Dziś wróciłem z Madonny, mieliśmy kody QR wydrukowane i zawieszone na szyi w plastikowych małych koszulkach (identyfikatory ze szkoleń).
Co rano, bez kolejki i kłopotu przy dowolnym wyciągu w czasie kilku sekund karnet był parowany z Green Passem przez pracownika na bramkach.
Można i aplikacją, ale woleliśmy tę opcję.