carv machine Napisano 26 Styczeń 2004 Zgłoszenie Share Napisano 26 Styczeń 2004 witam, narta odpowiednio nasmarowana to podstawa chyba nikogo nie musze do tego przekonywać. Jednak mam mały kłopot poradźcie jak domowym sposobem nasmarować dobrze narty, zakładamy że odpowiedni smar i żelazko domowe posiadam, jaka powinna być temperatura żelazka, jak nakładać smar, jak potem wygładzać, etc, dzięki, pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Macko Napisano 26 Styczeń 2004 Zgłoszenie Share Napisano 26 Styczeń 2004 smarowanie na gorąco!! dosyć obszernie jest to opisane na stronie: http://narty.pl/tresc.php3?id_tresc=30&kom=id_tresc Pozdrawiam Maciek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mateo Napisano 26 Styczeń 2004 Zgłoszenie Share Napisano 26 Styczeń 2004 smarowanie na gorąco!! Jeżeli jest to faktycznie markowy smar to producent z reguly podaje na opakowaniu jaka powinna być temperatura żelazka. Z reguły dla hydrocarbonowych ( popularnie zwanych parafinami ) są to temperatury od 115 do 130 stopni, dla fluorowych od 130 do 150. Z reguły zasadą jest, że miękki smar ( na cieplejsze śniegi ) to niższa temperatura żelazka. Dla zmrożonego, zwłaszcza sztucznego śniegu smary są znacznie twardsze i potrzebują wyższej temperatury topnienia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jebaka Napisano 27 Styczeń 2004 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2004 smarowanie na gorąco!! Ja to zazwyczaj robie na czuja. Jeżeli z żelazka się bardzo dymi to znaczy że jest za gorące. Wydaje się że ważniejsze jest to aby nie przytrzymywać żelazka długo do zoli bo się może wybrzuszyć. A temperatura to nie czarujmy się, ale na naszym poziomie nie ma specjalnie aż takiego znaczenia czy będzie 110 czy 115 st. No i oczywiście zgadzam się z Mateo że fluor potrzebuje wyższej temepratury, ale tu chyba trzeba przesmarować ileś par nart a nie trzymać się sztywno temperatur. Smar ma się dobrze roztopić i tyle. No w każdym razie ja tak robie a w końcu uczyłem się od kogoś kto robił narty dziewczynom na zawody. pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
natala Napisano 28 Styczeń 2004 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2004 smarowanie na gorąco!! " Nakrapiamy kroplami smar na ślizg poprzez roztapianie na narożu lub szpicu ukośnie trzymanego nagrzanego żelazka narciarskiego nad ślizgiem. Krople nakładamy w rozproszeniu od 2 do 4 cm. Nakropiony na ślizg narty smar rozprowadzamy po ślizgu lekkim ruchem prasowania, ale pod groźbą zniszczenia ślizgu nie można dopuścić do miejscowego przegrzania ślizgu, np., aby żelazko dotykało go nieruchomo w jednym miejscu. Nie wolno używać również za gorącego żelazka. Poznaje się to po powierzchniowym bieleniu rozprowadzanej parafiny. Smar rozprowadzany powinien momentalnie tężeć na ślizgu w cienkiej warstwie. Jeżeli pozostaje dłużej w płynie w pewnych strefach ślizgu to należy dać im ostygnąć, dopiero po zastygnięciu dokończyć jego rozprowadzanie. Smar cienką warstwą powinien pokryć cały ślizg wraz z krawędziami. Producenci podają najczęściej temperaturę nakładania smaru np. widoczny na zdjęciu obok smar powinien być nakładany w temperaturze 125 do 130. Przy takiej tolerancji wymagane jest specjalistyczne żelazko z elektroniczną termoregulacją. Używanie starego domowego żelazka może przynieść więcej szkody lub doprowadzić do nieodwracalnych uszkodzeń. Rozprowadzony smar zdzieramy cykliną plastikową, aż do uzyskania pełnej gładkości ślizgu. Ślizg szczotkujemy wzdłuż szczotką, aż do odkrycia jego struktury. Prawidłowe wykonanie tej czynności poznamy to po przestaniu pojawiania się sproszkowanego smaru przy szczotkowaniu. " Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madMisiek Napisano 3 Luty 2004 Zgłoszenie Share Napisano 3 Luty 2004 smarowanie na gorąco!! Hejka!! Jestem zawodnikiem klubu sportowego śnieżka Karpacz i smarowanie na gorąco mamy na co dzień. Jesli masz parafine i zelazko to juz jest okej ale do tego jest jeszcze potrzebna cyklina i szczotka. Wiesz co to jest ta cyklina ?? Taki bajer do ściągania juz nałożonej parafiny. Ozcywiśćie musi być zimna aby ja mozna było ściągać. Okej więc nagrzej żelazko tak aby parafina mogła sie na nim roztopić. Żelazko trzymaj dziubkiem do narty. Niech parafina spływa kropla po kropli na natre. Czywiście nie zaleważ jej całej !!! Później zelazkiem wygładzasz nałożoną parafine. Nie trzymaj żelazka w tym samym miejscu przez dłużej niż 5 s. bo spalisz ślizg. Jeśli już wyrównałeś parafinę na ślizgu musisz ją odstawić na 15min. aby parafina mogła nawilżyć narte bo o to chyba chodzi !!. Jeśli już sciagnołes parafinke cykliną o której wczesniej wspominałem musisz wyszczotkować ślizg a by narta miała odjazd. Zazwyczj szczotkuje się specjalnymi szczotkami Briko albo toko ale jak nie masz takich w zasiegu to wystarczy taka do butów tylko czysta. I to wszystko. Mi smarowanie zajęło około 35 min. Bardzo uwazaj abys nie przypalił slizgu. Aha i na kazda pogode jest inna parafina także uwazaj co kladziesz. Zebyś sie nie zdziwił ze ci narta później nie jedzie. Dzieki i powodzenia pozdro madmisiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi