mam nastepujący dylemat.
mam 193cm, waże 95kg. długo jeżdziłem na nartach "tradycyjnych" przygodę z nartami carvingowymi zaczałem w poprzednim sezonie od allroundowego modelu Atomic 10.16 dł. 180.
wybralem go na podstawie opisu jako model który powinien mi odpowiadac(przynajmniej teoretycznie).
no i szło mi nawet całkiem nieźle, ale na początku obecnego sezonu miałem mozliwość pojeździc na Atomic 9.12 170cm..
róznica, jak dla mnie ogromna, na korzyść slalomek
a w czym problem?
zastanawiam sie czy to juz jest to, czy też iść jeszcze wyżej i kupić coś z następujących modeli:
Atomic 11.12, Dynastar Omeglass, Fischer Worldcup SC...
niestety nie mam mozliwości przetestowania, a chce kupic jakieś narty na lutowy wyjazd
czy ta róznica na korzyść jeszcze wzrośnie, czy raczej pozostać przy 9.12 ?
może nie warto pchać się na najwyższa pólke, może te narty sa jednak duzo b. wymagające i mniej wszechstronne (chociaz w testach maja b.dobre oceny), a 9.12 to jednak narta bardziej uniwersalna, da się i `na krechę` na niej pojechać
aha, i co z długością...? Dynastar 157cm ?? nie za krótki dla mnie??
Atomic i fischer mają długości nawet 171-175cm.
sorry, ze tak sie rozpisalem, ale moze ktos przechodzil podobna droge i moglby sluzyc jakąs radą
pozdrawiam