Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Nienormalni!!! A co Ty o tym sądzisz...?


carloz

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem na Sylwka w Zakopcu, i to co tam zobaczyłem (nie byłem nanartach w Polsce od 6 lat, bo jeżdziłem do Austrii) przerażiło mnie!!! Tak jak zagranicą są ludzie zdyscyplinowani i jeżdzacy nienaganną techniką, ale jest również banda debili (popierdoleńców!!!!), którzy na nartach stają pierwszy, bądż drugi raz i zasuwają z całego Nosalana kreskę kosząc podrodze kilka osób. Raz taki nie mogąc skręcić, wpadł na gościa jadącego pięknie carvingowo, a tam ten wstał i jak mu nie wpierdolił (przepraszam, ale aż mnie nosi jak o tym pomyśle). Brawo!!! dla tego gościa i oby więcej było takich, którzy przeciwstawiają sie kretyństwu na stoku. Osobiście dołączam sie do grupy pogromców piratów i debili stokowych!!!

Są ludzie którzy mi w tym pomogą???

Niech moc będzie z wami!!!

CARLOZ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienormalni!!! A co Ty o tym sądzisz...?

Trudno się dziwić Twojemu oburzeniu, ale jak z takimi debilami walczyć ?

Może szacowny ((GOPR (TOPR) -jest ich tylu)) od czasu do czasu spojżałby mało łaskawym okiem na debili - piratów i przywołał do porządku, nie tylko pod Nosalem.

Ostatno jeden z denbili jeździł w Krynicy na Słotwinach na nartach bez ski-sttopów. Nieźle wygrzał i jego pędząca narta o mało nie uderzyła w stojąca ok 200m niżej grupkę dzieci z instruktorem!!!

Zróbmy coś z tym !!!

Pozdrawiam

Narciarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienormalni!!! A co Ty o tym sądzisz...?

Czy w Polsce nie ma osob odpowiedzialnych za bezpieczenstwo na stokach !?

W Kanadzie jak i w Stanach na kazdej z gorek ( nawet tej najmniejszej ) sa zatrudniani PATROLOWCY - ktorych to zajeciem jest pilnowanie bezpieczenstwa wszystkich uzytkownikow na terenie danego szczytu jak i udzielania pierwszej pomocy . Widac ich i naprawde nie patyczkuja sie z goscmi ktorzy maja ochote walic na kreche . Moim zdaniem kazdy osrodek wypoczynkowy dla narciarzy w Polsce powinien byc zmuszony do zatrudnienia takich ekip , i problem napewno by zmalal , a i ludzie zdali by sobie sprawe , ze nie warto tracic biletu ( bo patrolowiec mu odebral) dla jakis tam popisow ktore zagrazaja bezpieczenstwu innych narciarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienormalni!!! A co Ty o tym sądzisz...?

Bezpieczeństwo na stokach to temat niestety pomijany i zarazem nieco drażliwy. Dlaczego? Każdemu wydaje się ze kontroluje swoją jazdę, niezależnie od umiejętności, i nie stanowi zagrożenia dla innych. Przeto głównie `starsi datą` narciarze za wszystko zło na stokach winią często `młodzież carvingową` , młodzi-gniewni narzekają na jeżdżących w poprzek stoku (albo totalny kretynizm made in IIIRP(szczególnie przy uwzględnieniu tras w PL - krótkich, nierównych i wąskich) - szkółki-pociągi zajmujące całą górę) i na stojące w pod `bulbami` przerażone kobiety i mężczyzn w stylonach. Jakoś natomiast nie spotkałem się żeby opieprzony został `oporowiec` (to ktos taki który jeździ tylko dzięki sile woli bo umiejetności żadne) pędzący bezwładnie w dół... I teraz pytanie kto stanowi najwieksze niebezpieczeństwo??

A niestety każdy. Nawet ci co zjedli na nartach zęby się przecież przewracają powodując wypadki. Jest to nieunikniony czynnik uprawiania sportu wogóle, ale jak powszechnie sie uważa, "mnie to nie dotyczy, bo.." Oczywiscie zaraz wkradnie się statystyka - okaże sie że to młodzi (tak jak za kierownicą..) stanowią niebezpieczeństwo godne użycia Gwardii Narodowej. Okaże sie też jednak że to młodzi właśnie (18-20coś) stanowia największą grupe na stoku. Niestety statystyki nie mówią nic o umiejetnościach wypadkowiczów. Nie przeszkadza to jednak aby przytoczone wyżej `dane` stanowiły główny argument w ręku `starych-ortodoksów`. Górami trzeba się dzielić jednak ( nawet z `deskarzami`) i `carvingowcom` też się coś należy. Tymczasem do niektórych nie dociera ze stok to nie deptak i nie chodzi się gdzie chce, jak chce, i ze nie staje się ot tak żeby zawiazać buta. Mysle że wielu zdazyło się wjeżdżać na stromszą część trasy i ku swemu zdumineiu i przerazeniu odkryć stojących pare-parenaście metrów niżej (odległośc jednego,rozpaczliwego skrętu) - i to na żeby jeszcze pod laskiem!, gzie tam - równie przerażonych jak i nieświadomych niebezpieczeństwa jakie stanowią ludzi.Oczywiscie dostrzec ich z góry ani rusz. Tu dochodzi do konfronatcji i argument `że tsza uważac i nie jeździc jak szaleniec` staje sie koronnym, uwzgledniając jeszcze zasadę że uderzający z góry jest winny. Natomiast `ciamajdy`, elegancko przemieleni przez muldy i zostawiający ładne piuropusze po swych ekwilibrystycznych wyczynach kończących się spektakularnymi upadkami wywołują najczęściej usmiech (często politowania) dopóki na kogos nie wpadną.

Bardzo uproszczone sa to sytuacje, bowiem na stoku jeżdżą osoby prezentujące zarówno inny poziom umiejętności ale przede wszystkim zupełnie odmienny styl jazdy (klasisze i kurwingi) - inną `filozofię` narciarstwa.

Do tego oczywiscie dochodzą deskarzę, szkółki itp itd. Ważnym, w sensie negatywnym, czynnikiem jest też zagęszczenie polskich stoków ale przede wszystkim stan nartostrad. Mówiąc o bezpieczeństwie na drogach nieustannie wskazuje się na jakosć naszych `highways to hell` (chyba że jakiegos aspirancine pokazuja w TV - wtedy wszystko okazuje sie bajecznie proste bo Polacy po prostu za szybko jeżdzą). Tymczasem tym czym dla samochodu są dziury i koleiny, tym dla nart muldy, lód i wystające korzenie bądź trawa. Szczególnie uwzględniając konstrukce dzisiejszych desek, przystosowanych do warunków jakie panują w krajach gdzie sa produkowane.

Nie można natomiast oczekiwac bezpieczeństwa przez samo postawienie na trasie a la gestapowców, zwłaszcza mając na uwadzę 1. poziom reprezentowany przez tego typu `słuzby` , czy to straż miejska czy polizei 2. stosunek cywili do nich. Możnaby pokusić się o przypuszczenie ze praca owej narciarskiej milicji ograniczałaby się w obecnych `okolicznosciach przyrody` do ganiania szybko jeżdzącej młodzieży i zwracania uwagi żeby nie jeździć slalomem na łorcyku.. Tylko prosze nie pisać żem utopijny wizjoner ale bez filarów mostu nie budiet. Tak więc należałoby zacząć od bezpieczeństwa stoków samych w sobie, może trzeba nakreślić jakiś dekalog narciarzy i poprzybijać gdzie się da, żeby gawiedź w kolejce sobie poczytała w wolnej chwili. A może trzeba wziąć na warsztat samych narciarzy i przeczyścic im gogle zeby dostrzegali innych na stoku.

pozdraviam

tymą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienormalni!!! A co Ty o tym sądzisz...?

Stok jest jak droga - dla wszystkich. Na stoku tak jak na drodze obowiązują pewne zasady (których większość jego użytkowników niestety nie zna).

Może jak firmy ubezpieczeniowe dokładniej zaczna roztrząsać roszczenia poszkodowanych na nartach to zaczniemy my wszyscy (klasycznie ślizgający się narciarze, carwingowcy, snowboardziści) ich bardziej przestrzegać i uważać jak jeździmy aby ktoś nie wezwał nas do odpowiedzialności.

Narciarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienormalni!!! A co Ty o tym sądzisz...?

moim zdaniem wystarczy ze kazdy z narciarzy realnie spojzy na poziom swojej jazdy i dopasuje go do odpowiedniej trasy... (niestety nasza ulanska fantazja daje znac o sobie i bardzo czesto nie wazne jak ale trzeba zjechac z czarnej trasy by potem w swietle kawiarianych swiatel przy nie jednym piwku zablysnac jako gwiazda bialego szalenstwa !!!!!! ) oby jak najmniej bylo takich debili na stoku ktorzy stwarzaja zarowno dla sievbie jak i Nas zagrozenie...czego sobie i Wam zycze..-pozdrawiam-muzin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienormalni!!! A co Ty o tym sądzisz...?

Przyłączam się do grona walczących z wariatami i potencjalnymi samobójcami bez fantazji i wyobraźni. Byłem na Sylwestra w Zakopanem i to co się działo na Szymoszkowej to momentami paranoja - w Nowy Rok wysypała się gromadka desperatów którzy za wszelką cenę chcieli zjechać z tej górki, tylko dlaczego nie na nartach ? Z całym szacunkiem dla poczatkujących : "Ludzie dajcie sobie czas i przyjedźcie na tą i na wiele innych tras np. Gubałówka ,Nosal, Palenica w Szczawnicy, jak poczujecie się na tyle silni żeby zjechać a nie się stoczyć i wyglądać na końcu trasy jak bałwan, a przy okazji nie będziecie narażać innych na KALECTWO!!!"

Pozdrawiam !!!

Auwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienormalni!!! A co Ty o tym sądzisz...?

Czesc Muzin,

A ja musze powiedziec, ze w tym roku w ferie na Jaworzynie calkiem spokojnie, tylko dwa razy ktos sie na mnie wpierdzielil gdu stalem przed grupa - ale to chyba wliczone w ryzyko zawodowe.

W zeszlym roku uczylem swoja dziewczyne jezdzic na nartach. Przy stromszym odcinku zdecydowalismy ze zejdzie na butach z boku trasy. Doradzilem jej zeby szla twarza do trasy a nie plecami, a ona cos tam, ze ta noga lepiej itd. Jak gosc strzelil w dziewczyne ponizej (tez schodzaca poza trasa) , to zmienila zdanie i juz szla obserwujac czy ktops wlasnie nie wylatuje z trasy.

Pozdro

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienormalni!!! A co Ty o tym sądzisz...?

nie ma letko Jacku!!! a Ty gdzie teraz jestes??? jeszcze w domu czy juz za wielka woda??? mnie i Burassowi wypadki zdarzaja sie dosc czesto ale juz zdazylismy sie do tego przyzwyczaic...:)) nie ma fun bez ryzyka!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienormalni!!! A co Ty o tym sądzisz...?

Właśnie dzisiaj wróciłem z Zakopanego. Tak dokładnie to byłem sobie w Stasikówce (super kwatera) a jeździłem przede wszystkim na małych stoczkach w Bukowinie. Byłem też w Białce. Wszędzie było w miarę OK. (przygotowanie tras mogłoby być jednak zdecydowanie lepsze a zmrożony sztruksik to mi się śnił po nocach) ale to co zobaczyłem na Gubałówce to był totalny szok. To co wyrabiała tam ruska swołocz to było istne opogeum. Ludzie (jeśli można tak ich nazwać) nie mający bladego pojęcia o jakiejkolwiek technice walący prosto w dół. Przy upadkach gubiący sprzęt na długości kilkudziesięciu metrów. I czym większa kraksa tym większy aplauz, tyle tylko że najczęściej w tym jakim nie naszym języku. Nie twierdzę że każdy musi umieć idealnie jeździć ale przynajmniej powinien mieć trochę wyobraźni. Bo to porostu nie jest miejsce na kozacką fantazję. I w dupie mam czy jakiegoś ruska czy kogokolwiek tu obraziłem. A niech mi wypierdalają na drzewo.

Z lekka wkurzony ale jednak pozdrawiam.

Mac.

Ps. A jak w sklepie jedna grupka takich zaczęła kupować chlanie, to 20min czekałem żeby się dopchać po żarcie.

Podsumowanie jest takie że górale mają big biznes a narciarze z lekka przesrane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienormalni!!! A co Ty o tym sądzisz...?

Chyba nikogo mie obraziles.

"Namolowales" tylko tym postem swoj wizerunek, ktory do interesujacych nie nalezy.

Mysle, ze ogladasz swiat odbity w krzywam zwierciadle. To sie zdarza, szczegolnie u osob z kategori....

.pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienormalni!!! A co Ty o tym sądzisz...?

Chyba nikogo mie obraziles.

"Namolowales" tylko tym postem swoj wizerunek, ktory do interesujacych nie nalezy.

Mysle, ze ogladasz swiat odbity w krzywam zwierciadle. To sie zdarza, szczegolnie u osob z kategori....

.pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienormalni!!! A co Ty o tym sądzisz...?

Chyba nikogo mie obraziles.

"Namolowales" tylko tym postem swoj wizerunek, ktory do interesujacych nie nalezy.

Mysle, ze ogladasz swiat odbity w krzywam zwierciadle. To sie zdarza, szczegolnie u osob z kategori....

.pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...