-
Liczba zawartości
7 207 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
597
Odpowiedzi dodane przez marboru
-
-
Kolejny fantastyczny wieczór - tym razem Kazimierz
Nim przejdę do swojej krótkiej relacji, muszę się odnieść, do wyjazdu i skiturownia Johnnego - Maciek, szacuneczek za pasję, pomysł, determinację w realizacji swoich zamierzeń narciarskich!
Super sprawa!
Marcin - kolejna relacja z Tumlina...i tak jakbym był w Alpach... Fotki jak zwykle najwyższej jakości - dzięki.
Chyba zostanę na forum najpóźniej jeżdżącym narciarzem - chyba nikt nie kończy treningu, wyjazdu i jazdy na nartach tak późno jak ja?
Dzisiaj kolejne dwie godzinki i koniec jazdy 21:40 - tym razem (trzeba sobie urozmaicać te wyjazdy) po raz kolejny Kazimierz Wielki nad Wisłą.
Ponieważ skład mi się wykrzaczył - tym razem była jazda solowa.
Temperatura powietrza +2 (odczuwalna znacznie niższa), i już na parkingu obserwuję, że w ośrodku jest spora ilość miłośników białego. Liczba aut dosyć spora.
Jak podaje strona internetowa ośrodka - całą noc pracowały armaty i produkowały śnieg.
Widać to gołym okiem, czuć to również pod nartą. Na mocno zamarzniętym betonie kilkucentymetrowa warstwa świeżego puchu.
Wszystkie siły zostały niestety skierowane na już otwartą trasę - włodarze najwidoczniej obawiając się "Orkanu" i ocieplenia wraz z odwilżą zabezpieczają się by już czynna trasa nadal była otwarta.
Trzeci orczyk niestety nie działa, choć z tego co patrzyłem spokojnie można by jeździć po ostrzejszej części stacji.
Sprzęt ubija, głaska, przygotowuje - parkuje w miejscu gdzie chętnie już pojeździłoby się na nartach.
Wszyscy, którzy przybyli nartują...
...na ognisku nikt nie piecze kiełbasek - stoliki i ławeczki świecą pustkami.
Trochę górskiej atmosfery w centralnej Polsce:
Tutejsza "ośla łączka":
Mimo pełnego parkingu, ruch przy wyciągach (uruchomione obydwa) umiarkowany. Jedyny minus dzisiejszego dnia, to słaba prędkość maszyn.
W górę jestem ciągnięty ok 5ciu na godzinę.
Zielona otwarta... Czerwona nie...
Stok jest sporo wolniejszy niż wczoraj w Tumlinie.
Krawędzie ze względu na warstwę świeżej produkcji śniegu trzymają o wiele lepiej niż wczoraj.
Przygotowanie Stacji Kazimierz zdecydowanie jest lepsze... lepsza cena karnetu (różnica 5zł)... coś się świętokrzyskie "opuszcza"...
Idą święta... jest choinka.
Górna stacja:
Trasa w jarze również, jeszcze nie jest czynna (na horyzoncie światła Puław):
Po poprawce, jak będą dobre warunki śniegowe - będzie niezła jazda w tej rynnie. Tylko kiedy będą takie warunki, które umożliwią otwarcie tego specyficznego stoku?
Dzisiejsze wskazania Endomondo:
Dystans 21.64 km
Czas trwania 2g:04m:29s
Średnia prędkość 10.4 km/h
Max prędkość 50.3 km/h
Kalorie 1098 kcal
Min wysokość 128 m
Max wysokość 212 m
Kolejny, super udany narciarski dzień, 10siąty w tym sezonie.
Pozdrawiam
marboru
-
9
-
-
Szwajcaria Bałtowska już działa. Jeszcze nigdy tam nie byłem, stoki krótkie, ale całość robi dobre wrażenie na kamerkach. Ktoś miał przyjemność tam zawitać? http://www.szwajcariabaltowska.pl/stacja/kamerki/
hej,
Kolego nim zadasz pytanie na forum - proponuję poczytać troszkę. Chociażby niniejszy wątek.
Relację z Bałtowa, z przed kilku dni znajdziesz: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/19358-Polska-warunki-narciarskie-14-15?p=204882&viewfull=1#post204882
Trochę wysiłku i wszystko wiesz.
pozdrawiam
marboru
-
1
-
-
Tumlin w nocy i we mgle
W poniedziałek mimo szczerych chęci niestety nie udało się wyjechać, po pracy na trening narciarski :frown:: Późne wyjście z pracy, niefortunny zbieg okoliczności a na koniec padający drobny deszcz wszystko złożyło się na nie. Dzisiaj, podobnie wszystkie siły sprężyły się przeciwko...ale nie! Dzisiaj nie było odwrotu - ekipa umówiona, mimo mocnego opóźnienia, mimo dnia w którym czas grał przeciwko mnie - udało się. Obiad w biegu, szybkie przebieranie, pakowanie, objazd po kumpli i w drogę.
Dookoła mgła, temperatura -2, na drogach spory ruch - na miejsce docieramy, do Tumlina o 19:45.
Szybka wizyta w kasie (szczęśliwy posiadacz karnetu dwu godzinnego - expat):
Reszta składu szybciutko się przebiera, by zacząć nartowanie przed 20, by mieć szansę na jazdę przez pełny, wykupiony czas.
Kolega Andrzej jak widać na poniższej fotce - był w tym naprawdę prędki.
Ośrodek w Tumlinie pracuje do 22:00.
Dookoła ciemna noc...a na stoku kilku pasjonatów białego szaleństwa.
Udając się na miejsce startu witają nas tutejsze gady - węże:
Pięknie oświetlona karczma, a w karczmie wesoło buchający kominek.
Większość narciarzy zakończyło już dawno swój narciarski dzień, a część pozostałych niedobitków krząta się w środku serca tutejszego ośrodka.
Wieczorna jazda...a w zasadzie nocna - w odróżnieniu, do jazdy porannej, dziennej jakiej ostatnio zakosztował mifilim różni się dosyć zasadniczo:
- nie ma sztruksiku, a jedynie cień pozostałości po nim
- nie ma słoneczka
- niebo nie jest błękitne, a raczej czarne ze świecącymi kropkami
- sam sto jest już trochę przejeżdżony...
Stop.
Jest super!
Zero ludzi, śniegu pod dostatkiem - jeździmy!
...tym bardziej, że chwila, bez ruchu, może grozić bliskim spotkaniem trzeciego stopnia z tutejszym Yetim, który się nie bał i pozostawił przy dolnej stacji orczyka całe mnóstwo śladów - oto jeden z nich:
A może to nie yeti, tylko kolejna mistyfikacja lądowania na księżycu?
Szusy...
Jest niesamowicie twardo, a wręcz betonowo - szybko.
Trzeba uważać, bo krawędzie w miejscach gdzie występują bruzdy po niezbyt starannym ratrakowaniu puszczają - łatwo stracić równowagę, i o upadek na lodowej powierzchni nietrudno.
Przy sporej prędkości, lądowanie na takiej powierzchni, z pewnością nie byłoby jak to Armstronga na srebrnym globie - grawitacja inna.
Na szczęście nikt z nas nie wypróbował tego z własnym ciałem.
Całe dwie godziny jedynie z drobnymi zachwianiami i chwilową utratą stabilności.
Nocne nartowanie ma swój urok...
...po całym dniu z masą problemów i spraw, na wyciszenie i poprawę nastroju - idealne lekarstwo!
Pojawia się banan na twarzy:
Nie wiem czemu? Czas ponownie robi psikusa i upływa szybko...
...ubywa narciarzy, wszystko cichnie, zasypia...
Pozostaje na miejscu jedynie, wierny strażnik górnej stacji orczyka - on, niestrudzony i zawsze na miejscu :wink:
Pięknie kończy się ten dzień.
PS. Prędkość w takich warunkach wyraźnie wzrosła, max 57,7km/h.
pozdrawiam
marboru
-
9
-
-
Niby fajnie,ale niczego rewolucyjnego się nie dowiedziałem...
W opisach do filmiku...czy właśnie, aby to nie jest opis, abc podstaw techniki jazdy karwingowej?
Ja wnioskuję - że ok, można popróbować, nawet po poważnej kontuzji gdzie ryzyko jest ogromne - ale pod warunkiem pilnowana techniki jazdy. Elementarnych podstaw - wówczas ryzyko znacznie maleje.
A opaski, stabilizatory myślę Maćku, że właśnie mają za zadanie ciut uchronić kolano od błędów technicznych - oczywiście tych drobnych. Wspomóc je i przytrzymać, ale jak rozmawialiśmy stosowanie opasek, to osłabienie mięśni - więc, co?
Trzeba mięśnie wzmacniać.
PS. Ciekawe, co w temacie napisze Mitek?
-
Pewnie trochę tak... Ale jak tu sobie odmówić tego co się tak bardzo lubi?:smile:
W zeszłym sezonie, po 14 miesiącach od rekonstrukcji ACL stanąłem na deskach. Byłem spocony jak szczur i cholernie bałem się...
Pamiętam Przemku, pamiętam - rozmawialiśmy wówczas o tym.
Sam byłem po kontuzji kolana i moje pierwsze zjazdy na Jaworzynie, w zeszłym roku - środek ciężkości na jednej, zdrowej nodze - ze strachu.
A teraz jak oglądam film Marcina - to się okazuje, że to jednak duży błąd był.
-
1
-
-
...oczywiście na nartach.
Myślę, że Marcin Szafrański (forumowicz i doskonale znana w świecie narciarstwa Osoba) się nie obrazi jeśli wstawię na forum skionline jego i Maćka Bydlińskiego filmik z Vimeo, z kilkoma poradami dla tych, którzy mieli kontuzję ACL, ich kolano nadal nie jest stabilne...a ich pasja do narciarstwa jest tak wielka, że mimo wszystko...muszą jeździć.
[video=vimeo;80019776]
No właśnie?
Mądrość...
...rozsądek...
a życie, życiem.
...a może jednak głupota i skrajna nieodpowiedzialność?
Co Wy na to? Temat kontrowersyjny?
-
7
-
-
Witaj ponownie Boogie wśród nas.
-
Szwajcaria Bałtowska debiut w sezonie 2014/2015
Od połowy zeszłego tygodnia w niedzielnych planach narciarskich był kolejny, otwarty wczoraj świętokrzyski ośrodek - Szwajcaria Bałtowska.
Pobudka z samego rana, by być na otwarciu i pojeździć na w miarę pustej górce.
Temperatura rano, o godzinie 8:00, zero stopni.
Kolega jest kilka minut przed czasem, mamy sporo czasu - podróż mija nam na narciarskich pogawędkach.
W nocy musiał być przymrozek, ponieważ drzewa są pięknie pomalowane na biały kolor.
Zjazd do Bałtowa, jar i niezwykła przyroda:
Na miejscu orientujemy się, że jesteśmy ok 30 minut przed czasem...
...pusta droga, może to coś innego?
Ośrodek dopiero budzi się do życia.
Nim się poprzebieraliśmy i założyliśmy buty, wyskakuję zrobić kilka fotek pustej górki.
Obsługa się krząta, podrzuca śnieg przy bramkach, powoli uruchamia wyciągi...
...panie z kasy dopiero wchodzą do swojej budki, a ja wykonuję szybką rundkę po okolicy, by sprawdzić co się zmieniło. Okazuje się, że namiot - jadalnia, został zamieniony na piękną, drewnianą karczmę:
Na pierwszy rzut oka warunki są całkiem niezłe.
Śniegu sporo, wszystko pięknie wyratrakowane, przygotowane...
...kilka kroków po powierzchni wskazuje na to, że nie jest tak twardo jak w Rąblowie, Tumlinie, czy Kazimierzu - ratrak przejechał, bo są ślady sztruksu ale jest jakoś tak miękkawo.
Pewnie to dlatego, że naśnieżanie tutaj zaczęło się stosunkowo późno i nie ma odpowiedniego podkładu.
Wczorajsze uruchomienie było w biegu, tak by się wyrobić na Mikołaja - podobno wczoraj właśnie na otwarciu pierwsza godzina była gratis, a po stoku śmigał Mikołaj i rozdawał cukierki.
Cóż - w kasie przy zakupowaniu karnetów Mikołaja nie było. Koszt dwugodzinnej jazdy, to 45zł. Kaucja za plastik - 15zł. Takie ceny obowiązują również od poniedziałku - do piątku.
Cena taka sama chociaż uruchomione są tyko dwie trasy1 i 2. Krzesło i główny zjazd jest nieczynny.
Pół ośrodka chodzi...cena powinna być inna, a jest najdrożej w całym świętokrzyskim i lubelskim, ośrodkach z okolicy.
Wydaje mi się, że nie będę częstym tu gościem.
Dół przy wyciągu krzesełkowym wygląda całkiem nieźle, środek jako tako...
...a górna stacja - zielona trawka:
Zaczynamy śmigać sporo przed oficjalnym otwarciem - obsługa się szybko sprężyła i puściła orczyki wcześniej.
Pierwsze zjazdy po wyratrakowane powierzchni są bardzo fajne - pojedynczy narciarze.
Kilka zjazdów ostrzejszą jedynką:
Później, kilka łagodniejszą dwójką wokół lasu:
Tu przez śnieg w niektórych miejscach przedziera się trawa.
W miarę upływającego czasu robi się coraz bardziej miękko. Prędkość spada, przy ostrzejszej jeździe trzeba się pilnować by nie przytrzymało narty.
Do naszej trzyosobowej ekipy dołącza Bumer z Kolegą - super, że znowu udało się nam spotkać na stoku i wymienić kilka słów, pogadać, podzielić się na żywo opinią na temat ośrodka i panujących w nim warunków, cen.
Szusujemy ok godzinki razem i dochodzimy do wniosku, że ceny tutaj są światowe...niczym w szwajcarskich Alpach.
Włodarze chyba zapomnieli, że to przecież tylko...
...Porsche wśród ośrodków nizinnych jako całość, to może, to jest - ale z warunkami niestety nie.
Więc jeśli tak jest - po co przepłacać?
Wybór miejsc do nartowania mamy sporo.
Polityka cenowa innych wspomnianych ośrodków, zwłaszcza w dniu powszednim jest bardziej przyjazna - przypomnę, że w Kazimierzu i Rąblowie karnet od poniedziałku do piątku kosztuje 25zł a nie 45. Może obydwa ośrodki nie posiadają krzesła...ale cóż po krześle, które stoi?
Robimy pamiątkową fotkę przed pożegnaniem z Bumerem...
...i spadamy do domu umawiając się na kolejne narty w przyszłości.
Wyniki dzisiejszego Endomondo:
Dystans 23.22 km
Czas trwania 2g:03m:19s
Max prędkość 50.8 km/h
Kalorie 1088 kcal
Min wysokość 135 m
Max wysokość 211 m
Łącznie w górę 1776 m
Łącznie w dół 1792 m
PS. Dzisiejsza podróż autem Kumpla na i z nart - to była czysta przyjemność, niemal taka jak z szusowania...
pozdrawiam
marboru
-
16
-
-
Z mojego doświadczenia wynikają dwa minusy:
1) nie zawsze wypinają się w czasie upadku.
2) po upadku często trzeba trochę popracować nad odśnieżeniem zapięcia w kijku. Ale to chyba nie ma się co dziwić.
Dodam jeszcze, że jest parę innych modeli tej firmy, które są całkiem fajne. Moja żona ma jakiś model zbudowany z tytanu. Kijka nie czuć w ręce, super lekki. Co mi się nie podoba, a jej bardzo. Nie zmienia to faktu... że tylko moja żona mogła skrzywić tytanowy kijek... ech kobiety :biggrin:
Dzięki Mysiauek za swoje doświadczenia w temacie :smile: ja jakoś się przewrócić w tym roku nie potrafię na razie :wink:
Podejrzewam, że to skrzywienie tytanowego kijka nastąpiło w trakcie tego feralnego wypadku Twojej żony w Białce - cóż, nie dziwię się, to było bardzo poważne zdarzenie.
Mam nadzieję, że szanowna Twoja "Druga Połowa" miewa się już bardzo dobrze i ze zdrowiem wszystko ok?
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.
Mała poprawka- leki TRIGGER :smile: Recenzja fajna, kije też. Szkoda tylko ,że tylko w jednym zestawie kolorystycznym.Blondynko - dzięki za dobre słowo.
Tak jak Mysiek napisał, tych kijków jest sporo. Nie tylko kolorystyka WC.
Np. poniższy model w barwach stonowanych i pasujących do wszystkiego :wink:
-
1
-
-
Będą,będą a ta focia najbardziej mi się podobała...
Swoją namawiam na podobną fotkę :-)
-
Kilka słów o kijach leki i rękawicach, w wątku: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/19582-Kijki-Leki-WC-Tigger-S-Tech-test.?p=204788&viewfull=1#post204788
-
Zazdraszczam troszkę Marcinie :smile: Ty w jedynym, słusznym miejscu a tu, człowiek musi tłuc się po okolicznych górkach :wink:
W innym wątku pytałeś: kiedy ja się pojawię, w tej pięknej dla narciarzy krainie? Otóż muszę jeszcze cierpliwie poczekać do 17 stycznia.
Dzięki za super fotki i dawaj więcej w kolejnych dniach Waszego pobytu.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dobrego nartowania w słoneczku.
-
1
-
-
Kazimierz Wielki w Mikołajki
Jeszcze wczoraj w planach była podróż do Bodzentyna, na Babę Jagę na narty ale dzisiaj rano wątpliwości co do otwarcia tego ośrodka szybko się rozwiały po jednym spojrzeniu na kamerę. Mimo, że włodarze chwalili się, że niebawem otworzą stok - śniegu naprodukowali tyle co kot napłakał.
Szybki przegląd pozostałych miejsc w świętokrzyskim i tak... Krajno - czynna tylko króciutka trasa przy taśmie dla uczących się, Telegraf w proszku... Bałtów uruchomiony ale tam mam niedzielne nartowanie - gdzie zatem jechać?
Dzwoni Bumer - jedzie z kumplem do Tumlina, potwierdza telefonicznie, to co widziałem na kamerach w Bodzentynie i Krajnie, KMarcin również pojechał do Tumlina - Chłopaki nartują w najlepsze a ja czekam na swoją drugą połowę, która dzisiaj pracuje.
Postanawiam dać jej wybrać miejsce dzisiejszego popołudniowego nartowania. Dla niej wybór jest prosty - Kazimierz.
Ja tam już byłem w czwartek: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/19358-Polska-warunki-narciarskie-14-15?p=204653&viewfull=1#post204653 i super mi się jeździło - tak więc raz jeszcze jedziemy - tym razem, razem.
Dzwoni Expat...łapie nas tuż przed wyjazdem - czekamy na niego kilka minut i stałą ekipom podążamy do miejsca przeznaczenia.
Po godzince jesteśmy na miejscu. Na parkingu niewielki ruch, co zwiastuje jazdę bez tłoku.
Cena karnetu dwugodzinnego w weekend 35zł + 10zł kaucji za plastik.
W trakcie ubierania - mały zoonk. Piotrek zapomina rękawiczek, cóż pośpiech nie jest wskazany.
Co robić?
Chwila zastanowienia i znajduje rozwiązanie - rękawice do tankowania LPG, które niedawno kupił, do tankowania auta. Cóż, nowe, czyste, a nawet do jego spodni kolorystycznie pasują hahaha
Mogą być!
Czynna niestety, nadal jest jedynie trasa numer 1
Na czerwonej. mimo sporej ilości śniegu - nadal nic się nie dzieje...wielka szkoda.
No i w tym roku niestety nadal brak nazwy tutejszej knajpki, a byłą taka urocza "Pod psem".
Zaczynamy jazdę.
Podobnie jak w czwartek jest twardo, a sam stok idealnie przygotowany. Jazda jest szybka i mimo, że temperatura jest dodatnia +1, to trzyma dobrze przez cały nasz pobyt.
Super fajnie.
Góra:
Dół:
Od ostatniego mojego tu pobytu pojawiły się dwa elementy snowparku:
Ponieważ jest weekend, to trzeba odpocząć od nartowania od czasu, do czasu...
Przez cały nasz pobyt w ośrodku jest umiarkowana liczba ludzi, niestety jest również sporo miejscowych, narciarzy w jeansach...i nie byłoby nic w tym złego gdyby nie to, że raz na jakiś czas orczyk jest spowalniany, bądź wyłączany na skutek upadku, a to chłopaka, a to dziewczyny, osób, które na pierwszy rzut oka mają narty na nogach po raz pierwszy w życiu.
Szkoda, że swoich pierwszych kroków nie zaczęli od wyciągu wyrwirączki i stoku dla uczących się.
Dzisiejsza jazda - podsumowanie dnia 7 na nartach:
Następnym razem zabieramy ze sobą kiełbaski.
Przy skarpie i ławeczkach, jak zawsze, ognisko i przygotowane kije do pieczenia.
Jak już wielokrotnie pisałem - klimat tego miejsca jest świetny, polecam każdemu narciarzowi.
pozdrawiam
marboru
-
14
-
-
Luksósów nie ma,ale pojeździć się da...
Maciek, to nie są "luksusy" tylko dramat i dziadostwo - otwieranie na siłę by kasę kosić... Start ośrodka z takimi warunkami w cywilizowanych, narciarskich krajach jest nie do pomyślenia!
Dzięki za relację - jest jak zwykle super!
Myślałem by niedługo gdzieś się wybrać na południe Polski...ale z tego co obserwuję, również dzięki Twojej wczorajszej relacji z NO - na razie nie ma sensu.
W centralnej Polsce warunki są zdecydowanie lepsze.
Pozdrawiam serdecznie
Mariusz
-
5
-
-
Na tematy tych kijków pisała zarówno redakcja Skionline jak również forumowicze na niniejszym forum.
Z pewnością temat tego sprzętu większości z Was jest znany...
...niniejszy tekst jest dla tych, którzy jeszcze nie zapoznali się z kijkami i rękawicami firmy Leki z systemem Trigger S Tech.
Od niedawna stałem się wraz ze swoją drugą połową właścicielem najnowszego modelu Wordcup 2014/2015 wraz z "pękarami" do kompletu.
Co to jest system Trigger S Tech?
To pierwszy, innowacyjny system szybkiego wypięcia kijków. Trigger S Tech to również pierwszy system bezpieczeństwa w kijach narciarskich
Jakie są inne zalety tego sprzętu?
- wykończenie Ultra sonic - to żółciutkie kółeczko z dziurką na zakończeniu każdego kijka ograniczające głębokość wbicia jak również (dziurka) do spięcia obydwóch sztuk razem w trakcie noszenia.
- Carbide tip/aerodynamic
- 18 mm Airfoil shaft
Bardzo ostra końcówka kija, która zrobiona jest z bardzo trwałego materiału umożliwiająca wbijanie nawet w najbardziej zbity śnieg.
- Materiał HTS 6.5 - materiał z jakiego wykonany jest sprzęt, stop aluminium?
- Waga 534 g (120 cm)
Ktoś, kto jest posiadaczem samych kijków z całego systemu może korzystać z wykorzystaniem załączonego do kijów funkcjonalnego paska.
Pasek jest doskonale ergonomiczny z systemem mocowania wokół dłoni i kciuka:
Z pewnością sprawdzi się na wiosnę do lekkich rękawiczek, bądź dla jeżdżących bez rękawiczek.
Wybór rękawiczek cienkich i lekkich firmy Leki na wiosnę jest dosyć ograniczony...z tego co się orientowałem, najbardziej wchodzi w grę seria Shark.
Jak to działa?
W rękawiczkach Leki z systemem Trigger pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym jest wszyty okrągły fragment sznurka za pomocą którego wpinamy się w kijki... (podobno ten sznureczek potrafi wytrzymać obciążenie do 500kg):
Do zamkniętego systemu w kijku...
...wpinamy rękawiczkę za pomocą mocowania w rękawiczce, w pasku - po wciśnięciu i kliknięciu urządzenia jesteśmy gotowi do jazdy.
By się wypiąć naciskamy kciukiem na czarny przycisk w rękojeści kijka:
W trakcie upadku system powinien wypiąć kijki z rąk narciarza - wywrotki jeszcze nie doświadczyłem, ze sprzętem, więc jeśli tylko to się zdarzy, opiszę działanie systemu w rzeczywistości.
Do kompletu kijów, w zestawie dodawane są dwie osłonki na szpic oraz gadżet do spinania kijów razem.
Wrażenia z jazdy?
Po pierwsze olbrzymia wygoda przy wpinaniu i wypinaniu kijka do ręki - robi się to naprawdę szybko i wygodnie. Żaden pasek nie lata i nie plącze się wokół nas.
Jest to niezwykle istotne przy podjeżdżaniu do wyciągu i jego opuszczaniu - jeśli nie ma kolejek i zależy nam na szybkiej jeździe. olbrzymia wygoda i ergonomia.
W trakcie jazdy również nie mamy owiniętego żadnego paska na stale przymocowanego wokół ręki - w trakcie upadku z pewnością kij nie spowoduje jakichś dodatkowych urazów - Trigger powinien wypiąć nam sprzęt.
Szpice są naprawdę ostre i zarówno w trakcie jazdy jak i w trakcie postojów nie ma problemu by je wbić nawet w najtwardszy śnieg.
Sama rękojeść wykonana jest z bardzo przyjemnego materiału i również jest niezwykle ergonomiczna - leży w dłoni jak ulał!
Wykonanie - najwyższa jakość, kolorystyka i stylistyka kijów jest niezwykle estetyczna i efektowna - nowa seria ma bardzo żywe kolory (czerwień, żółty).
Na zakończenie krótki filmik pt "jak to działa?"
[video=youtube;R10hy48H4cc]
Ponieważ sam test nie jest pełny - ponieważ jeszcze nie wypróbowałem systemu bezpieczeństwa w trakcie upadku...jeśli będę miał takową nieprzyjemność - skrobnę kilka słów na ten temat.
Interesuje mnie również w tym zakresie Wasze doświadczenie - tu prośba do tych z Was, tych którzy kije Leki z systemem Trigger S Tech użytkują już jakiś czas i są bogaci w doświadczenia z życia wzięte w różnych sytuacjach na stoku - prośba o kilka słów.
pozdrawiam
marboru
-
8
-
-
Zell am Tumlin wieczorową porą - świętokrzyski debiut 2014/15
Mimo, że próbowaliśmy się zgadywać dzisiaj - Chłopaki forumowe, na wspólne nartowanie i otwarcie sezonu 2014/15 - udało się z jednego punktu widzenia bardzo dobrze, a z drugiego - mogło być lepiej. Bardzo dobrze, bo wszyscy pojeździliśmy - Mifilim na otwarciu w Tumlinie (super relacja - dzięks), KMarcin na otwarciu w Niestachowie (również dzięks za bardzo dobre fotki), ja, Bumer i Expat wieczorową porą również w Tumlinie. Z drugiej strony WZF mogło być nie trzy a pięcioosobowe - cóż Panowie, mam nadzieję, że już niebawem uda się ustalić wspólny termin i nic nie stanie na przeszkodzie pobyć na śniegu w większej grupie.
Na miejscu pierwszy był Bumer - wyjazd z Radomia popołudniu w piątek to niestety korek.
Przybyliśmy na miejsce po 19stej.
Niestety nie obleciał nas darmowy karnet ani browarek...
...za dwie godziny przyszło zapłacić nam 30zł - w weekend byłoby 40. Pod względem cen niestety województwo świętokrzyskie przegrywa z ośrodkami lubelskimi.
Właściciel powitał nas później...ale na początku również, podobnie jak Mifilima wita ta sama postać:
W pobliżu karczmy zero śniegu...
...zero kolejek...
...a za to dosyć sporo śniegu :smile:
Ogólnie jakoś tak po luzacku jest, tak jakby się nikt nie spodziewał tak wczesnego sezonu...
...w karczmie jedzenia brak ale za to uśmiechnięty właściciel z żoną oferują ciepłą herbatkę.
Obsługa jakaś taka roztargniona pałęta się to tu, to tam...
...nawet ratrak jakby miał całe to nartowanie w rzyci...
Temperatura -2.
Nawierzchnia jest twarda, trochę nierówna...a miejscami pod orczykiem prześwituje ziemia i drobne kamyczki - trzeba uważać.
Ogólnie nie jest źle...a sama jazda jest szybka i po pustym stoku.
Tumlin z pewnością się niebawem ogarnie i lepiej przygotuje... Hello!!! Panowie mamy sezon - dosyć roztargnienia!
Robimy wspólną, forumową fotkę (expat, maboru, bumer):
Gadamy dosyć krótko, ale rozmowa po letniej przerwie wydaje się kontynuacją wszystkich rozmów, które niedawno odbyliśmy w marcu.
Dobrze się zobaczyć ponownie.
Jeździmy każdy w swoim tempie i czas jak to zwykle bywa, mija bardzo szybko.
Pierwszy odjeżdża Bumer, a potem my...
...może jutro uda się znowu gdzieś spotkać? Bodzentyn, Krajno a może popołudniowa repeta z Tumlina? Pewnie jutro się okaże - oby pogoda dopisała.
Podsumowanie 6stego dnia na nartach:
Pozdrawiam
marboru
-
10
-
-
Przyłączam się do życzeń Wróżki :happy:
Zdrówka i spełnienia marzeń - tych narciarskich przede wszystkim!
-
Kazimierz Circus
Wczoraj o 14 została otworzona kolejna po Rąblowie stacja narciarska w województwie lubelskim - Stacja Kazimierz http://stacjakazimierz.pl/
Z małym opóźnieniem, bo dzisiaj, na wieczornej jeździe odwiedziłem to miejsce :smile:
Temperatura o godzinie 19:00 - 0 stopni a kałuże na drogach nadal zamarznięte.
Dodatnia temperatura za dnia i obniżająca się wieczorem zwiastowały fajne warunki na stoku.
Po ciężkim dniu w pracy, godzinka jazdy autem i człowiek może wszystko zostawić z daleka od siebie - coś wspaniałego!
Ceny karnetów nie zmieniły się od tych z zeszłego roku.
W Stacji narciarskiej Kazimierz w dzień powszedni można pojeździć dwie godziny za 25zł.
Ponieważ ośrodek dysonuje trzema trasami oraz łączką dla uczących się, jest dosyć rozległy, jak na nizinne warunki - to niestety skutkuje wolnym naśnieżaniem całości. Na razie czynna jest jeden, główny, najdłuższy zjazd o długości 590m.
Ta fajniejsza, czerwona "ścieżka", 470 metrowa niestety musi jeszcze zostać dosypana śniegiem i przygotowana:
Przy czynnym jednym z trzech wyciągów kilka osób, na łączce, przy wyrwirączce pojedyncze sztuki.
Już przy pierwszym wjeździe na górę...
...mogłem zaobserwować to, że ponownie, tak jak w zeszłym roku, w sezonie letnim górna stacja została nieco podniesiona i początek obydwóch głównych tras został poprawiony, uformowany od nowa - podobnie zresztą, jak zamknięta dzisiaj oddana dla narciarzy w zeszłym roku krótka traska w jarze:
Pierwsze zjazdy i super!
Jest dużo śniegu, warunki, przygotowanie trasy - idealne.
W ośrodku pojawiło się również kilka nowych armat...
...naliczyłem ich w sumie ok 10 - przydało by się jeszcze kilka, by ogarnąć i przyśpieszyć śnieżenie w ośrodku.
W sumie dziwię się, że w pierwszej kolejności nie uruchomiono połowy trasy czerwonej, przy najkrótszym wyciągu - ośrodek z pewnością ruszyłby co najmniej dwa, trzy dni wcześniej po skierowaniu na ten fragment całych mocy produkujących śnieg.
Dziwna decyzja włodarzy.
Ponieważ byłem dzisiaj na nartach sam - jeżdżę góra, dół - bez żadnej zwłoki, poza chwilami przeznaczonymi na robienie zdjęć.
Trasa jest mega twarda, a na fragmentach troszkę lodu.
X Race pokazuje swoją siłę. Doskonale trzyma krawędź i idealnie sobie radzi w takich warunkach.
Jest moc w tej narcie!
Pięknie:
Uwielbiam klimat tego miejsca.
Dwie godziny mijają niezwykle szybko...aż szkoda wracać do domu...
Dzisiejsze wskazania Endomondo z treningu:
Dystans 22.54 km
Czas trwania 2g:07m:25s
Max prędkość 48.6 km/h
Kalorie 1124 kcal
Min wysokość 106 m
Max wysokość 192 m
Łącznie w górę 1603 m
Łącznie w dół 1574 m
Niebieska odsłona Xsa:
Po godzinie 21 włączono armaty na zamkniętych trasach. Po przebraniu się i odpaleniu silnika, przed drogą powrotną do domu auto wskazywało temperaturę -2.
Jutro wieczorem kolejne nartowanie - gdzie?
Najprawdopodobniej w Tumlinie. Czy będą jacyś chętni na wieczorną jazdę ok 19:00? Byłoby miło.
pozdrawiam
marboru
-
7
-
-
Czwarty dzień na nartach - Rąblów Amade
Tak jak zaplanowałem, tak zrobiłem - dzisiaj minął mi czwarty dzień na nartach w tym sezonie...gdzie?
Rąblów Amade - ponownie.
Mam nadzieję, że niebawem...czwartek przedstawię jakąś relację z innego miejsca.
Dzisiejsza wieczorna jazda minęła pod znakiem padającego śniegu...
...tak, tak - w centralnej Polsce intensywne opady śniegu. Jeśli nie wierzycie, poniżej kilka dowodów:
Dowód pierwszy - zwróćcie uwagę jaka się pojawiła hałdka śniegu przy armacie.
Zadyma na głównej trasie...
Strzelanie na całego przy krótszym, ostrzejszym stoku:
Opady objęły cały ośrodek Rąblów Amade delikatną mgiełką białego śniegu.
Kolejny ambitny plan i miejsce, które zacznie żyć - miejscowy snow park.
Jeszcze nikt nie poustawiał parkuru...ale armaty walą pełną parą by zrobić budulec na wszystkie skocznie i inne pierdoły.
Dzisiejsza jazda:
Po czterech dniach golenie zaczerwienione od ostrego ciśnięcia :biggrin:
Sprzęt coraz bardziej posłuszny...na nizinach zima w pełni :wink:
Pozdrawiam
marboru
-
12
-
-
Jutro o 14:00 ma ruszyć ośrodek w Kazimierzu nad Wisłą: http://stacjakazimierz.pl/
W sobotę Tumlin w świętokrzyskim: http://tumlinsportski.pl/
Szwajcaria Bałtowska: http://www.szwajcariabaltowska.pl/ również w weekend chce uruchomić chociaż jedną trasę.
Informacje uzyskałem telefonicznie dzwoniąc do tych stacji narciarskich.
To może w sobotę jakiś mały WZF forumowy w Tumlinie? Kto chętny?
-
Trzeci dzień na nartach.
Trzeci dzień na nartach, z braku innych miejsc do uprawiania tej dyscypliny sportu upłynął na wieczornej jeździe, po raz kolejny w Rąblowie.
Dzień jak co dzień, rano pobudka, śniadanie, praca, po pracy zakupy, późny obiad...i?
...i deski do auta, przepakowanie sprzętu z auta kolegi do mojego i w drogę o godzinie 18 na stok i trening.
Temperatura piękna, bo -3 - i oby jak najdłużej taka się utrzymywała...ok 1:30h jazdy, szybkie przebranie, kupno karnetu (od poniedziałku, do piątku cena za dwie godziny to jedyne 25zł) rzut oka na otoczenie - większość narciarzy już po nartach w pizzerii...
...a my we dwóch dopiero na stok.
Jazdę zaczynamy od dłuższej górki, gdzie również jest odrobinę większa ilość amatorów białego.
Pierwszych pięć zjazdów odbywa się właśnie tą stroną.
Armaty produkują non stop śnieg...
...a klimat robi się coraz bardziej bajkowy.
Ośrodek uruchomił kolejną część trasy zjazdowej, wokół lasku.
Dystans zjazdu w ten sposób zdecydowanie się wydłużył.
Jeszcze kilka dni i naprodukowany śnieg ratraki przepchną i ubiją przy ostatniej, nieczynnej jeszcze trasie. Wody w zbiorniku jakby nie ubywało - więc śniegu w najbliższym czasie powinno zdecydowanie przybyć.
Końcówka przy lesie jest zdecydowanie płaska - przenoszę się na krótszy, ale całkowicie bez narciarzy ostrzejszą górkę. Tutaj irytuje mnie padający, zmrożony i przyklejający się do szyby w kasku świeżo zrobiony śnieg.
Jeszcze tylko jeden rzut oka z dołu na miejsce po którym wykonałem rozgrzewkowe ruchy...
...i zaczynam cisnąć na "starym" miejscu:
Buty, narty jakby dzisiaj o wiele bardziej posłuszne.
Krawędzie trzymają niesamowicie stabilnie, a skręty tak jakby pełniejsze.
Jeżdżę jak szalony: góra, dół, góra dół... i ponieważ kompletnie nie ma ludzi, przy bramkach wyciągu, jestem szybszy o jakieś 5 sekund niż ustawiona czasówka. Mogę przez chwilę zaczerpnąć rześkiego powietrza do płuc.
Dwie godzinki mijają bardzo szybko.
Dzisiejsze odczyty treningu z Endomondo:
Dystans 19.04 km
Czas trwania 2g:06m:04s
Max prędkość 42.8 km/h
Kalorie 1112 kcal
Min wysokość 132 m
Max wysokość 196 m
Łącznie w górę 1359 m
Łącznie w dół 1361 m
Jutro repeta z jazdy na nartach :biggrin:
Pozdrawiam
marboru
-
9
-
-
...za radą Johnnego ale z fotosika - tak jak marboru.
Niestety z fotosika również nie przyjmuje to chociaż linki:rolleyes::
Piotr wejdź na fotosiku w moje zdjęcia, przy zdjęciu, które chcesz tu wstawić, kliknij na dole po prawej stronie przy fotce "pobierz pozostałe kody", skopjuj ciąg [url...url] z pod napisu "Zdjęcie 500px na forum" i wklej tutaj na Skionline - zadziała.
-
Pierwsze ruchy na super krótkim stoku
Kupując deski w czwartek, nawet nie myślałem o tym, że pierwsza sposobność do jazdy będzie po kilku dniach.
Może intuicyjnie podejrzewałem, że już czas i trzeba jechać do "źródełka" i przywieźć nowe?
Po tylu dniach na rowerze w październiku i na początku listopada, kto by przypuszczał, że listopad to również będzie narciarski miesiąc.
Na Salomonach X Race nie jeździłem nigdy wcześniej - wybór padł na nie, po testach slalomówek z poprzedniego sezonu w Bałtowie. Dokładnie, były to Elany SL z 11m promieniem skrętu.
Jeździło mi się na nich rewelacyjnie - to wystarczyło do tego, by określić kierunek, w którym mam się narciarsko rozwijać. Choć...pewnie niedługo kupię drugą parę nart - zupełnie do czegoś innego... Główna moja droga będzie z zacięciem sportowym.
Ponieważ jestem osobą, która raczej przywiązuje się do marek...
...a poprzednia narta, którą zjeździłem kawał Świata dostarczyła mi wiele radości - i byłem do pewnego momentu z niej bardzo zadowolony Aero X, R13 - pozostałem przy tym właśnie promieniu i marce.
Już od dawna czułem jednakże, że przestałem się rozwijać - stąd zmiana narty z AllR na SL.
X Race - wykminiłem, że będzie dla mnie przyszłościową deską - to sztywna, ciężka narta, ponieważ Aero przy sporych prędkościach, na nierównym dawała odczuć po sobie, że nie jest twardą nartą.
Jej dzioby lubiły wpadać w drgania, wibracje przy sporych prędkościach, traciłem stabilność.
X Race na zielonej trawce:
Ponieważ jestem laikiem jeśli chodzi o sprzęt narciarski, postrzegam wszystko przez pryzmat swoich doświadczeń.
Brak dostatecznej stabilności prawdopodobnie związany był również z tym, że Aero miało 162cm (niby zwiększyłem długość jedynie o 3cm, ale te 3cm - to dla mnie spora różnica) - kolejna para nart free jaką kupię już niebawem, będzie miała co najmniej 170cm.
Przy jeździe ze starym sprzętem czułem również, że nie zawsze to co chcę zrobić, robią nogi a narty nie. Wydumałem, że to pewnie przez buty w jakich jeździłem - flex 80, przeznaczenie do jazdy free.
Stąd wraz z zakupem narty Race, wystąpiła konieczność zakupienia twardego, sportowego buta - wybór padł na tę samą markę i flex 120...130 zostawię sobie, do dalszej nauki w przyszłości :wink:
Pierwszy raz na śniegu:
Pierwszą różnicę poczułem w butach właśnie.
Już w sklepie wrażenie jakbym miał imadła na nogach - imadła, które doskonale pasują mi do stopy i całej nogi.
Po półgodzinnym chodzeniu w nich, wygrzaniu było wszystko ok.
W domowych warunkach nogi po godzinie mi zaczynały drętwieć...stąd obawa, że coś z butami jednak nie tak...
Jak się okazało, to zwyczajnie brak doświadczenia jeśli chodzi o odczucia w chodzeniu w tak twardych butach i temperatura, raczej bezruch w domu.
Na stoku, po pół godzinie i rozgrzaniu - buty rewelacja - zero problemów takich jak w temp +22.
Odczucia z jazdy w bucie - nareszcie narty mnie słuchają...i nie są "miękkimi kapciami".
Jazda na krótkim stoku:
Pierwsze odczucie, że narty są sporo szersze od starych Aero.
Są po pierunie sztywne, a wykonywane skręty jakby dynamiczniejsze, stabilniejsze. Każdy skręt jakby dodawał energii kolejnemu.
Krótki i dłuższy skręt o co najmniej 30% stabilniejszy niż w jeździe z poprzednim sprzętem.
Czułem jakbym wpiął buty nie w narty, tylko pokręcone szyny. Doskonałe trzymanie krawędzi.
Odczucie po pierwszym dniu jazdy - niemalże takie jak zmieniłem stare klasyczne narty na karwingi.
Skąd taka równica?
Może to przez te wszystkie bajery jakie są w narcie Salomon X Race?
Jedyna rzecz dla mnie dziwna...
...starą Aero X przy hamowaniu potrafiłem stanąć w miejscu z dużej prędkości na bardzo niewielkiej przestrzeni... X Racem nie jest już to takie proste jak na razie... Kiedyś droga hamowania 4m, teraz 7m.
...cóż - widocznie muszę te narty ujeździć.
To tyle, po trzy godzinnej jeździe na krótkim stoku - napiszę coś więcej, po jeździe na normalnych trasach narciarskich i przy dużych prędkościach po kolejnych doświadczeniach.
O innych zabaweczkach napiszę wkrótce.
Na koniec fotka do przemyśleń:
marboru: ciuchy Kjus.
expat: ciuchy z Lidla
pozdrawiam
Mariusz
-
8
-
-
Rąblów drugi raz, za dnia - jazda po drugiej otwartej trasie.
Pobudka o 6:30, śniadanko, pakowanie sprzętu - tym razem nowego i w drogę w tym samym składzie na drugi, listopadowy dzień narciarski.
Temperatura -6, humory dopisują, u mnie występuje lęk przed nowymi butami...w których zarówno w sklepie jak i w domu czułem się jak w imadłach.
Wygrzewanie, dwie godziny chodzenia w domu, gruba skarpetka, było we mnie wiele wątpliwości, czy na mrozie, jeżdżąc, nie będę odczuwał jakiegoś dyskomfortu.
Docieramy do Rąblowa parę minut po 9.
Ponieważ w godzinach porannych karnet dwu godzinny nie jest dostępny (?), kupujemy za 45 zł karnety trzy godzinne.
Krajobraz w ośrodku zimowy pomimo tego, że dookoła raczej jeszcze nizinna, szara jesień.
Armaty chodzą na maksa tworząc, białą mgiełkę padającego śniegu - wszystkie skierowane na "główną" trasę i wyciąg tutejszego ośrodka.
Od obsługi dostajemy info o otwarciu drugiego zjazdu w godzinach popołudniowych.
Tym czasem patrzymy na naszą wczorajszą narciarską arenę...
...ludzi raczej niewielka liczba.
Stok równy, twardy i przygotowany idealnie chociaż już na pierwszy rzut oka warstwa po której jeździliśmy powiększyła się o nowe "pokłady" białego.
Jeździmy! (wrażenia z jazdy na nowych deskach: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/19539-Moje-nowe-zakupy?p=204197&viewfull=1#post204197).
Banany na twarzach i radość.
Rewelacja.
Nic nie przeszkadza, wszystko jest ok - nawet długość stoku i niezbyt nowoczesny talerzyk nie mają znaczenia w trakcie drugiego narciarskiego dnia w tym roku.
Mróz trzyma nieźle, a obsługa robi śnieżny armagedon po drugiej stronie.
Widoczek w stronę "zgniłej" jesieni i otoczenia - prawda, że białe jakby radośniejsze?
Po godzinie narciarzy zdecydowanie ubywa - czyżby wykupili karnety godzinne, bądź punktowe?
Jeden z nielicznych narciarzy, którzy pozostali w tym czasie na stoku prosi mnie o zdjęcie. Przerwa.
Wymieniamy doświadczenia. Okazuje się, że on również, podobnie do nas nigdy nie jeździł w Polsce w listopadzie - mówi, że potrzebuje fotki by przesłać mmesa znajomym, bo inaczej nie uwierzą, że jeździł na nartach.
Jak się później okaże, Kolega robił nie tylko fotki ale również kręcił filmik. Kamera najpierw montowana na bucie, później przy kasku, ujęcia statyczne...
...ciekawe, co z tego powstało?
Hej Kolego, może jesteś na forum? Zaprezentuj swoje dzieło.
Przysługa, za przysługę i w ten sposób mamy i my pamiątkową fotkę.
Jeździmy dalej, a tu expat mówi, że kmarcin wstawił na FB i Skionline zrzut z kamery ze mną w "roli głównej" hahaha
Marcin ale jesteś Wariat :-)
Zima...
Armaty po drugiej stronie ośrodka stanęły... na dalszym planie widać, że zbiornik na wodę nadal jest pełny w wodę do śnieżenia. Widać również, że ostatnia część ośrodka i orczyk oddalony jest od systemu do produkcji białego i pewnie ruszy wówczas gdy pojawią się naturalne opady.
Rusza drugi wyciąg.
Pniemy się w górę podekscytowani niczym dzieci dostający nowe zabawki.
Górna stacja drugiego, najdłuższego, tutejszego wyciągu kończy się kameralną budką.
Tu w zaułku produkcja jak widać trwa dalej.
Widok na trasę:
Ponieważ czas naszego nartowania się kończy, to zdążyliśmy zjechać tutaj jedynie 5 razy.
Za to w końcowej części stoku po twardym i przyjemnym sztruksiku.
Trzy godziny minęły bardzo szybko.
Po wyłączeniu endomondo okazało się, że pokonany dystans zbliżył się do 25km.
Super!
Jutro wszystko na to wskazuje, że kolejny trening wieczorową porą.
Jak dobrze pójdzie, to pod koniec tygodnia być może ruszą kolejne ośrodki - tym razem w świętokrzyskim.
Byłoby super zrobić jakieś forumowe spotkanie np. w Tumlinie, w niedzielę, bądź sobotę?
Co Wy na to Chłopaki?
pozdrawiam serdecznie
marboru
-
12
-
Polska warunki narciarskie 14/15
w Polska
Napisano
Tumlin +7
Orkan wystraszył nas z podróży w kierunku południowym i Białki, więc weekend, tradycyjnie, rozpoczęliśmy wieczorową porą i nartowaniem w Tumlinie.
Miejsce szusowania wybrała moja druga połowa...a ponieważ miałem trochę inne plany - dopiero w drodze na miejsce dzwonię do tubylców: mifilima i kmarcina, czy może dołączą dzisiaj na stoku? - niestety nie udało się :frown::
Spontaniczne WZF spaliło na panewce.
Docieramy późno, bo zegarek pokazuje 19:40.
Kupujemy karnety i rozglądamy dookoła.
Na stoku pustki, bo wszyscy chyba już po nartach siedzą w karczmie?
Z ciekawością patrzymy w stronę stoku. Jesteśmy ciekawi jakie są warunki, po całym dniu z dodatnią temperaturą. Gdy wychodziliśmy z auta, termometr wskazał +7.
Tutejsze zwierzątko...
...deski na nogi i w górę!
Bardzo pozytywne zaskoczenie - stok nosi znamiona ratrakowaniu. Czyżby popołudniowe wygładzenie?
Jazda jest fantastyczna...a tyle ostatnio, bo dwa dni temu pisałem o lodowisku... wypada przeprosić?
Dzisiaj stok przygotowany jest idealnie - jest twardo, równo i niezwykle szybko. Dodatnia temperatura ruszyła lód powodując, że powierzchnia po której jeździmy doskonale trzyma, przy dosyć sporej prędkości.
Idealnie!
Różowe Porteczki zadowolone z dzisiejszego nartowania:
Śmigamy sobie raz za razem aż do godziny 22:00, czyli do zamknięcia bardzo zadowoleni, że przyjechaliśmy dzisiaj do Tumlina.
Oddajemy karnety, czyścimy sprzęt ze śniegu a do pracy przystępuje ratrak.
Dzisiejsze wskazania Endo:
Dystans 22.64 km
Czas trwania 2g:04m:13s
Max prędkość 61.8 km/h
Kalorie 1096 kcal
Min wysokość 300 m
Max wysokość 386 m
Łącznie w górę 1630 m
Łącznie w dół 1629 m
Jutro na otwarciu, o 10siątej - poprawka z dzisiejszego nartowania.
Ktoś chętny na WZF?
pozdrawiam
marboru