Pozwolę sobie wtrącić trzy grosze a propos ubioru:).Otóż ja mam ze sobą zawsze dwie kurtki-jedną cieńszą do podchodzenia,drugą grubszą,która jest przydatna kiedy mam przystanek lub zjeżdżam.Ta druga kurtka jest lekka żeby można ją było spokojnie zmieścić do plecaka,ale jednocześnie ciepła.Zabieram ze sobą dwie pary rękawic też ciensze,polarowe i grubsze,narciarskie.Spodnie mam cieńkie,ale nieprzemakalne i oczywiscie kalesonki pod spodem.Tak jak pisała Maria warto mieć porządną bieliznę,ja dużą wagę przywiązuje tez do skarpet,ponieważ niektóre mnie obcierają.
Co do butów to ja moich(Scarpa), nie zapnę do wiązań zjazdowych.
Tak jak Maria uważam,że "foczenie" to nie jest straszne przemęczanie się,a jaka to radość,że się wlazło...