frytowski

Kocioł rohackich stawów jest dość mocno zagrożony lawinami, schodzi do niego kilka znacznych żlebów. Swoją drogą, szlaki turystyczne w słowackich tatrach są zamknięte... ..ale sam bym poszedł.. szkoda chłopa.

zapachniało Gomułką.. normalnie imperlialistyczni reakcjoniści jesteśmy

...a dla głodnych informacji statystycznych, monitoring cen na słowacji: http://portal.statistics.sk/showdoc.do?docid=15458

Webova stranka w końcu sie dorobili... jeno informacji jakoś mało... ani warunków nie podają, ani które wyciągi chodzą... http://www.skivitanova.sk/

Byłem w Zubercu na 3 dni początkiem stycznia (po sylwestrowej nawale). oto moje spostrzeżenia: Biorąc pod uwagę ceny w SK w sklepach zostały na tym samym poziomie co rok czy pół roku temu, byłem na Słowacji rok temu w styczniu a następnie we wrześniu. Robiąc zakupy w markecie zlaty bazant kosztuje te same 16SK co rok temu a ze to w tej chwili jest jakieś 0,55Euro – cóż.. zbiednieliśmy. To samo piwo w knajpie w Zubercu ok. 25SK – 0,8Euro, na stoku 35Sk – 1,16Euro. Obiad dla dwóch osób (jedno mięsne danie + piwo) ok. 300-360SK =10-12 euro. Za nocleg w Zubercu w 3 osobowym apartamencie z kuchnią płaciłem 25Euro za dobe/za 3osoby (2+junior 6lat) Niestety, o ile latem kiedy euro kosztowało 3,00 -3,30zł to kurs korony do euro miał dla nas sens.. o tyle teraz to jest trochę masakra. „czy Słowacja się jeszcze opłaca?” moim zdaniem coraz mniej. Ze względu na bliskość geograficzną jeszcze trochę się opłaca, szczególnie na wypad weekendowy czy na jeden dzień jest to jakaś alternatywa, tym bardziej ze stoki są naprawdę dobrze przygotowane w porównaniu z Polską. Natomiast wyjazd tygodniowy – coraz mniejszy sens... może by się trochę zaoszczędziło na noclegach i paliwie w porównaniu z alpami. Acha – apropos obniżania cen, jest pierwsza jaskółka; w Oravicach początkiem stycznia wisiał cennik który mówił: 22,5euro za całodniowy karnet a teraz sprawdzałem cennik i jest 19,50 euro. Zorientowali się, ferie w Polsce się zaczęły a na stoku pusto... coś trzeba z tym zrobić...

szczyrk GON -wszystkie wyciągi czynne!? niesamowite... wszystko czynne... http://www.gat.pl/70.php ale co mnie to obchodzi, obiecałem sobie - nigdy więcej

...i nie żebym miał do Ciebie pretensje Machu nie bierz tego do siebie może ja po prostu ni mom scynścia?

Dziś rano wstaję jak codzień do pracy, patrze za okno... ale fajnie dowaliło sniegiem w nocy.. i paszcza mnie sie cieszy . Myśle sobie: piernicze... nie robie, jade w góry!!!. Padło na Stożek, choć przez chwile myslałem o golgocie.. ale po tym wszystkim co ostatnio pisano o szczyrku oraz zachęcony poniższą opinią ładuje narty i jade. Im wyżej wiecej sniegu.. piekna zima, podjeżdzam na parking ok 9.00 stoi kilka aut, płace 6zeta za parkowisko - i dalej naiwnie paszcza mnie sie cieszy . Podchodzę pod stację.. a tam zaskoczenie - zawody, cała czerwona trasa wzdłóż krzesła zamknięta - a na www ośrodka ani słowa o tym! Ale co tam! nie zrażam się, otwarta jest "czarna" obok, kupuje karnet na pół dnia (45zł do 13.00) i walę na górę. No... i czarna była czarna - od kamieni! Iskra szła gęsto spod moich kochanych nowiuteńkich nartek, miałem ochote przegryźć tętnice obsłudze.. Śniegu było naprawdę dużo ale występował w postaci zmielonej z glebą i kamieniami brei... a 2 ratraki stoją obok przywalone grubą warstwą śniegu. ok 10.15 otwarto częsciowo czerwoną trasę, tam było troche lepiej, ale tylko przez pierwsze 15 min.. potem to samo co obok... masakra. O 11.00 wsciekły dałem sobie i moim nartom spokój... Nie wiem co jest grane, byłem na stożku 3 lata temu w styczniu 2006 - była wtedy porządna zima - spotkało mnie wtedy to samo, widać zapomniałem. Czy tak trudno jest wstać rano po nocnych opadach i przejechać ratrakiem? Spędziłem w ub tygodniu 3 dni z Juniorem na słowacji, w Zubercu - sniegu było o wiele mniej, stok w Zubercu na którym 2 dni jeździłem nie ma takiej renomy co Stożek ale codziennie rano trasa była równiótka jak stół.. a jedyne kamienie widziałem na szosie, przez okno samochodu. Tym razem to już koniec, wiele razy mówiłem sobie ze nie pojade na narty w polskie beskidy - koniec! "To żałosna groteska" - jak mówił jeden z moich znajomych, wspominając nartowanie w polsce, kiedy kilka lat temu razem wjeżdzaliśmy gondolką gdzieś w okolicach Cavalese..

cóż.. rok temu to te 2 euro było własnie warte 6 zł to nie wzrost cen, to spadek wartości naszej kochanej złotówki.

Byłem, jeździłem w ubiegły czwartek... Ośrodek jeszcze w budowie, z trzech dostępnych tras czynne były dwie. Wygląda to w sumie troche inaczej niż na zamieszczonej na stronce mapce. Czynne jest tylko nowe krzesło, pokazane na mapce tależyki nie chodzą. Krzesło jest nowiuśkie, słowacka POMA (taka sama jak sie zepsuła w Istebnej ) - jest niestety koszmarnie powolne 2,6m/s. Można sie wynudzić i zmarznąć (a wiecie wszyscy jakie były mrozy w ub. tygodniu). Trasy: czynne 2 trasy (w sumie to dwa warianty jednej trasy) jedna oznaczona jako czarna (na www widnieje jako czerwona) i druga czerwona (na www niebieska) te trasy sie niewiele różnią, obie przebiegają wg takiego samego schematu.. najpierw dłuuugo płasko ze trzeba sie odpychać potem jedna krótka ale konkretna scianka i znowu płasko.. - bardzo nierówna trasa jeśli chodzi o poziom nachylenia. Infrastruktura: Jeszcze w rozbudownie nie wszystko jest czynne, na dolnej stacji bar i restauracja - ceny bardzo umiarkowane (vyprazany syr+hranolky - 100SK =3,3EURO) Na górnej stacji też szykuje sie knajpka - ale była nieczynna jeszcze. Ładna, czysta i bezpłatna toaleta. Parking bezpłatny oczywiście - 50m od dolnej stacji po płaskim. Ceny: 23 Euro - całodzienny karnet ale w ubiegłym tyg była promocja - zapłaciłem 20 euro. Bardzo mało ludzi a to dlatego, ze po pierwsze byłem tam w martwym okresie (po swietach i przed feriami) a po drugie mało kto zna ten ośrodek - jak na razie zero promocji, nawet www porządnego nie mają.. jadący z krakowa do oravic mogą sie o niego potkąć i wtedy sie dowiedzą ogólnie warto zobaczyć i pojeździć ale jak dla mnie najwiekszy problem to nachylenie trasy, zbyt nierównomierne.

już podobno chodzi: http://www.lanovky.sk/index.php3?page=lan&lan=83 no ja sie ciesze.. "jak nagi w pokrzywach"

wczoraj ruszyło nowe krzesło: http://www.lanovky.sk/?page=rep&idb=952&str=skalnate

Tak, podobno miała wczoraj ruszyć.. ale czy ruszyła???... http://www.lanovky.sk/?page=lan&lan=83 - tu piszą ze jeszcze nie.. wiec nie wiadomo. wybieram sie w tamte okolice za tydzień to sprawdze organoleptycznie a poki co jeśli ktoś coś wie to prosze pisać..

czesc! Zna ktoś ten ośrodek?.. opinie, wrażenia, itp mile widziane..

pewnie że warto moze nawet nie raz, byle nie na długo w jednym ciągu bo po 2-3 dniach mozna mieć dosyć tej jednej górki i wtedy niebezpiecznie dla urozmaicenia pobytu rośnie spożycie trunków (które skądinnąd mają niebezpiecznie przystępne ceny.. hehe).

Cóż.. Ośrodek jest nie za wielki, 3 talerzyki (pamietające czasy sekretarza Husaka - tatrapoma) z czego jeden własciwie to taka ośla łaczka jeden łacznikowy i jeden wyżej zlokalizowany na którym można troche pojeździć. Jest też stosunkowo nowe krzesełko 4osobowe, dość długie ale koszmarnie powolne, można zdechnąć z nudów. Do jeżdzenia nadaje sie jedna czerwona trasa oraz biegnąca po sądziedzku, łagodniej - niebieska. Czerwona jest urozmaicona i całkiem ciekawa, problem w tym że aby na niej pojeździć po całej długosci to trzeba niestety korzystać z tego ślamazarnego krzesełka. Jest też odcinek czarny ale jest dość makabryczny;) nigdy go nie przygotowują, totalny żywioł. Poogladaj sobie mapke to sie zorientujesz http://www.holidayinfo.sk/img.cgi?image=2058. Zaletami ośrodka sa: połozenie - piekne widoki na tatry zachodnie, wysokość i północny stok - warunki sniegowe dobrze sie trzymają ..i w ogóle to miło tam jest wypasu nie ma, ale sympatycznie, ja tam lubie jeździć bardziej z sentymentu...

dzieki za link, cóż... z tego co zrozumiałem ten tekst to decyzja nie zapadła, jest pomysł ale oczywiscie ochrona przyrody.. itd.. rozważają wybudowanie nowej kolejki i trasy z Salitina ale jest wiele wątpliwosci. Z tekstu wynika jedynie ze została podjęta decyzja o wybudowanu jakiegoś nowego krzesełka na już istniejącej trasie oraz rozbudowie parkingu.

czeee.. ja byłem w styczniu tu: http://www.rohace.sk/objektpl.php3?nazov=SP014 nie ma łazienek w pokojach, ale czysciutko, sympatycznie, wyposażona full wypas kuchnia. Do najlepszej restauracji w Zubercu 300m. Polecam jako wersje eko, ja płaciłęm 250SK za os/noc. mozesz jeszcze też spojrzeć na to, podobno jest dobrze, znajomi polecili: http://www.inter-net.sk/harmata/ -też bez łazienek w pokojach. ps. no i co z tą sedlaczką na Salatin ?

rozbudowa osrodka Znam te okolice jak własną kieszeń, na spalenej jeździłem wielokrotnie. Ostatnio byłem tam początkiem stycznia. Skąd masz info o nowej sedlaczce na salatin? i kiedy bedą to robić?

Wiem jak wyglada taki apartament, powiem wiecej - wiem jak wygląda TEN apartament bo mieszkałem w nim 3 lata temu, uwierz nie są to zadne slumsy. Ceny dokładnie wygladają tak: Bilo - 220 euro/tydzien (sypialnia, salon z kuchnią i miejscem do spania oraz łazienka i balkon) Trilo - 290 euro/tydzien (2 sypialnie, salon z kuchnią i miejscem do spania oraz łazienka i balkon) lokalizacja: Cogolo Di Pejo A za ekshibicjoniste nawet sie nie obraziłem .. ale nie wiem co na to żona.. zapytam .. pzdr

hehe.. masz same zalety.. a poważnie: auto nie jest duże, astra hatchback, jak masz wieksze to sie zabierzemy z Tobą a i to Val Di sole nie jest do konca na sztywno ustawione, chciałby sie jedynie trzymać tego terminu...

Hej! mam zaplanowany z żoną wyjazd do Val Di Sole 15-22 marca 2008, mam upatrzony tani apartament dla 4 osób. Szukamy 2 osób do tegoż apartamentu i mojego samochodu. Wyjazd w stylu total eko, wyzywienie we własnym zakresie, płacimy jeno za spanie cena za cały apartament poniżej 300euro za tydzień.