Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

howacz

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    17
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O howacz

  • Urodziny 26.12.1979

Informacje osobiste

  • Imię
    Artur
  • Miejscowość
    Wschowa

Sprzęt narciarski

  • Narty marka
    Atomic sx
  • Buty marka
    head

Umiejętności

  • Poziom umiejętności
    6
  • Dni na nartach
    0

howacz's Achievements

Początkujący

Początkujący (2/6)

7

Reputacja

  1. Mam to szczęście mieć żonę rehabilitantkę (i szczęście nie korzystania z jej wiedzy), co prawda specjalizuje się w neurologicznych terapiach dziecięcych, ale na akademii medycznej przeszła przez wszystkie działy. Na początku kariery pracowała również jako fizykoterapeutka (czyli Pani od włączania różnych przyrządów). Przez prawie rok pracy zauważyła problem, na który chcę zwrócić Twoją uwagę. Po rekonstrukcji wiązadeł, prawdopodobnie będziesz miał zalecony tzw. magnetronik - taka maszynka wytwarzająca pole magnetyczne, które przyspiesza zrastanie się kości. Jest bardzo skuteczne przy złamaniach, ale nie wiadomo dlaczego jest zalecane po rekonstrukcji wiązadeł, które są elastyczne. W efekcie, po kilku (kilkunastu) zabiegach na tej maszynce zrost następuje bardzo szybko, ale osiągnięcie pełnej ruchomości stawu kolanowego zajmuje baaardzo dużo czasu, a w niektórych przypadkach jest niemożliwe do osiągnięcia. Podpuszczałem ją nawet żeby napisała jakąś publikację na ten temat, ale specjalizacja poszła w innym kierunku. Piszę Ci o tym, żebyś uważał, bo powrót do formy może się czasami wydłużyć
  2. W sobotę 21.02 wybieram się - Janske Lazne - Cerna Hora. Na forum jestem od niedawna, miło byłoby spotkać forumowicza ... także gdyby ktoś się wybierał proszę o info
  3. Wiem Mitek co chcesz powiedzieć. Z mojego doświadczenia: 100 lat temu w Rokytnicach, na środku stoku stoi mama, tata i dziecko, moja prędkość zdecydowanie przekraczająca umiejętności, krawędź nie utrzymała i pojechałem na bioderku. Ostatnią siłą woli rozwaliłem faceta zamiast babeczki i dziecka. Moje szczęście że trafiłem w jego kije i buty. Faceta wypięło z nart i przefrunął górą, ja zatrzymałem się kilka ładnych metrów dalej. Za nim facet się pozbierał, już byłem obok niego. Nic poważnego się nie stało (ścieło mu tylko kije), ja zaczynam go przepraszać, etc, a tu słyszę "Nic się nie stało, to moja wina, staliśmy na środku stoku" Upewniłem się że wszystko ok i odjechałem zanim pomyślał że warto mnie skasować za kije. Identyczna sytuacja w zeszłym sezonie, tylko że na Czernej Horze, inne narty, umiejętności, przewidywanie zachowania jeżdżących. Ominąłem taką rodzinkę ze sporym zapasem ... wystarczy się podszkolić i nie ma sytuacji na stoku, która może zaskoczyć Niedawno miałem przyjemność spędzić parę dni w Val di Sole z rodzinką + syn kuzyna mojej matki (7 woda po kisielu), 18 lat, deskarz ... ale, jak ktoś to ładnie nazwał na forum, z rodowodem narciarskim. Ani razu, nigdzie i nigdy, nie miał problemu ze zjechaniem z kanapy, nie miał problemu w kolejce (fakt że nie było jakiś specjalnych, ale ...). Siadał z boku, żeby dopiąć wiązanie. Osobiście nie rozumiem, jak można w tak nienaturalny, wręcz sprzeczny z fizjologią sposób, układać nogę - mam na myśli przypiętą do deski - żeby poruszać się do przodu, ale pewnie dlatego jeżdżę na nartach. Zatem, że powtórzę słowa Mitka - wystarczy się podszkolić i nic nie przeszkadza. I więcej - nic nie musisz nikomu udowadniać. Bo to raczej problem obu panów z filmiku. Jak te dwa rogacze na rykowisku... kto ma większego "kija". Całe szczęście wraz z umiejętnościami i obyciem na stoku przychodzi taki moment, że nie masz tego imperatywu wewnętrznego do udowodnienia pyskiem jaki jesteś mocny w nogach.
  4. Ale tutaj chodzi o spójnik. http://www.jezykowedylematy.pl/2011/07/takze-i-tak-ze/ tm pisze: 13 czerwca 2013 o 10:58 Czy na pewno osobno pisane „tak że” występuje bez przecinka? Nie powinno być „tak, że”? Paweł Pomianek pisze: 13 czerwca 2013 o 11:23 Na pewno. Podobnie jak chyba że, zwłaszcza że, mimo że etc. Oczywiście mogą się zdarzyć również konstrukcje, w których przecinek będzie potrzebny, np. Uderzył go tak, że ten mocno krwawił z nosa; ale Dałem mu w nos, tak że na razie będziemy mieć z nim spokój." Sugeruję przenieść dyskusję do innego wątku
  5. Nie mam tak szerokiej wiedzy z zakresu łączności, żeby podyskutować. Lubię doświadczać empirycznie. Rzeczywiście, "kanał ogólny" to 0, ale po przestawieniu na 03 i podkanał 10, nie słyszałem żadnej innej rozmowy.
  6. Jak miło, że ktoś czuwa nad poprawnością języka. Tak że dziękuję za uwagę, przeanalizowałem różnicę pomiędzy partykułą "także" oraz spójnikiem "tak że". Nadmienię, że spójnik "tak że" nie wymaga interpunkcji w postaci przecinka, tak że ... sorry, też musiałem ) Pozdrówka ...
  7. Witajcie Znalazłem na forum podobny temat z 2008, ale chciałem podzielić się z Wami rozwiązaniem, które osobiście przetestowałem pierwszy raz w tym sezonie. Głównie z powodu "szkolenia" córki. Wsadziłem ją na narty jak miała 3 lata, teraz ma 6. W zeszłym roku zaczęła czuć fun, prędkość, parę razy złapała jazdę na krawędzi ... no i tu pojawia się problem, że tak brzydko powiem "darcie ryja" - PRAWĄ NOGĘ DOCIŚNIJ !!! DŁUGI SKRĘT !!! TRZYMAJ KRAWĘDŹ !!!! RÓWNO NARTY, RÓWNOOOO NARTY !!!! POZYCJA !!!! etc. Wyobrażacie sobie jak to wygląda ... widziałem nagranie ... nie dziwię się że moja żona na stoku udaje że nas nie zna Ale do rzeczy. Kupiłem zestaw Midland G5 XT PMR (cena 385 z przesyłką - także nie ma masakry), walkietalkie malutkie leciutkie. W zestawie były słuchawki wklejane do kasku i mikrofon - oczywiście wszystko x2. Po dyskusji z obsługą sklepu doszliśmy do wniosku że opcja wykrywania nadawania w trakcie mówienia (ma tą jakąś swoją nazwę ale nie pamiętam) w przypadku nart może nie działać ze względu na szum, wiatr, etc. W zestawie dostałem przycisk na rzepa, odpowiedzialny za nadawanie. Kabelki puściłem w rękawie, uchwyt mikrofonu ma solidny klej, przykleiłem do kasku, radyjko do wewnętrznych kieszeni kurtki, przycisk na opasce na rękawicę na kciuka. Przy dobrym ustawieniu wszystkiego, nic nie gryzie, nie przeszkadza, praktycznie zapominasz że masz ... Skończyły się wrzaski na stoku. Teraz kulturalnie, zwykła komunikacja, normalnym głosem. Najlepszy bajer że jest mnóstwo kanałów z dodatkowymi podkanałami, zatem można ustawić sobie zupełnie prywatną komunikację na paśmie z którego nikt nie korzysta. Bo na ogólnym to Meksyk Moja córa przejęta pytała, czy może poszukamy tego Patryka, który się zgubił ... Maksymalny zasięg jaki przetestowałem to około 3,5 km (ja byłem na górnej stacji, a dziewczyny miały czekać przy wyciągu dolnej) - działało bez problemu. Przy średnim czasie z córką około 4-5 godzin na stoku, bez ładowania, zestaw działał 4 dni, później normalnie wtyka do prądu - tylko że pełen proces ładowania zgodnie z instrukcją od 8 do 10 godzin. Także mogę śmiało polecić tatusiom i mamusiom, które jadą za dzieciakami i próbują głosem pokonać barierę kominiarki, kasku, wiatru i odległości
  8. Zrobiłem dzisiaj test SkiTracka. Mam kilka samochodów lokalizowanych gps. Jest to rozwiązania flotowe, z monitoringiem wszystkiego. Piszę o tym, żebyście nie myśleli że to jakaś apka, czy inne bezpłatne badziewie. Wnioski: Dane odległości w pełni się zgadzają. Z tym, że każdy podjazd pod choćby najmniejszą górkę jest zaznaczany jako wyciąg. Przez to zjazdów jest 15km, wjazdów 13km, ale total 28 km się zgadza. Prędkość maksymalna ze SkiTracka 85,3. Prędkość maksymalna z monitoringu GPS 84,1. Prędkość odnotowana w trakcie jazdy na podstawie prędkościomierza 86.
  9. Jak wyedytowałeś jpg ze skitracka?
  10. https://buy.garmin.com/pl-PL/PL/wearables/10002/fenix-2/prod159116.html Posiada nie tylko to !!! Już chyba wiem co chcę na urodziny, albo święta ... albo inny pretekst który usprawiedliwi wydanie 1400 PLN na gadżet .
  11. SkiTrack, ma mnóstwo opcji - typu analiza tras, wykresy, fotki robione z apki, które później zaznaczane są w konkretnym miejscu na mapie. Doliczając do tego możliwość eksportu do googleEarth i dzielenia się (chwalenia się znajomym. SkiTrack akurat zapisuje kolejne dni (trzeba pamiętać żeby wyłączyć nagrywania, luz pauze jak idziesz na piwko), a później wszystko można wyeksportować do kompa na google mapę. Fajną opcją do "chwalenia się" jest bezpośredni eksport do Facebooka, zrzuca wtedy wykres prędkości i wysokości, wszystkie dane techniczne (wysokość, max prędkość, ilość przejechanych tego dnia, etc) i googlemapę z zaznaczonymi trasami Opłat oprócz kupna apki za 1 Dolca, nie ma bo działa na GPSie, który jak wgłębiłem się w temat (bo mam luzik w jobie dzisiaj), nie myli się. SB - gdby gps zwariował, stracił satelitę, to pojawiłaby się linia prosta od momentu zgubienia do momentu odnalezienia sygnału i na mapce masz prostą linię. Na mojej historii tras ewidentnie widać gdzie kręciłem łuki, a jak jadę z córą po jakiejś czerwonej to widać piękny zygzaczek. Nawiasem mówiąc mnóstwo osób używa różnych apek, od endomondo, przez mniej lub bardziej zaawansowane apki. W wagoniku można podyskutować lub posłuchać fajnych rozmów typu: patrz jaką miałem stromiznę, albo jechałem 100 na godzinę
  12. Witam forumowiczów. Zainstalowałem na smartfonie apkę - Skitrack - bo miała najlepsze opinie ... kosztowała niewiele bo 1$. Zastanawiam się nad jej wiarygodnością. Mierzy wszystkie dane w oparciu o GPS. Po nałożeniu na googlemapę wszystko się niby zgadza. Wysokości, trasy, etc. Lubię szybko jeździć, lubię długi skręt na ostrej krawędzi, jeżdżę na Atomic Supercrosmax SX10 - 176 cm, ALE .... jak zobaczyłem prędkości 97,4 km/h później z PEJO 101,3 km/h i później na czarnej ORTI w Marilevie 112 km/h, to zacząłem się zastanawiać czy ja jestem normalny? Czy to urządzenie mnie oszukuje? Fakt, ogień był, adrenalina skakała, ale czułem się bezpiecznie, stabilnie, można powiedzieć, że jeszcze miałem zapas. Czy ktoś z Was używał tej apki? Czy te prędkości są wiarygodne? Jeżeli tak to moja 6 letnia córa śmiga ze mną 41,4 km/h ..
  13. howacz

    Val do Sole 1/2015

    Zaraz minie tydzień od powrotu z doliny słońca i zaczyna mi się znowu wkręcać potrzeba pośmigania, którą nazywam ski-seek. Ale odnośnie podróży. W tamtą stronę zero problemów, delikatne wytracenie prędkości na rozwidleniu autostrad za Monachium (w lewo Salzburg, w prawo Insbruck), Brenner z marszu, Włochy bez problemu. Ale powrót w sobotę ... masakra !!!. Między Insbruckiem a Monachium 4 godziny jazdy, wszystkie pasy stały... normalna jazda dopiero od skrzyżowania na Pragę.
  14. howacz

    Val do Sole 1/2015

    Czy nasi rodacy już trochę zmienili swoje zachowanie na stokach? Parą lat temu będąc w Kitzbuhel (gdzie nie słyszałem zbyt wielu Polaków) zrobiliśmy wycieczkę na lodowiec Hintertux i się zaczęło... K i Ch padały tak gęsto jak śnieg, o elementarnym zachowaniu dekalogu narciarskiego nawet nie wspominam. Po tym doświadczeniu (będąc już tatusiem) wybieraliśmy mało znane, niewielkie ośrodki we Francji (żeby się naszym rodakom nie chciało tak daleko jechać) albo w okolicach Salzburga (bo tak blisko to rodacy jeżdżą tylko na lodowiec). Ale moja córka w wieku 6 lat zaczyna się nudzić w małych regionach, chce doświadczać czegoś więcej ... mam nadzieje, że nie doświadczy swoistego rodzaju zażenowania gdy spotka tańczących na stołach w butach narciarskich, pijanych, przeklinających "narciarzy", a ja nie będę musiał odpowiadać na pytania: Tato, dlaczego oni się tak zachowują?
  15. howacz

    Val do Sole 1/2015

    Dzięki za info. Może wracając się wybiorę.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...