Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

AndRand

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    381
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez AndRand

  1. W dniu 3.04.2024 o 00:10, przemo_narciarz napisał:

    Tak, tylko że jak mniej puchu to moje podstawowe 115 mimo niesamowitej zwrotności wydają się być trochę toporne. To zapewne moje wyimaginowane odczucia ale stwierdziłem że kupię coś węższego żeby z czystej ciekawości porównać.

    Teraz mam movenment fly two 115. Są też 96 i to mnie zaczęło zastanawiać. Ewentualnie myślałem właśnie o DPSach koło 100.

    Chodzi pewnie o promień, a nie szerokość.

  2. W dniu 22.04.2023 o 22:19, MarioJ napisał:

    Ten Pan jest killerem wiązań szynowych.

    Używa wiązań pinowych do naprawdę dużego FREERIDE. Sądzę że nikt z obecnych tutaj tak ostro nie umie jeździć free.

    Warto zobaczyć krótkie kawałki jego zjazdów, które puszcza w kontekście omawiania wiązania G3 ION, o których ja też wspominałem. Trzeba by zmierzyć jego prędkość na tym twardym zjeździe.

     

     

    To może oznaczać brak świadomości konsekwencji upadku.

    Wiązanie zawsze można ustawić tak by się nie wypięło, chodzi o to, by się wypinało wtedy kiedy potrzeba.

    Aczkolwiek w przypadku ION-ów Schirmera imponujący jest kąt w jakim trzymają buty - momentami but odchyla się na 15°

  3. 55 minut temu, MarioJ napisał:

    W polskich dużych sklepach outdoor prawie nic nie ma.

    To są ostatnie podrygi aby sprzedać produkty które zostały zaprojektowane 10 lat temu.

     

    I naprawdę polecasz rodzicom by kupowali dzieciakom wiązania pinowe by te sobie poszalały w snowparku i w terenie??? 😧

    Na szczęście te dzieciaki są mądrzejsze.

  4. 2 godziny temu, krjs napisał:

    hybryda Salomona shift MNC 13 waży prawie tyle co szyna Tyrolia Ambition 12. Zatem musi być też jakaś inna ważka przyczyna niż tylko waga wiązania, że ci riderzy pro, kimkolwiek są 😉 przerzucili się na hybrydy

    Hybrydy są znacznie lżejsze.

    Szynówki to ok. 1200g, hybrydy na podejściu ok. 850g. Ponadto chodzenie w pinach jest bardziej anatomiczne - punkt obrotu jest bliżej naturalnego (podbicie) niż w szynówkach (parę centymetrów przed palcami)

  5. 9 godzin temu, laryzbyszko napisał:

    Sorry, ale wypisujesz brednie. Po pierwsze - nie znam nikogo, kto aktualnie używałby wiązań szynowych. Ta technologia jest (słusznie) martwa

    Nie jest, bo nadal są dostępne nowe modele. Ich wadą oczywistą jest waga i wysokość szyny. Ale to pełne wiązania zjazdowe.

    9 godzin temu, laryzbyszko napisał:

    Po drugie związek pomiędzy masą wiązania, a jego "wypinaniem" jest żaden.

    W niektórych wiązaniach jest wprost związana z wagą: Grizzly 48g nie wypinają w ogóle, Grizzly 78g mają widelce DIN 6, 8, 10, Grizzly 98g mają regulację DIN poprzeczną, wzdłużną doborem widelca. Podobnie w Dynafitach do 250g, te z obrotowymi przodami ważą ponad 300g. Hybrydy pin/alpejskie zaczynają się od 850g.

    Ja tu widzę związek z wagą.

    9 godzin temu, laryzbyszko napisał:

    Pisanie, że wiązania pinowe się nie nadają do szybkiej jazdy (podczas, gdy zdecydowana większość narciarzy freetourowych z nich korzysta) to po prostu bzdura.

    Możliwe, że korzystają, ale riderzy, którzy polecają wiązania (i używają zwrotu: "brak zmartwienia o bezpieczeństwo") to polecają hybrydy: CASTY z Lookami Pivotami, Salomon/Atomic/Armada Shifty lub Markery PT.

    Na pewno wiązania w pełni metalowe są trwalsze, bo metal nie podlega zmianom przez zmiany temperatury, dlatego polecają Looki Pivoty. Tylko tam jedna część waży 0,5kg - taki kawał metalu robi w ręce wrażenie.

  6. 21 minut temu, MarioJ napisał:

    R12 ma inny przód zaopatrzony w funkcję Up-hill Hardness Variator (możliwość zmiany siły ścisku sprężyn podczas podchodzenia). Wg producenta tym można kompensować zużycie się podeszwy oraz gniazd pinowych z przodu - przy zużyciu piny mogą mocniej ściskać aby nie wypadły przy podejściu.

    To chyba takie nowoczesne rozwiązanie, które u innych mniej zaawansowanych producentów nazywa się "blokowanie na jeden klik" albo "blokowanie na dwa kliki"

  7. 38 minut temu, MarioJ napisał:

     

    Dla mnie to jest zbyt uproszczone podejście.

    Wydaje mi się że wiele kryteriów które ja wpisałem, to są kryteria które składają się na ogólnikowe CZY DZIAŁA. Więc częściowo się zgadzamy. Ale ja przed zakupem nie sprawdzam kryterium CZY DZIAŁA, tylko sprawdzam wszystkie szczegółowe kryteria.

    Do zestawu kryteriów dodałbym jeszcze: awaryjność (w sensie że coś się urywa, coś się psuje).

     

    Wydawało mi się, że w świetle poprzednich postów to jasne - CZY DZIAŁA oznacza czy wiązanie poprawnie wypina się podczas wypadku. To jest podstawowa funkcja wiązania, szczególnie w przypadku freeride'u. Prereleasy (czyli nie-działania) można sobie zlikwidować, a wiązanie nie będzie działać. 

    Reszta plus awaryjność to didaskalia, czyli nice-to-have'y.

     

    Jeśli wepniesz w wiązanie pinowe mocno obciążony but to ono z inną siłą wypnie się w zależności czy narta będzie poziomo, pionowo dziobami w dół lub górę lub siła boczna zadziała na dzioby lub piętki.

    Przy jeździe do 30kmh to może nie przeszkadzać, powyżej - nie polecam.

    • Like 1
  8. 12 minut temu, MarioJ napisał:

    Poza prereleasem dla mnie ważne jeszcze są: jakość trzymania narty na zjeździe, łatwość wpinania, komfort zmiany stopni podchodzenia, waga, wypinanie wiązania przy wypadku. Kolejność przypadkowa.

     

    Ja mam jedno kryterium - CZY DZIAŁA?

    Dlatego o Shiftach i Xenikach mówię z zastrzeżeniem bo jeszcze nie miały okazji zadziałać.

    To co mogę radzić - jeśli wiązanie ustawione na nasz DIN ma prereleasy to trzeba zmienić wiązanie.

    DIN wynika niby z całkowitej wagi z osprzętem, ale tak naprawdę to decyduje wytrzymałość kończyn. Dotyczy to również wiązań zjazdowych o wysokim DIN - wysoki DIN jest po to, żeby był ustawiony w połowie zakresu, bo wtedy wiązanie najlepiej działa.

    • Like 1
  9. 20 minut temu, MarioJ napisał:

     

    Ty chodzisz sam, ja chodzę z kolegami, często równie dociekliwymi i wymagającymi.

    Zbieram wiedzę i opinię również od nich, bezpośrednio w terenie i w rozmowie. Widzę jak jeżdżą i co potrafią.

    Mam więc bezpośredni wgląd w takie modele jak: Marker Alpinist (niepolecane), Salomon MTN (dobre), Dynafity pełno.

    Z innych marek wiem że G3 ION jest też dobrym modelem.

     

    No i sugerujesz się opiniami z użytkowania, które nic nie mówią. Bo łatwość wpięcia w piny, zmiana trybu czy blokowanie skistopa to pierdoły do których można się w 10 minut przyzwyczaić.

    Widać, że uznajesz brak prereleasu jako ocenę działania wiązania podczas gdy to ocena nie-działania wiązania, która może być na różne sposoby zaburzona.

    Ponieważ jesteś fanboyem to dyskusja o konstrukcyjnych ograniczeniach pinów jest z tobą niemożliwa.

    • Like 1
  10. 16 minut temu, MarioJ napisał:

    Ale tak jak myślałem, poza Dynafitem nie masz dużego doświadczenia.

    Xenic to shitowe wiązanie, zupełnie inna kategoria niż Vipec, ich porównywanie świadczy że znowu nie wiesz o czym mówisz. Xenic nadaje się do delikatnego foczenia po beskidach. Vipec to pełnej mocy wiązanie freetourowe.

    Co do certyfikacji, to jeszcze sprawdzę ...

     

    3 wiązania to duże doświadczenie.

    1 wiązanie to nieduże.

    Ogólnie 4 wiązania to całkiem niezłe. Ale jak nie z ATK, to nie :D

    Co do Xeników - znowu wyszedł fanboy - to że wiązanie jest lekkie, ale nie z aluminium nie znaczy, że jest shitowe. Wiem, że to nie jest wiazanie freeride'owe, które zniesie katowanie ciężką jazdą i skokami więc dlatego mam je na nartach "technicznych" - na stromo i wąsko. Poza brakiem prereleasu trudno mi coś powiedzieć bo nie miałem wypadkowych sytuacji.

    Do freeride'owych nart założyłem SHIFTY. To wiązanie z certyfikacją zjazdową i do freeride polecam takie hybrydy (lub szynę).

    • Like 1
  11. 1 minutę temu, MarioJ napisał:

     

    A czy kogoś lub mnie złapałaś na forum że mówi ludziom że wiązania pinowe generalnie mają ceryfikat pin? NIE !!!!!!!!!

    A z drugiej strony to sam się mylisz po raz kolejny. Jest kilka modeli pinowych certyfikowanych na DIN ISO, większość nie.

     

    Mam pytanie. Możesz to wyraźnie napisać: czy poza Dynafitem używałeś inne wiązania pinowe ?

     

    Jesteś takim typem plotkarskim który próbuje wstawiać w usta ludzi coś czego nigdy nie powiedzieli. Takich zachowań bardzo nie lubię, w ten sposób bardzo zniechęcasz do siebie. To też powoduje że bardzo nieufnie podchodzę do każdego Twoje wpisu.

     

    Jesteś fanatycznym i zawziętym fanboyem ATK i trzeba przed tobą ostrzegać ludzi bo jak dzieciak wciskasz im każdy marketingowy kit, co może być dla nich groźne.

    W 3 Dynafitach jeździłem na różnych ustawieniach DIN (-1, 0, +1) i na każdych działały w jakaś stronę niepoprawnie. O Fritschi Xenic na razie nie mogę się wypowiedzieć - prereleasów nie miałem, ale upadków również. Xeniki mają konstrukcje podobną do Vipec, mają tą samą certyfikację, ale to certyfikacja skiturowa, a nie zjazdowa.

    • Like 1
  12. Godzinę temu, brachol napisał:

    Cześć

    Z tego co czytam to te ATK RT 10 EVO mają regulację wypięcia z przodu czy coś mylę?

    Orientuje się ktoś może czy ATK R12 też mają taką regulację, czy tylko regulację naprężenia pinów?

    pozdrawiam

    Certyfikowane są tylko wiązania Fritschi/Diamir z przodami chodzącymi na boki (Xenic, Vipec), ale to certyfikacja skiturowa, a nie zjazdowa.

  13. 55 minut temu, MarioJ napisał:

    Ja nie jeżdżę freerajdu szybciej niż 50 km/h. To kwestia doświadczenia i porad innych ludzi, ich wypadków.

    Po prostu boję się szybciej jeździć offpiste. Duża prędkość na free jest dla mnie tak samo niebezpieczna jak lawinowa 4 - nie korzystam.

    Jeździłem kilkadziesiąt lat - przy upadku narty się wypinają śnieg nie boli, niebezpieczeństwo niewielkie. Największym problemem są zaśnieżone gogle.

    56 minut temu, MarioJ napisał:

    Poza tym dzisiaj mamy (dla ciężkich jeźdźców) kilka modeli z release adjustment dodatkowo w przodzie wiązania: Vipec, Tecton, RAIDER Evo, FREERAIDER Evo.

    image.png.1e0ffb85f9f6563a3fa9fbf559b1981d.png

    57 minut temu, MarioJ napisał:

    I na koniec akurat dzisiaj czytałem wypowiedź Zuzy Witych, że robiła dropa na ATK i nie wypięło. I jest godna podziwu dla tych wiązań pinowych. Oczywiście to nie oznacza że na zawodach korzysta z ATK, na zawodach korzysta z baaaaardzo niezawodnych wiązań alpejskich.

    Brak prereleasu nie znaczy, że wiązanie działa. Wiązanie działa poprawnie gdy wypina poprawnie, a nie gdy nie wypina - bo może mieć przekłamany lub podkręcony DIN.

    59 minut temu, MarioJ napisał:

    Oczywiście, jeśli Ty nie ufasz pinom, to Twoja sprawa. Używasz hybryd, bo tak lubisz, szanuję że chce Ci się to nosić. Ale nie ściemniaj ludzi, że wszystkie piny są tak słabe jak Dynafit.

    Wiązania zjazdowe są certyfikowane DIN, a pinowe nie są. Trzeba o tym wiedzieć i mieć tego świadomość, a nie mówić ludziom, że jest inaczej.

    • Like 1
  14. 19 minut temu, MarioJ napisał:

    Na video, które podawał Surfing, jest pokazane co się smaruje.

    Jak Ciebie to nie interesuje, to sobie daruj bekę. 😜

     

    To nie kwestia beki. Wiadomo, wiązania warto wypełniać smarem jak się da bo to ochrona przed zalodzeniem.

    Ponieważ to porady dla @Numenius ws. freeride/freetour to bym nie polecał wiązań pinowych, nawet jeśli nazywają się Raider. Piny są do stromej jazdy technicznej, tak do 30 kmh. Są stworzone, żeby były lekkie, ale niekoniecznie anatomiczne - mają oś obrotu w palcach, nie w pięcie, różnice na wypięciach bok/do przodu, przód/tył, inaczej reagują na zablokowanie dziobów, inaczej tyłów (dwa razy dłuższe ramię). W strefie, gdzie nie można się wywrócić to się je blokuje.

    To kwestia oceny swojej jazdy - w nartach, w których jeżdżę w trudnym terenie mam piny, a w nartach gdzie mogę się przewrócić na większych prędkościach - hybrydy piny/zjazdowe.

    • Like 1
  15. 14 godzin temu, Wujot napisał:

    Patrząc na zdjęcia to wydaje się, że ta arva (szufla) jest po prostu mała. Nie ma też przetłoczeń. Do zrobienia rowu, murka wokół namiotu czy profilu na pewno wystarczy.

    Ta szufla CT też jest mała, mi się mieści w kieszeni plecaka.

    Ale nie zamieniłbym na Arve ze względu na możliwość zakleszczenia albo znowu upierdliwego wypadania przy kopaniu.

  16. 16 minut temu, MarioJ napisał:

     

    Marker oczywiście robi nadal Kingpiny, wypuścił wersję Kingpin M-Werks, sprzedawana jest nadal zwykła wersja Kingpin. Sprzedają Alpinist.

    Myślałem, że po dwóch akcjach serwisowych przestali je oferować.

    Za to seria PT (Duke, Baron) jest jak Cast Touring - to są wiązania na narty Big Mountain a nie Haute Route. Do freeride'u i freetouru, a nie skitouringu. Widziałem ludzi, którzy jeżdżą big mountain w wiązaniach skiturowych, ale na razie bez szczęśliwie zakończonych upadków. Casty z Lookami Pivotami rzucają się za to w oczy na zawodach.

    • Like 1
  17. W dniu 18.03.2023 o 07:25, marionen napisał:

    Co do Markerów to mam bardzo dobre zdanie. Korzystam z tych wiązań jakieś 50 lat i nigdy nie było problemów, dla mnie to najlepsza marka od wiązań. Kiedy trzeba wypinają, a kiedy trzeba trzymają. Miałem problemy z Head (Tyrolia). Trzy razy na zawodach narty odjechały bez przyczyny w innym kierunku niż chciałem, a za każdym razem byłem w pierwszej trójce. I kilkaset (czasami) kilometrów jazdy zmarnowane. Oczywiście piszę o wiązaniach zjazdowych, a nie pionowych. Tu ATK ma bardzo pozytywną opinię.

    Wiązania zjazdowe a pinowe to dwie różne bajki.

    Marker poza Alpinistami chyba już nie robi wiązań pinowych do zjazdu - Kingpiny miały złe opinie (wypadające piny, braki wypięć) i nie wiem czy są kontynuowane. Marker raczej poszedł w rozwiązanie typu CAST TOURING - czyli zmiana przodów na pinowe do podejścia (seria PT). Tylko że to zwykle około 1 kg. na podejściu. Ale za to pełne wiązanie alpejskie na zjazd.

    Ogólnie - wiarygodne pozytywne opinie rzadko się słyszy bo powinny być po właściwym wypięciu narty. Raczej słyszy się negatywne - po wypięciu bez powodu lub braku wypięcia.

    • Like 1
  18. W dniu 5.03.2023 o 23:00, Rybba7 napisał:

    Dolina Tomanowa 04.03.2023
    Łatwa i piękna widokowo tura, polecam szczególnie dla początkujących. Super alternatywa dla Kondratowej.

     

    Powiedziałbym, że nie bardzo bo tam ciężko gdzieś dalej wejść jak na Kopę, Łopatę czy pod Giewont.

    Zjazd szlakiem letnim nie jest zachwycający bo to powolny trawers, do Czerwonego Żlebu chyba łatwiej się dostać od góry, zjazd z Przełęczy Tomanowej też nie powala. To średnia dolina jeśli chodzi o zjazdy.

    Poza tym szlak jest zamykany na zimę.

    • Thanks 2
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...