póki co auto puste więc wyjazd pod znakiem zapytania, no chyba że są jacyś chętni bo sam jeździć nie będę… może jest jeszcze ktoś to jutro nie idzie ze święconką?!
z tym stanem przedzawałowym… heheh pojechałeś, było ciężko bo miejscami śnieg był prawie po jajka a narty na plecaku tylko dobijały mnie do dna w końcu założyłem tu konto więc WITAM wszystkich!