Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

mysiauek

VIP
  • Liczba zawartości

    6 053
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Odpowiedzi dodane przez mysiauek

  1. Ruszył. No. 

    Nie wiem jak tam na północy ale w GOPie jest ściana deszczu...

    Robiąc prostą średnią: ilość km do przejechania przez ilość pozostałego czasu, musi jechać szybciej niż dotychczas. 

    • Like 1
  2. 57 minut temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Słabo!!

    Musi jeszcze pociągnąć 100- 150 km. Regeneracja i jej poziom/czas/ moment to dobra strona Maćka - ma tu spore doświadczenie. Z pewnością wybierze dobry moment i czas odpoczynku.

    Trzymajsię chłopie serdecznie!!!

     

    Z tego co pamiętam to lubi pospać żeby potem cisnąć bez snu ile się da. Myślę, że po spaniu pociśnie już do końca.

    Trzymamy kciuki.

    • Like 1
  3. 24 minuty temu, Mitek napisał:

    Cześć

    ETA oblicza po dotychczasowych średnich więc Maciek ma jeszcze zapas. To wyjątkowo ciężki wyścig ale Maciek chyba fajnie liczy. Jest podobno solidnie niedospany a nie ma już czasu na pełną regenerację ale zawsze końcówki miał miażdżące!

    Ta będzie taka również!

    Pozdrowienia serdeczne

    Dodatkowo od gór jedzie ciut szybciej niż średnia. Pogoda niestety nie rozpieszcza ale będzie dobrze.

    • Like 2
    • Thanks 1
  4. 45 minut temu, Mitek napisał:

    Cześć

    A na czym opierasz ten strach??? Nie ma żadnych podstaw do takich twierdzeń i jak nie złapie kontuzji będzie na mecie z pełnym spokojem. A abstrahując od Macieja to myślę, że wszyscy jadą wolno/wolniej niżby jechali w dobrych/lepszych warunkach i to o dobre parę km/h. Wiatr, deszcz i zimno robią swoje.

    Pozdro

    Policzyłem sobie jak Maciek jechał do tej pory. Zakładam, że dzień po dniu będzie ciut bardziej zmęczony. Pamiętam, że wspominał przy pierwszym etapie, iż okolice bodajże Kostrzynia dały mu w kość ponieważ były bardziej pagórkowate niż się spodziewał. A tu jeszcze ma całe Sudety przed sobą.

    I po prostu, po ludzku, trochę się boję o przejazd w limicie i o tego chłopa a bardzo go lubię :)

    Oczywiście, trzymam też za niego kciuki i kibicuję.

     

    P.S. Dzięki za ortografię. Zwalam na piątek rano ;)

    • Like 2
  5. 16 godzin temu, Spiochu napisał:

    Wrzuć proszę cytat takiego fragmentu o wcześniejszych rezerwacjach. Mnie nie udało się znaleźć.

    Moim zdaniem taki zakaz promuje bogatszych uczestników. Gdy budżet nieograniczony, prawie zawsze znajdzie się nocleg a brak wcześniejszej rezerwacji z reguły eliminuje bardziej budżetowe opcje.

    Jeden z uczestników z pierwszej piątki współpracuje na bieżąco z osobistym trenerem, fizjologiem, dietetykiem i psychologiem (i cholera wie z kim jeszcze :) ). Do tego ma w domu siłownie i basen. Wydaje mi się, że Maciek nie może korzystać z takich udgodnień ale też od bardzo dawna nie miałem przyjemności spotkać Maćka więc mogę się mylić.

    Nie zmienia to faktu, że tu każdy wie na co się decyduje - zmieścić się w limicie - i byle kto nie startuje ot tak w takim wyścigu. Także kwestie noclegów każdy ma imho dobrze przemyślaną.

    • Like 1
  6. Godzinę temu, zyrafa napisał:

    Odwiedziłeś osobiście? Nt Mercurego opinie na googlach baaardzo średnie.

    Ja odwiedziaiłem i odwiedzam jedno i drugie.

    1. Hotele Mercure to zwykle średnia półka a czasem nawet bardzo średnia vide Opole i Częstochowa. Akurat Kasprowy jest OK i to jeden z lepszych w ich sieci. OK ale nic więcej. Są animacje, basen ale nie "termy".

    2. Bania. Tu nie ma co gadać, ostartnio przerzucili się praktycznie całkiem na rodziny z dziećmi (widać na śniadaniach) i ewentualnie zjazdy/konferencje. Dla mnie to najlepsze miejsce na taki polski all-inclusive. Zdarzyło mi się trafić tam na tydzień bardzo złej pogody w czerwcu typu +7 stopni i nonstop ulewa. Nie wyszliśmy z hotelu a i tak było co robić. W sezonie (czy lato czy zima) masz sporo atrakcji dla dzieci i animacje. Ale też sporo ludzi np w restauracji i czarno na termach :) latem lepiej a zimą gorzej.

    Minus Białki znany: jak chcesz gdzieś wyjść to nie ma gdzie bo to jest wieś ulicówka. Także Krupówek ani np rynku miejskiego nie znajdziesz.

  7. 14 godzin temu, Lexi napisał:

    Miedzy innymi dla tego ja wszystko kupuje online, różnica jedynie jest taka ze stacjonarny sklep może zwrot przyjąć ale nie musi (zależnie od polityki sklepu). Sprzedawca internetowy łaski nie robi bo zobowiązuje go do tego prawo. Na plus jest tez to ze dana rzecz możesz w domu spokojnie pooglądać czy poprzymierzać nie będąc pod presją czasu co w niektórych przypadkach jest ważne bardzo. Masz na to 14 dni ..w sklepie jak pomarudzisz godzinę to czujesz na plecach morderczy wzrok sprzedawcy..😉.

    Ważne żeby wiedzieć który sklep jest solidny (jest ich wiekszosc) choćby ten o którym pisze trochę wyżej Wiesiek. Ja tez mam swój ulubiony sklep w którym na zwrot kasy przeważnie czekam 2~3 dni rzadko dłużej. No i największy plus - ja nie cierpię łazić po sklepach czy innych galeriach ...a tak nie musze 👍

     

    Zdarza mi się kupować online, tylko w dużych znanych sklepach. Wszystko jest ok do momentu gdy sklep obsługuje formę zwrotu przez przyjazd kuriera. Jak mam gdzieś to nosić to dziękuję z góry.

    Nie zmienia to faktu, że przez naście lat tylko z Zalando i Decathlonem nie miałem problemów ze zwrotami.

  8. Ja nie jestem takim ekspertem jak Wy ale napiszę krótko o Decathlonie bo dużo tam kupuję (kurtki, buty, namiot i sprzety biwakowe, multum dziecięcych rzeczy).

    Z prostego powodu tam wlasnie, mam pod domem. Ogromną zaletą Decathlonu jest brak problemów ze zwrotami. Ze zwrotami gdy jakaś rzecz nam nie podpasuje i ze zwrotami gwarancyjnymi. I brak problemu z oddaniem pieniędzy w przypadku zwrotu, gdy nie chce się iść w opcję "naprawa/wymiana na nowy". Dodatkowo zawsze świetna komunikacja ze strony sklepu w wyznaczonych prawnie terminach w temacie: co dalej ze zwrotem? Naprawdę, to jest duża różnica jakościowa w porównaniu z jakimkolwiek innym znanym mi sklepem czy pośrednikiem sprzedającym jakiekolwiek rzeczy sportowe.

    Rzeczy dziecięce mają naprawdę dobrej jakości, chociaż czasem toporne (vide buty w góry).

    Ogromny plus dla Decathlonu za rowerki dziecięce: ramy w innym kształcie niż wszyscy znani mi producenci, co w naszym przpyadku, przy przesiadce z rowerka renomowanej firmy spowodowało ogromnąróżnicę. Dodatkowo wytrzymałość została przetestowana :) córka testowała rower i kask na słupku stalowym przy zjeździe. I na koniec: pierwszy serwis roweru za darmo. 

    Powiem szczerze: gdybym powstała POLSKA w 100% firma z takim wyborem rzeczy i taką obsługą klienta, byłbym pierwszym posiadającym kartę klienta. Ceny mogą być wyższe.

    To nie jest reklama, to opinia bardzo zadowlonego klienta.

     

    Co do 4f, zrobiłęm tam zakup raz, musiałem kupić na szybko czapeczkę białą przeciwsłoneczną. Rzep do "zarządzania" obwodem czapki rozszedl się po miesiącu mniej więcej. Wg. specjalistów ze sklepu źle używałem rzepa... Dziwne też, bo w paruletniej czapce z Salomona nie ma kompletnie tego problemu. W Decathlonowych całkowicie nie ma tego problemu bo jest zapinka plastikowa :) Także 4f przestał dla mnie istnieć.

    • Like 1
    • Thanks 1
  9. 6 godzin temu, Wujot napisał:

    Co masz?

    https://attiq.net/meski-bezrekawnik-kolarski-czarny.html

    Jeden duży minus, zwykły zamek zamiast jakiegoś z "listwami". Jak jest zimno to niestety przewiewa delikatnie przez niego wiatr. Odlo było dużo droższe a w Decathlonie nie znalazłem nic na siebie. Tzn są podobne ale żadna nie ma całych pleców w siateczce i żadna tak idealnie na mnie nie pasowała.

    Jeden minus, może coś się poprawiło przez dwa lata ale jak ja bylem to obsługa w sklepie była na żenującym poziomie.

    • Thanks 2
  10. 3 godziny temu, Wujot napisał:

    Jest wszystko co sobie wyobrazisz. Uchwyty na każdą rurę, za siodełkiem tak i śmak, pod siodełkiem z przodu. Po dwa na głównej rurze (obok siebie). Na amorze (też dwa). Wszelkie cuda. 

    Ten majtający się worek jakoś mnie nie przekonuje... Bo na stado drobiazgów nieużytkowy, na batony za duży, na telefon? - wyciąganie? Słowem śmietnik. Na bidon - ewentualnie. Jedyne co jest za, to być może waga. 

    Możecie zważyć?

    Mówię o uchtywach na kierownicę - nie wiedziałęm, że jest ich tyle rodzajów. Przejrzę sobie internet.

    Ten worek nie lata, ma bodajże trzy uchwyty (rzepy) i zamontowany zgodnie z przeznaczeniem jest zawsze na i w tym samym miejscu. Baton tam wchodzi :) klucze też :) natomiast nie dopcham telefonu. Ale jeżdże w takim stroju, że telefon może podróżować w kieszeni spodni :)

    • Thanks 1
  11. 23 godziny temu, cyniczny napisał:

    Jak dla mnie dwie zalety:

    - do worka możesz wrzucać inne rzeczy m.in. klucze, batony, telefon

    - worek, a z nim również bidon jest niżej zamocowany, patrzyłem na uchwyty na kierownicę m.in. Topeaka i na moje oko bidon był dla mnie zbyt wysoko, a ja chciałem mieć go niewiele wystającego ponad kierę

     

    Zgadzam się z obydwoma punktami. I nie musiałem szukać bo wpadł mi w oko w Decathlonie... nawet nie wiedziałem, że są inne rozwiazania (!).

  12. 40 minut temu, Mitek napisał:

    Cześć

    To optymalny patent na długie limitowane trasy. Wiesz, ja nie umiem jechać na rowerze "bez trzymanki" a już gdy jest to jazda w terenie czy na zmęczeniu to sięganie po bidon wepchnięty miedzy trójkąt a ramę jest niebezpieczne. Poza tym można tam włożyć podręczne jedzenie itd. No i odciążasz plecy.

    Dzięki Państwu za namiary.

    Pozdrowienia

    Mam ten uchwyt od trzech lat. Ale używam jednego na mostek z przodu centralnie. Natomiast  zdarzyło mi sie nie raz, że nie zaciąnąłem gumki w uchwycie i duży bidon poszedł jak dzik ... 

    Uchwyt jest miękki więc znowu jak zaciagnięta gumka to bidon wyjmiesz ale włożenie spowrotem...

    No i tak w kółko :) Ale w sumie wolę to bardziej niż standardowowe roswiązanie pod ramą.

    • Like 1
  13. 4 godziny temu, Mitek napisał:

    Znalazłem te Pizuny - jakieś dziwne, śródleśne, tajemnicze miejsce.

    Ogólnie na wschód i południowy-wschód od Narola są same takie miejsca. Tak od linii Bełżec, Narol, Lubaczów wszystko po prawej stronie. Koniec świata, chociaż przynjamniej juzwszystkie drogi z map istnieją w rzeczywistości, co jeszcze pare lat temu nie miało miejsca w kontekście dróg woejwódzkich :)

    Stare Brusno, Radruż, Dziewięcierz, Dziewięcierz-Moczary, Gorajec, Łówcza, Huta Złomy, Siedliska pod granicą ... jest tego sporo. Sporo puste po tym co tam się działo w czasie i po IIWW a dokończono akcją "Wisła". Rowerowo ciekawie i z całkiem ciekawymi podjazdami (góra Brusno). 

    Heh jak zawsze mówię południowy-wschód to wyszysy myślą: Bieszczady. Ale gdzie tam Bieszczady,

    Jak Przemysł: ooo to już Bieszczady. A tam pomiędzy drogami 28 i 84 jest tyle kraju jeszcze. Ech chociażby Kalwaria Pacławska,

    To już kończę offtop ;)

    • Like 1
  14. 8 godzin temu, MWłodek napisał:

    Ważne - autor zdjęć "Maga"

     

    Cześć.

    Na Tanwi byłem pierwszy raz, rzeka bardzo ładna.

    Płynęliśmy kilkuosobową grupą różnym sprzętem.

    Zaczęliśmy w Borowych Młynach przy moście, chcieliśmy wyżej ale było zbyt płytko.

    Szumy są 12 km powyżej Borowych Młynów. Po Szumach się już nie pływa  - rezerwat.

    Rezerwat dzieli rzekę na 2 kajakowe odcinki Narol - Rebizanty  ...  Rebizanty - Ulanów (ujście).

    Od Rebizantów 17-20 km jest zwałkowe, spłynęliśmy jego dolną część - raczej nie było trudno.

    Tylko jeden raz użyliśmy piły gdy nie dało się przepłynąć, potem nie było już większych przeszkód.

    Dzięki wcześniejszym opadom i sporym dopływom woda niżej była bardzo wysoka.

     

     

     

     

    Wydaje mi się, że słyszałem o tym, ze przy wyżsej wodzie można płynąć z Pizunów. Ale jak pamiętam tam Tanew dwa tygodnie temu to... po kostki wody. Przez przypadek byłem w moim ulubionym Horyńcu Zdroju :) to i nad Tanew zajrzałem.

  15. Znalazłem stare zdjęcia. Premium w LeoExpress. Także mały off topic.

    Kocyk za darmo. Potrafiłem się wyspać i odpocząć po pracy.

    20190730_190955.thumb.jpg.bfb523f830893b81e50ff46e6064798e.jpg

    20190730_190944.thumb.jpg.3eb4b90317301191cc9346ee2eaefe78.jpg

    Obiad za darmo. Chyba cztery dania do wyboru. Ja polubiłem gnocchi z grzybami i nie próbowałem nic innego.Kawa i herbata bez ograniczeń. Dwa małe alkohole za darmo w tym pyszny cydr.

    Do tego jeszcze później drugi posiłek typu bułka czy rogalik podobny do 7days.

    20190730_182514.thumb.jpg.093021a82c00de204a4f46683ea1f63d.jpg

    Z tego co pamiętam, w klasie Premium obowiązuje cisza :) a że fotele są rozkładane... :)

    Wydaje mi sie, ze nie dało się zabookowac miejsca dla dziecka poniżej 12 lat.

    Ceny. Z dużym wyprzedzeniem kiedys zapłaciłem 90pln. Za Premium. Wydaje mi się ze średnio płaciłem 150-250pln. Za IC polskie ... od chyba 240 do nawet 800pln. i w tym przypadku raz za 800pln nie było klimy w środku lata... Takze polskie IC Praha polecam przy średniej pogodzie zdesperowanym.

    W pociągu LeoExpress jest WiFi, działa różnie ale tez pamiętajmy ze jedziemy momentami przez góry i nawet tunele (super część między Zabrzegiem i Czeską Trzebową). Najgorzej z WiFi było w Polsce :)

     

    Polecam każdemu zamiast jazdy samochodem do Pragi.

    • Like 8
  16. 12 godzin temu, Gerald napisał:

    Obecnie przedziały sypialne (w Polsce 3 osobowe), sprzedawane są na takich samych zasadach jak wcześniej. Tj większość ludzi wykupuje jedno łóżko, i można trafić na przypadkowe osoby. Wykupienie jednego miejsca, tj całego przedziału w komunikacji krajowej to bardzo duży koszt - w Polsce przeciętnie ok 400 zł (a w taryfie międzynarodowej dużo więcej). Zgodnie z przepisami nawet w trakcie snu należy mieć maseczkę 😉 A współpasażerowie bywają naprawdę różni.

    Regiojet będzie zapewne jeździł złożony w większość z kuszetek - wagonów z miejscami do leżenie 4/6 osobowych.

    RegioJet jeździ kuszetkami 3 osobowymi i wagonami z siedzeniami lotniczymi. Jeździłem takim do Pragi za normalnych czasów. Bilety Ostrava-Rijeka na tąką kuszetkę w opcji 2+1 kosztują teraz od ~100 do 140EUR w jedną stronę. W tym masz pościel, coś w rodzaju śniadania i podstawowe napoje. Istnieje duża szansa, że będę miał w  czerwcu informacje jak to wygląda w realu.

    Wiem, że też były wagony "samochodowe" ale nie widziałem możliwości zabukowania w tym roku.

    BTW RegioJet i LeoExpress, przynajmniej po czeskiej stronie, to komfort o jakim w Polsce można pomarzyć. Szczególnie pociągi LeoExpress z przedziałem Premium. Polecam zobaczyć i spróbować.

    • Like 3
    • Thanks 2
  17. 10 godzin temu, Marxx74 napisał:

    Technika "narciarska" mało skuteczna - procentował bieg, mocno domknięte stopy na kluczowej sekcji i  bardzo oszczędna praca wyżej podniesionych rąk bez rotacji przeniesionej na stopy. Trochę sekretów dyscypliny pokaże ekipa ze Skawiny za tydzień w sobotę .. a gdyby ktoś z okolic chciał spróbować to zapraszam do kontaktu na priv - od czwartku grasujemy w Malopolsce :)

    M.

    Napisz coś więcej o technice i gdzie będziecie w Małopolsce, czy będzie można coś obejrzeć typu zawody? :)

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...