Nie ma prawie CARVU !!!
Grzecznie odpowiadam na grzeczną odpowiedz.
Ależ nie ! mówię tylko że MAŁO WIDAC CARVINGOWEGO STYLU i tyle.
Nie każdy skręt bez zeslizgu jest od razu carvingiem, chyba ze wszystko oprócz zeslizgu jest nim, wtedy macie racje.
Ale przeciwnie, mówię że raczej w trudnych warunkach (dla niektórych bardzo trudnych) jazda full carv jest trudna i tyle tylko.
Rozejrzyjcie sie tylko na stoku dobrze i sami popatrzcie ilu ludzi w % jezdzi tak ze da się ich zaliczyć przynajmniej do semi-carvingowców.
No nie mówie oczywiście o takich wybitnych postaciach z wczesniejszych postów oni sa wogole poza kategorią.
Więc pytanie może jest takie. Gdzie się kończy tradycja a zaczyna carv, a może takiej granicy nie ma?
Tak nawiasem mówiąc jazda bez kijków na ostrych krawedziach na dużej prędkości wygląda rzeczywiście extra , ale potrafi to naprawde niewiele osób.
Pzdrv uzytkowniczkę nart G.