Opowiem Wam autentyczną scenke na śniadaniu w naszej firmie .
Jeden z kolegów podczas śniadania opowiedział co mu się przydażyło .Mianowicie tankował paliwo na stacji Orlenu ,a w ręku trzymał stówe ,przygotowaną do zapłaty . W tym momencie podeszła do niego
,,panienka ,, i powiada za numerek 60 , a za loda 40 . Kolega się zmieszał i jakoś wykręcił ,że ma odliczone na paliwo .
W firmie dorabiało wtedy dwóch starszych panów ,gdzieś przed 70 -tką,
którzy siedzieli wówczas na końcu końcu stołu i jeden senior do drugiego wypalił :Franek ,a co to są te lody ? :eek:Wszyscy pękneli ze śmiechu i było o czym gadać cały dzień .