Cześć. Czy macie jakiś hmm ulubiony, a może zalecany smar do przejechania nim nart po (a może przed) kolejnym dniu na nartach. Chodzi mi o doraźne smarowanie, bez serwisu, żelazka itp.
? Osobiście mam smar Holmenkol natural skiwax. Wcześniej miałem inny już nie pamiętam jaki. Ale do rzeczy. Czy smarowanie nart takim smarem, bez serwisu, żelazka itp ma jakiś sens ?
Wydaje mi się że warstwa tak nałożonego smaru zejdzie po jednym lub dwóch zjazdach. Oczywiście znam podejście grupy :), że trzeba smarować jak najwięcej. Ale czy lepiej po kilku dniach dać narty nażelazko czy doraźnie stosować smary w tubce ?