nesta Napisano 24 Styczeń 2003 Zgłoszenie Share Napisano 24 Styczeń 2003 Witam, jezdze juz troche na nartach, mysle, ze calkiem niezle. W tym roku dostalem Sl 9.12, wiec narte typowo carv. I tak sobie mysle czy zainwestowac i jeszcze nauczyc sie jezdzic b. dobrze carvingowo (podstawy juz znam) czy tez zostac przy tradycyjnej technice, ktora na tych nartkach ronwiez daje ogromna frajde. Ktos powie, umiesz tradycyjnie wiec naucz sie teraz cos nowego... tylko mam obawy, ze probujac jezdzic tak i tak nigdy na maxa nie skupie sie, i nie udoskonale, tej jednej. Choc moze nie bedzie az takiego problemu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
slasz Napisano 24 Styczeń 2003 Zgłoszenie Share Napisano 24 Styczeń 2003 Tradycyjnie vs. Carving Ześlizgiem na SL 9.12, no to większy grzech tylko ześlizg na Radarcach. Jeżeli już ktoś jeździ tradycyjnie to lepiej niech nabędzie nartę allroundową lub gigantową. Uczyć się nowej techniki bez dwóch zdań, inaczej Korbielów `88. Pozd. slasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ski-addicted Napisano 24 Styczeń 2003 Zgłoszenie Share Napisano 24 Styczeń 2003 Tradycyjnie vs. Carving Tradycyjna technika to juz glebokie sredniowiecze, moze nawet starozytnosc... Nie ma sensu doskonalic stara technike. Po cholere. Skup sie na carvingu(czytaj prowadzeniu sladu cietego na dwoch deskach) i po sprawie... Milego carverowania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niwin Napisano 25 Styczeń 2003 Zgłoszenie Share Napisano 25 Styczeń 2003 Tradycyjnie vs. Carving Jeśli oceniasz się na 8, to w ciągu kilku dni pownieneś przestawić się na skręt cięty, a potem tylko doskonalić. A narta o bardzo małym radiusie (9.12) powinna Ci znacznie ułatwić. Ja się tak wysoko nie cenię, a technikę udało mi się zmienić w 3 dni i to na gigantkach o radiusie 23m. Oczywiście chodzi o sam fakt prowadzenia narty na krawędzi bez ześlizgu, a nie osiągnięcie szczytu techniki carvingowej BARDZO POLECAM, mimo iż wcześniej jeżdżąc na gigantkach 203 byłem bardzo sceptycznie do carvingu nastawiony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel Napisano 27 Styczeń 2003 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2003 Tradycyjnie vs. Carving Szczeze mowiac nie bardzo rozumie twoje rozterki. Co znaczy, ze jezdzisz technika tradycyjan? Ze stosujesz plug:)) Przeciez technika sie nie zmienila tak drastycznie. Ci co "zauwazaja" roznice w technice "tradycyjnej" i wspolczesnej to musza miec chyba ze sto lat. Mniej wiecej od tylu lat w "prawach fizyki" sie nic nie zmienilo. Narty taliowane to tylko jedno z udoskonalenien w zakresie sprzetowym. Na rozwoj techniki jako takiej mialy ograniczony wplyw. Na "kancie" (sa tacy ktorym slowo kant b. przeszkadza i opowiadaja o krawedzi -h.i.w.d.) jezdzilo sie juz dawno, dawno temu. NIe wiem czy przypominasz sobie czasy przelomu, kie to na zawodach pojawily sie narty taliowane. "Startowaly" razem z nartami tradycyjnymi. I co? i nic, po prostu zdominowaly po jakims czasie wszystkie zawody, ale jezdzili na nich zawodnicy, ktorzy przed tem jezdzili na materiale "tradycyjnym". Narty okazaly sie leprze, a nie technika. Co prawda mowiono poczatkowo o "przesiadaniu sie na nowa technike" ale to bylo tylko takie gadanie. Popatrz na Martine ERtel. Czy jezdzi inaczej niz kiedys. Jest po prostu starsza i nie daje rady w rywalizacji z mlodszymi zawodniczkami (ale nie zawsze). Jej technika zmienila sie tylko minimalnie. Dopasowala sie do nowych nart, ale jako zawodniczka. Po prostu teraz np. przy vertikalu nie musi juz "odkrecac" biodra do tyczki, bo te narty tego nie wymagaja. Ale o inicjacji skretu z kolan to slyszalo sie juz bardzo dawno temu i rowniez stosowano to. Narty taliowane daly poczatek nowym forma zabawy na sniegu. Tu sie z tym zgodze. Tak samo jak snowbord czy bladesy. Ale to wcale nie znaczy, ze do tego stosuje sie jakas nowa technike. Technika jest podobno. Sa podobne elemety, tylko sprzet "automatycznie" wymusza sposob ich "dozowania" W tajemnicy dodam, ze bardzo czesto siadam na "proste dechy" aby nie doprowadzic do zaniku przez lata wytrenowanych elemetow technicznych. Ich posiadanie jest nie ocenione zwlaszcza przy jezdzie w puchu po kolana. Przydaje sie rowniez na wyprasowanym stoku. Ale nigdy nie przeszkadza!!! Dla tego jezeli twierdzisz, ze jezdzisz dobrze na nartach to znaczy, ze czujesz blusa i wiesz co to jest np. "skret ciety". Jezeli tak, to po co te rozterki. Narty na nogi i pozwol sie prowadzic. tzn ty prowadz ale tak, zeby narty myslaly, ze to one prowadza. Lubie opowiedziec i posluchac o przezyciac zwiazanych z dechami, gorami i sniegiem. Sorry wiec za te wychylenia, zadko mi sie zdarza, zebym komus opowiadac jak ma jezdzic. Ale czasami nie da sie siedziec po cichu. NIe chodzi o pytania, tylko raczej o odpowiedzi (ogolnie rozumiane) Poz.pawel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niwin Napisano 27 Styczeń 2003 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2003 Tradycyjnie vs. Carving DOBRZE MÓWI!!! (tzn. pisze ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
burass Napisano 27 Styczeń 2003 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2003 Tradycyjnie vs. Carving "... W tajemnicy dodam, ze bardzo czesto siadam na "proste dechy" aby nie doprowadzic do zaniku przez lata wytrenowanych elemetow technicznych..." Moim zdaniem brzmi to tak, jakby powiedzieć: "...Jeżdżę nowym BMW, ale często siadam do mojej Syreny Bosto, żeby nie zapomnieć jak przez lata wytrenowałem sobie wrzucanie pierwszego biegu..." )))) Pozdrowienia burass Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JJK Napisano 27 Styczeń 2003 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2003 Tradycyjnie vs. Carving Ciezko tez sie zgodzic ze stwierdzeniem ze dlugie proste decha sa lepsze do jazdy po puchu. Widziales "Sugar Daddy" Atomica? Chyba bardziej niz dlugosc jest przydatna powierzchnia, a tu carvingi wygrywaja zdecydowanie. Pozdro J. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel Napisano 28 Styczeń 2003 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2003 Tradycyjnie vs. Carving Tak tez jest. Czesto siadam do malucha i daje poslizgami po serpentynach. Potem w moim BMW czuje sie duzo pewniej. Co do nart. Nie chodzi o narty (dlugie czy krotkie, szerokie czy waskie) do jazdy po puchu tylko o technike, ktora sie ma z prostych desek i sie ja z powodzeniem wlasnie w puchu wykorzystuje. Niuanse dozowanie oraz "nasycenie" tych elementow technicznych sa oczywiscie podyktowane narta na ktorej sie jedzie. Poz.pawel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HiPhoto Napisano 6 Luty 2003 Zgłoszenie Share Napisano 6 Luty 2003 Tradycyjnie vs. Carving Sugar Daddy r=28m @ 173; pod stopą 99 mm Big Daddy r=34m @ 193; pod stopą 109 mm Faktem jest trochę wcięte, ale nie aż tak. Klasyki miały też r coś koło 40m. Pozdróv, HiPhoto Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mr.scrooge Napisano 3 Marzec 2003 Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2003 NA TYCH NARTACH TYLKO CARV !!!!!!!!!!!!!!! Nie wyobrażam sobie ionnej możliwości. jeśli nie jesteś pewny i chcesz jeździć tradycyjnie to może jeszcze zdążysz sprzedać te narty i kupić sobie jeszcze jakieś inne z kolekcji allround. Oczywiście że na 9.12 teoretycznie da się jeździć klasycznie... ale wygląda to fatalnie (przynajmniej według mnie) Moja rada brzmi: Nie sprzedawaj tych 9.12 bo to świetne narty(sam takie mam) i naucz się jeździć carvingowo. Jak znasz podstawy na tych nartach jeszcze z płytą to pestka... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi