radol21

No to muszę sobie sam odpowiedzieć. W niedzielę, niewiele się namyślając, odwiedziłem Donovaly, właśnie ze względu na infrastrukturę dla dzieci. I faktycznie - Funpark jest imponujący. Z jednej strony ok. 7 taśm, z drugiej strony dwie taśmy plus wyciąg orczykowy. To jednak jest Słowacja - zawsze musi być jakieś ALE. Wchodząc na część z 7 taśmami zostałem wyproszony przez obsługę - nie wolno wchodzić jako cywil - trzeba być na nartach. Problem - bo ja na nartach nie jeżdzę (na desce owszem;)). To raczej ruch by opiekun na nartach wykupił również karnet za 10 Euro, bo inaczej wytłumaczyć tego się nia da... Pewnie bym się wykłócał, jednak ta część Funparku jest dla absolutnie początkujących, taśmy i sam stok są bardzo krótkie (krótsze niż np. w Wiśle Cienkowie) i mój 5-latek po pierwszym zjeździe powiedział, że nuda... Przeszliśmy więc na drugą stronę. To był dobry ruch bo świetnie sobie poradził na orczyku i już do końca dnia tam został. Generalnie Donovaly to najlepsza infrastruktura dla dzieci jaką spotkałem. Można wziąć instruktora, godzina indywidualnie kosztuje 17 Euro. Polecam jeśli ktoś ma absolutnie początkującego dzieciaczka.

Kolejka jedzie faktycznie bardzo powoli, GPS pokazuje ok 6.5 km/h. To chyba raczej zabezpiecznie przed pełnym obłożeniem - gdyby krzesła jechały pełnie, na stoku jazda byłaby niemożliwa - za duża przepustowość wyciągu w stosunku do szerokości stoku. Niemniej mogliby regulować szybkość względem obłożenia kolejki. Zatrzymywanie kolejki, jak zauważyłem, ma związek ze stromym dość zjazdem na górnej stacji, jeśli jadą dzieci kolejkowy zwalnia. Nie zmienia to faktu, że póki co swojego 5-latka na ten stok nie wezmę, właśnie z powodu stromego zjazdu na górnej stacji.

Właśnie takiego Funparku szukałem dla moich dzieciaczków. Czy był tam ktoś i czy faktycznie jest to takie duże jak reklamują? Czy opiekunowie też muszą płacić za wstęp do funparku? Aż dziwne, że u nas nikt nie wpadł na podobny pomysł...