Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

trombczanin

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    26
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez trombczanin

  1. Ja mieszkałem w Spiss ostatnia wioska przed granicą szwajcarską, dość tanio za 4 osobowy apartament płaciłem około 400 euro w styczniu, dodatkowo dają gastekarte, także jesteś do przodu 30-40 euro na karnecie. Dojazd do Samnaun bez problemu jakieś 10 minut po płaskim, na granicy żywego ducha przez tydzień nikt mnie nie kontrolował ani nic. Z minusów to Spiss to mega zadup... nawet jak na standardy tyrolskie nie ma sklepu, knajpy, o 18 wszyscy w domach śpią. W Samnaun normalnie można płacić euro, parkingi duże i darmowe, jack daniels o ile pamiętam 15 euro za litr, paliwo 1,10 euro, ale wtedy w Austrii było po 1,40 także w tym roku może być nawet poniżej euro.
  2. @szplukasz kiedy kupiłeś te akcje? nabycie akcji jest rejestrowane w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych po 2 dniach, także jeśli kupiłeś 30 lub 31 października to formalnie właścicielem akcji na 31 pażdziernika był sprzedający i to on ma prawo do bonusu. http://gpw.pl/pub/files/PDF/Broszura_T2_www_pl.pdf
  3. W Solden można jeździć na całości czy tylko na lodowcu?
  4. w środę na snowtrexie była crazy booking night dotycząca Austrii i tak jak pisze autor były oferty za 1000 zł Mayrhofen nocleg skipass i śniadanie od 15.03, co prawda w jakimś starawym gasthofie, ale i tak półdarmo
  5. jedni nie startują przez roztocza, inni wygrywają z kupą żelastwa w nodze [video=youtube;eUUxhZCSeGw]
  6. jak dalej będziesz robił takie postępy to w 2018 szykuj formę na olimpiadę
  7. Witam, 12.01 jadę z Krakowa do miejscowości Spiss koło Samnaun, powrót 19.01. Chętnie zabiorę 2 ewentualnie 3 chude osoby:wink: w tamte okolice, to jest ośrodki takie jak Ischgl, serfaus fiss ladis, Nauders itp. Auto to Ford Mondeo z 2009 diesel z boxem, koszty tj. paliwo i winiety dzielimy równo na ilość osób, ~1000zł/4=250 zł na osobę w obie strony. zainteresowanych proszę o kontakt na jakub.wolko@gmail.com albo priv na forum.
  8. Ja mogę polecić Schladming, tylko musisz sprawdzić czy w twoim terminie nie ma akurat mistrzostw świata albo pucharu świata bo wtedy ceny wystrzelą w kosmos a najlepsze trasy zamknięte. Na górze jest wspaniały plac dla dzieci i uczących się, a na gigantkę to trasa pucharu świata jest niesamowita szeroka na ponad 100 metrów ponad 1000 metrów różnicy poziomów, a ostatnia ściana przed dolną stacja gondolki to magia. Jak masz samochód i chce ci się trochę pojeździć to możesz odwiedzić jeszcze Zauchensee i Flachau też super ośrodki. Dojazd z małopolski spokojnie w 9 godzin, a trochę jurków oszczędzasz na benzynie, brennero i włoskiej autostradzie (w porównaniu do wyjazdu do Włoch). kwatery jak to w Austrii pod stokiem drogo, ale można znaleźć coś taniej w prywatnych kwaterach przy domach w odległości kilku minut samochodem od stoku. aha tyczki, i pomiar prędkości są na stoku za darmo
  9. Człowieku nie wypisuj bzdur, bardzo chciałbym zobaczyć jak jedziesz czysty skręt na krawędziach o promieniu 6 metrów.
  10. mój wujek mieszkał przez 10 lat w Denver, objeździł wszystkie tamtejsze górki i mówi że Aspen i w ogóle ośrodki w tamtym rejonie są na maksa przereklamowane, amerykański super marketing, jakbym miał robić taką listę to na pewno dodałbym Gruzję i ośrodki Kaukazu, oraz Argentynę i Chile ośrodki w Andach
  11. Mam okazję kupić te narty po bardzo okazyjnej cenie, jeśli ktoś jeździ lub testował to proszę o opinię jak się spisują, szczególnie w polskich warunkach wąskie rozjeżdżone trasy, muldy. 1. Płeć - M 2. Wiek - 25 3. Waga -77 4. Wzrost - 173 5. Na nartach jeżdżę od 20 sezonów, ( 25 dni w sezonie) 6. Moje umiejętności określam na 7 (wg skali forumowej http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=11328) 7. Moje buty to - Rossignol Radical 120 8. Teraz jeżdżę na nartach/model - Voelkl Racetiger GS 06 9. Preferuję styl jazdy (długim/krótkim skrętem, rekreacyjną, sportową, po przygotowanych stokach, poza trasami, jestem początkujący) - kiedyś długim skrętem, teraz bardziej po za trasą, niestety nie mieszkam w Innsbrucku ani Salzburgu 10. Upatrzyłem sobie narty -Head Peak 76 11. Mój budżet na narty to około - 1000 zł
  12. Witam, z tymi tłumami to trochę przesadziłem, było dużo ludzi jak na Alpy, znaczy że rano czekałeś do gondolki 10 min. i że jeździłeś na 8 osobowym krzesełku w 8 osób a nie w 3 albo 4 jak normalnie, do Białki to w temacie kolejek im dużo brakuje, ale ja byłem w najbardziej zatłoczonym terminie w sezonie w ostatni weekend karnawału, po feriach powinno być dużo lepiej. Zawsze warto przeskoczyć szybko z głównych tras na jakieś boczne krzesełka gdzie tłumy i wycieczki już nie dojeżdżają, jak popatrzysz na mapkę to będziesz wiedział o co chodzi. Co do noclegu to zależy od ilości $, ja mieszkałem w Groebming za 25 E od osoby w apartamentach, dojazd Hauser do gondolki niecałe 10 minut, po feriach i na tygodniowy pobyt można znaleźć coś za 20 E,jak chcesz mieć blisko na stok to poszukaj czegoś w Rohrmoos, fajna wioska położona na górskiej polanie między trasami i wyciągami, jak jedziesz wyciągiem to możesz z krzesełka zaglądnąć komuś przez okno do domu. na zdjęciach po kolei góra A1 Katschberg, dół A1, "mały" opad śniegu, sky toilet dla ekshibicjonistów, ostatnia ściana trasy Weltcup Schladming
  13. Wróciłem wczoraj z nart w tych rejonach, jeździłem 3 dni w Lungau we wszystkich ośrodkach Grosseck Katschberg i Faninberg, i 3 dni na huśtawce 4 Berge w Schladming. Jak zwykle w Alpach super jazda, ale najpierw wiało i przez 3 dni i Katschberg był praktycznie zamknięty, a w Schladming ludu kupa, i szczególnie uciążliwa inwazja holendersko angielska. Jutro jak ogarnę technologię to dodam zdjęcia, jak macie jakieś pytania to piszcie.
  14. nie banujcie mnie nie mogłem się powstrzymać
  15. Do tej pory zawsze jeździłem do Austrii większą ekipą i mieszkałem w apartamencie, więc wiadomo sami sobie gotowaliśmy a zakupy w jakimś Spar albo Billa. Teraz jadę tylko w dwie osoby i korzystniej wychodzą pensjonaty z śniadaniem, ale tu pojawia się pytanie co z kolacją. Na mieście w restauracjach dobra kolacja 15 euro na osobę albo i więcej co jak się podsumuje 7 dni dla 2 osób wychodzi drugie tyle co za nocleg, po za tym trzeba szukać lokalu dogadać się z kelnerem, kolacje zje się koło 19, a ja lubię sobie jeszcze coś przed snem zjeść (tak wiem że to niezdrowo). Druga opcja to wziąć ze sobą jakiś czajnik, małą kuchenkę elektryczną i coś tam próbować gotować, ale niewygodnie, trochę wiocha, i jak bauer zobaczy to się będzie czepiał. Tak, że pytanie do tych co mieszkali w pokojach ze śniadaniem, jak sobie radzili z resztą posiłków?
  16. ad 1. Czemu chcesz jechać na południowy Chopok? z Mikulasa jedziesz cały czas na Jasną. Winieta na 7 dni kosztuje 7 euro, nie opłaca sie jej kupować i tak najszybsza droga z Katowic jest taka jak wyznaczyłeś, tylko trzeba dobrze patrzyć na znaki albo ustawić nawigację, żeby nie zajechać na autostradę. Jak przez 48 godzin przed wyjazdem nie nasypie metr śniegu, na co się raczej nie zanosi, to spokojnie się przejedzie tą górską drogą, chyba że jeździsz jak kierowcy ze stolicy, którzy jadąc zakopianką jak widzą górkę większą jak 15m, i śnieg na poboczu to wariują. ad 2. parkingi na górze mieszczą około 200 samochodów i w weekend po 8 rano raczej już tam nie zaparkujesz, plus obsługa parkingów która trzyma miejsca dla swoich znajomków a Polaków kieruje na dolny parking. na dole kilka kilometrów od wyciągów masz ogromny darmowy parking na którym na pewno zaparkujesz, to plus. Minus to konieczność dojazdu 40 letnim zatłoczonym gruchotem którego Słowacy szumnie nazywają skibusem. ad 3. warto ze względu na oc za szkody na innej osobie, wyobraź sobie że masz wypadek z jakimś słowackim prawnikiem, łamiesz mu nogę i dostaję 3 miesiące zwolnienia z pracy, pozywa cie za utracone dochody i musisz mu wypłacić 3 miesięczną pensję to jest pewnie około 3000x3=9000 euro. kosztuje od 5 do 10 zł za jeden dzień
  17. liczone będzie 4/5 karnetu niski sezon, 1/5 wysoki sezon przykład niski sezon 150 e za 5 dni, wysoki 200 za 5 dni wtedy 4/5*150=120 + 1/5*200=40 razem 160
  18. tutaj można sprawdzić ilość metrów na terenie dolomiti SuperSki: http://utilizzo.dolomitisuperski.com/jsp/applet_/findTransit.jsp?ccode=en-US tutaj w większości ośrodków Austrii i nawet kilka czeskich www.skiline.cc Nie liczy się tylko metry zjechane w dół, ale łatwiej to policzyć po prostu: ilość wjazdów wyciągiem X różnica poziomów przykład jeżdżę na Kasprowym: to mogę policzyć 1xkolejka 900m, 4 x goryczkowa 600m razem 2400, 5 x gąsieniowa 360m razem 1800m, wszystko razem 5100 metrów
  19. Sezon się kończy więc proponuję konkurs na Największego Hardkora Forum. Zaszczytny tytuł przypadnie narciarzowi który pokonał w ciągu jednego dnia w sezonie 2010/11 największą różnicę poziomów. Kandydatury można zgłaszać wrzucając swój wykres Skiline najlepiej, lub w jakikolwiek inny sposób udowodnić ilość przejechanych metrów, może być np. oficjalne pismo od dyrektora wyciągu wraz z pieczęcią urzędową potwierdzające rodzaj oraz ilość użytych wyciągów;) Nagród po za satysfakcją nie przewiduję, chyba że administracja forum coś dorzuci. Można stworzyć jeszcze inne kategorie jak np. przejechany dystans, ale różnica poziomów jest według mnie najłatwiejsza do wyliczenia i najbardziej obiektywna.
  20. To już druga relacja gdzie ktoś jedzie do Zillertalu i jeździ tylko na Tuxie, bez obrazy ale to co najmniej dziwne dla mnie być w Zillertalu w środku marca i nie pojeździć na Arenie, Harakiri, Ahornie czy Hochzillertal, to jakby spędzić noc z top modelką i grać z nią w scrabble, najlepsze na Hintertuxie to są kotlety w knajpie, ale każdy jeździ tak jak lubi. P.S to już któryś raz słyszę o tłumach w Zillertal, region niestety chyba staję się ofiarą własnej popularności,
  21. dobra będę się streszczał,bo relacja wychodzi dłuższa niż Potop4 dzień: Sportgastein, dojazd trochę dłuższy w tym przejazd tunelem bez żadnego oświetlenia i wentylacji wydłubanym chyba kilofami przez górników, samo miejsce piękne warto się przejechać dla samych widoków.Pogoda lampa, ani jednej chmurki, ale dzięki sporej wysokości temperatura koło 0, od razu zaczynamy ostro jeździć, problemów z wyborem wyciągu nie ma bo jest jeden ( drugi to orczyk jak komuś brakuje klimatów ze Szczyrku na urlopie ) trasa praktycznie wszystkie takie same co jednak nie jest wadą bo wszystkie są dobre i urozmaicone pełne ścianek czasem wypłaszczeń człowiek się nie nudzi. Niebieska trasa to trochę pic na wodę, jak ktoś jest zupełnie początkujący to tam nie pojeździ.Jak już pisałem jeździmy ostro, koło 13 mój brat zalicza konkretną glebę na owej niebieskiej, zaskakuje go garb terenu wybija go w powietrze przelatuje z 10 metrów i ląduje na plecach, prawie jak tu: http://www.youtube.com/watch?v=d3sojYGXNvo Austriacy którzy to widzieli już wyciągają komórki żeby dzwonić po helikopter, ale on skubany wstaje o własnych siłach , powoli dojeżdżamy na dół on idzie do baru ja robię ostatni zjazd i o 14 pakujemy się z powrotem na kwateręod 9 do 14 zaliczam 12 zjazdów z góry na dół.Jak zrealizują zapowiadane połączenie Molltalera z Sportgastein to ośrodek będzie w austriackim top5, na razie warto pojechać na jeden dzień.P.S. sam się tym nie interesuję, ale to dobre miejsce na freeride, widziałem sporo freeriderów w tym kilku poważnych zawodników z nadajnikami łopatami i całym sprzętem antylawinowym.dzień 5 : Dorfgastein, powtórka tym razem przy pięknej pogodzie, ale grzeje ostro, na dolnych trasach pierwsze minerały, odczucia jak za pierwszym razem tyle że w słońcu wszystko lepiej wyglądajeździmy ostro nie ma lipy;)dzień 6 : Alpendorf/Wagrain rodzina się buntuje, nie ma siły jeździć ( ja prawdę mówiąc też ) także jedziemy do lajtowego Alpendorf, pogoda wiosnatermometr w aucie pokazuje +12, szybko obskakujemy cały ośrodek, trochę dłużej zostajemy pod gondolą grafenberg, potem oglądamy z baru holenderskie licealistki uczące się jeździć na snowboardzie na koniec kilka wjazdów nowym krzesełkiem i do domu. Ośrodek nastawiony na uczących się jeździć, wiele ułatwień, taśmy specjalne bary dla dzieci, osławiony bałwanek, lepiej jeżdżący może się pobawić na dolnych trasach, ale jak ja byłem to płynęły już one w dół niestety.Potem zbieramy się na zwiedzanie Bad Gastein, fotka z wodospadem, zachód słońca na kaiser Wilhelm promenade sehr romantisch, jadąc z powrotem wstępujemy do term Hofgastein, trochę idzie w koszta 80 euro za 4 osoby ale relaks dobry. dzień 7 : pakowanie i wyjazd do domu tą samą trasą bez żadnych problemów po za ciągle drożejącym paliwem w Austrii do 1,40 euro za diesla:mad:
  22. dobra jedziem dalej z tą telenowelą. 3 dzień: Bad Gastein / Bad Hofgastein, dojazd z kwatery zajmuje poniżej 15 minut, ale wyjazd na górę jest słabo rozwiązany, najpierw z parkingu trzeba iść z 300 metrów i tunelem pod drogą, potem 50 albo i więcej schodów do dolnej stacji kolejki typu tramwaj/pociąg, zależy jak się trafi można od razu wsiąść do wagonika, albo mógł akurat odjechać i czekamy 10 minut na następny, jak już wyjedziemy wagonikiem, który rano dodatkowo jest całkiem zapchany gorzej niż ostatni nocny autobus, to znowu musimy zasuwać po schodach razem z tłumem ludzi i wsiadamy do gondoli typu kasprowy. Samochód zaparkowałem o 8 30, a efektywną jazdę zacząłem o 9 15, ale przynajmniej dobra rozgrzewka 150 schodów. Najpierw pojeździłem trochę na krzesełkach, aha nie napisałem o pogodzie otóż prawdziwy narciarski raj w nocy trasy przymrożone i przysypane lekko świeżym śniegiem, w dzień bez żadnej chmurki delikatnie +1;+2 ale nie na tyle żeby topić śnieg, jak ogarnę technologię to wrzucę zdjęcia. No więc gdzieś do 11 zjeździłem kilka krzesełek schlossalm, potem wdrapałem się muzealną dwójką na szczyt i po raz pierwszy zjechałem całą hohe scharte, trasa może nie wybitnie sportowa ale turystycznie petarda, świetne widoki i jadąc przekraczasz dosłownie jakby kilka stref klimatycznych od mrozu i gołych skał na samej górze, do wiosny i zielonej trawki na dole, gdzieś od 1500 w dół śnieg 100% sztuczny kasza, ale i tak warto. Z powrotem na górę, orczykiem i zjazd wzdłuż żółtej gondoli do angertal, trasa wybitnie ustawiona południowo także o 12 już trochę zniszczona ale i tak fajna, dalej czerwoną gondolą na szczyt Stubnerkogel, tam sesja fotograficzna na moście wiszącym pomiędzy dwoma stacjami gondolek, zjazd w kierunku Bad Gastein, ale tam kompletna plaża przecierki na trasach, otwarte tylko do mittel station niżej trawa, choć przynajmniej przejechałem się w gondolce z prawdziwą angielską szlachtą. Państwo zerwali się na narty o 11 i właśnie zaliczali drugi zjazd o 13 mieli kończyć bo mieli zaplanowane jakieś zabiegi spa, a w gondolce poruszali tematy takie jak sir Richard który w Northamptonshire założyl niezwykle pożyteczną fundację dla chorych koni. Dalej do końca dnia katujemy trasy wzdłuż krzesełka i gondoli w angertal, fantastyczne ciemno czerwone, twarde i bezludne. Postanawiamy zakończyć jeszcze raz hohe scharte, już po 16 jesteśmy na szczycie i spokojnie zjeżdżamy w dół jako jedni z ostatnich. Fantastyczny dzień, ośrodek bardzo fajny, położony na dużej przestrzeni, do ideału brakuje więcej śniegu i trochę nowocześniejszych wyciągów, bo o niektórych to można napisać zgrany żart, że pamiętają chyba jeszcze hitlera. Może dla niektórych to herezja, ale dla mnie lepszy niż Wagrain/Flachau. P.S. Cholerny Skiline nie policzył mi wyciągów, a jestem pewien, że przekroczyłem 100km CDN
  23. Witam sam korzystałem z relacji przed wyjazdem, to napiszę swoją może ktoś skorzysta. Kwatera: Apartament w centrum Dorfgastein, 80 e/4 osoby/noc, wykończenie dość rustykalne, ale darmowe wifi co było dla mnie dużym plusem. Ogólnie plusy Dorgastein to centralne położenie pozwalające na dojazd zarówno do Bad Hofgastein i dalej, jak i do Wagrain, dość rozwinięte apres ski. Minusy to wąskie uliczki ciężko jeździć autem, i brak basenu w zimie. Dojazd: jechałem z południa Krakowa także przez Słowację, Wiedeń ominąłem przez Eisenstadt, uwaga na Policję, mieszkańcy coś tam protestują że jadący w alpy jeżdżą przez ich miasteczko są nawet takie transparenty przy drodze, dalej A2, S6, A9 wyjątkowo pięknie położona i pusta autostrada, koło Schladming mały korek, droga 10 godzin spokojnej jazdy z przystankami, plus że na S6 tak samo można jechać 130 jak na autostradzie, właściwie nie ma żadnej różnicy nie wiem czemu to nie A6, ale to już pytanie do austriackich drogowców 1 dzień: Dorfgastein/Grossartal, pogoda słaba pochmurno dość ciepło lekki deszcz, ośrodek dość fajny ale nie zachwyca wąskie trasy dużo zakrętów, jak ktoś lubi carvingowe lotniska to się zawiedzie. Grossartal fajniejszy ale więcej ludzi szczególnie holenderskie kolonie uczących się jeździć zajmujące pół stoku. Najlepsze trasy na dole pod gondolkami, jednak śnieg mokry 100% sztuczny, powrót do Dorfgastein na dół wąską ścieżką śniegu wokół zielonych łąk szumnie nazwaną trasą na której pod koniec dnia robi tłoczno i muldziście, początkujący ścielą się gęsto na śniegu. 2 dzień: Wagrain/Flachau dojazd zajmuje ponad półgodziny, dodatkowo po zaparkowaniu w jednym bucie narciarskim orientuję się, że stoimy na parkingu pod gondolką Grafenberg zamiast Flying Mozart, szybki odwrót, ale zaczynamy jazdę po 9 30 wyjątkowo późno jak na mnie, pogoda najpierw pochmurno i mgliście,ale potem słońce. Po kolei jeździmy najpierw Flying Mozart, Rote 8, bardzo fajne długie zjazdy przyjemnie nachylone, człowiek się nie nudzi, ale też nie walczy o przetrwanie. Potem przenosimy się na wypasione kanapy do Flachau, tutaj sporo ludzi oczywiście kolejek nie ma bo te "krzesełka" to wywożą chyba z milion osób na godzinę, ale na trasach tłok, potem walczymy na weltcup strecke, niestety trasa spływa z powodu wysokiej temperatury i słońca, śnieg sztuczny tzw. kasza. Dalej atakujemy krzesełko Mulde i nieprzygotowane trasy, fajna zabawa w końcu mniej ludzi i w ogóle szkółek. Na koniec dnia wracamy na latającego Mozarta, ale jest już mocno zmuldzuny trzeba odbijać na boki żeby coś pojeździć. Ogólnie po jeżdżone dobrze, ale bez zachwytu, część Flachau to taka austriacka Białka, nastawiane super wyciągów na łące jeden koło drugiego. Ciąg dalszy jutro.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...