Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

AndRand

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    381
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez AndRand

  1. 12 godzin temu, Spiochu napisał:

    Nieprawda.

    Lepiej się jeździ. Zabierz sobie GS poza trasę a zobaczysz że jest jeszcze trudniej niż na slalomkach.

    Lepiej w porównaniu do czego?

    W GS na wzrost będzie lepiej bo mimo, że wąskie to mają sumarycznie większą powierzchnię niż SL. Natomiast nie będzie tak fajnie jak w AM czy tym bardziej nartach freeride'owych. Przy okazji, brak rockera poza trasą jest upierdliwy bo trzyma narty w zakręcie w głębokim śniegu - narty same z siebie nie wyjdą ze skrętu.

    Co do rockera - za krótkie narty turowe o profilu offpiste (duży rocker) mogą mieć jeszcze wadę krawędzi skróconej przez rockery. Więc tam gdzie inni będą jechać po szreni, ty się będziesz modlił żeby się dało zsuw zatrzymać, bo krawędź nie trzyma.

    • Like 1
    • Thanks 1
  2. 14 godzin temu, christof napisał:

    Jakie minusy maja krótkie narty (-10 cm) poza tym, ze jesli sa waskie będa tonęły w sniegu na zjazdach bardziej niz te o wiekszej powierzchni?

    Plusy to mniejsza waga/szybsze podchodzenie, moze latwiejsze trawersy ( nie bolą tak kostki), latwiejsze manewry w lesie -  to moje przypuszczenia bo dopiero zaczynam skiturowanie. Jak te moje "wnioski" mają sie do rzeczywistosci?

    Gorzej się jeździ. Weź sobie slalomki poza trasę to zobaczysz. Mocne NW w puchu bo trzeba je wyciągać na śnieg.

    W wąskie żleby się bierze takie, żeby się zmieściły.

    • Thanks 1
  3. W dniu 20.03.2021 o 19:55, agnel2748 napisał:

    Foki - Intellgrip - tak jak powyżej liczę że pokażą swój potencjał po czeskiej stronie Karkonoszy

    Nadają się na umiarkowane nachylenie- Nartostrada w Świeradowie okazała się w 1 miejscu za stroma ( tam nachylenie jakieś 30%), ślizgały się ,musiałem kawałek z buta bo nie chciało mi się zakłądać tych moich starych.

    Dziś to samo - odcinek z Jakuszyc  do Schr na Hali  szedłem na pełnych fokach.

    Jak to Marjo J napisał Foki powinny się  5 razy przykleić - no niestety dziś jak przykleiłem te małe to odpadły końcówkę Szrenicy z buta ( starych też nie mogłem przykleić zaczepić). Ale temp -8 a foki miałe w plecaku także zmarzły na pewno.

    Takie małe foki to w kieszeni spodni się trzyma :)

    Ja tam z książką telefoniczną na brzuchu jeżdżę... ale co robić jak puchu po kolana to i narty szerokie :)

    foki.jpg

    • Like 3
  4. 50 minut temu, Zagronie napisał:

    Co ja zauważyłem?  Pomijając, że byłem sztywny, mało ruchliwy w biodrach. Wolny w tym wszystkim, bo  w leciech. W których, wg. powszechnej świadomości,  należy myśleć o "piwniczce". Zauważyłem, że mam skrętny ruch nogi zewnętrznej. Minimalny, ale był. To efekt kilkadziesiąt lat takiego jeżdżenia, na pięknych dawnych nartach.   Zawsze tam był taki pierwszy impuls.  Biegli na krawędziach twierdzili, że to błąd i opóźnia "wejście na krawędź". Ale jak tą cholerę wyeliminować? Trwa  o  wiele mniej niż jedna setna sek. Może większe nieco wychylenie do przodu?  Co zrobić, gdy już obciążam tą zewnętrzną przed linią spadku stoku,  by odrazu pochylać ją na krawędź? By nie było tego nieszczęsnego lekkiego obracania narty butem?  Biłem się z myślami.  Nawet coś tam z tego opublikowałem na spalonym forum.  Dostałem  rady. Część odsyłała mnie do instruktora.  Część  była zdziwiona, czego ja chcę? Należy się cieszyć życiem. Ja się bardzo cieszyłem na nartach i  dalej cieszę. No, ale dlaczego nie mogę czegoś poprawić?  Żona mówi, że chcę dążyć do doskonałości. Do jakiej doskonałości?  Co to jest doskonałość. Proszę o definicję!

    Zmieniłem narty- z wzrost plus 3 cm na  wzrost minus 10 cm(SL).  Reklamowany Code na narty z komórki. Dostępne za pensję z ZUS.  Wracam do dawnej "dynamiki" . Tylko krawędź, jak najszybcie.j. Ale jaką metodą wykonać to słynne "transition".  Metodą nie robienia nic! To też metoda "flow". Metoda połykania(avalement) wirtualnej górki.  I  w tym teraz się specjalizuję.  Jak jest równo,  nieco miękko pod nartami, ale głębiej twardo. Pusty stok, to  skręcam  sobie i skręcam.  I czy potrzeba mi coś więcej?

    Flex to Extend? Inni mówią na to Niska Tranzycja.

    Ja tak kiedyś miałem, że z nudów zacząłem wymyślać różne sposoby skręcania na nartach. Doliczyłem się chyba ponad 10 wersji. Z jednej został mi zły nawyk - ciągam kijki za sobą (wymyśliłem skręt z oparciem goleniami do przodu o buty, ale z odchyleniem tułowia na plecy :) ).

    W końcu poszedłem poza wyciągi i mi przeszło. Za dużo atrakcji :)

    • Like 1
  5. Godzinę temu, Zagronie napisał:

    Studiuję szczegółowo opisy kolegów.  Biegłych w materii przeciwskrętów.  I okazuje się, że faktycznie u mnie ten mój przeciwskręt zaplątał się w łepetynie z nieznanych powodów.  Ja to sobie spychałem piętki nart, jadących równolegle, w dół. Kończąc swój poprzedni łuk. Wtedy był taki moment, że  pogłębiał się przeciw skręt dolnej części ciał(nóg) z torsem.  Tors w lewo,  buty i narty w prawo.  Tors jest wtedy znakomicie odseparowany od dołu.  I skręcony przeciwnie niż narty.  Biegli w materii pisali, że pewne mięśnie obręczy biodrowej są maksymalnie napięte. Jeśli  odciążymy narty, wychodząc w górę. To  ta napięta mięśniowa sprężyna, przekręca  nam narty, pod torsem(separacja).  

    Koledzy biegli w teorii, bo w praktyce faktycznie tak się to odczuwa w serii zakrętów. Zresztą już tu było:

    Najciekawsze Zagronie, że właśnie ten styl starasz się usilnie zwalczyć stosując Low Transition Carving :)

  6. 1 godzinę temu, wolcjusz napisał:

    Dobra, w obliczu zdemaskowania jestem zmuszony skapitulować w tej dyskusji, nie jeździłem po stoku, który sam sfotografowałem :) 

    Najwyraźniej nie masz więc świadomości, że zjazd bokiem takie nierówności wygładza - bo to śnieg i jest miękki. Naprawdę, że wam chce się dalej brnąć w "kompensowanie nierówności elastycznością narty"... 

    Polecam - lepiej pójść poobierać i poskrobać ziemniaki, dowiedzieć się czegoś o tarciu oraz momencie przykładanym do płaszczyzny noża.

    • Haha 1
  7. 3 minuty temu, krzysiek_ napisał:

    Ale skoro krawędź jest to się o nią opieramy w jakimś tam stopniu ( w uproszczeniu) stąd zmęczenie... Bo jest opór. Jest krawędź stworzona to już nie jest gładkie.

    No po prostu :)

    Krawędź bokiem daje większy opór niż wzdłuż i nie ma tu żadnego "kompensowania nierówności elastycznością narty" ;) Nierówności nie mają tu znaczenia.

  8. 49 minut temu, krzysiek_ napisał:

    A co będzie jak te same nierówności powstaną wg procesu: zmuldzenie, zamrożenie -> są zamarznięte na tyle, że nie do "zmiażdżenia"?

    To jest skrajny przypadek jazdy po koleinach/śladach w poprzek. Nikt rozsądny tego nie robi. I nie z tego wynika większe zmęczenie nóg podczas krawędziowania bokiem niż jazdy prosto lub na krawędzi.

    Natomiast koledzy mają problem z wytłumaczeniem prostszej sytuacji - dlaczego nogi się męczą podczas krawędziowania bokiem na gładkiej szreni? Skoro gładka no to przecież nie powinny. Ich fizyka tu nie działa ¯\_(ツ)_/¯

    To tak dla odpowiedzi - dlaczego jadąc po gładkim i krawędziując bokiem męczą nam się nogi?

  9. W dniu 20.03.2021 o 22:04, wolcjusz napisał:

    Na zdjęciu są nierówności poniżej 10cm. Rozumiem, że Twoim zdaniem (tak napisałeś w powyższym cytacie) nie ma różnicy, czy przejedziesz to przodem, czy bokiem? Tak samo nie będzie różnicy, czy zjedziesz bokiem po gładkiej szreni czy po stoku ze zdjęcia, bo dodatkowa praca nóg pochodzi tylko z utrzymywania nart w pozycji ześlizgu i wstrząsy przyjmowane na nogi w trakcie jazdy bokiem po stoku ze zdjęcia nie wpływają w istotny sposób na dodatkowe zmęczenie nóg?

    Wygląda, że nie jeździłeś po takich nierównościach bokiem bo byś je po prostu wygładził bez dodatkowej pracy nóg.

    Przykładu ze szrenią też nie za bardzo zrozumiałeś - chodzi w nim o to, że jadąc po gładkiej szreni bokiem nie powinny ci się w ogóle męczyć nogi no bo jest gładka :) A jakoś się męczą jak trzeba zakrawędziować :D

    Naprawdę radzę - poskrobać trochę ziemniaki albo marchewki. Może będziesz miał moment Pomysłowego Dobromira :D

     

    giphy[1].gif

  10. 38 minut temu, artix napisał:

    A to jest dowód że nie potrafisz i nie masz pojęcia o jeździe na nartach. 

    To dowód na to, że fizyka barona Munchhausena mnie nie przekonuje.

    Nie chce mi się tłumaczyć, że kolega wytłumaczył skąd się bierze opór tarcia przy jeździe narty na wprost i bokiem i dotyczy nierówności w skali mikro, czyli poniżej kilku milimetrów. Jego teoria nie ma w ogóle zastosowania na równej szreni gdzie tarcie jest mniejsze, nierówności brak, a podczas krawędziowania trzeba mimo to wykonać znacznie większą pracę niż podczas jazdy na wprost.

    Kto tu nie ma pojęcia o jeździe na nartach?

  11. 5 minut temu, krzysiek_ napisał:

    Jak i co chciałem pojechać?
    Chciałem skręcać na równoległych nartach.

    Bardzo dobrze - wystarczyło cierpliwie poczekać aż narty skręcą i od razu lepiej.

     

    5 minut temu, krzysiek_ napisał:

    Chciałem skręcać NW (czasem).

    Nie widać

     

    5 minut temu, krzysiek_ napisał:

    Chciałem zjechać w miarę płynnie i nie zmęczyć nóg.

    Tym bym się przejmował bo jeździsz przez to jak kłoda, a NW nie można się dopatrzeć. Lepiej dla nauki przyłożyć się w kilku zjazdach niż jechać "ekonomicznie" i nie robić nic. Efekt NW zależy od dynamiki, a nie zakresu ruchu więc jak go nie widać no to nie ma znaczenia dla jazdy. Chyba, że NW już umiesz na tyle, że wyczujesz jak je robić nie więcej niż trzeba - na tyle żeby lekko było skręcać nartami.

    • Like 1
    • Thanks 1
  12. 13 godzin temu, artix napisał:

    To dowód na to że nie można traktować cię  poważnie. 

    A co mam poradzić baronowi Munchausenowi, który uważa, że jak wpadnie w dziurę to złapie się za włosy i wyciągnie? :D

    Ma też magiczne narty, które same hamują tak, że wylatuje z butów i wtedy mu się męczą nogi przy utrzymywaniu równowagi :D

    Mogę mu jedynie zaproponować by na próbę wziął nóż i marchewkę. Po chwili skrobania marchewki zmęczy mu się paluszek. A jak ją sobie utnie (wystarczy, że przejedzie po niej ostrzem) to się nie zmęczy nawet przez godzinę. Niezależnie od długości noża. Tak samo jest z nartami jadącymi wzdłuż i w poprzek.

  13. 1 godzinę temu, wolcjusz napisał:

    Nie, Jak przypnę sobie spadochron, to siła hamująca nie będzie przenoszona przez moje mięśnie nóg i stawy kolanowe i śródstopia. Będzie przenoszona przez szelki spadochronu, i co najwyżej będą mnie boleć ramiona, bo będę na nich wisiał. Poza tym na spadochron nie będzie działać opór tarcia między powierzchnią śniegu a nartami, tylko opór aerodynamiczny powietrza. Kompletnie inne oddziaływanie, przyłożone w innym miejscu. Nie widzę związku. Poproszę następne pytanie 🙂

    To sobie przypnij spadochron do kostek.

    Efekt będzie dokładnie taki sam. Opór to opór - nie ma znaczenia czy pochodzi z podłoża czy z powietrza. I nie ma kompletnie żadnego wpływu na pracę nóg. Równie dobrze możesz sobie wysmarować narty jakimś spowalniaczem. Nie będziesz miał od tego bardziej zmęczonych mięśni nóg :D

    Powtarzam - praca mięśni podczas krawędziowania bokiem bierze się z konieczności utrzymania nart na krótkiej dźwigni w pozycji w jakiej nie chcą się znajdować. Zaś jazda prosto wykorzystuje pozycję nart, w której się same utrzymują.

  14. 1 minutę temu, wolcjusz napisał:

    Bierze się z tego, ze nasz środek ciężkości jest przyspieszany w dół stoku przez grawitację, a jednocześnie narty szorując bokiem mają zwiększony opór tarcia, który to przyspieszenie wyhamowuje. Te oddziaływania są przenoszone za pośrednictwem naszego ciała, więc nasze mięśnie i stawy są "ściskane" przez dwa przeciwstawne wektory tych dwóch oddziaływań.

    Czyli jak przypniesz sobie spadochron i będziesz zjeżdżał na wprost ze spadochronem hamującym to nogi ci się bardziej zmęczą niż bez?

    • Confused 1
  15. 10 minut temu, wolcjusz napisał:

    W tym momencie już niestety manipulujesz tym, co napisałem. Przeczytaj mojego pierwszego posta w tym wątku. Postaraj się go zrozumieć. Jeśli dalej wyjdzie Ci to, co napisałeś powyżej, to ja odpadam. 

    Z jakiegoś powodu wymyśliłeś sobie, że doradzam autorowi zjeżdżanie na krechę po muldach,  gdzie od samego początku nie było mowy ani o muldach, ani o jeździe na krechę. 

    Niestety tak z tego wynika.

    Nie ma praktycznie różnicy przy nierównościach poniżej 10cm bo śnieg jest miękki i jest rozjeżdżany przez nartę i przodem i bokiem. Jeśli nierówności są tak twarde, że ich nie rozjeżdżasz (np. zamarznięte koleiny) to bokiem rzeczywiście nogi poddadzą się po 3-4 koleinie i dlatego się ich tak nie przejeżdża :) Ale to przypadek w zasadzie niewystępujący.

    Moim zdaniem nie za bardzo rozumiesz skąd się bierze większa praca nóg podczas zjazdu bokiem np. po szreni. Gładkiej szreni bez większych nierówności.

  16. 19 godzin temu, wolcjusz napisał:

    Czyli twierdzisz, że najeżdżając na wystającą nierówność stoku dziobami nart nasze nogi pochłaniają taką samą porcję energii zderzenia z przeszkodą, jak wtedy kiedy ślizgając się bokiem najeżdżamy na ten sam garb bezpośrednio centralną częścią narty pod podeszwą buta? 

    W takim razie jaka magiczna siła wygina przód narty do góry w pierwszym przypadku,  skoro cała energia idzie w nogi jednakowo w obu sytuacjach?

    I tak samo - czy twierdzisz, że nasza noga w bucie pokonuje drogę w pionie od powierzchni stoku na szczyt garbu w tej samej jednostce czasu w obu przypadkach, czy jednak w drugim przypadku dzieje się to szybciej?

     

    Chcesz wymyślać fizykę od nowa to sobie wymyślaj.

    Jak będziesz się ześlizgiwał kompletnie bez krawędziowania to nie będzie żadnej różnicy między jazdą do przodu a bokiem - patrząc pod kątem pracy wykonanej przez nogi. Załóż sobie na nogi dwie wanienki i spróbuj :) Nie rozumiesz skąd się bierze praca nóg przy krawędziowaniu.

  17. 4 godziny temu, mirekn napisał:

    Co do ustawiania wysokości to moje będą bez skistoperów i na 100% dadzą radę. A jak będzie mało to pomyślę o https://skimo.co/bnd-binding-parts;) może coś poradzą.  
     

    Moim zdaniem tak powinny być sprzedawane przez producentów wszystkie wiązania low tech: https://skimo.co/binding-parts :)

    Jako części do samodzielnego skompletowania, ewentualnie z rekomendacją, które zestawy (toe/heel) działają najlepiej, albo które nie banglają wcale.

    image.png.9bcb5224e6d3936d869accd955335626.png

    image.png.5b8330bc27155d3e92d337a830448540.png

    • Like 1
    • Thanks 1
  18. 1 godzinę temu, wolcjusz napisał:

    Mój post nie dotyczył wyłącznie techniki jazdy typowo po muldach. Nigdzie nie negowałem (w sumie wcale o muldach nie myślałem), że do tego trzeba uginać kolana, kompensować garby itp. Napisałem tylko w jaki sposób narty tłumią wszelkie, również małe i liczne nierówności stoku i dlaczego pozwalając nartom jechać na wprost mniej obciążamy nogi, niż jadąc w tym samym terenie z tą samą prędkością ześlizgiem. Już prościej tego wytłumaczyć nie umiem. I to jest oczywiście tylko jedna ze składowych wpływających na zmęczenie. Jeśli gdzieś w moim rozumowaniu jest błąd, to proszę o wskazanie. 

    Powód jest jeszcze prostszy.

    Jak puścisz nartę by naturalnie sobie zjechała płasko ślizgiem to nic nie musisz robić, ona sama jedzie. Przy jeździe na krawędzi utrzymanie jej w naturalnym promieniu również nie powinno wymagać wiele siły. No chyba, że chcesz siłowo skręt zacieśnić no to wtedy masz sytuację zbliżoną do krawędziowania bokiem.

    Bo przy zsuwie bokiem musisz wymusić mięśniami nóg, żeby nartę w takiej pozycji utrzymać. Im mocniej chcesz bokiem zakrawędziować tym więcej siły musisz użyć. 

     

    Więc muszę Cię zmartwić, ale żadne narty żadnych nierówności za Ciebie nie skompensują :D To co konstrukcyjnie narty mogą kompensować to własne wibracje, które niekorzystnie wpływają na przyczepność na śniegu.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...