Przepraszam ale zupełnie się z wami nie zgadzam. Wyjaśnię:
- Solisko chodzi to OK, ale działa w tym momencie powiedzmy 900m tras, a pozostałe 12-15km tras na Pilsku leży ugorem, albo działa przez kilka dni jak akurat trochę napada. Jak taki ośrodek ma zarobić na siebie kiedy ma zamknięte 85-90% tras przez większość sezonu?
- Nowe krzesło na COS jest potrzebne? Serio? Chyba tylko w takim celu, żeby rano Cię wrzucić na górę, a po południu dostarczyć na dół. Po jakiego grzyba krzesła/gondole kiedy trasy przy nich są zamknięte?
Ludzie chcą przyjechać pojeździć, a nie przyjadą jak 50% czy 80% ośrodka jest zamknięte. Budowanie nowych wyciągów to tylko koszty, a perspektywy przychodu nie dają bez naśnieżonych tras. W pełni funkcjonujący ośrodek przez 3-4 miesiące w roku już daje perspektywy dużych przychodów i potem można inwestować w kolejki.
Serio przykładem zarządzania niech będzie Białka, która tereny do jazdy ma słabe, ale sposób ich wykorzystania jest dużo ponad normę. Ludziska tam jadą bo wiedzą, że będzie czynny cały ośrodek.