Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Refleksje nt. Chopoka(u?) i tego co tam zobaczyłem


jarekb

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

w sobotę wróciłem z Chopoka. Byłem tam 1-y raz, właściwie 1-y raz wogóle na jakiejś porządnej górze, oprócz Tatr polskich.

Gorąco polecam, choć ceny w tym roku wyższe niż w zeszłym sezonie (tak słyszałem). Jest nowa 6-osobowa kanapka, zwana Mercedesem. Infrastruktura niezła, choć nie ma tego klimatu, jak na Podhalu. Kilka razy zaskoczyła nas b.gęsta mgła. Po nartach polecam gorące źródła w Beszeniowej i Lipt. Mikulasu. Regeneracja kości i ścięgien gwarantowana.

Ale bardziej zaskoczyło mnie to, co zobaczyłem na trasach. Myślałem, że na dobrych stokach zobaczę 90% narciarzy jeżdżących na carvingach i umiejących z nich korzystać. Jak się czyta listę lub ogląda TV, to wrażenie jest takie, że proste deski i tradycyjne narciarstwo jest w odwrocie. Nic bardziej mylnego. Królują proste deski i ześlizgi. Może w tzw. "wielkim świecie" jest inaczej, ale nie na Słowacji.

Ciekaw jestem Waszych opinii na ten temat z innych ośrodków.

Pozdrawiam,

Jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refleksje nt. Chopoka(u?) i tego co tam zobaczyłem

tez bylam w tym roku na chopoku i w okolicach ..... rzeczywiscie mnie takze to bardzi zdziwilo bo ja na alpach wychowana gdzie carvy ma trzy czwarte narciarzy ... z poslugiwaniem sie nimi w prawidlowy sposob to juz oczywiscie ciezej ..... ludzie i tak i tak nie panuja nad sprzetem ... ... ... :) pozdrofka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refleksje nt. Chopoka(u?) i tego co tam zobaczyłem

W Alpach wszyscy na carvach ale jeżdżą ześlizgiem. Więcej karwingowców widziałem w Zieleńcu niż na Silvereccie, na której narciarzy było z 1000 razy więcej (bez przesady). Carv w odwrocie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refleksje nt. Chopoka(u?) i tego co tam zobaczyłem

W odwrocie to może nie, ale myślę, że awangarda współczesnego narciarstwa z lekka przesadziła, wpajając nam, że jedynie krótkie narty są dobre. A tu należy przyłożyć właściwą wagę do tego, jak się jeździ. Na Słowacji widziałem sporo ludzi jeźdżących poza stokami (i nie mówię tu o ski-alpiniźmie). Do takiej jazdy krótkie carvingi średnio się nadają. Sam tego spróbowałem i o mało palpitacji nie dostałem. Głęboki, kopny śnieg praktycznie uniemożliwiał jazdę. Poza tym większość widzianych przez mnie narciarzy jeździ raczej stylem gigantowym niż slalomem, a do tego też krótkie nartki średnio się nadają. Moim zdaniem wniosek może być jeden: należy dopasować sprzęt do tego co się na nim chce robić. I szlus... albo szus.

Aha, jeszcze jedno wspomnienie-będąc w 2 m. szerokości kotle śnieżnym, próbując się ześliznąć z niego, nagle zobaczyłem 3 narciarzy i 2 deskarzy, wyskakujących znad mojej głowy. Ludzie, takie coś widziałem tylko na filmie!! Skakali po półkach śnieżnych jako kozice. Super hiper! Żałowałem, że tego nie nakręciłem. To byli Niemcy.....

Pozdrawiam

Jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refleksje nt. Chopoka(u?) i tego co tam zobaczyłem

Na Słowacji królowanie prostych desek wynika głównie z tego,że dla przecietnego Słowaka carvingi są za drogie (z rozmowy ze Słowakiem na orczyku). Po rozpadzie Czechosłowacji widać wyraźnie: Słowacja to było (jest) miejsce dla bogatszych Czechów (i innych nacji).

Zauważcie dlaczego m.in Polacy jeżdżą na narty (lub do żródeł) na Słowację ? Kraj, społeczeństwo są uboższe, więc dla naszych kieszeni przyjaźniejsze...

Słowacy jedna biją nas na głowę jeśli chodzi o ogólne wychowanie narciarskie - WSZYSTKIE dzieci przechodzą szkolenie narciarskie w szkole, a technika jakiej się uczą wynika tylko z braku w szkolnych wypożyczalniach cavingów (przyczyny: patrz wyżej). Z rozmów ze Słowackimi nauczycielami-dzieciaki przez kilka dni w roku szkolą się gdzie mogą. Nauczyciele uczący jazdy to nie tylko wf-iści, spotkałem np.historyczkę i matematyka...

A my? Fakt - Słowacja to praktycznie same góry więc jest im łatwiej organizacyjnie, w Polsce to tylko południe (i parę pkt. w pozostałej części kraju)

Myślę, że jak Słowację zaleją używane (tanie) carvingi to będą wycinać piękne łuki na Chopoku i w innych miejscach, bo carving(fun) jest BOMBA!!!

Pozdrawiam ardu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refleksje nt. Chopoka(u?) i tego co tam zobaczyłem

Oczywiście ardu, że bomba. Nawet "kruca bomba" :)))

Ale piszesz o Słowakach na prostych deskach, a moje spostrzeżenia nie dotyczą ich wyłącznie. Jeśli byłeś na Chopoku, to pewnie wiesz - tam jeżdżą wszystkie nacje. Widziałem i słyszałem: Włochów, Francuzów, Anglików, Szwedów, Finów, Niemców, Czechów, Węgrów, Ruskich (całe mnóstwo i to w jakich samochodach - ich na pewno stać na nowe narty), Litwinów no i oczywiście masę naszych. Uf, chyba i tak nie wymieniłem wszystkich. Więc co by nie mówić, lub udawać że się nie widzi, fakt pozostaje faktem i to bardzo zastanawiającym. Spotkałem się nawet z opiniami (bo oczywiście broniłem rękami i nogami moich lekko taliowanych nart [Fischer VC300IceBooster]), że carvingi są do dupy, bo nie można na nich jeździć jak się chce, tylko jak one chcą. I będąc w głębokim śniegu, myślałem, że mają rację... Pewnie, że to też sprawa techniki jazdy, ale ja mam na myśli przeciętnego zjadacza śniegu.

Gorąco pozdrawiam,

Jarek

p.s. nie piszę tego bo kombinuję przesiadkę na proste narty, ale żeby wywołać dyskusję na ten temat. Myślę, że może być ciekawa. Już jest!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refleksje nt. Chopoka(u?) i tego co tam zobaczyłem

Co do dyskusji typu proste czy taliowane, to były , są i będą - ciekawe lub nie. Czytując od niedawne forum mam jednak wrażenie, że nie ma co przekonywać już przekonanych, a inni... myślę, że jednak łatwiej takiemu coś przekazać jadąc z nim orczykiem, pokazując coś na stoku, doradzając. Taka "praca organiczna" - mały kamyczek, drugi i trzeci i ruszy lawina...

Jeśli nie, to cóż - świat się nie zawali.

Zresztą, można jeździć całe życie pługiem i jeśli sprawia to frajdę to jest to najważniejsze. Ruch (każdy) na powietrzu, kontakt z przyrodą, śniegiem (fun,free) itd. trzeba chcięć czegoś więcej?

No niby tak... pilot, TV, "cipsy", piwko i godzinki lecą...

A propos TV - Kahn się nie popisał wczoraj...

Pozdrawiam ardu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refleksje nt. Chopoka(u?) i tego co tam zobaczyłem

Ja z Chopoka wróciłem w niedzielę. Żałuję tylko, że ładna pogoda była przez 2 na 4 dni mojego pobytu. Krajobrazy- Alpejskie, aż mnie skręcało kiedy widziałem gości śmigających pomiędzy skałami kilkaset metrów odemnie. Ośrodek ten można już porównać do średniej wielkości kurortu w austrii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refleksje nt. Chopoka(u?) i tego co tam zobaczyłem

ble ble na temat nart krótkich długich itp. ważne co się na chpoku zmieniło:

nowy wyciąg na zachradkach 6 os kanapa ( ekspres), 2 nowe orczyki ( 1 na czarnej 7 ) mini snowpark dla snowboarderów na otupnym. 6 dniowy karnet 3500 koron jeszcze 3 lata temu ok 2400 ale parkingi gratis a nie po 150 codziennie. Niestety baza gastronomiczna prawie się nie zmieniła - jak jest pogoda do dupy nie ma praktycznie gdzie jej przesiedzieć - polecam chatę koliesko.

Bardzo brakuje połączenia pólnocnych stoków z południowymi - wtedy wyjaz tygodniowy szybko by się nie znudził.

Trasy z Lukowej po 13 to łyżwiarstwo figurowe i tu się nic nie zmieniło. Nie zmieniła się także ilość tras sztucznie naśnieżanych i na te naturalne musi napadać 1.50 m żeby nic ślizgów nie rysowało.

Kolejki do wyciągów znośne - ja byłem w okresie 15-20.02 ( najdłuższe na fisie - ok 15 min ). Jak zainwestują tam jeszcze parę mld koron będzie naprawdę fajnie. Nie mniej jednak takiego ośrodka u nas nie ma - kogo nie stać na austrię powinien jeździć na chopoku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...