marboru Napisano 25 Czerwiec 2010 Zgłoszenie Share Napisano 25 Czerwiec 2010 Dorota Tlałka-Mogore (ur. 27 kwietnia 1963 w Zakopanem) – była narciarka alpejska i trenerka francuska polskiego pochodzenia. Startowała w barwach Polski i Francji (od 1986 r.), w latach osiemdziesiątych zaliczana do czołówki światowej. Córka Jana (inżyniera architekta, mistrza i rekordzisty kraju na 5 i 10 km w łyżwiarstwie szybkim) i Stanisławy Stopkówny (narciarka, biegaczka, członkini kadry narodowej). Narciarka (171 cm, 64 kg), specjalistka w konkurencjach alpejskich, reprezentantka WKS Legia Zakopane (1978-1985), wychowanka trenera Stanisława Gogólskiego, podopieczna trenerów: Tadeusza Kaima i Andrzeja Kozaka (kadra) i klubu francuskiego Ski Club La Clusas (1986-1990). Wraz z siostrą bliźniaczką Małgorzatą, jako pierwsze polskie alpejki znalazły się w ścisłej czołówce narciarstwa alpejskiego, zajmując wysokie punktowane miejsca w zawodach o Pucharze Świata, Mistrzostwach Świata i Igrzyskach Olimpijskich. W czerwcu 1985 wyjechały do Francji, w październiku tegoż roku wyszły za mąż za braci Mogore (Dorota za 28-letniego Christiana - dziennikarza, a Małgorzata za jego młodszego brata, by uzyskać prawo pobytu we Francji i obywatelstwo). 4-krotna mistrzyni Polski w slalomie (1981), slalomie gigancie (1980, 1982) i kombinacji (1982). 9-krotna wicemistrzyni kraju: w slalomie (1980, 1982, 1984-1985), slalomie gigancie (1984) i kombinacji (1980, 1983-1985) i 2-krotna wicemistrzyni Francji w slalomie (1987-1988). 3-krotna brązowa medalistka ME juniorek: 1981 (slalom gigant, slalom, kombinacja alpejska) była potem uczestniczką MŚ: 1982 Schladming-Haus: 22 m. (slalom gigant), 4 m. (slalom), 12 m. (kombinacja); 1985 Bormio: 34 m. (slalom gigant), 6 m. (slalom), 18 m. (kombinacja); 1987 Crans-Montana: 8 m. (slalom); 1989 Vail: 7 m. (slalom) i PŚ: 1980: 78 m., 1982: 36 m., 1983: 28 m., 1984: 21 m., 1985: 31 m. Wicemistrzyni Zimowej Uniwersjady: 1985 Belluno (slalom). Zwyciężczyni zawodów Wielka Nagroda Słowacji (1985 - slalom). Olimpijka z Sarajewa 1984 i Calgary 1988, gdzie dla Francji wywalczyła 8. miejsce w slalomie specjalnym. 1 miejsce zdobyte przez Dorotę Tlałkę w slalomie w Madonna di Campiglio w roku 1984. Jest to do dzisiaj jedyne zwycięstwo osiągnięte przez Polkę w zawodach alpejskiego Pucharu Świata obok zwycięstwa Marii Kowalskiej w slalomie gigancie w szwajcarskim Grindenwaldzie w 1956 roku – myślę, że ma to swoją wymowę i oddaje miejsce, w jakim znajdowały się siostry Tlałkówny w Pucharze Świata pierwszej dekady lat 80 – to była absolutna czołówka!. W dodatku za Tlałkównami do czołówki Pucaru Świata zaczęły coraz częściej „dobijać” Ewa Grabowska i Krystyna Bortko – mieliśmy więc wtedy grupę czterech świetnych alpejek!. Małgorzata w łącznej klasyfikacji slalomu do Pucharu Świata zajęła siódme miejsce, a Dorota była tuż za nią na ósmej pozycji! Inne pozycje medalowe w zawodach o Puchar Świata Montgenerve – 27 marca 1982 (slalom) - 3. miejsce Les Diablerets – 30 stycznia 1983 (slalom) - 3. miejsce Badgastein – 14 stycznia 1984 (slalom) - 3. miejsce Oslo – 24 marca 1984 (slalom) - 2. miejsce W Plebiscycie Przeglądu Sportowego na Najlepszego Sportowca w 1984 r. zajęła 8 miejsce. Żródła: Wikipedia, Watra 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotr_67 Napisano 25 Czerwiec 2010 Zgłoszenie Share Napisano 25 Czerwiec 2010 Witaj marboru:) Ja nawet nie wiedziałem, że ona zdobywała takie dobre miejsca. Dzięki za info:) Pozdrowienia Ps. co tam u Rusłanki? Dopadła znowu jakąś krówkę:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 27 Czerwiec 2010 Zgłoszenie Share Napisano 27 Czerwiec 2010 Marboru fajnie ,że przypomniałeś czasy świetności polskiego kobiecego narciarstwa alpejskiego . Zastanawia mnie to ,że w siermiężnych latach 80-tych , kiedy m.in. buty były na kartki:o , dało się robić wyniki na światowym poziomie , a teraz się nie da Ja pamiętam jak "siostry" wraz z Ewą Grabowską trenowały , przed Olimpiadą w Sarajewie , na Nosalu . Któraś z nich ( juz nie pamiętam , która ) podczas treningu upadła tak nieszczęliwie ,że rozcięła sobie rękę na jakimś kawałku szkła:confused:. Jak potem trenowała na tyczkach , to jeździła z jednym kijkiem .Szkoda, bo to było tuż przed Sarajewem...... Mam nawet gdzieś pocztówkę z tamtych czasów z autografami naszych alpejek:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.