Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Mitek

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    7 273
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    86

Odpowiedzi dodane przez Mitek

  1. W dniu 8.09.2021 o 23:12, MarioJ napisał:

    To ja szukam do hardtaila crossa dobrej podsiodłówki 14l.

    Znalazłem coś takiego, rzeczywiście widać że dobry produkt jest drogi.

    Apidura Expedition Saddle Pack 14L https://sklepzrowerami.pl/19526-sakwa-apidura-expedition-saddle-pack-14l.html

     

    Cześć

    Myślę (wiem nie pomagam), że to najgorszy okres na kupowanie tego typu osprzętu. Ze względu na modę ceny są wywindowane kosmicznie. to jak ze sprzętem tourowym rok temu niestety.

    Pozdrowienia

  2. Cześć

    Nie no stary, co tak lakonicznie...?

    Ostatni set meczu Francja - Czechy z dziesięcioma meczbolami i podwójną radością Czechów wart jest odnotowania. Szczerze mówiąc, to po piątym czy szóstym puszczonym meczbolu gdy piłka im spadła bez rozegrania, myślałem że przegrają, że nie udźwigną tego dalej.

    A wczoraj...no cóż... Świetny mecz w wykonaniu naszej drużyny. Znakomicie pracowała zagrywka i blok był bardzo czujny. Drużyna cały czas "była" w grze. Gdy w pewnym momencie okazało się, że po wybloku stoimy za krótko natychmiast zostało to poprawione - Pan Trener jest naprawdę gościem, a to ja żyje na ławce jest przepiękne, i jak go Kubiak czasami uspokaja... No i jeszcze to co wczoraj grał nijaki Wilfredo...

    Rosjanie mają fajną młodą drużynę i myślę, że nie grali źle. Nie siedziała im od początku zagrywka i to wystarczyło ale niektóre akcje w obronie... Lubię Rosjan bo zawsze grają jak należy, a jak już nie ma Spiridonowa można im kibicować.

    Pozdrowienia

    • Thanks 1
  3. Cześć

    Dzięki serdeczne za ten materiał. Płynąłem już Liwcem, górnym Liwcem i Kostrzyniem bo to moje rejony (mam działkę pod Węgrowem). Zawsze interesowała mnie Muchówka pod kątem rozpoczęcia spływu jak najwyżej i zrobiłeś nijako za mnie/dla mnie pełne rozeznanie. Planowałem raczej wiosnę ze względu na mniej roślinności i jak widzę warto zerknąć jak to wygląda powiedzmy w maju.

    W każdym razie taki rodzaj walki to to co zawsze mi się podobało i widać, że warto. Jeszcze raz serdeczne gratulacje za samotne zmagania się na takiej dużej jednostce z tymi chaszczami. W terenie bagiennym to musiałeś się tam chłopie napocić...

    Pozdrowienia

    • Like 1
  4. Godzinę temu, Wujot napisał:

    No właśnie to jest clou! Też doszedłem do wniosku, że jednak backup musi być. I tu się zaciąłem bo co oglądam to przy Locusie Pro wydaje mi się słabe. A jednocześnie fajnie aby ten backup był dobry też na nartach - a tam mam największe wymagania (czas pracy, niezawodność, odporność). Powoli jednak skłaniam się do zegarka sportowego i chyba z górnej półki (czyli nie Sigma ID free). Choć tego ostatniego nie jestem pewien bo musi być tam awaryjna opcja powrotu po śladzie i prowadzenie po zadanym tracku. A ponieważ prawie nigdy nie jestem sam to może ten backup nie musi być taki mocny...

    W kwestii prądożerności komórki to przeszedłem na nawigację głosową i jak nie fotografuję jak szalony to schodzi tylko 5-7% na godzinę. Ale z fotami to i do 20% dobijam czasem... A 15% bez łaski idzie.

    Cześć

    Jeżeli chodzi o Gramina to całkowicie wystarczającym urządzeniem, szeroko stosowanym przez ludzi naprawdę dużo jeżdżących w terenie jest seria Etrex. Edge'e są zdecydowanie bardziej zawodne i płacisz krocie za nieprzydatne bajery.

    Pozdrowienia

    • Thanks 1
  5. 1 godzinę temu, MarioJ napisał:

    Odnosisz się do mojego starego wpisu, 2020.

    Widzę że to zdanie było znacznym uproszczeniem, a Ty je obecnie traktujesz dosłownie. Chętnie to wyjaśnię.

     

    Mapy.cz to dobre i czytelne mapy tzw. outdoor / terenowe, zbudowane w oparciu o podkład OSM. Dodane tam są: oznakowane szlaki turystyczne, oznakowane szlaki rowerowe oraz baza różnych punktów POI. To wszystko razem jest czytelnie przedstawione. W aspekcie mapy ważna jest możliwość pobrania offline wybranych fragmentów w danym kraju, i aplikacja mapy.cz to oferuje.

    Zdanie "ograniczona liczba funkcji" miałem na myśli że sama aplikacja mapy.cz ma ograniczoną liczbę funkcji w stosunku do najbardziej zaawansowanych programów typu Lotus, OsmAnd. Te brakujące funkcje to np. wgranie GPX do aplikacji na poziomie smartfonu, konfigurowanie własnych profili prezentacji mapy (np. czy mapa ma prezentować szlaki rowerowe), konfigurowanie jakie dodatkowe atrybuty czy funkcje mają być widoczne bezpośrednio w widoku mapu (przykładowo status gps, orientacyjna wysokość npm, etc), kolorystyczna prezentacja nachylenia tereniu w wersji offline.

    Czy takie wyjaśnienie Ci wystarczy ?

     

    Zauważyłem że mapy.cz "gorzej łapią sygnał GPS", łapanie sygnału i pokazanie kropki we właściwym miejscu mapy trwa dłużej niż  w innych programach. Ja to porównuję bezpośrednio z OsmAnd. Ciekawi mnie czy też to obserwujcie czy może to jest bardziej problem mojego urządzenia ?

     

    36 minut temu, Wujot napisał:

    Mówiąc o dodatkowych funkcjach można mieć na myśli np konfigurowanie moich miejsc i moich punktów. Do Locusa można wgrać punkty pobrane ze zbiorów innych - z "ciekawymi" miejscami, które stworzyli inni użytkownicy. Albo można też to robić samemu. Bardzo ładnie się tym zarządza (jedno kliknięcie i jest/nie jest).

    W aplikacje wbudowane są miarki, lupki, wyszukiwarki. Ciekawą opcją jest zaznaczanie spadów (w Locusie żółty kolor 35-40 stopni, pomarańczowy 40 - 45 stopni,  czerwony więcej). Dalej można nakładać mapy na siebie, są kalibratory map papierowych.

    Dalej z samą nawigacją zgrane są takie funkcje jak alarmy punktów, alarmy odejścia od trasy. Jest wskazanie kierunku ruchu z akcelerometru. Dokładność pozycji i multum opcji z interpretacją danych (np pobieranie wysokości z mapy albo altimetru) pobieranie pozycji z usług google, uśrednianie, filtry błędów itd

    Z prezentacją danych na mapie też jest sporo opcji dotyczących rodzaju i wielkości ikon, powiększania palcami, środkowania itd

    Jest tego tak dużo, że mimo wielu lat bycia użytkownikiem (fakt, że tępym) nie poznałem połowy. Ale parę rzeczy odkryłem sam, lub koledzy podpowiedzieli, i okazały się mega wygodne. Jak choćby te kolory spadków - zamiast dochodzić po warstwicach od razu widzisz stoki zagrożone lawinowo - super sprawa. 

    Dla mnie największym plusem tych nowych narzędzi jest jednak zarządzanie śladami. Masz np "gołą" mapę jeden ruch palca i włączasz na niej swoje przejechane ślady. Możesz korzystając z nich stworzyć trasę wykorzystując lub omijając przejechane już trasy. Możesz wgrać ślady innych pobrane z netu. Na nartach w terenie uszczelinionym od razu masz pęczki śladów idących w określony sposób. I bardzo często jakieś alternatywne warianty. Jak staniesz z tym na lodowcu to od razu widzisz, że 80% ludzi poszło tak i tak, ale 20% wymodziło coś innego. W oparciu o to plus własny ogląd sytuacji możesz wybrać któryś z tych wariantów (lub swój własny, z jasną świadomością, że nikt lub prawie nikt tak nie chodzi). 

    Papierowa mapa nie daje całego tego wsparcia. Jej główną zaletą jest szybkie ogarnianie całości (z tego powodu kupuję coraz większe monitory) ale po za tym dla mnie to epoka kamienia łupanego. Nie to żebym jakiś nowoczesny był. Do moich kolegów Kamila czy Mariusza raczej dobiegu nie mam, i mam wrażenie bycia zamierzchłym jaskiniowcem. 

    Pozdro

    Wiesiek 

    Cześć

    Dzięki Panowie za wyjaśnienia. Wynika z nich dla mnie - na ten moment - jedno:

    Skoro Wiesław jest na poziomie kamienia łupanego to ja jestem gdzieś w okolicach pierwszych naczelnych. Trzeba się wziąć do nauki!

    Pozdrowienia serdeczne

    • Haha 1
  6. 27 minut temu, artix napisał:

    A bedziesz jezdzil tylko zima, czy latem czasem  tez w tym kasku? :D

    Cześć

    Słusznie zadane pytanie. Tak zabudowany kask, bez odpowiedniej wentylacji to (dla mnie nawet w zimie) przy aktywniejszej jeździe mokry i przegrzany łeb.

    Poza tym waga!

    Pozdrowienia

  7. 26 minut temu, artix napisał:

    To wyjasnij mi jeszcze raz prosze. Szybszy jest rower czy ten kto na nim jedzie?

    Cześć

    Piszę na podstawie opinii różnych kumpli, którzy jeżdżą na różnych rowerach i mają szansą porównań. Masz oczywiście rację, że z konstrukcji i parametrów gravel umożliwia szybszą jazdę ale na przykład dla mnie czy osób mniej objeżdżonych będzie to okupione większym zmęczeniem oraz kłopotami w terenie (brak amortyzacji, zbyt agresywna geometria) co w efekcie spowoduje zwolnienie jazdy ze względu na np.bolące ręce czy też brak pełnej kontroli nad rowerem na odcinkach terenowych. Ja jak siadałem na gravela to raczej walczyłem niż koncentrowałem się na wyciskaniu prędkości. Myślę, że dla osób objeżdżonych na szosach przejście na gravela będzie zdecydowanie łatwiejsze ale dla jeżdżących na MTB może być dłuższym procesem i z tego względu wcale nie musi wiązać się ze zwiększeniem szybkości jazdy.

    Z tego względu na przykład niektórzy celowo wybierają MTB, choć trasa na gravelu jest przejezdna dla dobrego zawodnika i będzie miał spory zysk ale... musi umieć na nim jeździć.

    Pozdrowienia serdeczne

  8. W dniu 10.09.2021 o 09:29, Sławek Nikt napisał:

    Jak odpowiesz sobie na to pytanie ekonomia będzie bliżej Ciebie.

    To już kwestie bardzo indywidualne i niech sobie każdy sam na nie odpowie i decyduje gdzie zostawia naprawdę spore pieniądze (zwłaszcza biorąc pod uwagę nasze zarobki w stosunku do zachodnich) i jaką/czyją gospodarkę chce wspierać albo napędzać.

    Nie zaglądam ludziom do lodówek. Tak uogólniając i jak z rozmów wynika to w okolicach mazowieckiego owoce i warzywa z Bronisz pochodzą.

    Cześć

    Ekonomia jest dość blisko mnie bo od 1991 roku prowadzę działalność gospodarczą. Nauczyło mnie to jednego: w ekonomii albo coś jest opłacalne albo nie i koniec. Dlatego też, jeżeli wiążesz w jakikolwiek sposób decyzje ekonomiczne ze wspieraniem jakiegoś konkretnego podmiotu czy też grupy podmiotów to to już nie jest ekonomia tylko ideologia.

    Oczywiście jeżeli traktujemy takie wsparcie możemy traktować jako inwestycję terminową z jakąś konkretną stopą zwrotu w konkretnym czasie. Takie działanie powinno być oparte na szczegółowych umowach bo inaczej to hazard albo wyrzucanie pieniędzy.

    Pozdrowienia serdeczne

    • Like 2
  9. W dniu 14.05.2020 o 11:49, MarioJ napisał:

    Mapy.cz to jest fajna mapa z ograniczoną liczbą funkcji. Wymagającym podróżnikom nie polecam.

    To udostępnianie trasy z mobile działa fajnie, wysyłam links do drugiej osoby przez SMS lub Messenger. Druga osoba otwiera linka na telefonie, link się otwiera w aplikacji mapy.cz i można tracka zapisać na swoim koncie. Super. Niezbędny jest do tej operacji internet na czas wysyłania i odbioru tracka.

     

    Cześć

    Przeczytałem dyskusję i mam prośbę:

    Czy mógłbyś zebrać jakoś w krótkich punktach co rozumiesz przez "funkcje mapy"?

    Powiem szczerze, że mam sporo do czynienia z mapami od zawsze - szkoła, studia, pasja (zbieram mapy od lat) i potrafię się poruszać w każdym terenie na podstawie dowolnej mapy papierowej oraz prostej nawigacji turystycznej z wgraną mapą.pl kupiona w sklepie Garmina razem z urządzeniem. Aktualizacja podkładów topo to osobny temat. Idealnych nie ma a niektóre mają gruba błędy powtarzające się od lat (nieistniejące mosty). Weryfikacja zazwyczaj następuje w terenie i tutaj jest sporo do zrobienia dla mnie w kwestii planowania tras rowerowych. Być może to brak praktyki a być może również brak znajomości funkcji o których piszesz.

    Pozdrowienia

    • Like 1
  10. W dniu 9.09.2021 o 14:31, marionen napisał:

    Kibice z piłki nożnej to osobna historia. Sportem interesuję się od zawsze i zawsze kibice (kibole) piłkarscy to inna kategoria "ludzi", obchodzi ich wszystko oprócz meczu i drużyny której ponoć kibicują. Czasami nie znają wyniku meczu który podobno oglądają. Kiedyś z ojcem w latach 70-tych wybraliśmy sie na mecz ligowy Legia Warszawa - Stal Mielec. Pamietam wynik 1-0 dla wojskowych. Siedząc wśród kibiców Legii dopingowałem Stal, dopiero ojciec zwrócił mi uwagę, że to niestosowne zachowanie. Na szczęście naokoło nas kibice byli w wieku mojego ojca i w jednym kawałku wyszedłem ze stadionu. Dzisiaj nie wiem czy o własnych siłach dał bym radę. Ostatni mecz piłkarski jaki oglądałem to jedyne zwycięstwo nad Niemcami 2-0. Atmosfera jak na futbol była wyjątkowo spokojna. Zwycięstwo, kibiców rozmiękczyło. Od lat wolę oglądać mecze piłkarskie w telewizji. Do niedawna bardzo podobało mi się kibicowanie na meczach siatkówki, ale tu już też coraz gorzej, coraz bliżej kibicowanie zaczyna przypominać te z piłkarskich boisk, czyli dno...

    Cześć

    Czyli znowu to sam - dostępność zabija poziom.

    Pozdrowienia

    • Like 1
  11. W dniu 9.09.2021 o 13:52, artix napisał:

    Ty zawsze tworzysz wlasne paradygmaty :D Zawsze surfujesz po extremach. 

    Szanuj uczestnikow dyskusji.  Uwazasz ze gdybym jechal w MDRP to wybral bym Fatbika? 

    https://youtu.be/PvYFzKjdGmU

    Cześć

    Napisałeś, że cyt: "gravel jest szybszym rowerem niezależnie od tego kto na nim jedzie".

    Zapewniam Cię, że znam przynajmniej 10 osób, które byłyby szybsze od ciebie na MTB nawet gdybyś jechał przystosowanym gravelem. To, kto jedzie, ma podstawowe znaczenie.

    Na tym właśnie polega kłopot z wyborem oraz męczenie się osób, które nie oparły się modzie.

    Pozdrowienia

    • Like 1
  12. 2 godziny temu, artix napisał:

    Tu akurat to czy gravel jest modny czy nie, i jakie jest Twoje zdanie w tej materii, nie zmienia absolutnie nic. 

    Gravel jest bezapelacyjnie szybszym rowerem bez znaczenia kto na nim jedzie. 

    Cześć

    No właśnie nie masz racji i bardzo ładnie opisał to Cyniczny. Po pierwsze zależy to od tego po czym jedziesz. Po drugie zależy od tego kto jedzie.

    Na twardym możliwości szybszej jazdy na gravelu są oczywiste ale tylko niektórzy pojadą - z doświadczenia.

    natomiast na piachu czy w błocie, czy kamieniach gravel nie ma szans ale gdy jeździć jest dobry to różnice potrafi... no może nie zniwelować ale znacznie zmniejszyć. Goście młodsi ode mnie o 10-15 lat i znacznie lepsi kolarze na piachu zostawali za mną zdecydowanie ale z kolei po wyjeździe na twarde nawet nie wąchałem smrodu.

    Pozdrowienia

  13. 9 godzin temu, MarioJ napisał:

    To jest piękne stwierdzenie. 😉

    Sądziłem że tak dużo ludzi stosuje podsiodłówkę, że to musi być dobre rozwiązanie. Np. znany u nas kolarz Rafał Jurkowlaniec ostatnio przejechał z kraju do Lizbony, turystycznie. I miał modną podsiodłówkę na modnym gravelu. Nie jestem pewien, ale chyba to działa ? 🙂 

    241117898_6080409028699012_5758605306605981875_n.jpg.0eb5a64fbdc40bc2b85627f461266174.jpg

    Cześć

    No Mariusz jakby sam sobie odpowiadasz na pytanie twierdząc, że: "tak dużo ludzi stosuje" - to jest właśnie objaw mody.

    Dużo ludzi słucha discopolo co nie znaczy, że to ma coś wspólnego z definicja dobrej muzyki, prawda?

    Teraz mamy czas gravela. Każdy chce taki rower mieć, każdy ultramaraton, który nie jest z definicji szosowy jest gravelowy choć sami twórcy tras mówią, że tak naprawdę to MTB a ie gravel ale gravel jest teraz zajebiście nośny.

    Gravel to rower sztywny. Amortyzacja z widelca jest i działa ale nie jest to amortyzacja pełna. Oczywiście jak gość jedzie na wynik to wybierze gravela bo będzie szybszy ale to dotyczy czołówki, która umie jeździć i jeździ szybko. Dla reszty ten wybór jest typowo "modowy". Nikt oczywiście Ci tego w oczy nie powie bo by się okazało, że sam się zalicza do leszczy ale taka jest prawda.

    Pozdrowienia

  14. 17 minut temu, marionen napisał:

    Dzicz i chamstwo w coraz większym stopniu opanowuje tenisowe stadiony (zwłaszcza w NY). Gdzie te czasy kiedy dopinguje sie obu zawodników, nagradza udane zagrania i przede wszystkim nie ma przeszkadzania przed serwisem i w czasie wymian. Początek tłuszczy na trybunach to były spotkania w Pucharze Davisa. Jeszcze trochę i zaczną rzucać w zawodników puszkami, butylkami czy kubkami. Dziwię się, że nie reagują sędziowie. Wystarczy wywalić kilku chamów ze stadionu w otoczeniu ochroniarzy i reszta się opanuje...

    Tradycji tegorocznego US Open stało się zadość i pary pokonanemu Włochowu starczyło na 1 seta. Trzech wielkich tenisistów w półfinale i młody Kanadyjczyk. Miejsca tylko 2 a wielki finał to już inna bajka...

    Cześć

    A gwizdy gdy Anglicy mieli piłkę na wczorajszym meczu? To jest ten sam sort Mariusz. Hołota, dla której nie powinno być miejsca w normalnym świecie.

    Czyli Djokovic znowu wygra, przecież to już jest nudne...

    Pozdrowienia

  15. 1 godzinę temu, Spiochu napisał:

    Dobry plecak juz mam. Jest wygodny trwaly ma rozne kieszonki i niezla wentylacje przy wadze ok. 550g. (20l)

    Ale tu nie o to chodzi. Tak maly bagaz upchne bez plecaka i bez bagaznika.

    Bagaznik bedzie niezbednt przy dluzszych wypadach gdy musisz wziac namiot zarcie na kilka dni itp. Wtedy sam plecak nie wystarczy.

    Dyskusyjna jest sprawa posrednich wyjazdow gdzie zabierasz do 10 kg. Wtedy mozliwy albo plecak albo bagaznik

    Cześć

    U mnie sprawa jest dość prosta Piotrek bo jeżdżę codziennie do pracy z lapkiem + ładowarka + myszka + picie + jabłko, banan + bluza + rękawki + nogawki i (czasami kurtka). To daje plecak około 5 kg zawsze i jest to dla mnie norma i reguła. Czuje oczywiście, że bez plecaka jest większa swoboda i możliwości ale nijako celowo to robię aby być przyzwyczajonym. Na rowerze zawsze pompka, dwie dętki zapasu (druga dla Rybelka), duży bidon, trytytki, scyzoryk, łyżki do opon, mały silvertape, szmatka, rękawiczki gumowe, sznurówka do czyszczenia napędu, smar. Przyzwyczaiłem się do obciążenia i jak je czasami zdejmuję to mam wrażenie, ze jadę na carbonoej szosie. :)

     

    Podobnie mam na przykład z majtasami z pieluchą. Celowo nie ubieram ich praktycznie nigdy i tyłem się elegancko przyzwyczaił przez te parę lat. Dlatego jak już jadę ponad 100 i więcej i je w końcu zakładam to już nic mnie w kwestii dupy nie rusza. :)

    Pozdrowienia

  16. 1 godzinę temu, artix napisał:

    Mitku, robię wszystko sam. Jestem z wykształcenia mechanikiem, jeżdżę od 15 lat na serwisie 24h i od łebka tuningowalem auta. 

    A najważniejsze że uwielbiam kręcić  przy rowerach. Taki spokój w garażu przy piwie 😉

    Cześć

    No to masz fach idealny. Ja muszę się wszystkiego uczyć od podstaw, przemyśleć po swojemu, adaptować i zrozumieć po swojemu ideę działania i opis naprawy. Czyli wyważam często zupełnie otwarte drzwi i marnuję zawsze strasznie dużo czasu. Nauczyłem się więc jeździć dość delikatnie i mam wrażenie, że nie niszczę niepotrzebnie sprzętu, choć nie mam zwyczaju chuchania - ma jeździć.

    1 godzinę temu, cyniczny napisał:

    W sumie nie do mnie pytania, ale chętnie odpowiem ze swojej perspektywy

    Widzę dwie wady oddawania roweru do dobrego serwisu: czas i pieniądze.

    Na taki serwis niestety zazwyczaj trzeba czekać, a dla mnie każdy dzień bez roweru to jak bez ręki. Dodatkowo za dobry serwis trzeba dobrze zapłacić i tutaj włączają mi się moje rzekome szkockie geny:-)

    W rowerach bez amortyzacji jest o tyle prościej, że takie sprzęty to naprawdę proste maszyny. W sumie większość napraw/wymian jestem w stanie wykonać sam, no może nie licząc kół (zaplatanie/centrowanie). A już takie rzeczy eksploatacyjno/regulacyjne typu regulacje przerzutek, hamulców, wymiana linek/pancerzy/napędu (kaseta+łańcuch) jest bezproblemowa. W dobie sporej liczby filmików instruktażowych na youtube dostęp do wiedzy jest naprawdę łatwy. A satysfakcja z dobrze wykonanej naprawy bezcenna.

     

    Takie coś przydarzyło mi się wcale niedawno - pasek od podsiodłówki (nie schowałem go) wkręcił mi się w napęd i spowodowało to urwanie haka. Problemem nie jest wymiana, która polega tak naprawdę na odkręceniu dwóch śrub. Jeśli przerzutka wyszła bez szwanku to nawet za dużo regulacji nie będzie po wymianie. Natomiast kłopot stanowi posiadanie odpowiedniego haka w momencie awarii:-)

     

    Cześć

    Tutaj mi się udało bo mam dosłownie pod domem nieduży sklep rowerowy z serwisem. Sprawdziłem i na małych i dużych robotach, że są sprawni i rzetelni. Do tego znamy się wiedzą jak jeżdżę i czego oczekuję i pod tym kontem montowane są odpowiednie części. Np. łańcucha nigdy nie zerwałem bo biorę raczej solidne i cięższe ale za to trwałe. Zresztą nie wiem jakie ale spisują się znakomicie. Ostatni duży serwis robiłem przed Pomorską i nie miałem żadnej awarii, nawet gumy ale spędza mi to sen z powiek przed dużymi przebiegami.

    Próbowałem się kiedyś uczyć regulacji przerzutki z sieci ale tyle z tego wyszło, że oddałem do regulacji i za darmo miałem zrobione w 20 minut. Pewnie jestem zbyt niecierpliwy i nie do końca rozumiem język pisany czy to co widzę na filmie.Akceptuję to bo co mam zrobić ale Was podziwiam i planuję zrobić sobie szkolenie z serwisowania w wypadku awarii w drodze.

    Pozdrowienia serdeczne

    • Like 3
  17. 9 godzin temu, artix napisał:

    Wiem, czytałem wcześniej. Przydał by się właśnie temat z takimi sprawami. Sorry.

    Cześć

    Mam - jak wiesz - zupełnie inne podejście. Od sprzętu jest serwis - sam z pewnością nie zrobię lepiej niż fachowiec. Natomiast polecam zainteresowanie się tematem awarii w trasie. Tutaj nie ma wyjścia i musisz robić sam a jednocześnie masz ograniczone pole manewru (dostęp do narzędzi, części).

    Ja mam dwie lewe ręce do tych spraw i jak czytam, że sobie wszystko wymieniasz to z jednej strony zastanawiam się po co ale jednocześnie szczerze podziwiam, że potrafisz sobie z tym radzić. Natomiast awaria w trasie jest czymś z czym poradzić sobie musisz. Dlatego też tak dbam o serwis i trwałość jest dla mnie podstawą. Już prosta wymiana dętki - żeby była skuteczna w zależności od warunków terenowych i pogodowych może być horrorem - to robiłem wiele razy. Ale już takiego pogiętego czy urwanego haka w przerzutce albo uzupełnienia szprychy w terenie to sobie nie wyobrażam a widziałem jak chłopaki robili to w terenie w dwadzieścia minut.

    Masz jakieś doświadczenia w tej kwestii?

    P{ozdrowienia serdeczne

    • Like 1
    • Thanks 1
  18. Cześć

    Panowie, dajcie spokój, sam musi dojść do optymalnych rozwiązań i tyle.

    Mario, takie zdjęcia i materiały z sieci mają mierną wartość. Tak naprawdę nie wiadomo kto to napisał a zazwyczaj jest to chamska reklama byle czego lub wypociny ludzi przypadkowych. Np. Na zdjęciu z Ameryki koleś ma torby na sztycach amortyzatora, patent, który zajebiście wygląda i wydaje się bardzo praktyczny (łatwy dostęp, niski środek ciężkości itd.) tylko jeszcze nie słyszałem żeby pracował w terenie a tu mamy przecież rower terenowy, prawda. Jeszcze na otwartym terenie jeżeli są lekkie daje radę ale w trawach czy krzakach albo na wąskich ścieżkach - kaplica. Poprawiasz co 500 m - wie coś o tym nasz kochany Johnny.

    Duża podsiodłówka, choć tak teraz modna bo pięknie się komponuje z równie modnym gravelem, żeby była naprawdę dobra to MUSI być droga a jednocześnie strasznie zmienia geometrię i rozkład ciężaru w rowerze.

    Na rowerze na długich trasach waga ma znaczenie i tak jak nie będę robił z siebie idioty, inwestując setki PLN i walcząc o gramy - bo mogę schudnąć - tak warto jednak zastanowić się co jest NAPRAWDĘ potrzebne na rowerowej wycieczce i brać tylko rzeczy niezbędne. Oczywiście nikomu nie bronie wyposażać Full'a w boczne torby i bagażnik i wozić namiot oraz hamak (jakby co ;)). Tylko nich ma świadomość, że jest śmieszny i bardziej się męczy. Ma to znacznie zwłaszcza gdy jedziemy grupą i wszyscy starają się ogarnąć w taki sposób aby była swoboda i przelotowość a tu jeden gość zabiera ze sobą pól domu rzeczy niezbędnych i później pcha rower pod byle górkę bo nie daje rady. Warto myśleć o współtowarzyszach podróży (to tak na marginesie).

    Pozdrowienia

  19. Cześć

    Piotrze takich wątków jest setki. Celowo pokazałem Ci ten konkretny filmik bo:
    - traktuje o pakowaniu dokładnie takiego roweru jak kupiłeś

    - pokazuje co jest NAPRAWDĘ NIEZBĘDNE na kilkudniowy wypad w ciężkim terenie

    - jest zrobiony przez Olka, który nie wciska ludziom ciemnoty za pieniądze tak jak Buszkraftowy czy Mamba ani nie popisuje się przed kolegami relacją z drugiego ultra w życiu jak większość innych kosmitów tylko autentycznie wie o co chodzi, a do tego jest fajny i z dystansem.

    Jeżeli nabyłeś sobie w pełni amortyzowany, LEKKI, rower przeznaczony do solidnej jazdy w terenie aby go obudować stertą zbędnych i nieporęcznych toreb to radzę jeszcze abyś nabył na kierownicę zgrabny pleciony koszyk, koniecznie w kolorze ramy. ;)

    Aha. i przemyśl jeszcze spokojnie tą jazdę z plecakiem... ;) Z jakiegoś powodu 2 na 3 gości których spotykasz w terenie ma plecak...

    Pozdrowienia serdeczne

    • Like 1
  20. 4 godziny temu, Wujot napisał:

    Panowie jak patrzę na SUP to wydaje mi się, że to genialne narzędzie jest do eksploracji jakiś bagnisk, wąskich kanałów, zarośniętych wysepek i małych rzeczek. Szczególnie, że przenioska nie powinna stanowić najmniejszego problemu.

    Pływaliście po takich akwenach?

    Czy są SUP-y z bakistą?

    Cześć

    Przyjaciel. z którym od lat pływamy na kajakach pływa też na SUPach z synem i jednoznacznie twierdzi - tylko na otwarte wody i raczej stojące wody. na wymienione przez Ciebie tereny nie nadaje się zupełnie.

    Pozdrowienia

    • Thanks 1
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...