ps
Użytkownik forum-
Liczba zawartości
58 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
O ps
- Urodziny 19.06.1991
Informacje osobiste
-
Imię
piotr
-
Miejscowość
Wałbrzych
Umiejętności
-
Styl jazdy
carving
-
Poziom umiejętności
9
-
Dni na nartach
0
ps's Achievements
Początkujący (2/6)
3
Reputacja
-
Zdecydowanie Dzikowiec powinien być w wykazie. Wystarczy wskazać jedną cechę tego stoku: Maksymalne nachylenie: 58,89% !!! Info z http://dzikowiec.info/o-dzikowcu/50-dane-techniczne.html Duże nachylenie tego stoku potęguje jeszcze fakt, że w górnej części jest pochylony patrząc z góry w lewą stronę. Polecam dla tych, którzy mają mocną lewą nogę a zarazem dobry prawy skręt :biggrin:. Niestety dopiero w przyszłym sezonie, bo już zamknęli
-
To po co w takim razie blokady mechanizmów różnicowych w terenówkach, nawet trzy w jednym samochodzie? Taki bajer, tak? Wiesz u nas też na każdym kroku powtarzają żeby nie jeździć na "podwójnym gazie" a do ludzi nie dochodzi. Co do Hondy, to coś mi się wydaje, że nie znasz jednak rozwiązań napędu 4x4 w CRV czy HRV... Polecam mój link nr 1 z poprzedniego postu.
-
Muszę się wtrącić do dyskusji. Na początek polecam lekturę http://www.wojdas.24x7.pl/naped.html Mając 4x4 w samochodzie nie znaczy, że wszędzie wjadę. Kwestia tego jakie mam to 4x4. Może się zdarzyć taka sytuacja, że mamy super hiper Volvo XC90 za 200 tysięcy, a tu nagle troche lodu, koła zaczynają boksować i kaplica. A obok nas stara, poczciwa Łada Niva za 5 tysi przejeżdża sobie bez problemu. Polecam jeszcze jeden link, co pokaże różnice w napędach A dla miłośników quattro, jak ono wypada w teście Obecnie torsena blokują przez ESP i wypada to lepiej, ale jednak w porównaniu do Subaru AWD to wypada blado. Subaru pociągnie samochód na jednym kole mającym przyczepność. Takie są fakty!
-
Skoro tak, to czemu nie jeździsz na 83? Przecież takie nie są ostre... Na razie jeszcze tutaj nikogo nie obraziłem i nie mam zamiaru, jeśli dyskusja ma się toczyć na tak niskim poziomie (reprezentowanym przez Jack'a), z całym szacunkiem, powinniśmy ją niezwłocznie zakończyć. Z tego co tutaj czytam twoja wiedza (Jack) dotycząca przygotowania nart jest zerowa, niepoparta żadną praktyką, znasz jedynie teorię wyciągniętą z lektur poradników. Zauważyłem, że nie jestem w stanie wpłynąć na wasze (błędne) zdanie, tym samym kończę swój udział w tej dyskusji. Dziękuję.
-
Narty rekreacyjne na 87 stopni! :eek: Rozumiem, że narty powinny być ostre, ale bez przesady. Na rekreacje polecam raczej 89 stopni. Zbyt ostre narty mogą naprawdę pozbawić frajdy z jazdy, a co gorsza mogą być przyczyną kontuzji. Wystarczy, że w skręcie podetnie świeżo naostrzoną górną krawędź górnej narty i gleba gwarantowana. Jak zresztą widać 87 stopni to kąt sportowy. Byłem na szkoleniu Holmenkola i wyraźnie mówili, że maczanie diamentu w wodzie jest zbędne.
-
Pory? Może jeszcze do kosmetyczki wysłać diament? ;d Wiadomo, diament trzeba kiedyś wyczyścić, jak zresztą każdy pilnik. Róbcie jak chcecie, ale powiem Wam, że bez wody efekty są dużo lepsze, bo diament się nie ślizga po krawędzi.
-
Chłodziwo do diamentu? To nie wiem, chyba byś musiał ostrzyć z prędkością 100 km/h. Jeśli tak, to maczaj w wodzie, a najlepiej rób narty w zamrażarce! Podczas normalnego ostrzenia nie wytwarza się tak duża temperatura, więc woda nic nie daje. Właściwości odtłuszczających woda też nie ma, więc brakuje jakiegokolwiek potwierdzenia stosowania wody przy ostrzeniu diamentem.
-
Na FIS-owski slalom potrzebny jest przede wszystkim... śnieg! Co z tego, że góra jest stroma, atrakcyjna jak nie ma odpowiedniej ilości śniegu. Na Dzikowcu potrzebny jest bardzo efektywny system sztucznego naśnieżania. Najlepiej takie lance przez całą długość stoku jak na Stohu w Spindlerovym Mlynie (w środku sezonu je demontują), a o solidnym podłożu w postaci trawki już nie wspominam. Generalnie rzecz biorąc trzeba wpakować grube pieniądze, żeby ten ośrodek zaczął funkcjonować na miarę ośrodków czeskich.
-
Diamentem nie trzeba robić na mokro. Woda nic nie daje w tej sytuacji. O maczaniu diamentu w wodzie krążyła legenda, która nigdy nie została potwierdzona konkretnymi argumentami. Diament w przeciwieństwie do pilnika powinien wystarczyć na bardzo długi czas (nie wierzę w nieskończoną żywotność), jeśli oczywiście poprawnie się go używa.
-
Najlepiej byłoby to sprtywatyzować, ale kto tutaj inwestuje w narty. Przydałby się jakiś Zasada czy Gołębiewski. Gdybym miał kasę to sam bym się tym zajął. Stok ma potencjał, szkoda że tak się marnuje.
-
Bydliński v-c mistrzem NZ w SG
ps odpowiedział JC → na temat → Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
Agnieszka Gąsienica-Daniel trzecia w Superkombinacji w Pucharze Nowej Zelandii i Australii, wyprzedziła Marię Riesch i zjechała życiowe fis punkty! Karasińska piąta. Zapowiada nam się ekscytujący sezon! Panie robią robote! -
Zmontowany i podbnież już działa, bo był naprawiany. Ceny biletów 5 zł normalny, 3 zł ulgowy. Szkoda tylko, że nie zmontują tam sztucznego naśnieżania w tym roku, są jakieś problemy z wykupieniem gruntów. Ale kto wie, może w przyszłości będzie to doskonały stok slalomowy? Warunki jak najbardziej sprzyjają.
-
Bydliński v-c mistrzem NZ w SG
ps odpowiedział JC → na temat → Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
A Kluś v-ce mistrzynią Nowej Zelandii w slalomie. Gratulacje! -
Ja bym proponwał poznanie przez własne doświadczenie. Samemu spróbować na nartach o promieniu 27m. Jeździłem i nie czułem żadnej różnicy, a jeśli już to tylko na lepsze. Zawodnicy i tak brali sobie narty powyzej 190 cm z promieniem 27-28m, wiec to nic nie zmienia. W tym sezonie w PŚ zmiana w promieniu nart gigantowych wiąże się także z innym rozstawieniem giganta, jest napewno mniej podkręcony i bardziej na wprost. Zresztą chodziło o to, aby w gigancie zaczęli dominować rasowi zjazdowcy, mozna juz to zauwazyc po wynikach Didiera Cuche w gigancie w tym sezonie. A jesli chodzi o zawodnikow o nizszej wadze to napewno nie odpadli ze stawki, prosze popatrzec na Marcela Hirschera, napewno nie dorownuje waga czolowce.
-
Jak sie potrafi upadac, to polega to na tym, ze lecisz bezwładnie. Nie spinasz sie, tylko rozluźniasz się i amortyzujesz upadek. Schild poprostu pojechała zbyt agresywanie na bramkę, a że jest też mało odporna na kontuzje, wczesniej tez jakies powazniejsze urazy, to doszło do złamania kości. Trzeba jeszcze dodać, ze sa zawodnicy, ktorym ciagle sie cos przydarza jak Janica Kostelic, i tacy ktorzy mają kosci z tytanu:D albo z gumy - Bode Miller Maier nie miał czasu na myślenie, bo własnie leciał bezwładnie. Wogóle zawodnik nie myśli jak jedzie