po pierwsze: miło było poznac:)
a teraz krótkie podsumowanie:P
eliminacje opisał wam nurek, grupy szły jedna za drugą, adrenalina na stracie była i o to chodziło! niestety start mojej grupy był pod koniec i trasa biegu byłą już lekko wyślizgana i trzeba było uważac żeby nie wypaśc poza trasę co mi groziło ale utrzymałem się i ruszyłem w połowie grupy, na dół ponad minutke i po strachu, choc przez te gorne slizgi w biegu obawialem sie o czas, ale wieczorem dostałem sms potwierdzajacego udział w finale:)
Finał trasa hardcore, przygotowana pięknie, nr startowy 130 nie napawał optymizmem ale chciałem celowac w pierwsza setkę. Efcia, uważam że tak własnie powinny wyglądac tak hardcorowe zawody jak te! bieg, adrenalina, szukanie nart, wyjazd na trasę.. ścisk zaje....! ale to własnie na tym miało polegac, MASOWY ZJAZD NARCIARSKI, ramie w ramie, narta w narte, niebezpiecznie bardzo ale to własnie charakteryzowało osoby które wystartowały, bez strachu, bez hamulca, ogień no dla mnie ogień skonczyl się na hopie bo wypadłem z trasy i zanim zapialem narty było po dobrym miejscu ale i tak jestem zadowolony, za rok startuje ponownie i mam nadzieję że lepiej przygotowany.. szacunek dla wszystkich uczestników i gratulacje dla zwyciezców!
p.s.
efcia a 100km/h to gdzie osiagnelas? bo na gorze to ciezko było:)