wolcjusz
Nie jest źle, nie boisz się prędkości i stromizny (powiedzmy ). Oglądając film narzuca się słowo : separacja, separacja, separacja.
Idea jazdy jest taka korpus ustawiasz frontalnie, uginając biodra, obniżasz sylwetkę i ? i wtedy będziesz miał za długie nogi, ale nie będą za długie jak wysuniesz je do boku.
Nogami, ruchem obrotowym zakreślasz łuk, odciążasz narty (prostując się), rotujesz narty na drugą stronę korpusu i obniżając sylwetkę dociążając nartę dolną znowu zakreślasz łuk. Tak jakbyś skakał w bok z jednej nogi na drugą.
Tyłek nie skręca, to nogi obracając się w biodrach zataczają łuki.
Kręgosłup lędźwiowy jak i cały korpus nie biorą udziału w skręcie, tzw. separacja.
Skręcamy TYLKO NA NARCIE DOLNEJ . Jazda na krawędzi, angulacja nie powinny być na razie twoim zmartwieniem. Piszę ci to prostym językiem żebyś surfując po necie próbował zrozumieć jak to powinno wyglądać.
Skręt NWN to jest podstawa nartowania. pozdrawiam