim terenie. Nie było jazdy po lesie i skoków. Jeżdżone łącznie 22 dni.

  3. Zero tolerancji dla gamoństwa

    Jestem za określeniem max ilości "procentów" we krwi i grzywnach za przekroczenie i usuwaniem ze stoku. Nie widzę powodu, żeby pijany idiota nie potrafiący kontrolować swoich zachowań uszkodził mnie czy moje dzieci. A pijak na nartach jest tak samo niebezpieczny jak pijak za kierownicą. Napranego piwem chamstwa o dresiackiej proweniencji jest niestety na stokach coraz więcej. Narodek ten nie rozumie perswazji ale rozumie jak go coś po kieszeni trzepnie.

  4. Nomen omen

    Jak się Guenther nazywa Hujara to czego się było spodziewać. Prawdę powiedziawszy to mnie nie rusza bo założę się, że producenci w nartach sklepowych specjalnie specyfikacji nie zmienią bo motłoch w przeciwieństwie do austriackich dziadków z FIS pokochał carving. Chociaż pokłosiem dotychczasowych regulacji hujaropodobnych jest to, że w topowych slalomkach sklepowych trudno znaleźć długość poniżej 155 i dobrze jeżdżące panie czy młodziaki o drobniejszej budowie mają kłopot i jeżdżą na juniorach.

  5. Porada?

    Tak po tych testach naszła mnie refleksja. Moja narta podstawowa to GS 174.

    Myślałem, że czasami wiosną od 12tej przydałaby się narta szersza. Najpierw myślałem - kupię dość szeroką Allmountain. Ale po jazdach na Salomon BBR i Volkl Katana (te były najfajniejsze) pomyślałem po co. One będą robić lepiej za AM, a i może kiedyś znowu śnieg spadnie, więc w puchu będzie zabawa.

    Moim zdaniem te narty z grupy freeride lepiej jadą niż AM. Jaki macie zdanie na powyższy temat.

    Chce sobie odnowić "park maszynowy" i zastanawiam się na jakimś AM z rockerem. Radziłbyś BBR lub Katanę zamiast? Zależy mi na uniwersalnej narcie ze wskazaniem na teren.

  6. Ktoś może potwierdzić wrażenia z jazdy?

    Miałem okazję jeździć na K2 Rictor z rockerem, z tego sezonu (krótko -2 godziny i tylko po trasie, testowałem bo zastanawiałem się nad kupnem) wprawdzie śnieg był lekko rozmiękły ale nie widziałem jakoś różnicy w jeździe w stosunku do narty z klasycznym holem gdy się jedzie na krawędzi. W jeździe szuranej jest łatwiej bo tyły są mocniej podniesione i w ześlizg wchodzi łatwo. Podkręcanie skrętu chyba też łatwiejsze gdy steruje się stopami. Fajna manewrowość na zatłoczone stoki.Przy czystej jeździe na krawędzi nie widać różnicy. Tam gdzie była ciapa nartę fajnie wynosi przy inicjacji skrętu. Pewnie w puchu daje to jeszcze lepsze efekty. Podsumowując, dla all mountain i allroundów rocker jak najbardziej:), dla nart ze sportowym zacięciem, na trasę nie ma potrzeby. Chyba, że sprzedaż spadnie i trzeba będzie zepsuć to co prawie doskonałe ze względów marketingowych ;).

    • Like 1
  7. Długość nart

    Po cholerę długie narty? Jak się w puchu nie zapadam na 178 a na szerokich 169 to po grzyba mi coś dłuższego. W Pucharze Świata nie jeżdżę więc mi obowiązkowe 165 dla slalomówek i inne wymysły pana Hujary i spółki wiszą i powiewają. Potem biedne zawodniki, żeby się zmieścić na gigancie w bramki szorują bokiem na nartach o sztywności stalowej belki naddzierając wiązadła..

    Tak jak nigdy nie kupowałem nart ekstremalnie krótkich tak i, jeżeli producenci utrzymają albo poprawią technologię utrzymującą dużą sztywność poprzeczną narty, nie będę kupował nart długich do jazdy po trasach bo nie mam freudowskich skojarzeń i nie muszę sobie nic kompensować. Będę jeździł na tym na czym mi się jeździ dobrze. A dyskusje o jedynie słusznej długości to rozprawki o wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia. Narty to fun a nie jedynie słuszny obowiązek.:D

    • Like 1
  8. a ten wskaźnik Power Switch Individual na ile Ci wyszedl w tych Volklach?

    Nie mam pojęcia. Podałem Teutonom co kazali (wagę, wzrost, wiek, długość podeszwy buta,poziom jazdy) ustawili i śmiem twierdzić, że dobrze. Są twarde, wymagają aktywnej jazdy ale nie walczę z nimi. Na szybce z prętem próbowałem coś zobaczyć ale albo tam nie ma skali (są kreski ale bez cyferek) albo muszę zmienić okulary:).

  9. "Strach się bać" jakie noty dostałaby racetiger SL:)

    A w ocenę długiego skrętu - przy takim taliowaniu i takiej długości - nie wierzę. Nawet uwzględniając czynnik subiektywny:rolleyes:. (no chyba, że racetiger gs dostałby 16 w skali 1-10, tylko wtedy to raczej skala jest do dupy)

    Ale takie prawo me :)

    Dzięki za opinię i pozdrawiam

    Pewnie SL dostałby gorsze w długim skręcie i oczko wyżej w krótkim;), jechałem na nim raz w Val Gardenie na Saslongu pod koniec stycznia i nie spodobał mi się bo był bardziej nerwowy w długim skręcie a mocne dokręcanie krótkiego oj! wymagało pracy!. Za to ciągnął w skręcie jak po szynach i wybijał do następnego jak dynamit. Na pewno dla ludzi o młodszych nogach bardziej ekscytujący. Jakbym w tej swojej skali dołożył skuteczność na bramkach to SL-13 a SC 10. SL to wg mnie znakomita, topowa slalomka a SC to idealny power carver do krótkiego i średniego skrętu. Ale ilu z nas jeździ bez przerwy slalomy? Co do długiego skrętu to masz racje. Ale naprawdę naprawdę dopiero baaaardzo długiego.

    Skala jest do ....bo odnoszę się do nart, które kupowałem albo sprawdzałem ich alternatywy przed kupnem 4-5 lat temu:confused:. Te aktualne to już jednak inna bajka.

    • Like 1
  10. ja lubie skrajnosci - jak slalomka to WC

    jak gigant to co najmniej 185 itp itd

    na szczescie GS WC sa osiagalne do 193

    Jeżdżenie na komórkach rekreacyjnie albo nawet na sklepowych gigantkach o 10 cm wyższych ode mnie byłoby jak jeżdżenie pick-upem do roboty po mieście. Ładnie wygląda na parkingu ale generalnie po co mam udawać kogoś kim nie jestem? W zawodach o czapkę gruszek to mogę slalom machnąć nawet na twin tipach co je mam do szurania po jednowyciągowych "kurortach" Beskidów. I nie muszę sobie "ego" przedłużać nartami. :D

    • Like 2
  11. Jasne, że żadne rewelacje

    ja proponuje to , bez skoncentrowania sie na jednej marce

    http://www.canskier.com/2009/12/rockerreverse-camber-skis-explained/

    tak w ogole (to do Jack'a specjalnie) OGOLNIE:

    reverse camber odnosi sie do czesci narty miedzy dziobem i pietkami

    rocker - to nazwa dla podniesionej pietki lub dzioba

    srodkowa czesc narty moze miec

    camber = normalna strzalka albo hol

    flat = czyli bez wygiecia (katana z 2009/10)

    reversed camber = odwrocona strzalka : w uproszczeniu , srdoek narty jest najnizszym punktem

    mozna spotkac inne nazwy na rocker'y jak:

    inverse camber, banana, early rise, s-rocker, gull wing, three stage rocker, negative camber, R.C. Technology, Rocker 6, elf shoe, chilly dog, the Young-Whippersnapper's-Powder-Slaying-Weapon.

    czyli, co firma, to inna nazwa, czyli belkot reklamowy

    PS: tak sobie myslalem o tej amfibii elan'a i po zastanowieniu sie, nie bardzo mysle, ze to jest zupelna rewolucja , jak usiluja nam wmowic

    1/ krawedz pracujaca, wewnetrzna , ma normalny camber - wiec nic nowego

    2/ krawedz niepracujac (zewn) ma rocker

    3/ krawedz wewnetrzna ma wzmocnione strefy nacisku

    z punktow 1-3 wynika , ze

    krawedz wewnetrzna, ta , ktora sie liczy w skrecie cietym, to najnormalniejszy camber

    konstrukcja, dajaca wzmocnienie nacisku na te krawedz ma sens - chociaz nie jest niczym , wymyslonym przez elan'a

    najwieksza zagadka jest jak krawedz zewnetrzna z rocker, niepracujaca w 99% jazdy (za wyjatkiem glebszego sniegu, gdzie caly slizg styka sie ze sniegiem) ma zmieniac wlasciwosci narty????

    jestem sceptykiem z natury i to nie ma sensu, chyba ze cos umyka mojej uwadze

    Gość który zagiąl słomkę do picia też nic nowego nie wymyślił. Goście od taliowania nart też nie.Przedtem też były taliowane tylko mniej. I goście co do puchu odwrucili taliowanie też wprowadzili w zasadzie marketingowy bełkot.;)

  12. ... frontalna pozycja zostala zbanowana przez wiekszosc forumowiczow (zobacz posty w okolicy #1196 - #1227), nawet ja sam popadlem juz w watpliwosc :D

    Co do pozycji frontalnej czy "skontrotowanej" to w zasadzie jest mi to obojętne. Jak ktoś się lubi skęcać się w pasie bo chce wyszczuplić talię to co mu zabraniać?;).

    Pomstowanie na Kuchlera też jest śmieszne bo część patentów z jego książki na jazdę na obu nartach lub na górnej jest powszechnie używane przy szkoleniu dzieci i daje bardzo dobre rezultaty. Więcej takich sztuk w książkach Szymona Tasza wydanych w wydawnictwie Landie.pl. Pan Tasz nie jest ideologiem żadnego poza skutecznym stylem jazdy. Książeczka "Narciarstwo dla zaawansowanych. Karwing, stromizny, muldy, puch" znakomita. Super fotografie ilustrujące tekst. Polecam też Rona Lemastera "Narciarz doskonały". Strasznie dużo (pseudo)naukowego bełkotu ale przy uważnym czytaniu to co ważne jest do uchwycenia. I też brak ideologi karwingowej czy szuranej ale dużo odpowiedzi na pytania jak jeździć w różnych warunkach.

    • Like 1
  13. Ponieważ najwiecej ja ich daję więc ja odpowiem na te wątpliwosci.

    Cale moje narciarstwo to 42 letnie terminowanie. Nie jestem instruktorem, nie bylem nigdy uczony , poprawiany przez innych.

    Informacje biore z zycia, filmow , ksiązek, bylem blisko swiata zawodowców.

    Zaczynalem od nasladownictwa Gustawa Theoniego, Stenmarka, czy Girardeliego.

    To nie byla teoria to była czysta praktyka.

    Oprocz opisu ewolucji musi być obraz kinematyczny ruchu ( nie na filmie)

    w naszej glowie.

    Ta korelacja , ta ciąglosc ruchu, dokladnosc to jest dopiero cała prawda o technice.

    Dlatego na stoku mamy tyle przecietnych narciarzy i resztę zwożących się z nieruchomomym korpusem.

    Tak naprawdę w narciarstwie się nic nie zmienia od czasów JC Kyllego

    to tylko nawiedzeni nawet z tytułami chcą zrobic rewolucję.

    Na szczescie swiat wraca do podstaw techniki

    Nowe technologie , narty, buty tylko ULATWIAJĄ poruszanie sie na nartach

    i jezeli pójdziemy w kierunku latwizny to czeka nas wielka nieporadnosc.

    Na forum nie raz wypowiadałem się co myslę o tych co" jak zlej baletnicy..."

    Kąty 89, 88, twardosc 130-150 , dlugosc nart. Kiedys wystarczył podział na L, A, S.

    A jezdziło sie w róznych warunkach. Dzis narciarstwo do południa , popołudniu, straszne warunki bo lód, narzekanie o wszystko, kiedys aby pojezdzić odbywało sie 1,5 - 2 godz podejscia ze sprzętem. Dojazd do miejscowosci z areną pociągami, autobusami i kolejki, kolejki , kolejki.

    Najwazniejsza zawsze pozostanie umiejetnosc nabyta a nie kupiona narta . buty.

    Pozdrawiam!

    A w Afryce dalej żyją w lepiankach. Jeżdżę 35 lat pierwsze narty miałem z kandaharami i krawędziami mocowanymi na śrubki a dzisiaj mam 5 par i staram się trafić z nartami w warunki jakim odpowiadają. Pojadę na każdej parze wszędzie ale po co? Żeby pokazać jaki jestem "miszczu"? Kłótnie pomiędzy karwingowcami a oldschoolowcami uważam za bajanie ludzi, którzy nie potrafią oderwać się od ideologi. Jazda na krawędziach jest super ale czasem z punktu widzenia własnego zdrowia lub bezpieczeństwa bliźnich zwłaszcza w polskich "kurortach" to głupota. Ale opowiadanie o wariatach powodujących zagrożenie dla innych bo jadą na krawędziach to też głupota tych co tak nie potrafią. Tak samo jak "boazeria" opowiada straszne historie o "parapetowcach". Największym zaś zagrożeniem są podstarzali albo ledwo opierzeni "amoroso", z których pierwsi popisują się, że jeszcze są mężczyznami a drudzy, że już są. Najczęściej jedni i drudzy jeżdżą średnio ale popisują się bardzo. Dobrzy jeżdżą tam gdzie się da i jest to bezpiecznie śladem ciętym a tam gdzie jest tłok albo warunki mogą ich zmusić do gwałtownych zmian kierunku lub przyhamowania najczęściej na krawędziach z fazą przejścia ze skrętu w skręt kontrolowanym ześlizgiem. :D

    • Like 1
  14. Voelkl Racetiger SC PSI (118-68-101, 160cm). Cena 400 Euro z dostawą. Jakiś sklep na prowincji z Badenii -Wirttembergi. W trzy dni były u mnie-kurier DPD. Na razie jeździłem 3 dni. Rewelacja!!! Krótki skręt genialnie, średni i długi tylko rewelacyjnie, fun -bezbłędnie. Po twardym i stromym jadą jak przyspawane. Lód ich nie wzrusza. Po rozmiękłym nie maja problemu. Jeździłem na Jaworzynie Krynickiej od rana (beton) do późnego popołudnia (mocno miękkie ) po niebieskim, czerwonym i czarnym. Wszędzie bez zarzutu. Uwielbiają prędkość. Wymagają bardzo aktywnej pracy przód -tył ale efekty są nadzwyczajne. Piętki praktycznie same domykają skręty. Jedynie przy naprawdę pełnej kicie i w baaaaardzo dłuuuuugim skręcie jak się nie nadepnie mocno przodów to trochę trzepią, bo narty jak na slalomki są strasznie lekkie. No i "szuranie" wymaga trochę wymuszania. W mojej prywatnej skali 1-10: krótki skręt 12, długi skręt 9, trzymanie krawędzi 12, szybkość zmiany krawędzi 12, stabilność w skręcie-11 zmiana promienia skrętu-10, carving 12, "szuranie"-8. tak to nie pomyłka, skala 1-10. Przesiadałem się na nie z moich ukochanych Fischerów RX Fire (123-66-102, 160 cm, 2006/07-będą do zbycia) i poczułem się jakbym zmienił Forda Focusa RS na Porsche Carrerę GT:D. No i kolana ze względu na sporą różnicę w wadze obu nart były znacznie świeższe.

    • Like 2
  15. Czekam na respons Grubego Miśka. Wciągnęła mnie ta wymiana poglądów.:) Trochę to przypomina uczone dysputy panów Settembriniego i Naphty. Kto czytał, ten wie. Kto nie czytał... ile jeszcze radości przed nim!

    Nie ma co dyskutować. Jestem NIEDOBRYM NARCIARZEM bo 100 mm pod butem w Kluszkowcach mi zawadza i daję rady w głębokim śniegu w Chamonix na 80 mm.:P. Ale to tylko Europa. Tu ścigają się faceci w rajtuzach po ubitym i nie wiedzą kto to Tim Dutton, Oliver Holmes czy Clare Burns. Gamonie z USA co nie potrafią jeździć tacy jak Lindsey Vonn czy Tom Ligety albo degeneraci jak Bode Miller emigrują do Europy i bez sensu jeżdżą w przereklamowanym Bormio czy Schladming po ubitych maszynowo trasach.:eek:

    Masz rację. To jest dyskusja Settembriniego i Naphty jak zresztą większość dyskusji narciarskich, rybackich, żeglarskich i włóczęgowskich i politycznych :D

    Co do meritum to dalej będę bronił naszego zasłużonego moderatora JC bo przekonał mnie swoją pisaniną, żebym sprzedał trzy z moich pięciu par nart i kupił Rictory. Zaraz dam ogłoszenie i pozbędę się przez JC trójki ukochanych dzieci. Dlatego będe go bronił jak niepodległości przez zakusami Yankesów.::P

    • Like 1
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...