carv machine Napisano 11 Marzec 2004 Zgłoszenie Share Napisano 11 Marzec 2004 W związku z ostatnimi doniesieniami o śmiertelnych wypadkach na nartach chciałbym poznać waszą opinię co sądzicie o bezpieczeństwie na stoku i jak zaradzić temu aby np. ludzie wz "warsiawki" którzy mają sprzęt na nogach przez tydzień w sezonie wyciągnęli z tego wnioski. Co proponujeice? Ja sam jeżdż już ładych paręnaście latek na nartkach od dwóch jeżdżę fun i slalom i niegdy na nikogo nie najechałem A sam kilkakrotnie uciekałem w ostatniej chwili bo ktoś leciał "na kreskę" zero panowania ale był najszybszy na stoku. Jak temu zapobiec, jak dyscyplinować szlaeńców którzy nie panuja nad sprzętem. Zapraszam do dyskusji. pozdrawiam Carv Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kurventhriller Napisano 11 Marzec 2004 Zgłoszenie Share Napisano 11 Marzec 2004 śmierć na stoku!!! walić kijami po nogach gdy przejeżdża za blisko.a jesli pyskuje to kijami po mordzie...nie ma innej rady na buraków Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bobic Napisano 11 Marzec 2004 Zgłoszenie Share Napisano 11 Marzec 2004 śmierć na stoku!!! Zdarza sie, tego sie nie uniknie. Wiecej narciarzy jest na stokach - wiecej wypadkow C`est la vie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacos Napisano 11 Marzec 2004 Zgłoszenie Share Napisano 11 Marzec 2004 śmierć na stoku!!! ja proponuje zwolnic. moim zdaniem powinny zostac wprowadzone mandaty za niebezpieczna jazde. jest tak we wloszech i np. w krynicy. jezeli kots jezdzi nieodpowiednio do swoich umiejetnosci powinien zaplacic grzywne. jestem za wprawadzeniem kar dla szalencow... sam jestem spod "warsiawki" i troszke urazilo mnie to sformulowanie. uogolnianie nie jest chyba w tym przypadku odpowiednie. jezdze od 11 lat i tylko raz "udalo" mi sie na kogos wpasc (wina tych ludzi, ktorzy stali grupa w nieodpowiednim miejscu), mimo ze nie jezdze na kreske, a podobnie jak Ty slalom i fun. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ERTO Napisano 11 Marzec 2004 Zgłoszenie Share Napisano 11 Marzec 2004 śmierć na stoku!!! Byłem w tym dniu na Czarnej Gorze, warunki były super, stoki nieoblodzone a ruch minimalny, mimo to stało się cos takiego. Na Cz.Górze panuje moim zdaniem wyzsza niz gdzie indziej kultura jazdy a stoki są szerokie. Wieczny odpoczynek... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
muzin Napisano 12 Marzec 2004 Zgłoszenie Share Napisano 12 Marzec 2004 śmierć na stoku!!! mnie wariatów nie szkoda mogą się zabijac nawet codziennie może wtedy inni zaczną myśleć ....i zanim puszczą siew dół bez kontroli dobrze się zastanowia nad tym co robią...czy nie stwarzają zagrożenia nie tylkko dla siebie ale w szczególności dla innych... ps.sam lubię poszaleć ale tylko wtedy gdy jest pusto... muzin Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siw Napisano 12 Marzec 2004 Zgłoszenie Share Napisano 12 Marzec 2004 śmierć na stoku!!! z nartami.. jak z samochodami... czy z motorami... wariaci żyją... albo już nie żyją... ale na pewno pojawią się nowi... jedyna rada: zachować zdrowy rozsądek ! i tu ukłon w stronę instruktorów i rodziców uczących dzieci... jak sie nie wtłucze do głowy od małego jak nalezy sie zachowac na stoku, i ze w trakcie jazdy nie tylko nogi pracuja... ale powinna tez glowa.. to nic sie nie zmieni... a moze by tak wprowadzic w ramach szkolenia doświadczenie: zanim zalozy `nowicjusz` narty na nogi, to pod wyciągiem rozbieg z 10 m... i uderzamy slicznie głową w budke z napisem `kasa`... )) potem trzeba wytlumaczyc, ze na nartach jedziesz zazwyczaj troche szybciej... moze to cos da do myslenia... i sie taki potem zastanowi, zanim zrobi cos glupiego... a co do mandatów: na dzien dzisiejszy jestem temu przeciwny. bo nakladane one są na zasadzie "tak mi sie wydaje`... jak moze mi udowodnic policja na stoku ze jade `nieadekwatnie do swoich umiejetnosci`... czy `za szybko do moich umiejetnosci`... ??? na czym polega ocena tych umiejetnosci..??? slyszalem ze powoluja sie na paragraf ` o stwarzaniu zagrozenia dla innych osób`... ale w ten sposob rozumując, to kazdy na stoku jest potencjalnym mordercą... kodeks narciarski to nie kodeks ruchu drogowego...!!! jak na skrzyzowaniu tras widac duze napisy` jedz wolno` to rozumiem... ktos swaza zagrozenie jak sie nie stosuje... ale nie widze mozliwosci zeby ktos mi wlepil mandat za szybka jazde na malo uczeszczanej trasie... pozdr siwy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niwin Napisano 12 Marzec 2004 Zgłoszenie Share Napisano 12 Marzec 2004 śmierć na stoku!!! Wszystko fajnie... ale ja jestem z "warsiawki", jeżdżę już ładne 23 lata na nartach i jakoś też do tej pory na nikogo nie najechałem... Proponuję nie używać więcej podobnych argumentów. Pozdro Niwin Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacos Napisano 12 Marzec 2004 Zgłoszenie Share Napisano 12 Marzec 2004 śmierć na stoku!!! co do mandatow, to uwazam ze nie powinny byc dawane za szybka jazde, ale za niebezpieczna jazde. jak ktos jezdzi szybko na pustym stoku to w porzadku. jak ktos jezdzi dobrze, tam gdzie sa ludzie, a skrety wylicza tak by zachowac bezpieczna odleglosc to tez ok. patrzac na kogos kto zjezdza na nartach wyraznie widac, czy panuje nad tym co robi. jezeli ktos nie ma problemu z opanowaniem sprzetu to spoko, ale jezeli ktos jedzie na kreche, a potem hamuje plugiem to chyba nalezy mu sie mandacik... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
xnoowee Napisano 14 Marzec 2004 Zgłoszenie Share Napisano 14 Marzec 2004 śmierć na stoku!!! Trzeba mieć po prostu oczy w dupie żeby cie nikt nie najechał... Carving i generalnie szerokie skręty "od lasu do lasu" są bardzo niebezpieczne, trzeba kątem oka starać się wyłapać takiego delikwenta co leci na kreche z góry, ale nie zawsze sie da. Sam sie o tym przekonałem wycinając 360 na śniegu w Kaunertal - gdy podjeżdżałem pod górę śmignął obok mnie taki "misek" - dosłownie bujający się misiek. Gdybym jechał jakieś 0,5 metra na sekundę wolniej to byłaby czołówka, niewiele by ze mnie zostało. Tym razem miałem szczęście. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi