Search the Community
Showing results for tags 'austria'.
-
1. i 2. listopada pojeździłem trochę po lodowcu Kitzsteinhorn. Ogólnie rzecz biorąc wiosna, a jeszcze inwersja jak się patrzy. Na parkingu pod gondolami 2 stopnie, na wysokości Alpincenter 8,5, a w porywach powyżej 10 stopni na plusie. Na poziomie Alpincenter śniegu nie ma. Na wąskim do niego zjeździe od połowy dnia wychodzą kamienie (nie ma sensu zjeżdżać, lepiej zjechać gondolą, cenę wstydu zapłacą oszczędności za brak konieczności serwisu krawędzi). Jeździmy po bokach od podwójnego orczyka (bardzo dobre warunki śniegowe, umiarkowanie twardo do końca dnia) oraz na samej górze wzdłuż snowparku (tam raczej miękko). Ściana na tyczki oczywiście zajęta przez tyczki, to raczej normalna sytuacja jesienią. Nam trafiło się słońce, ale gorąco było niemiłosiernie, zbyt gorąco. Liczba klubów i osób zaangażowanych, czyli zawodników różnej maści umiarkowanie dużo. Byłem tam ostatnio w połowie października 2021, klubów było więcej, śniegu zresztą też. Ale żeby nie było, śnieg był, narty były i o to w tym biznesie chodzi. Wróciłem zadowolony, a to się liczy najbardziej, a to, że na nartach podoba mi się zawsze i bez wyjątku to inna rzecz.
-
Tym razem nie było porwania, na czerwonego Fiata Ducato czekałem w umówiony miejscu. Nie do końca wiedziałem tylko gdzie jedziemy. Ale w tym towarzystwie, doskonale przygotowanych narciarsko i świetnie zorganizowanych, naprawdę nie miało specjalnie znaczenia gdzie. Wiadomo, że o tej porze w grę wchodzą tylko lodowce. Całą noc w busie przespałem i rano wjechaliśmy do znanej mi dobrze doliny. I wszystko stało się jasne. Bergfex obiecywał 4 dni lampy. Ale można ich prognozy włożyć między bajki. Sobota pierwszy dzień pół na pół słońce i zachmurzenie. W sobotę ludzi sporo, a w niedzielę jeszcze więcej. Z niedzielnej lampy nic nie wyszło, często jazda w chmurach, padał nawet śnieg. Narciarzy pełno z całej Europy. Pozdrawiam serdecznie.
- 766 replies
-
- 18
-
Cześć Planujemy wyjazd w terminie 15-22 luty 2025, wiadomo to czas ferii austriackich i polskich. Ekipa średniozaawansowana, fani czerwonych tras. Zależy nam, aby jeździć na okrągło przez cały dzień, bez dzikich tłumów więc duże ośrodki odpadają. Myślimy o Katschbergu czy to dobry wybór? https://www.skionline.pl/stacje/austria-karyntia-katschberg-aineck,osrodek,130.html Czy polecacie inny ośrodek?
- 2 replies
-
- austria
- ferie 2025
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
Witam Chcielem spytac czy ktoś ostatnio byl i jakie sa warunki do jazdy czy wszystkie trasy pootwierane juz sa czy tylko sam lodowiec?? Chcialem sie wybrać za dwa tygodnie na pare dni z góry dziekuje za informacje pozdrawiam
-
Piękne jezioro w dolnej austri Z południowej Polski-Cieszyn 5 godzin jazdy i ok 500 km. Same jezioro otoczone górami i lasami , bardzo ładnie położone. Woda ma doskonałą jakość a tem do kąpieli jak najbardziej ok- 23 stopnie ,choć to polodowcowe jeziorko. Oprócz pływania czy opalania jest tu wiele atrakcji dla rodzin z dziećmi . Wypożyczalnie rowerków wodnych czy łodzi ekektrycznych itd. Można zaplanować wycieczki wokół jeziorai nie tylki- wszystkie szlaki ładnie oznaczone . Cała infrastruktura na wysokim poziomie z przystępnymi cenami Bardzo fajny ukryty klejnot tego regionu oczywiście w weekendy ludzi troszkę jest ale tłoku nie ma . Zdecydowanie warto tu przyjechać choćby na dzień
-
Czy ktoś w temacie powyżej, wie coś więcej ? Taki mejl dostałem dziś. "Zgodnie z nowymi przepisami osoby przybywające do Austrii z krajów UE/ EOG, Szwajcarii, Andory, Monako, San Marino, Watykanu i Stanów Zjednoczonych na ogół mogą wjechać bez ograniczeń, jeżeli: Stan/ obszar, z którego pochodzą, jest wymieniony w załączniku A Przy wjeździe mogą przedstawić dowody, że w ciągu ostatnich 10 dni przebywali wyłącznie w Austrii lub w państwie, lub na terytorium wymienionym w załączniku A Szczegółową listę krajów i zwolnień można znaleźć w załącznikach A i B. Jeżeli pkt 1 i 2 nie znajdują zastosowania, należy przedstawić zaświadczenie lekarskie potwierdzające, że dana osoba miała negatywny wynik testu COVID-19 (§ 2 i załącznik C lub D). Badanie nie może być wykonane wcześniej niż 72 godziny przed wejściem w życie rozporządzenia. Zgodnie z art. 8 ust. 1 rozporządzenia zasady nie mają zastosowania do podmiotów zajmujących się transportem towarów i osób. Nowe przepisy będą obowiązywać do 31 marca 2021 r. Opr. ZMPD/DTR/ACH Źródło: AISÖ, IRU Flash Info Grafika: Pixabay
- 2,577 replies
-
W powyższym terminie wybieram się na Stubai. Nie byłem tam jeszcze nigdy. Jeśli ktoś z Was byłby w okolicy można się spotkać. 🙂 Planuję kilka dni na stoku, i jakieś niezbyt ciężkie skitury po okolicy w zależności od warunków. Czy macie jakieś rady odnośnie miejsc kulinarnych w całej dolinie i na lodowcu? Co prawda będziemy mieć apartament z kuchnią, jednak planujemy też wyskoczyć gdzieś do knajpy z lokalnym jedzeniem.
-
Wspaniały, słoneczny dzień na lodowcu, którego chyba tutaj wszyscy znają… Mölltaler, potocznie zwany Moltkiem. Zatem? Szybka fotorelacja i dokumentacja zdjęciowa dnia: Mapka tras: Jedziemy w górę pierwszym kretem, o 8 rano. A u góry? … Jeździmy 🙂 Trasy: Ankogel bieda… Moltek trzy wolne krzesła i jedno popsute… oby ubodzy Słowacy nie zarżnęli też tego miejsca. … I kolejne fotki: Pięknie! 🤩 Zapomniałem, że kiedyś już zdobyłem ten szczyt 😀 NEXT: Zapomniałem drugie popuste krzesło? Z Glockiem 😉 Cel na lato? Kto wie… Tereny lodowcowe: Rupieć z bliska: I dalej… Kolejne: Moja ulubiona trasa tutaj: Klimatyczne schronisko: Górna stacja gondoli: Kosmos: Złom… na mapkach się chwalą, że będzie nowe krzesło zamiast tego… … Kolejna fotka z trasy: I ostatnia 👍 Do obejrzenia klipu z tego dnia, zapraszam na TikToka, kanał nogi_bolo. Pozdrawiam Mariusz, marboru.
- 2 comments
-
- 11
-
Kolejny z tych ośrodków, który do tej pory mijałem autem ze sto razy… nareszcie zaliczony! Lienz Bergbahnen Zettersfeld 🙂 Po Sillian, to chyba już tradycja tego wyjazdu w zaliczaniu mijanych ON. Na mapkach, w necie słabo to wyglądało a w rzeczywistości? Petarda! Głównie widokowo, trasowo? Łagodnie ale bardzo fajnie. Narciarze free i skiturowcy mają tutaj raj! Fotorelacja - start. Do terenu narciarskiego docieramy dwuosobową gondolą (trasy zjazdowej brak)… w sumie do wagoniku zmieściło by się więcej ludzi ale na narty chwytaków jest tylko dwa. U góry dwa szybkie krzesła, jedno wolne i dwa orczyki. Ranek… Górna stacja kabinówki: Cześć ośrodka ma drzewa: Strefa rozrywki jest. No to pierwszy widok… Drugi na szczyt Schleinitz 2904 m n.p.m. oraz na trasę 9 panorama. Dolomity Lienzkie: Czy jest tu szeroko? Jest. Przypadkowo spotkana jakaś tam… Oczy bolały od okoliczności przyrody… mi prawie pękły od tego piękna. Trasy… Górna stacja drugiego, szybkiego krzesła (po lewej stronie patrząc od dołu): Orczyk wyciągający na najwyższy punkt ON: Trasy tutaj po 50 metrów szerokości conajmniej. Kolejny view: Knajpa z dobrym kotletem na W: Mekka free i Goisele 2433 m n.p.m. Beautiful… Czerwona 5: Przy niej niebieska 6: 13 to trasa dla freeriderów: Dolomity raz jeszcze: Mapka tras - jest ich nie mało. Cały dzień było co robić. Trasy 3 i 4… Te same z bliska: Warunki cały dzień super. Ludzi zero. Knajpa z dobrym spagetti 🙂 Druga część Lienzu stopniała… a była w planach na sobotę. Zagadka, co w zamian? Jak myślicie? Trasa 2 jedyna czarna: 😀 Panorama - trasa 9: Wyjeżdżeni po buku. Stówka pękła, tradycyjnie. Krótki TikTok: 86e1e6b3805e46e086954c62e1310a02.mov Żegnamy Lienz… …wspaniały ON. Pozdrawiam Marboru, nogi_bolo, Mariusz 👍 - do jutra. A jutro gdzie? Kolejny ON z karnetu SkiHit.
- 6 comments
-
- 9
-
- lienz
- zettersfeld
-
(and 3 more)
Tagged with:
-
Czy znasz ośrodki narciarskie Serles lub Bergeralm? Nie, to zapraszam do oglądanie drugiego filmu, jaki nagrałem w trakcie mojego pobytu w stolicy Tyrolu Innsbrucku. Korzystając ze skipassu SKI Plus CITY Innsbruck - Stubai odwiedziłem kilka ośrodków narciarskich oraz atrakcji turystycznych, do których wstęp gwarantuje zakup skipassu. W tym vlogu zabiorę Cię do dwóch ośrodków, które każdy, kto jechał samochodem przez przełęcz Brenner w kierunku Włoch na pewno widział: Serles oraz Bergeralm. Będzie też chwila dla pań, czyli wizyta w Świecie Swarovskiego.
-
Cześć, Chciałbym na świeżo po powrocie, opisać swój pierwszy wyjazd w Alpy, w terminie 24.02-02.03. Przeglądałem mnóstwo ośrodków, posiłkowałem się forum, oraz rankingiem, jaki udało mi się znaleźć w sieci (https://nartywaustrii.com.pl/ranking-osrodkow-narciarskich-austria/). Ostatecznie, wybór padł na Saalbach. Zadecydował o tym, całkowity przypadek. Podczas rozmowy ze znajomym, na temat ogólno-narciarski, polecił mi miejscówkę w Leogang, należący także do Skicirus. Rezerwacji dokonałem pod koniec listopada. Cena za 4 osobowe studio, 135 euro/noc. Wyjechaliśmy z Warszawy o godzinie 4:00, kierując się najpierw, ku Wiedniowi, w celu szybkiego zwiedzenia, ponieważ nigdy nie miałem okazji odwiedzić tego miasta. Koło godziny 11.00 dojechaliśmy do Wiednia. Szybki, dwugodzinny marsz po centrum Wiednia, następnie dalej w trasę do Leogang. Polecam zwiedzić Wiedeń, poświęcając nieco więcej czasu. Piękne miasto. Na miejsce dotarliśmy, równo o 19:00. Droga przebiegła szybko, bez żadnych niespodzianek. Przechodząc do meritum. Dzień 1, czyli skrócony ski chalange, próba odwiedzenia, większości ośrodka. Z racji tego iż, ekscytacja sięgała zenitu, z niewiadomych przyczyn, stawiliśmy się już o 7;30 pod kasami, w celu kupna karnetu. Ośrodek otwierają dopiero o 8:00. Fakt, musieliśmy jeszcze z naszego apartamentu, pokonać dwa przystanki skibusem. Cena karnetu za jeden dzień to 72 euro. Wsiedliśmy do gondoli oznaczonej L3, po czym, po dojeździe do stacji pośredniej, wysiedliśmy z wagonika, żeby zaraz do niego wsiąść. Tu dało znać, brak doświadczenia w ośrodkach alpejskich, ponieważ, jak się okazało, aby dojechać na szczyt, nie trzeba w cale wysiadać. Myślę, że na twarzach obsługi gondoli, mógł się pojawić na twarzy uśmiech, widząc nasz manewr. Dalej wjechaliśmy gondolą L4 na szczyt i tu zaczęła się magia. Od razu przyatakowaliśmy pierwsze trasy 215, 212 na rozgrzewkę, następnie wjazd 8 osobowym krzesłem L5 na dalsze szczyty. Poniżej zdjęcie, na którym widać krzesło L5. Następnie powtórzyliśmy kilka wariantów trasami 215, 212 do zjazdu do gondoli L4. Później zaczęliśmy przemieszczać się w celu eksploracji dalszej części ośrodka. Trasami 217, 222, 169, 164, 161a dojechaliśmy do doliny w miejscowości Vorderglemm. Niestety zjazd do doliny, koło godziny 11, był już miękki i tworzyły się muldy z ,,cukru śniegowego”. Postanowiliśmy, nie zjeżdżać na sam dół, ponieważ, warunki na trasach były po prostu, zbyt słabe. Następnie wjazd gondolą I1, I2 na samą górę i dalsze zwiedzanie Skicirus. 166, 156, 2-3 wjazdy krzesłem oznaczonym H5. Później zjazd 166 oraz 152 w dół doliny do Saalbach, w celu przemieszczenia się do gondoli G1 oraz G2 na szczyt Bernkogel. I tu trafiliśmy na super trasę 125, która jest od północnej strony, gdzie do samego dołu dobrze się trzymała. Twardo i bez większych muld. Powtórzyliśmy drugi raz przejazd 125. Po ponownym zjeździe, zatrzymaliśmy się na obiad w Pulvermarcher Almhutte. Sznycel 15 euro, piwo 5 euro i dalej w drogę. Nie sposób nadmienić, że wcześniej mieliśmy kilka pitstopów, w urokliwych barach z leżakami, w celu uzupełnienia płynów, w postaci niskoprocentowego lagera J.W następnym etapie, gondola E5, E4 i krzesło E3, aby wjechać na przed szczyt Henne 2020 metrów. Zjazd 122, 121, mały odcinek czarnej 121a, przejazd gondolką E1, i piękna widokowa trasa 108, 104, 102 do Fieberbrunn. Koniec dnia. Wybiła godzina 17:00. Czas do bazy na odpoczynek. Nie odbyło się bez pomyłek. Wsiedliśmy w skibus, który wywiózł nas w złym kierunku do centrum Fieberbrum. Musieliśmy się przesiać w odpowiedni autobus do Leogang. Dotarliśmy na baze dopiero o 19;00… Poniżej, przybliżona droga jaką pokonaliśmy. Jak na pierwszy dzień, chyba zbyt ambitnie. Podsumowanie dnia. Mówiąc delikatnie, opadłą nam kopra, jak dobrze, w porównaniu do naszych ośrodków, przygotowane są stoki. Nowoczesna infrastruktura. Krzesła 8 osobowe, nówki sztuki(L6). Przytłaczająca nieco, wielkość ośrodka. Dzień 2, czyli relaks w naszej okolicy. Drugiego dnia, zaczęliśmy, trochę później J, wjechaliśmy o 8;15 na szczyt. Odkryliśmy najlepszą moim zdaniem, niebieską( ja bym ją śmiało zaliczył do czerwonej) trasę numer 206. Trasa z rana, jak marzenie, pusta i świeży, dość miękki sztruks, ale podkład beton. Trasa 206 szeroka, z kilkoma ściankami, gdzie można się rozbujać do 80 km/h, poćwiczyć technikę, można było ciąć na krawędzi po prawie całej szerokości stoku, bez obawy na innych, ponieważ innych nie było. Wariant od szczytu do stacji pośredniej ma 2170 m. Katowanie trasy trwało do godziny 11;00 bo szkoda było odpuścić tak dobrych warunków. Później, jakiś niskoprocentowy napój w barze na końcu 206, zdjęcie poniżej. Następnie, trasy po prawej stronie, czyli 212, 215 z wariantem czarnym 216, aż do trasy 222 i powrót. Dzień skończyliśmy już o 14;30, ponieważ nogi odmówiły dalszej jazdy. Zbyt intensywny dzień pierwszy. Na podsumowanie dnia: ,,Kto rano wstaje, temu sztruks i puste stoki Pan Bóg daje’’ Dzień 3, Trzeci dzień, początek ten sam. Później przejechaliśmy na drugą stronę doliny Saalbach, czyli szczyt Shattberg Ost. Aby dostać się tam z naszego Leogang, pokonaliśmy trasy jak dnia pierwszego ale odbiliśmy ze szczytu Prundelkopf trasą 166 oraz 152 na sam dół doliny. Dostanie się do gondoli A1 wymaga przejście przez centrum miasteczka Saalbach w pełnym ekwipunku, co przy plus 8 stopni, jest nie lada wyczynem. Upoceni jak po saunie wsiadamy do gondoli A1 następnie A2 i wyjeżdżamy na szczyt Shattberg Ost. Szybka decyzja, atakujemy czerwoną 1 oraz czarną 1b. Jedynką, można było iść pełnym piecem, ale na czarnej uda się zapalają… Po zjeździe 1b, stwierdzam, że już nie lubię czarnych tras. Trzeba nadmienić, że niektóre niebieskie to czerwone, a czarne to brunatne. Później wybieramy warianty strasami 4, 2, 3 po lkilka zjazdów. Godzina 13.00, postanawiamy odpocząć, wypić szybkie piwko, i kierować się w naszą stronę. Zjeżdżamy niebieską trasą 2a do samej doliny. Początek extra, ale czym niżej tym gorzej. Trasa ma 3500 metrów. Ostatnie 800 metrów, zjeżdżam 25 minut, i wszyscy wokół, jak i ja, walczą o życie. MULDY, ale to takie, jakich dotąd nie doświadczyłem. Mokry ciężki śnieg, o konsystencji piachu. Po dojeździe na sam dół, byłem mocno ,,zdegustowany”, ale zaraz chęci do dalszej jazdy ponownie wróciły. Wracamy w nasze strony czyli szczyt Kleiner Asitz, parę zjazdów 212, 206, oraz inne warianty. Koło 15:00 zjazd do doliny. Jako że, wiedziałem że ostatni odcinek, stok puścił soki, postanawiam, nie męczyć nóg i ostatni odcinek zjeżdżam gondolą L3. Podsumowanie dnia; oczywiście zajebioza, ale chciałbym trafić tam, kiedy na dole w dolinie jest odpowiednia temperatura około -3, -5 stopnia. Zjazd przy +8 na dolnych odcinkach nie należy do najfajniejszych. Dzień 4, relaks. Czwartego dnia, ruszamy jak zwykle rano, na początku jeździmy wspólnie po najbliższej okolicy. Może nie wspominałem, jesteśmy na wyjeździe w dwie pary. Następnie, rozdzielamy się, i każdy jeździ po swoich ulubionych trasach. Ja wybrałem 206, która tego dnia już nie była idealna. Dużo lodu, mgła, oraz sporo ludzi. Postanawiam zjechać dalej 206 czyli trasą 205. Jak się okazało, mimo odcinka dolnego, stok był dość twardy i mocno trzymał, jak na tą temperaturę. Dodatkowo, miałem okazję zmierzyć się na odcinku slalomu, oraz obejrzeć trening zawodowców. Przyjemnie się ich oglądało. W dalszej części dnia, kilka zjazdów na zmianę 206, 215, 212. Koło 16:00 zjazd do doliny. Coś mnie podkusiło, żeby zjechać do samego dołu. Katorga. Dzień 5, czyli najpiękniejszy dzień w moim życiu narciarza. Piątego dnia, pobudka o 6;00, wyjazd na Lodowiec Kitzsteinhorn. Droga z Leogang do Kaprun to około 45 minut. Na parkingu(parking darmowy) byliśmy około godziny 7:30. Wjazd na sam szczyt, zajmuje około 40 minut. Pogoda piękna, pełna lampa, na szczycie -7 stopnia, bezwietrznie. Warun idealny. Widoki zapierając e dech w piersiach, będzie extra. Po dotarciu na szczyt, szybkich parę fotek i jazda. KU*A MAĆ, jak tam było dobrze. Pierwszy zjazd, sztruks, twardo, krawędzie idą jak po maśle. Po pierwszym zjeździe, można dostać spazmów z wrażenia. Zjazd trasą numer 1 do gondoli Gletscherjet, następnie jeszcze raz ten sam wariant, później warianty trasą 7, 8a. Później przesunęliśmy się do krzesła numer 12, i trasą numer 12 kilka zjazdów. Jest bosko, trudne do opisania. Trzeba to przeżyć samemu. Niestety koło godziny 11.00 pojawia się tłum narciarzy. Dojeżdżając panowanie do gondoli mieszanej Gletscherjet( raz jedzie krzesło, raz gondola), można było poczuć się jak w starym, dobrym Szczyrku, kolejka na 15 minut. Co z rana wyjeżdżone to nasze. Później było coraz gorzej. Stoki rozjeżdżone, muldy, tłumy jak w ferie małopolskie w Białce… Zdziwiło nas trochę, że w Saalbach, nigdzie nie było kolejek, a na Kitzsteinhorn, takie tłumy. Jeźdźmy do 15;00 i kończymy ten przepiękny dzień. Dzień 6, czyli Last Day. Szóstego dnia, jeździmy po ,,swoim”. Czyli części ośrodka Saalbach w Leogang. Tradycyjnie 206 robi robotę. Ostatni dzień, więc nie ma czasu na odpoczynek. Trzeba się wyjeździć na zapas. Najdalej wypuszczamy się do krzesła I4. Ogień do oporu. Godzina 16;00 czas zjechać do doliny. Pogoda paskudna. Na szczycie śnieg, widoczność słaba, poniżej 1500m, deszcz. Nie przyjemnie. Podsumowanie Wyjazdu. Najpiękniejszy wyjazd narciarski. Zakochałem się w Alpach. Raczej nie wrócę już na macierze. Uwielbiałem Szczyrk, jak jeszcze było zimą, na ,,czym” pojeździć. Po pierwszym doświadczeniu, z Alpami, raczej będę tam wracał. Jest kilka już pomysłów na przyszły rok, może Dolomity. Oczywiście, wyjazd jest trochę droższy, ale wart tych pieniędzy. Wydaliśmy około 4500 zł/osobę. Kilka razy jedliśmy na stoku, ale zdarzyło nam się, gotować na bazie. Np. zapeklowałem swoje spaghetti. Jedynym minusem, to jakość jedzenia. Jest drogo i niesmacznie. Raz zjadłem Sznycla z kartofelsalad, za 25 euro. Moje spaghetti lepszeJ. Każdemu, z całą świadomością, polecam Saalbach, czyli cyrk na nartach. Na pewno tam wrócę, bo nie zjechałem wszystkimi trasami. Jestem, także ciekaw, jak wygląda sytuacja kiedy występuje, prawdziwa zima i zjazd do samego dołu daje tyle samo frajdy co wyższe partie. Z rozmów z właścicielem naszego lokum, dowiedziałem się, że jest to najsłabsza zima od 50 lat w tej części Austrii. Mam nadzieje, że będzie wam się podobała moja relacja. Zapraszam także do zadawania Pytań. Wszyscy wrócili cali i zdrowi bez kontuzji. Pozdrawiam . Poniżej kilka zdjęć z wyjazdu.
-
Witam, Chciałbym się podzielić informacjami o cenach paliwa (w moim przypadku oleju napędowego) na trasie do Włoch. Cena max. przy autostradzie - 2,149 EURO za litr. Poniżej podaję ceny na stacjach, z których korzystałem w Austrii. Wystarczy zjechać z autostrady i jest trochę taniej: 1. BP Schrick, Antensee 3; A5 - zjazd nr 23 Schrick Mistelbach-Sud - 1,636 Euro/l, (27.01.2024r.), czynna - 24/7 2. Oldtimer Autohof Grosstankslekke, Oldtimerweg 1, przy A1 - 1,691 Euro/l płatne w kasie; samoobsługowa tańsza o ok. 0,1 Euro/l ,(27.01.2024r., czynna - 24/7 3. Shell Innsbruck, Brennerstrasse 4, A13 - zjazd nr 3 (Innsbruck-Sud) - 1,709 Euro/l, (27.01.2024r.), czynna - 24/7 4. Shell Brenner, Brennerstrasse 245 (trzeba zjechać do miasta) - 1,819 Euro/l (03.02.2024r.), czynna: 9.00-20.00 ? 5. BP Schrick, Antensee 3 - 1,669 Euro/l (03.02.2024r.), czynna - 24/7
- 3 replies
-
- 3
-
- tankowanie
- paliwo
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
Hejo, Planuję wyjazd od 6-12 marca i tak się zastanawiam gdzie by tu jechać ... chętnie poczytam co sugerujecie
- 21 replies
-
- włochy narty
- austria
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
Ośrodek narciarski Sportgastein zamykający dolinę Gastein, to mały, bardzo atrakcyjny teren narciarski dla ambitnych narciarzy. Czerwone i czarne trasy oraz tereny do jazdy w puchu, to idealne miejsce dal narciarzy, którzy szukają ciekawych i wymagających tras. W dolinie Gastein, po intensywnym dniu na nartach, odpoczniemy w Alpentherme, nowoczesnym kompleksie basenów termalnych, które znajdują się w miejscowości Bad Hofgastein.
-
Pitztal, to miejsce szczególnie mi bliskie. To tutaj dokładnie 10 kwietnia 2010 roku rozpocząłem swoją alpejską przygodę z nartami. Tym bardziej, że po drodze, gdzieś blisko Salzburga dobiegła nas informacja, bardzo niedobra informacja... ...zostawmy to. Lodowiec Pitztal odwiedziłem również będąc w podróży, razem z @JC, gdy odwiedzaliśmy pięć tyrolskich lodowców. Jesienią 2022, to był bardzo burzliwy czas w moim życiu... i? W ferworze walki, z problemami dnia codziennego, trafił mi się darmowy, 4 dniowy pobyt w niemieckim hotelu w GaPa. Grzechem byłoby nie wykorzystać narciarsko tej okazji. Najbliższy ośrodek czynny w listopadzie? W sumie była do wyboru cała wielka, lodowcowa piątka z Tyrolu. Wybór padł na Pitztal - raz, że sentyment, dwa, że Paula nigdy nie była na tym terenie narciarskim. Spakowaliśmy narty do bagażnika i w drogę W zasadzie, można powiedzieć, że był to polski długi weekend listopadowy (trzy dni nartowania od 11 do 13). Dojazdy z GaPa - ok godzinki jazdy autem w pięknych, górskich okolicznościach przyrody. Trochę baliśmy się o dużą frekwencję, a jak się okazało nie było tak źle. Parking był w zasadzie pełen, ale jak człowiek się nie spóźnił i był na otwarciu, to nie musiał stać długo w kolejce - zalecam być kilka minut przed startem ON. Narciarze, to przede wszystkim miejscowi, a potem nacją dominującym Polacy oraz Czesi. Jak ja lubię to miejsce! Jak ja lubię, jak to nazywa @JC lotniska... moja nazwa, jest nieco bardziej brutalna: trasy - lochy! O tej porze roku, jak widać na powyższym zdjęciu - niektóre trasy są jednak ograniczone przez rozstawione tyczki i trenujących. Debiutantka na najwyższym lodowcu w Austrii: Trzy dni katowania tak małego ośrodka, to przede wszystkim czas na to, by szlifować technikę jazdy i upajać się wysokimi górami i zimą. No i oczywiście taras widokowy Musieliśmy się tu pojawić na sesji zdjęciowej. Widok w stronę zjazdu do tras narciarskich: No i smaczna knajpka niemalże na szczycie Poniżej, druga góra Austrii - ktoś pamięta nazwę i wysokość? Tutaj lodowiec jest imponujący... Z bliska: Widok z góry na drugą część ośrodka i mega fajną trasę czerwoną: Jak to mówi Paula: jak nie ma w górach "kloców" (w domyśle Dolomity), to muszą być szpice... są szpice - Pani zadowolona! Pogoda trafiła nam się wspaniała. Słoneczko, fajna przejrzystość i lekki mróz. Kapitalna jazda na nartach - stoki trzymały cały dzień, twardo, równo i szybko. To była druga moja jesień na nartach i powiem Wam, że koniecznie temat jest do powtórki! Pauli też się podobało - zarówno jesienne nartowanie jak i sam ośrodek. Coś w sam raz dla narciarskich zakochanych Trzy dni minęły niesamowicie szybko i jak ktoś by mi wówczas powiedział, że to będą niemalże wszystkie moje narciarskie dni z sezonu 2022/23, to bym nie uwierzył... No ale cóż? Niezbadane są wyroki losu. Grunt, że wszystko się ułożyło, zdrowie wróciło i można od nowa tępić krawędzie! Czy kiedyś jeszcze wrócimy na Pitztal? Również życie pokaże Z narciarskim pozdrowieniem Mariusz "marboru" PS. Pierwsza wizyta na Pitztal - relacja: PS2. Druga wizyta na Pitztal - wpis na blogu: Krótkie video:
-
Hej! Razem z kumplem planujemy w drugiej połowie lutego (wstępnie 21-28.02) zaatakować Obertauern (pierwsze trzy dni) i Nassfeld (drugie 3 dni). Założenia są takie, żeby soboty i niedzieli (24-25) nie spędzać w jednym ośrodku, ale co do zasady terminem spokojnie możemy trochę pomanipulować, byle najpóźniej 01.03 wieczorem być spowrotem w Warszawie. Do miejsca docelowego też się jakoś specjalnie nie przywiązujemy (= jest to do ewentualnych negocjacji ). Tak więc, jakby ktoś chciał się podłączyć to serdecznie zapraszamy - do samochodu zmieścimy jeszcze na spokojnie dwie (bez trumny) albo i trzy osoby (wtedy jedziemy z trumną). Wyjazd z Warszawy, więc możemy też zgarnąć kogoś po drodze (czyli w grę wchodzą okolice Łódź i Wrocławia albo Katowic). Oczywiście, możemy zbanować się w jednej kwaterze i razem obskoczyć cały wyjazd, ale możemy też "po taksówkarski" podwieźć i zgarnąć z powrotem zainteresowanych, byle było w miarę po drodze. Pozdro, Rumcayz
-
Po dziesięciu latach ponownie dzisiaj odwiedziłem Pitztal, najwyższy lodowiec w Austrii - 3440 m npm. Moje wrażenia? To miejsce pozytywnie i górsko przytłacza! Ogrom gór, trasy lotniska, masa śniegu i lodu - to coś niesamowitego! Co się zmieniło? Została wymieniona główna gondola, która wozi narciarzy na najwyższy punkt ośrodka. Kiedyś to był, żółty, potrójny i posiadający stację pośrednią, "stojący" wyciąg. Teraz jest nowoczesna, szybka 8ka, w której można sobie swobodnie usiąść Mam wrażenie, że u góry wytyczono jeden, bądź dwa nowe warianty zjazdu...mogę się mylić. marboru come back to Pitztal Pogoda jaką dzisiaj trafiliśmy z @JC? Kosa!!! Delikatny mróz, piękne słońce, białego dostatek - mimo niedzieli niewielu narciarzy 😮 Trasy puste, kolejek do infrastruktury brak, pod nartą równo i masa naturalnego śniegu! Cudownie i bajecznie! Najwyższy szczyt Tyrolu i drugi szczyt Austrii, Wildspitze 3768 m npm... i dzisiaj było tam kilku skiturowców Takie tury, to ja rozumiem! 😮 Widok w stronę szczytu, z kosmiczną restauracją po lewej, która również pojawiła się w między czasie, kiedy gościłem na Pitztalu pierwszy raz. I zbliżenie na obydwa wierzchołki - ten wyższy, właściwy z krzyżem. Gdy przybyłem na lodowiec po raz pierwszy, w kwietniu 2010, to pokochałem poniższy wyciąg i trasy biegnące po wschodniej części ON. To tutaj w zasadzie nauczyłem się w miarę przyzwoicie jeździć na nartach Mam duży sentyment do tych czerwonych wagoników: Najdłuższy z orczyków od zachodniej strony niestety nie zostanie zastąpiony czymś innym - lód nie pozwala. Jaka szkoda, że moje GS zostały w domu Dzisiaj był idealny dzień na długą nartę - zabrać mogłem jedną parę. SL dzisiaj też fajnie się jeździło - było kręcone i było też szybko jeżdżone - GPS pokazał maksymalną prędkość nieco ponad 76 km/h. Aż strach pomyśleć, co by było na moich czerwonych strzałach 😮 Niestety świetne, szybkie trasy, to też wypadki Bez ubezpieczenia nawet drobny uraz może sporo kosztować, jeśli człowiek się nie zabezpieczy odpowiednio. Drugi dzień, drugi lodowiec odwiedzony W tej chwili jesteśmy z Jackiem już w dolinie Otztal - jutro będziemy sprawdzać, czy ktoś ze startujących w PŚ nie zgubił narty. ...ehhh szkoda, że nie było dzisiaj ze mną Pauli Muszę ją koniecznie tu zabrać ...i może dobrze! Będę miał kolejny powód do odwiedzin Pitztalu. Kończę ten wpis jak zwykle zapraszając Was do obejrzenia wszystkich zdjęć z tego dnia, które są zamieszczone w galerii forumowej, do której link niżej: Pozdrawiam serdecznie i już teraz zapraszam do mojego bloga jutro, na kolejny wpis i kolejny tyrolski lodowiec... a w zasadzie dwa marboru
- 12 comments
-
- 20
-
SkiWelt vs Skicircus Właśnie wróciłem z Austrii, gdzie jeździłem w dwóch, bardzo podobnych, liczących po 270 km tras oraz położonych obok siebie regionach narciarskich SkiWelt - Wilder Kaiser-Brixental oraz Skicircus - Saalbach Hinterglemm Leogang Fieberbrunn. W SkiWelt byłem kolejny raz, natomiast Skicircus odwiedziłem po raz pierwszy. Mam własne przemyślenia dotyczące tych regionów, natomiast chciałbym poznać Wasza opinię na ich temat. Może ktoś z Was napisze kilka słów, w których porówna oba regiony?
-
Hej. Jak w tytule. Cena - E 370 za 4 os, 02-07.01.23, Unterkolbnitz, Karyntia, Austria: Musiałem odwołać więc jest do wzięcia; apartament Kreuzeck składa się z jednej sypialni z dwuosobowym łóżkiem, salonu, jadalni z podwójną rozkładaną sofą, kuchni z pełną kuchenką, lodówki, zamrażarki i zmywarki do naczyń. Łazienka z wanną i z oddzielnym prysznicem. Łóżko podwójne można podzielić na dwa pojedyncze łóżka po wcześniejszym uzgodnieniu. https://www.airbnb.pl/rooms/17197193?check_in=2024-02-03&check_out=2024-02-08&guests=1&adults=1&s=67&unique_share_id=dc79e282-415b-489e-b959-eb59f679dd5b Goldeck – 18 km Mallnitz – 24 km Lodowiec Mölltaler – 27 km Bad Kleinkirchheim – 44 km Katschberg – 47 km w zasięgu jeszcze m.in.: Heiligenblut – 64 km, Lienz – 58 km, Nassfeld – 65 km Wszystkie ośrodki na 1 skipassie - TOP SKIPASS https://www.topskipass.at/skigebiete/
-
- 2
-
- austria
- unterkolbnitz
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
W drugim vlogu, nagranym w trakcie mojego listopadowego pobytu w Ischgl, zabieram Cię do Szwajcarii. Zobacz, jak dojechać do położonej w Samnaun, strefy wolnocłowej oraz ciekawą, dwupoziomową gondolę. Zapraszam Cię także do spaceru po centrum Ischgl, w trakcie którego zobaczysz, gdzie warto wpaść na wieczorną imprezę, oraz którą restaurację polecam miłośnikom bardzo dobrej kuchni.
-
Kochani, pomocy! Bo jestem już bliska obłędu Czas leci, miejsc wszędzie ubywa! A zdecydować się trudno. CZY AUSTRIA NADAL JEST FAJNYM MIEJSCEM NA NARTY W MARCU? Organizuje wyjazd na narty. Lecimy samolotem, a na miejscu wynajmujemy 2 auta. W tym roku padło na Austrię ze względu na termin: 2-11 marca (8 dni na nartach, 9 nocy). W zeszłym roku byliśmy w Dolinie Aosty i było tam tak pięknie (La Thuile, Cervinia, Pila), że nie wiem, czy Austria podoła Ostatni raz byłam w Austrii 15, może 20 lat temu, w Solden - nic nie pamiętam, hahahahah. Zaklepane mamy miejscówki 12 km od Solden i w samym Zall em See. Zall em See chyba raczej nam odpadnie (mimo pobliskiego Saalbach), bo naczytałam się, że jest nieciekawe w zimie (oprócz ładnego miasteczka). Myślę jeszcze o Zillertal i St. Anton. Możecie coś doradzić? Zależy nam na długich, łatwych widokowych trasach, super widokach, fajnej atmosferze na stoku, bo będziemy spędzać na stoku całe dnie. Po nartach zwiedzanie klimatycznych okolicznych miasteczek. Nie interesują nas imprezy, chlanie i niemiecka napier......a w dyskotekach. Za starzy już jesteśmy (30-40 lat). Będziemy mieli 2 auta. A może w ogóle lepsza byłaby Francja i Les2Alpes albo Włochy? Tylko, czy tam nie będzie w marcu za ciepło? W zeszłym roku w Aoście było sporo lodu i roztopionego śniegu po południu (muldy). Ale pogoda absolutnie cudowna. Non stop słońce i oszałamiające widoki. Dajcie znać!
-
Przed Tobą drugi film, jaki zrealizowałem w trakcie mojego listopadowego pobytu w Gurgl, interesującym regionie narciarskim w TYrolu, który u nas nie jest jeszcze tak bardzo znany, jak na to zasługuje. Alpejski Diament, tak nazywa jest miejscowość Obergurlg, która wraz z sąsiednim Hochgurgl, tworzy świetny narciarski region GURGL. Gurgl, to świetnie przygotowane trasy narciarskie, o różnym stopniu trudności, nowoczesna infrastruktura, szeroka baza noclegowa oraz duża ilość słońca, które od strony włoskiej oświetla tutejsze stoki. Zapraszam na drugi z filmów prezentujący region. Miłego oglądania!
-
Gurgl - narty na końcu doliny Oetztal w Tyrolu cz.1 (Vlog252)
JC posted a blog entry in JC w podróży
Alpejski Diament, tak nazywa jest miejscowość Obergurlg, która wraz z sąsiednim Hochgurgl, tworzy świetny narciarski region GURGL. Gurgl, to świetnie przygotowany trasy narciarskie, o różnym stopniu trudności, nowoczesna infrastruktura, szeroka baza noclegowa oraz duża ilość słońca, które od strony włoskiej oświetla tutejsze stoki. Zapraszam na pierwszy z filmów prezentujący region. Miłego oglądania! -
schgl, to nazwa, która jednoznacznie kojarzy się ze świetnymi trasami, doskonałą zabawą po nartach, a od ubiegłego sezonu także z nową ofertą basenów i spa. Po kilku sezonach przerwy wróciłem do Ischgl, aby jeszcze w listopadzie, nagrać dla Was materiał o tutejszych trasach narciarskich, łączących Austrię i Szwajcarię oraz zapoznać Was z nowością, oddanym do użytku w ubiegłym sezonie kompleksem basenów, saun i... lodowiskiem w Silvretta Therme Ischgl. Zawitam też na najbardziej stroma trasę w regionie - czarna 14A. Z filmu dowiecie się także, jak nie stracić kilkuset złotych przez nieuwagę lub brak wiedzy o Waszym smartfonie. Zapraszam do oglądania.
-
Witam z Ischgl, gdzie przyjechałem prosto z Gurgl. Wczoraj miałem okazję sprawdzić dwie atrakcje: stoki narciarskie oraz termy. Warunki narciarskie… jak w najlepszych dniach w środku sezonu! Tego się nie spodziewałem. Wiedziałem, że będzie dobrze, po ostatnich opadach, a nie, że aż tak. Na stokach sporo śniegu z nieba, lekko zmrożonego, bez przebitek ze śniegu „armatkowego”. Do tego znikomy jak na Ischgl ruch. Więc nawet pod koniec dnia, zjeżdżając do miasteczka było idealnie równo, bez połaci lodu, odsypów i tłumów. Spotkałem wielu naszych rodaków, wszyscy podkreślali doskonałe warunki. Druga atrakcja, to otwarte w ubiegłym sezonie Silvretta Therme. Miałem możliwość zwiedzić całe termy przed otwarciem, zajrzeć dosłownie wszędzie. Robią wrażenie! To jedne z najlepszych i najnowocześniejszych w jakich byłem. Świetne baseny, sauny i … lodowisko! Jak będziecie w Ischgl to polecam odwiedzić.